Komentarz do blogu -MŚ w HM Gdynia 2020
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Jasne, że te cele wyglądają abstrakcyjnie. I o ile 1:20 jesienią mogę sobie wyobrazić, o tyle przeskok na 1:15 (który jest moim zdaniem nieporównywalnie trudniejszy niż wejście na 1:20) w dwa miesiące czy na 1:10 w kolejne 3 to już kosmos (nie bez powodu najlepsi amatorzy (i to młodsi) zatrzymują się w okolicach 1:10 po paru latach solidnych treningów).
Patrząc na poprzednie lata, Davide nie wydaje się być jakimś super talentem, który biega świetne wyniki bez treningu (choć trzeba przyznać, że jest chyba odrobinę lepiej niż przeciętny amator przy objętości z poprzednich lat - może to też zasługa stosunkowo niskiej wagi). ALE! Moim zdaniem zdolność do wykonania treningu o dużej objętości i dobrej jakości, który da progress to też talent, tylko z nieco innej kategorii. Szybkie wskoczenie na 100-120 km tygodniowo (teraz jeszcze z akcentami) to nie byle co i w kontekście wykonanej wiosną pracy nie dziwią mnie jego obecne tempa.
Cała rzecz w tym, że pewnie większość amatorów tak szybko podnosząc poprzeczkę treningową rozsypie się w krótkim czasie i to chyba tutaj jest pies pogrzebany. Ale ci, którzy to zniosą bez poważniejszych kontuzji czy wypalenia (fizycznego jak i psychicznego), pewnie mocno poprawią wyniki.
Szczerze mówiąc, życzyłbym sobie żeby Davide nas pozytywnie zaskoczył i w pełnym zdrowiu realizował swoje plany. Pomimo sceptycyzmu, trzymam kciuki.
Patrząc na poprzednie lata, Davide nie wydaje się być jakimś super talentem, który biega świetne wyniki bez treningu (choć trzeba przyznać, że jest chyba odrobinę lepiej niż przeciętny amator przy objętości z poprzednich lat - może to też zasługa stosunkowo niskiej wagi). ALE! Moim zdaniem zdolność do wykonania treningu o dużej objętości i dobrej jakości, który da progress to też talent, tylko z nieco innej kategorii. Szybkie wskoczenie na 100-120 km tygodniowo (teraz jeszcze z akcentami) to nie byle co i w kontekście wykonanej wiosną pracy nie dziwią mnie jego obecne tempa.
Cała rzecz w tym, że pewnie większość amatorów tak szybko podnosząc poprzeczkę treningową rozsypie się w krótkim czasie i to chyba tutaj jest pies pogrzebany. Ale ci, którzy to zniosą bez poważniejszych kontuzji czy wypalenia (fizycznego jak i psychicznego), pewnie mocno poprawią wyniki.
Szczerze mówiąc, życzyłbym sobie żeby Davide nas pozytywnie zaskoczył i w pełnym zdrowiu realizował swoje plany. Pomimo sceptycyzmu, trzymam kciuki.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Nie no, wziąłem wynik z Twojego pierwszego posta: jeśli 10km było 40:38, to na ile biegłeś? BO mnie to daje okolice 1:27. Jakoś wydawało mi się, że ten wynik HM (1:31), był z innego biegu - stąd założyłem zejście z trasy. Ale tak czy inaczej, nadal nie rozumiem w jaki sposób można w marcu polec na HM gdzie 5km weszło w 19:15 (tempo 3:51) i już do 10km zwolnić dramatycznie (40:38, czyli już druga piątka leciała średnio po 4:16-4:17?), a 2 miesiące później biegać "trening progowy" po 3:45? Jeśli w tym momencie uznajesz, że jesteś w stanie utrzymać 3:45 przez godzinę, to dlaczego raptem 2 miesiące wcześniej nie byłeś w stanie tego pobiec przez kilka km? Jeśli nie piszesz na ten temat absolutnie nic + pomijasz wszelkie prośby (było już ich kilka) o udostępnienie bardziej szczegółowych danych dotyczących startu - no to sorry, ale ja niezbyt łapię co chcesz osiągnąć. Przez to w zasadzie nie da się wskazać Twoich postępów - bo nie znamy realnego poziomu wyjścia. Jeśli nie masz przeszłości wyczynowej w sporcie i nagle w tym wieku z byle jakiego wcześniej treningu wskazujesz z marszu na objętość 100+km/tydzień + w takie tempa treningowe, to chyba jesteś w tym 0,01% wybitnie utalentowanych. Albo nie piszesz całej prawdy.Davide pisze:Niedokończony bieg???? 1.27???? Chyba mnie z kimś mylisz. Nie mam na swoim koncie ani jednego nieukończonego biegu.
A jesli uwazasz ze to prowokacja to po prostu nie obserwuj moich wpisów. Nikogo do tego nie zmuszam.
