Pulpeciara pisze:Staż małżeński mam podobny jak Ty i zgadzam się całkowicie, że wspólne bieganie zbliża. Lubię kiedy po powrocie w te chłodne dni i po umyciu się popijamy sobie herbatke i dyskutujemy czy moze następnym razem damy radę zwiekszyc trochę dystans ( może jutru uda się zrobić ze dwa okrążenia ? ) A co do ubioru no właśnie chyba muszę poszperać na forach bo o ile dresy tzn dół jest ok to bluzę mam chyba nie taka tym bardziej że idzie zima i przydałaby się jakaś odzeż na deszcz wiatr i mrozy . Możesz coś poradzić?
Chętnie.
Najlepsza jest odzież techniczna, masz bardzo szeroki wybór, najprościej w decathlonie, choć półka cenowa wyższa porównywalna jest np. z New Balance, a moim skromnym zdaniem NB jest lepszy od Kalenji...ale...chodzi o to, że na zimę warto mieć ocieplane getry biegowe (takie z misiem od spodu) są wiatroszczelne, a pot odprowadzają na zewnątrz, nie biegasz w mokrym kompresie, to samo z koszulkami, bawełna nie nadaje się na zimę. Prosta koszulka techniczna kalenji kosztuje kilkanaście zł. Ja biegam zimą w trzech warstwach - koszulka, bluza ocieplana techniczna z wintstopperem i teraz mam taką super z dłuższymi rękawami ala rękawiczki z dziurką na kciuk, i na to kurtka biegowa nieprzemakalna, witroszczelna, jedną mam z kapturem, drugą bez. Na głowę mam czapkę z oddychającego polaru z nausznikami, na ręce koniecznie rękawiczki - mam techniczne, ale bez przesady. Na nogach warto mieć techniczne skarpetki wtedy nie czujesz zimna, jak są mokre, bo odprowadzają wilgoć na zewnątrz....
Brzmi groźnie? Zacznij od jednej technicznej koszulki i ocieplanej bluzy, resztę dokupisz jako nagrody za pokonanie kolejnego celu
![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)