Kamil, jak widzę to też swoje cierpiałeś

tylko że Ty miałeś papiery na rozsądny wynik, ja nie

mój tata zawsze mowi, że kara musi być długa i uciążliwa, ewentualnie krótka i bolesna

tu się zastanawiam jaka była

bo było długo i w dodatku bolało ;D
Marcin, no chyba gorzej już być nie mogło

nie licząc zgonu i kontuzji

i uważam, że w tym przypadku odwaga to głupota napisana z błędem

co do planu, to na razie dopóki nie wejdę na jakieś sensowne objętości, rzędu 40+ w tygodniu, nie przyzwyczaję organizmu do pracy to mam przeczucie, że skończę jak rok temu. Więc najpierw baza. Potem fajerwerki. I pewnie Daniels - jeszcze w sumie nie zrobiłem porządnie żadnego jego planu, a bieganie na tempa mi pasuje. No może Skarżyński, bo też widziałem, że ma przyjemne akcenty.
Kate, infekcję tez miałem, ale w porównaniu do tego co sobie zaserwowałem sam, to chyba tylko ebola mogłaby to pogorszyć. jaki kraj, taki Kawaguchi
Żywiec, gratulację czasu sub-4h, w takich warunkach było mega ciężko. Zresztą, 2.13 zwycięzcy na tej trasie mówi samo za siebie. Planowałeś złamać czwórkę, czy coś więcej atakowałeś? Powodzenia w Białymstoku, w jaki czas celujesz?