Bieganie w butach niskoprofilowych

Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

ronja pisze: oto pojęcie o pracy naukowej godne Twej pewności siebie :)
Zgadza się. Cenię sobie swój pragmatyzm.
Pewnie dlatego uwielbiam co roku oglądać wręczanie nagród na uniwersytecie Cambridge tzw. "Antynoble". :hejhej:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
PKO
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Pierwszy maraton przebiegłem w ordynarnych (ja na dzisiejsze standardy) tenisówkach. To było 23 lata temu. I wtedy i dzisiaj ważyłem mało (184cm, 70kg), a jednak jak tylko nadarzyła się okazja to zacząłem biegać w butach, które które mają dużo miękkiej "słoniny" pod piętą. I o ile dobrze pamiętam to po tym przestawieniu się nie poczułem, że tracę "czucie", "kontakt" i co tam jeszcze z podłożem.

Przyszły mi do głowy takie dwie scenki ze sklepu.

Pierwsza sytuacja

klient: - potrzebuję butów do biegania
sprzedawca: - słyszał pan o naturalnym bieganiu?
klient: - chyba nie chce mi pan wcisnąć tego badziewia co wygląda na ordynarne tenisówki
sprzedawca: - no, pewnie, że nie, bo to naturalne bieganie to lipa i buty też do kitu
sprzedajemy je bo znajdują się leszcze, co chcą przepłacić za byle tenisówki. Ale widzę, że pan jest fachowcem, to mam
dla pana świetne buty, mają 10 systemów, same biegają.

Druga sytuacja

klient: - potrzebuję butów do biegania
sprzedawca: - słyszał pan o naturalnym bieganiu?
klient: - a co to takiego?
sprzedawca: - to bieganie zgodne z naturą, bez tych wszystkich badziewnych systemów, co to niszczą radość biegania. Normalny człowiek nie założyłby przed stosunkiem 10 prezerwatyw, a niektórzy biegacze zakładają czołgi na nogi i biegają potem maraton w 4 godziny. Ale pan nie chce sobie zepsuć radości biegania wiec mam dla pana super buty, w których będzie pan czuł jak nogi pana same niosą.
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

masz rację, ta 'rewolucja' została już idealnie wchłonięta przez rynek.

pomijając aspekt konsumpcyjny (bo co to w gruncie za różnica - wybiorę i nabędę za bilety międzynarodowego banku polskiego, taki czy inny dżemik, taki czy inny papuć) - wydaje mi się że pewne postrewolucyjne ostatki przetrwały (dla dobra ludu, czyli min. mnie ;) )

w moim osobistym odczuciu są to:

niski profil podeszwy - daje dużo większe możliwości szybkiego biegu w trudnym terenie. (ale np. odczuwam też ogromną różnicę na slackline ). równowaga. "czucie". dla mnie są subiektywnie dość ważne sprawy - i na tym poprzestańmy. nieprzekonanych zwolenników maksymalizmu zapraszam do pościgania się np. na trasie Maratonu Gór Stołowych, albo w jakimkolwiek podobnie trudnym terenie.

mały spadek pięta - śródstopie - ten aspekt zachwyca mnie głównie z powodu moich dawnych problemów z kolanami, poza tym, w moim odczuciu sprzyja efektywnemu obiciu (mięśnie łydki i achilles mogą pracować w większym zakresie; nie dam głowy że to jest faktyczny powód - ale ewidentnie biegając 'na przodzie' da się latać sporo szybciej w butach z niewielką różnicą grubości pianki na pięcie/śródstopiu )

waga. po prostu. buty, było nie było, znajdują się na końcu ramienia siły i każdy gram nadwagi buta jest dla szybkiego biegania dużo bardziej szkodliwy, niż każdy gram nadwagi naszej własnej, osobistej, umiejscowionej przeważnie gdzieś w okolicach tułowia ;). (nie wiem o ile, ale chętnie bym sobie jakieś badania na ten temat poczytał.)

last but not least: cena. fajne 150-200gramowe startówki można znaleźć czasem w naprawdę symbolicznych cenach.
i nie chodzi mi tu o 200 czy 300zł.

plus minus chyba tyle.
-----
aha , jeszcze jedno:
Pawle, z ciekawości, pamiętasz w czym nabiegałeś swoje życiówki na dychę i w maratonie? (32:30 i 2:32, jeśli dobrze pamiętam?) nie chodzi mi o firmę, to były cienkie startówki, czy co innego?

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Dlaczego buty niskoprofilowe?
Trenowałem sprint od 14 do 22 roku życia. Nie umiałem biegać inaczej niż na palcach/ śródstopiu. Tym bardziej, że były to czasy komuny i o "butach do biegania" można było najwyżej pomarzyć. Biegało się w czym popadnie.

