Blog o biegach długich

[pawo]

To jest oszustwo, videomontaż, przecież żodyn, powiadam żodym biały nie może biegać tak szybko, spytajcie w pezla jaki nie wierzycie.

[Ricardo]

Kwestia <13 u Ingebrigtsena to była kwestia czasu i odpowiedniego biegu. Ale co robi ten Katir? Ostatnio duża życiówka z 13:08, dzisiaj 12:50.

Nie wiem jak ten Katir zrobił taki progres w rok... Nigdy nie widziałem, żeby jakiś Europejczyk tak nagle wyskoczył z formą na piątkę.
A Sifan Hassan dzisiaj znowu pokazała klasę i pobiegła 3:53 na 1500m. Ale finał na w Tokio się zapowiada! Letensebet teorytycznie trochę lepsza, ale Sifan ma dużą przewagę na finiszu, więc trudno powiedzieć kto tu wygra.

[yacool]

Katir wygląda bardzo interesująco. Nawet Ingebrigtsen potrzebował czasu na sub 13, a Hiszpan robi progresy, które trudno wyjaśnić. Cheptegei może być przetrenowany. A z tego długo się wychodzi, zwłaszcza przy takiej presji wynikowej. Najciekawiej jednak wygląda świetne łączenie dychy z półtorakiem w wykonaniu Hassan. Robi się naprawdę ciekawie.

[Ricardo]

Najciekawiej jednak wygląda świetne łączenie dychy z półtorakiem w wykonaniu Hassan. Robi się naprawdę ciekawie.

Moim zdaniem wychodzi tutaj różnica w podejściu do treningu, bo z wszystkich zawodników trenujących w Etiopii trudno znaleźć podobny przypadek, a Tim Rowberry wytrenował Hassan i Kejelchę tak, że od 1500m do półmaratonu mogą rywalizować o pierwsze miejsca na podium w swoich kategoriach. Na razie nawet wśród topowych zawodników z Kenii, Etopii czy Ugandy często nie widać takiego indywidualnego i profesjonalnego podejścia do zawodnika. Szczególnie u kobiet słabiej to tam wygląda.

[yacool]

Na razie nawet wśród topowych zawodników z Kenii, Etopii czy Ugandy często nie widać takiego indywidualnego i profesjonalnego podejścia do zawodnika. Szczególnie u kobiet słabiej to tam wygląda.

Paradoksalnie w Kenii i Ugandzie, to może wyglądać na zbyt indywidualne podejście, bo często mężowie trenują i wystawiają własne żony tak jak uważają za stosowne, czyli gdzie można więcej zarobić. Joyciline Jepkosgei, petarda z RunCzechu zajechana przez męża, to dobry przykład braku długofalowego planowania. Przed kilku laty poznałem Charlesa, męża Keitany. Wydawał się znać odpowiedzi na każde pytanie. Uważał, że żadna kobieta nie jest w stanie pobiec 2:15, bo nawet on nie wyobrażał sobie ile trzeba by było orać na treningach. Z kolei Etiopia to były kraj komunistyczny i tam jest systemowo, czyli jak u nas. Z tą jednak różnicą, że mają nieprzebrane pokłady talentów do zajechania.

[Ricardo]

Właśnie o to też mi chodzi. Tak naprawdę nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić ile np mógłby wynosić rekord świata maratonie gdyby zmienić trochę podejście. Jeśli Kosgei może biegać 2:14:04 trenując pod opieką męża, który z samym sportem ma wspólnego bardzo niewiele, to jak wielki jest potencjał na poprawę u zawodniczek z predyspozycjami na podobnym poziomie jeśli będą pracowały ze specjalistami w danych dziedzinach (treningu, dietetyki itd.)

[marek301]

...trenując pod opieką męża, który z samym sportem ma wspólnego bardzo niewiele, to jak wielki jest potencjał na poprawę u zawodniczek z predyspozycjami na podobnym poziomie jeśli będą pracowały ze specjalistami w danych dziedzinach (treningu, dietetyki itd.)

Już dokładnie nie pamiętam, ale chyba Yacool opisywał rytuały dietetyczne Afrykańczyków.
Tak więc bez ryzyka pomyłki można dopatrywać się największych rezerw
właśnie w dietetyce. Zresztą dotyczy to wszystkich współczesnych biegaczy.

Jeżeli już, to większość liczy kalorie, białka, węglowodany, tłuszcze itp.
(podchodząc prymitywnie do tematu),
a tymczasem rezerwy tkwią obok tego paradygmatu.

[Ricardo]

Za niedługo poznamy reprezentację Kenii na 5000 i 10000m. Jutro zapowiada się szczególnie ciekawy bieg panów z Rhonexem Kipruto, Geoffreyem Kamwororem i Edwardem Cheserekiem, który po latach świetnych biegów w NCAA wrócił do Kenii. Warto też śledzić jak poradzi sobie Daniel Mateiko (szkoda, że nie Matejko), który ostatnio na etiopskich kwalifikacjach w Hengelo pobiegł 27:03 w bardzo słabo taktycznie rozegranym biegu.