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Hej,
mam pytania dot longa: czy był biegany w Polsce (w jakiej temperaturze/warunkach) i czy możesz pokazać, jak wyglądało tętno na tych 32km?
mam pytania dot longa: czy był biegany w Polsce (w jakiej temperaturze/warunkach) i czy możesz pokazać, jak wyglądało tętno na tych 32km?
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 526
- Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tomek Sypniewski II
Szkoda, że półmaraton nie jest konkurencją olimpijską, bo może spotkalibyście się w Tokio. On na 400, Ty na 21
A tak na poważnie, i piszę to po to, żeby autor miał przyjemność wytknięcia mi tych słów 8 września: w najlepszym(!) przypadku 1:26. W co też za bardzo nie wierzę. Plany na przyszły rok są tego samego rodzaju, co przeskok z (hipotetycznego) 1:20 na 1:15 między 9 września a połową listopada.
To naprawdę nie jest jakaś prowokacja? Ukryta kamera?
Szkoda, że półmaraton nie jest konkurencją olimpijską, bo może spotkalibyście się w Tokio. On na 400, Ty na 21
A tak na poważnie, i piszę to po to, żeby autor miał przyjemność wytknięcia mi tych słów 8 września: w najlepszym(!) przypadku 1:26. W co też za bardzo nie wierzę. Plany na przyszły rok są tego samego rodzaju, co przeskok z (hipotetycznego) 1:20 na 1:15 między 9 września a połową listopada.
To naprawdę nie jest jakaś prowokacja? Ukryta kamera?
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 11 lis 2018, 21:13
- Życiówka na 10k: 40:38
- Życiówka w maratonie: 3.23.49
Temperatura 22 stopnie, wilgotność powietrza 78%, wiatr 15km/h.
Wykres tętna nic Ci nie powie, ponieważ BS-y biegam bez paska. Mam wrażliwą skórę i po długich treningach z paskiem pojawiają się problemy z "potówkami", dlatego użycie paska ograniczam do niezbędnego minimum. Używam go tylko wtedy gdy jest mi potrzebny bardzo dokładny odczyt tętna czyli kiedy biegam progi. W każdym innym przypadku pasek jest mi zbędny. Znam na tyle swoje ciało, że dość dokładnie potrafię określić na jakim tętnie biegnę. Przy BS-ach czasem posiłkuję się odczytem optycznym, w moim przypadku zegarek dość dokładnie odczytuje tętno średnie, z maksymalnym ma niekiedy problem (pojawiają się czasami peaki, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości). Biegi ponad progiem (interwały, rytmy) wykonuję "na tempo" więc też paska nie używam.
Średnie z Longa wyniosło 158 BPM. II zakres. Powinienem biec w I, ale temperatura zrobiła swoje.
Wykres tętna nic Ci nie powie, ponieważ BS-y biegam bez paska. Mam wrażliwą skórę i po długich treningach z paskiem pojawiają się problemy z "potówkami", dlatego użycie paska ograniczam do niezbędnego minimum. Używam go tylko wtedy gdy jest mi potrzebny bardzo dokładny odczyt tętna czyli kiedy biegam progi. W każdym innym przypadku pasek jest mi zbędny. Znam na tyle swoje ciało, że dość dokładnie potrafię określić na jakim tętnie biegnę. Przy BS-ach czasem posiłkuję się odczytem optycznym, w moim przypadku zegarek dość dokładnie odczytuje tętno średnie, z maksymalnym ma niekiedy problem (pojawiają się czasami peaki, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości). Biegi ponad progiem (interwały, rytmy) wykonuję "na tempo" więc też paska nie używam.
Średnie z Longa wyniosło 158 BPM. II zakres. Powinienem biec w I, ale temperatura zrobiła swoje.
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 11 lis 2018, 21:13
- Życiówka na 10k: 40:38
- Życiówka w maratonie: 3.23.49
Nie będę czekał aż tak długo, wytknę je wcześniej 1.26 "pyknie" na jednym z moich treningów BNPA tak na poważnie, i piszę to po to, żeby autor miał przyjemność wytknięcia mi tych słów 8 września
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Bardziej chodziło mi o to, że na wykresie z takiej 30-tki nakładając tempo i tętno dużo można zobaczyć. Tzn chodzi o to, czy to tętno (nawet jeśli było lekko za wysokie, co przestępstwem nie jest) to kształtowało się mniej więcej przez cały trening w okolicach tych 155-160, czy też stopniowo rosło (przy w miarę stałym tempie) powiedzmy od tych 140 do 170 na koniec.Davide pisze:Temperatura 22 stopnie, wilgotność powietrza 78%, wiatr 15km/h.