Potem przez ponad 10 lat nie używałem kolców, a biegałem dość regularnie w różnego typu "żelazkach". Jakże się zdziwiłem, gdy przyszedł czas kolców... Moje stopy dziwnie człapały o tartan. Nie wiedziałem co to jest. A okazało się, że na skutek wieloletniego biegania w butach na koturnie, zmieniła się moja motoryka. Owo człapanie to uderzanie nieaktywnej stopy w podłoże po wcześniejszym wylądowaniu na pięcie. Po prostu ganiałem w kolcach "z pięty"!
A przecież nie zaniedbywałem wcześniej ćwiczeń typu skipy, wieloskoki, przebieżki, sprinty!

Wniosek: bieganie w "żelazkach" nie było neutralne dla mojej techniki biegu.
Ktoś, kto chce biegać szybko, musi postawić na buty niskoprofilowe także w treningu.

Dodam jeszcze, że do tych wniosków doszedłem nie na skutek nowej mody, która do naszego pięknego kraju wkroczyła mniej więcej rok temu, a jakieś 2-3 lata temu.
Od tamtej pory szukam jakiegoś fajnego buta dla podstarzałego sprintera. Jeszcze niedawno była z tym bieda, teraz na fali mody minimalistycznej, wybór się poszerza.
Tenisówki nie są dobrym rozwiązaniem. Ich dopasowanie do stopy jest bylejakie, materiał sztywny.
Zdroworozsądkowym wyborem są startówki lub produkty Yacoola vel Zenka. Nike Free 3.0 też nie są złe, ale ich cena...
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

@ Iwan ... biegałeś kiedyś na bosaka? ... tak po trawie np?
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Jurek Kuptel pisze:@ Iwan ... biegałeś kiedyś na bosaka? ... tak po trawie np?
Biegałem. Co prawda nie po trawie ale po plaży. Zawsze gdy jestem nad morzem, a plaża nie jest kamienista i ma długie piaszczyste odcinki (np. nad Bałtykiem) - to biegam boso. Nie dlatego, że lubię czy kieruję się jakąś wyższą ideą ale dlatego, że piasek jest najbardziej twardy tam, gdzie od czasu do czasu obmywają go fale. Nie będę moczył butów.
Zagadnienie znam dobrze, bo jako dzieciak uczyłem się biegać w tenisówkach i dobrzy nauczyciele WF-u karcili nas za bieganie na całych stopach. Nikomu nie przychodziło do głowy by w tenisówkach lądować na pięcie.
Więc znam temat z autopsji. Chodzi mi o co innego.

Zachowujecie się (zwolennicy butów "niskoprofilowych") jak kierowca Poloneza, który twierdzi, że nigdy nie kupi sobie lepszego samochodu z ABS-em i poduszkami powietrznymi, bo to mogłoby stworzyć u niego złudne poczucie bezpieczeństwa i doprowadzić do wypadku.
Szkoda tylko, że ten "Polonez" jest w cenie "Mercedesa", a w bardziej szpanerskich przypadkach znacznie cenowo go przerasta. Producenci tych butów ordynarnie robią Was w konia wykorzystując modę i dając mniej (technologicznie) za więcej (kasy). Płacilibyście za Mercedesa pozbawionego wszystkich udogodnień tyle samo co za Merca w "full opcji"? Wątpię... a za buty płacicie.
Ale to nie mój problem. :hejhej:
Ostatnio zmieniony 29 paź 2011, 10:44 przez Iwan, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:Biegałem. Co prawda nie po trawie ale po plaży. Zawsze gdy jestem nad morzem, a plaża nie jest kamienista i ma długie piaszczyste odcinki (np. nad Bałtykiem) - to biegam boso. Nie dlatego, że lubię
A Ja lubię. To wszystko ... nic więcej.

Pozdro...
iściak
Wyga
Wyga
Posty: 149
Rejestracja: 16 cze 2011, 19:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zachowujecie się (zwolennicy butów "niskoprofilowych") jak kierowca Poloneza, który twierdzi, że nigdy nie kupi sobie lepszego samochodu z ABS-em i poduszkami powietrznymi, bo to mogłoby stworzyć u niego złudne poczucie bezpieczeństwa i doprowadzić do wypadku.
fotele w mercu są tak wygodne, a kierownica tak łatwo się kręci, że po jakimś czasie użytkowania chodzi się przygarbionym, i nie ma się siły odkręcić słoika. w moim przypadku biegutki na koturnach bardzo wypaczają technikę - po paru kilometrach czuję się w nich jak potłuczony. więc myśl co chcesz, ale wolę poloneza.
pozdrawiam.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

iwan, róznimy sie pod tym względem, że Ty uważasz, że buty z systemami to mercedesy, a jurek i ja uważamy, że to traktory, monster trucki, w których chce się ścigać po torze formuły 1. Tak, mają większe koła, tak mają wzmocnione zderzaki. Co z tego? Nic mi z tego w ciasnym zakręcie, nic mi po tym w wyścigu Le Mans.

twoje wnioski są słuszne pod warunkiem, że założenie również. ja uważam, że założenie jest błędne, więc wnioski również chybione.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

Iwan pisze: Szkoda tylko, że ten "Polonez" jest w cenie "Mercedesa", a w bardziej szpanerskich przypadkach znacznie cenowo go przerasta. Producenci tych butów ordynarnie robią Was w konia wykorzystując modę i dając mniej (technologicznie) za więcej (kasy). Płacilibyście za Mercedesa pozbawionego wszystkich udogodnień tyle samo co za Merca w "full opcji"? Wątpię... a za buty płacicie.
Ale to nie mój problem. :hejhej:
coś ty się tak zafiksował na tym punkcie? odreagowujesz jakąś wizytę w sklepie z minimalistycznymi butami, albo co? o co kaman?