Transmisja jutro (18.06) na stronie Athletics Kenya: https://m.facebook.com/RiadhaHouse/?ref=watch_permalink

Tutaj zwyciężczyni dzisiejszego biegu na 5000m, Lilian Rengeruk (14:52).


Ps. A tak najprawdopodobniej będzie wyglądał skład Etiopii w Tokio:

[Ricardo]

Geoffrey Kamworor wygrywa bieg na 10.000m z najszybszym czasem na ziemii kenijskiej, 27:01!

Wielokrotny mistrz świata w półmaratonie powrócił na bieżnię w niesamowitym stylu, ustanawiając nowy rekord życiowy. Z drugiej strony może martwić dyspozycja rekordzisty świata na 10km, Rhonexa Kipruto, który po długim prowadzeniu nie ukończył biegu i najprawdopodbniej nie wystartuje na igrzyskach w Tokio. Ikaika Sports, która reprezentuje Rhonexa napisała, że miał bardzo duże bóle brzucha podczas biegu.

Zdjęcia: Athletics Kenya


Geoffrey Kamworor po biegu z drugim zawodnikiem na mecie, Roddgersem Kwemoiem (27:05)

[kkkrzysiek]

Cheruiyot w kenijskich trialsach czwarty na mecie na 1500m i podobno nie jedzie na igrzyska. Niby tylko pierwsza dwójka ma gwarancję wyjazdu, ale podobno jest też jakiś uraz i związek nie przyzna mu miejsca w reprezentacji. Nagle powtórka scenariusza z Rio, wolny bieg i bardzo mocne ostatnie okrążenie, staje się możliwa.

[Przemkurius]

no co sobie dobek z różnickim pobiegali na 800m...

[Ricardo]

Cheruiyot w kenijskich trialsach czwarty na mecie na 1500m i podobno nie jedzie na igrzyska. Niby tylko pierwsza dwójka ma gwarancję wyjazdu, ale podobno jest też jakiś uraz i związek nie przyzna mu miejsca w reprezentacji. Nagle powtórka scenariusza z Rio, wolny bieg i bardzo mocne ostatnie okrążenie, staje się możliwa.

Coraz więcej niewiadomych na tych igrzyskach. Wcześniej Cheptegei był dla mnie oczywistym faworytem na 5.000 i 10.000m, a po ostatniej przegranej z Jakobem już nie jest to takie pewne. Na 10.000m kobiet okaże się czy lepsza jest Gidey czy Hassan, chociaż wydaje mi się, że w decydującym momencie na finiszu Sifan może mieć przewagę szybkości. W finale na 1500m bez Cheruiyota stawiałbym na Jakoba Ingebritsena, bo trudno wskazać obecnie lepszego zawodnika.

Edit: a tutaj wpis Cheruiyota po ostatnim biegu: "Big thanks for all the messages & congratulations to my fellow Kenyan athletes on their performances yesterday. I'm human and wasn't my day but I'm determined as ever! I'm focussed on my training for this new week ahead and getting ready for races to come."

[Ricardo]

Wygląda na to, że Kenijczycy są już gotowi na igrzyska. Tym razem Nicholas Kimeli wygrał bieg na 5000m z najlepszym czasem w historii ziemii kenijskiej, 13:02, a drugi na mecie był Daniel Simiyu (13:04)



Tymczasem wśród kobiet nadzieja w Hellen Obiri, która będzie reprezentować swój kraj na 5000 i 10.000m.

[Ricardo]

Global Sports Communication zapowiedziało premierę filmu dokumentalnego pt. "The Last Milestone" o historycznej próbie złamania 2 godzin na dystansie maratońskim. Jeśli film zyska uznanie publiczności to możemy spodziewać się dużego wzrostu zainteresowania wyczynowym bieganiem.

Tutaj zwiastun i więcej informacji: https://www.kipchogemovie.com/

[Ricardo]

Dzisiaj będziemy mieli szansę śledzić na żywo rywalizację najlepszych biegaczy na 5000m

Podczas meetingu w Lucernie zobaczymy między innymi niesamowitego Jacoba Kiplimo (pb 12:48), który w ciągu kilku ostatnich miesięcy został rekordzistą Ugandy w półmaratonie i mistrzem globu na tym samym dystansie. Warto też zwrócić uwagę na Juliena Wandersa (pb 13:13), czyli europejską sensację biegów ulicznych. Ostatnio nie idzie mu najlepiej, ale dzisiejszy bieg będzie dobrą szansą, żeby przełamać złą passę.

Transmisja na żywo o 21:06 pod linkiem: https://www.ubs-athletics.fans/fr