Ponadto jeden uzyska od sponsorów liczbę X a inny liczbę Y. Jeden po prostu powyższy wpisowe inny będzie bardziej zaradny i uzyska inną kwotę od sponsorów. Zarządzających ocenia się po tym jaki minimalizują koszty i jak zwiększają przychody.
A jednak porazka
-
brujeria
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Przepraszam bardzo, ale takie wyliczenie naprawdę niewiele wnosi do tematu, bo tak naprawdę każdy jednostkowy koszt mógłby wyglądać inaczej i też by się zgadzało. Pytanie będzie zawsze aktualne, czy np. 15000 za ochronę to dużo, czy mało. Czy inny organizator dałby radę zlecić ochronę za 10 tys. czy nie. A jakby wrzucić do kosztów ochronę za 30 tys. to też by wyglądało dobrze, a suma kosztów robiłaby wrażenie. Tu tego nie rozstrzygniemy. Mnie jedynie zastanawiają tak okrągłe liczby 
Ponadto jeden uzyska od sponsorów liczbę X a inny liczbę Y. Jeden po prostu powyższy wpisowe inny będzie bardziej zaradny i uzyska inną kwotę od sponsorów. Zarządzających ocenia się po tym jaki minimalizują koszty i jak zwiększają przychody.
Ponadto jeden uzyska od sponsorów liczbę X a inny liczbę Y. Jeden po prostu powyższy wpisowe inny będzie bardziej zaradny i uzyska inną kwotę od sponsorów. Zarządzających ocenia się po tym jaki minimalizują koszty i jak zwiększają przychody.
-
qjonik
- Stary Wyga

- Posty: 164
- Rejestracja: 16 lis 2009, 21:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Przypuszczam, że liczby są zaokrąglone. Ja prosiłem o ogólne koszty i taką odpowiedź dostałem. I pytałem się u źródła a nie na forum
Chociaż w zasadzie powinno się sprawdzić w sprawozdaniu w Ministerstwie Sportu ( co zresztą napisali), a potem sprawdzić czy podane koszta są prawdziwe i pokrywają się z cenami na rynku.. Przyznam się, że mnie się nie chciało.
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Dokładnie o to chodzi.brujeria pisze:Jeden po prostu powyższy wpisowe inny będzie bardziej zaradny i uzyska inną kwotę od sponsorów. Zarządzających ocenia się po tym jaki minimalizują koszty i jak zwiększają przychody.
Ja nie mam zamiaru polemizować z kosztami ponoszonymi przez FMW, bo jako organizator mogą nawet zamówić krasnoludki na występy na scenie, ale uważam, że na ich opłacenie powinni znaleźć sponsora, a nie sięgać do kieszeni biegaczy. Jednak to rozliczenie nie wygląda na rzetelne, bo brak tam całkowicie informacji o środkach zebranych od wystawców na Expo (a nie są to na pewno małe środki), a pokazuje się koszty poniesione w związku z organizacją tej przestrzeni handlowej.
Sztafeta ekiden jest też koronnym przykładem działań FMW. Organizatorom odpada jeden z większych kosztów w kwocie ponad 100 000 PLN, a wpisowe za bieg na dystansie maratonu wynosi 300 % opłaty za MW. To tego typu posunięcia FMW kształtują jej opinię w środowisku biegaczy. Zamiast święta biegania dla wszystkich tych, którzy to kochają, jest święto tych, których na to stać... Jest to całkowite zaprzeczenie idei biegów masowych i popularyzacji biegania.
Zarząd FMW działa wg mnie na szkodę imprez organizowanych przez siebie, czego przykładem jest PMW. Zamiast wzrostu liczby uczestników jest jej spadek. A przecież nadrzędnym celem fundacji z Maratonem Warszawskim w nazwie powinien być jego ustawiczny rozwój i podnoszenie jego rangi (poprzez wzrost ilości uczestników).
FMW nie dba też o poziom sportowy imprezy. Zaproszenie kilku osób z elity niczego nie rozwiązuje. Od kilku lat śledzę wyniki w szerszej czołówce i jest tam kompletna dziura. W przedziale 30 minut od ok 2:20 do 2:50 MW kończy zazwyczaj kilkanaście osób. W związku z tym pytanie retoryczne: czy jakby na bieg w Lesie Kabackim przyjechał Haile, to można powiedzieć, że poziom zawodów był wysoki?
Tego typu zarzuty można mnożyć, a pokazują one, że FMW nie działa jak prawdziwa fundacja, której na sercu leży jakość imprezy i dobro wszystkich biegaczy, a raczej jak spółka prawa handlowego, która maksymalizuje zyski na podstawie założeń sprzedaży na dany rok.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
-
Wojtek W
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Z twoja opinia na temat Ekidenu muszę się zgodzić. Jasne że obsługa 6 osób jest droższa niż jednej ale raczej nie tyle razy.
Z poziomem sportowym już nie- czasy mężczyzn w granicach 2.20 - 2.50 to amatorka, coś dla zapaleńców i nijak ie mają się do poziomu sportowego. Poziom sportowy to elita, pierwsza dziesiątka. To czy w Polsce 20 czy 200 osób biega maraton w czasie poniżej 2.40 nie przełoży się na sukces sportowy.
A z innej bajki- w mojej opinii zbyt częste starty sprawiają że bieg nie jest "tym czymś" swoistym "festivalem" wolę pobiec jedna połówkę tak zrobiona jak w Warszawie niż trzy zorganizowane poprawnie, ale bez przytupu. Ale jak znam życie czegoś innego oczekujemy od biegu - ja bardziej przeżywania czegoś - ty sportowego postępu, stad różnice.
No i ja siłą rzeczy muszę mieć do Maratonu Warszawskiego bardziej osobisty stosunek, jest i pozostanie ważną częścią mojego życia. A kocha się nie za coś, ale pomimo.
Z poziomem sportowym już nie- czasy mężczyzn w granicach 2.20 - 2.50 to amatorka, coś dla zapaleńców i nijak ie mają się do poziomu sportowego. Poziom sportowy to elita, pierwsza dziesiątka. To czy w Polsce 20 czy 200 osób biega maraton w czasie poniżej 2.40 nie przełoży się na sukces sportowy.
A z innej bajki- w mojej opinii zbyt częste starty sprawiają że bieg nie jest "tym czymś" swoistym "festivalem" wolę pobiec jedna połówkę tak zrobiona jak w Warszawie niż trzy zorganizowane poprawnie, ale bez przytupu. Ale jak znam życie czegoś innego oczekujemy od biegu - ja bardziej przeżywania czegoś - ty sportowego postępu, stad różnice.
No i ja siłą rzeczy muszę mieć do Maratonu Warszawskiego bardziej osobisty stosunek, jest i pozostanie ważną częścią mojego życia. A kocha się nie za coś, ale pomimo.
Ostatnio zmieniony 03 maja 2010, 10:00 przez Wojtek W, łącznie zmieniany 1 raz.