(pozostając tylko przy segmecnie minimalistycznym)
Gasper biega z Zenkach (~50zł), i jakichś fajnych startówkach nike'a za kilkadziesiąt złotych.
Qba i biega w zenkach. fotman biega w zenkach i kolcach.

ja biegam w xc flats, jak mówiłem - za okrągłą stówę.

itd, itd.

a że można wydać więcej? no cóż, pewnie że można.
--------------
a wracając do 'Poloneza' i "Mercedesa" - elita ściga się w 'Polonezach', więc porównanie jest chyba odrobinę chybione. raczej wycieniowany bolid niż relikt PRL-u...

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:Zachowujecie się (zwolennicy butów "niskoprofilowych") jak kierowca Poloneza, który twierdzi, że nigdy nie kupi sobie lepszego samochodu z ABS-em i poduszkami powietrznymi, bo to mogłoby stworzyć u niego złudne poczucie bezpieczeństwa i doprowadzić do wypadku.
Porównanie totalnie nietrafione.
Zdecydowanie lepsze byłoby porównanie Merca klasy S "full wypas", czyli butów z systemami, do Merca klasy SLS czyli nowomodnych butów niskoprofilowych.
Przecież nikt tu nikogo nie namawia do biegania w tenisówkach ("Polonez"). :bum:

Każdy kierowca biorący udział w wyścigach powie ci czy woli ścigać się (lub trenować) w Mercu "full wypas", czy w Mercu wyprutym ze wszystkiego, co nie służy panowaniu nad autem. I to jest właściwe porównanie. :hej:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze: a wracając do 'Poloneza' i "Mercedesa" - elita ściga się w 'Polonezach', więc porównanie jest chyba odrobinę chybione. raczej wycieniowany bolid niż relikt PRL-u...
Zgadza się. Ale to elita. Tam liczy się każdy parametr. Wszystkim biegającym to potrzebne?
Bolid??? :hahaha:
Posługując się dalej "terminologią motoryzacyjną" Wasze "zenki" przypominają mi raczej tiuningowanego 20-letniego Golfa, który ma aspiracje robić za Subaru...
Pozbawiać buty sztywniejszej podeszwy chroniącej miękką część buta przed przekłuciem i ścieraniem? Nonsens kompletny... :nienie:
fotman pisze: Każdy kierowca biorący udział w wyścigach powie ci czy woli ścigać się (lub trenować) w Mercu "full wypas", czy w Mercu wyprutym ze wszystkiego, co nie służy panowaniu nad autem. I to jest właściwe porównanie. :hej:
Nie przypuszczam by samochody rajdowe były pozbawiane poduszek czy systemów trakcji.
OK. Skoro jesteście "zawodowymi kierowcami stale startującymi w rajdach"... biegajcie. Nic mi do tego.
Jurek Kuptel pisze: A Ja lubię. To wszystko ... nic więcej.
I to jest trafne podsumowanie naszej dyskusji, które trafia mi do przekonania.
Pozdrawiam. :usmiech:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:
fotman pisze: Każdy kierowca biorący udział w wyścigach powie ci czy woli ścigać się (lub trenować) w Mercu "full wypas", czy w Mercu wyprutym ze wszystkiego, co nie służy panowaniu nad autem. I to jest właściwe porównanie. :hej:
OK. Skoro jesteście "zawodowymi kierowcami stale startującymi w rajdach"...
fotman nie napisał "zawodowymi" - to ty to napisałeś - śmierdzi tanią manipulacją.

...co nie zmienia faktu, że jakoś tak dziwnie wyszło, że w przeciągu ostatnich 2 miesięcy wygrałem cztery razy. zdaję sobie sprawę z rangi tych zawodów, no ale mimo wszystko przyjemniej wygrywać niż robić za frekwencję. (co przerabiałem kilka lat temu, btw biegając w >300g "żelazkach" właśnie)

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze: ...co nie zmienia faktu, że jakoś tak dziwnie wyszło, że w przeciągu ostatnich 2 miesięcy wygrałem cztery razy. zdaję sobie sprawę z rangi tych zawodów, no ale mimo wszystko przyjemniej wygrywać niż robić za frekwencję. (co przerabiałem kilka lat temu, btw biegając w >300g "żelazkach" właśnie)
Gratuluję wygranych.
Rozumiem, że różnicy w swoim stażu biegowym i wytrenowaniu nie dostrzegasz. Zasługa wyłącznie innych butów...
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

dostrzegam. dlatego właśnie napisałem o tym w nawiasie, dodając zawsze wdzięczny skrót btw.

przestań proszę naciągać kolejne wypowiedzi.
peace.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