Wykres tętna nic Ci nie powie, ponieważ BS-y biegam bez paska. Mam wrażliwą skórę i po długich treningach z paskiem pojawiają się problemy z "potówkami", dlatego użycie paska ograniczam do niezbędnego minimum. Używam go tylko wtedy gdy jest mi potrzebny bardzo dokładny odczyt tętna czyli kiedy biegam progi. W każdym innym przypadku pasek jest mi zbędny. Znam na tyle swoje ciało, że dość dokładnie potrafię określić na jakim tętnie biegnę. Przy BS-ach czasem posiłkuję się odczytem optycznym, w moim przypadku zegarek dość dokładnie odczytuje tętno średnie, z maksymalnym ma niekiedy problem (pojawiają się czasami peaki, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości). Biegi ponad progiem (interwały, rytmy) wykonuję "na tempo" więc też paska nie używam.
Średnie z Longa wyniosło 158 BPM. II zakres. Powinienem biec w I, ale temperatura zrobiła swoje.
Paaanie, z czym do ludzi. Tylko zawody na atestowanej trasie.Davide pisze:Nie będę czekał aż tak długo, wytknę je wcześniej 1.26 "pyknie" na jednym z moich treningów BNPA tak na poważnie, i piszę to po to, żeby autor miał przyjemność wytknięcia mi tych słów 8 września
biegam ultra i w górach
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 11 lis 2018, 21:13
- Życiówka na 10k: 40:38
- Życiówka w maratonie: 3.23.49
Oczywiście, że był dryf tętna. Nie jestem wyczynowcem, który ma płaską linię. Ale nie był wysoki, kończyłem w okolicach 163/164. Trasa też nie była idealnie płaska, kilka podbiegów, kilka zbiegów.
Wzmiankuję jedynie, że w okolicach 1.26 będę biegał BNP
Dlatego nie zmieniam podanych na początku czasów. Uznaję za oficjalne tylko te oficjalnePaaanie, z czym do ludzi. Tylko zawody na atestowanej trasie.
Wzmiankuję jedynie, że w okolicach 1.26 będę biegał BNP
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Nie no, 1:26 to pęknie bez najmniejszych problemów
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Też uważam, zakładając że te treningi są dobrze zmierzone, że we wrześniu 1:20 powinno paść, bo patrząc po treningach to jest już w tym momencie ten poziom.
Kwestia tylko:
a) czy organizm zniesie takie obciążenie na dłuższa metę - czy też po kilku miesiącach zacznie się po kolei sypać
b) co dalej? Bo - jak już pisałem - w mojej ocenie ten progres nie jest tak duży jak się na pierwszy rzut oka wydaje, bo nie było podanego poziomu 0.
Kwestia tylko:
a) czy organizm zniesie takie obciążenie na dłuższa metę - czy też po kilku miesiącach zacznie się po kolei sypać
b) co dalej? Bo - jak już pisałem - w mojej ocenie ten progres nie jest tak duży jak się na pierwszy rzut oka wydaje, bo nie było podanego poziomu 0.
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
No to powiem Ci, że całkiem znośnie jak na 30km (a chyba cały trening to 33 km było?) i jednak niełatwe warunki.Davide pisze:Oczywiście, że był dryf tętna. Nie jestem wyczynowcem, który ma płaską linię. Ale nie był wysoki, kończyłem w okolicach 163/164. Trasa też nie była idealnie płaska, kilka podbiegów, kilka zbiegów.
biegam ultra i w górach
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Ano wynikową stagnację to miał (połówka rok do roku 1:31-32) ale jeżeli tamto było biegane ze zwykłej zabawy biegankiem to całkiem dobry poziom wyjścia. W 1:20 wierzę, w 1:15 ni ch..., w 1:10 to już prędzej asteroida w ziemię wleci
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
No właśnie nie wiadomo o co chodzi, bo brak jasno zaznaczonego poziomu 0 strasznie zaciemnia obraz. Autor też nie kwapi się z wyjaśnieniem, o co chodzi. Jedyne co widzę, to fakt że PB na poziomie 1:31 jest z ubiegłej jesieni, a teraz autor biega treningi (oraz obciążenia) na poziom 1:20. Nie ma żadnego opisu, jakie był tempa treningowe i co dokładnie biegał na tej jesieni. Ciężko mi uwierzyć, że amator wstaje z kanapy i po kilkuset km truchtania/joggingu biegnie HM z czapki na 1:31 - no chyba że wybitny talent. Możliwe, że ten poziom już wtedy był wyższy, tylko start schrzaniony? Teraz też - dla mnie dopóki autor nie przebiegnie jakichś zawodów "na maksa" to nie ma poziomu 0 i ciężko się wypowiadać na temat wielkości jakiegokolwiek progresu.Logadin pisze:Ano wynikową stagnację to miał (połówka rok do roku 1:31-32) ale jeżeli tamto było biegane ze zwykłej zabawy biegankiem to całkiem dobry poziom wyjścia. W 1:20 wierzę, w 1:15 ni ch..., w 1:10 to już prędzej asteroida w ziemię wleci
Jak piszę - dla mnie więcej pytań niż odpowiedzi.
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Ponawiam prośbę o podanie Hrmax. Chyba, że już było i nie zauważyłem
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Siedlak - było, nawet Ci odpisałem na poprzedniej stronie 198