Sochers - fidbek olłejs warmly welkomd :)
Moderator: infernal
- kamilv
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
- Życiówka na 10k: 43:53
- Życiówka w maratonie: 3:40:00
Marcin, jak zwykle fajnie było się spotkać na starcie i życzyć sobie powodzenia. Może dzięki tym życzeniom nie umarliśmy na śmierć
Myślałem że ja bardzo zdechłem, ale widzę po Tobie że można było jeszcze bardziej. Bo że na maratonie to było powszechne, to później oglądałem na wielu przykładach...
Teraz już może być tylko lepiej
Myślałem że ja bardzo zdechłem, ale widzę po Tobie że można było jeszcze bardziej. Bo że na maratonie to było powszechne, to później oglądałem na wielu przykładach...
Teraz już może być tylko lepiej
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
Kamil, jak widzę to też swoje cierpiałeś tylko że Ty miałeś papiery na rozsądny wynik, ja nie mój tata zawsze mowi, że kara musi być długa i uciążliwa, ewentualnie krótka i bolesna tu się zastanawiam jaka była bo było długo i w dodatku bolało ;D
Marcin, no chyba gorzej już być nie mogło nie licząc zgonu i kontuzji i uważam, że w tym przypadku odwaga to głupota napisana z błędem co do planu, to na razie dopóki nie wejdę na jakieś sensowne objętości, rzędu 40+ w tygodniu, nie przyzwyczaję organizmu do pracy to mam przeczucie, że skończę jak rok temu. Więc najpierw baza. Potem fajerwerki. I pewnie Daniels - jeszcze w sumie nie zrobiłem porządnie żadnego jego planu, a bieganie na tempa mi pasuje. No może Skarżyński, bo też widziałem, że ma przyjemne akcenty.
Kate, infekcję tez miałem, ale w porównaniu do tego co sobie zaserwowałem sam, to chyba tylko ebola mogłaby to pogorszyć. jaki kraj, taki Kawaguchi
Żywiec, gratulację czasu sub-4h, w takich warunkach było mega ciężko. Zresztą, 2.13 zwycięzcy na tej trasie mówi samo za siebie. Planowałeś złamać czwórkę, czy coś więcej atakowałeś? Powodzenia w Białymstoku, w jaki czas celujesz?
Marcin, no chyba gorzej już być nie mogło nie licząc zgonu i kontuzji i uważam, że w tym przypadku odwaga to głupota napisana z błędem co do planu, to na razie dopóki nie wejdę na jakieś sensowne objętości, rzędu 40+ w tygodniu, nie przyzwyczaję organizmu do pracy to mam przeczucie, że skończę jak rok temu. Więc najpierw baza. Potem fajerwerki. I pewnie Daniels - jeszcze w sumie nie zrobiłem porządnie żadnego jego planu, a bieganie na tempa mi pasuje. No może Skarżyński, bo też widziałem, że ma przyjemne akcenty.
Kate, infekcję tez miałem, ale w porównaniu do tego co sobie zaserwowałem sam, to chyba tylko ebola mogłaby to pogorszyć. jaki kraj, taki Kawaguchi
Żywiec, gratulację czasu sub-4h, w takich warunkach było mega ciężko. Zresztą, 2.13 zwycięzcy na tej trasie mówi samo za siebie. Planowałeś złamać czwórkę, czy coś więcej atakowałeś? Powodzenia w Białymstoku, w jaki czas celujesz?
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
- Żywiec
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 27 maja 2014, 11:54
- Życiówka na 10k: 51,08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mrozy
Chciałem złamać 4h i się udało, ale od 36km cierpiałem, bo do 20km była zabawa na trasie (stawanie na czerwonym świetle , rozdawanie wody na punktach , przybijanie łapek gąbką itp.. A wszystko przez dwóch delikfentoof, których poznałem na trasie (jeden ultra drugi z czasem na maratonie 2.38h). Co prawda zdobyłem sporo cennych informacji, ale przez to szarpanie na trasie do 20km (tempo 4:50-6:00), ciężko było finiszować, ale się udało WNIOSEK- jest siła żeby jesienią przyatakować 3:45, bo teraz kompletnie nie byłem przygotowany.
Co do Białegostoku to chciałbym bardzo zejść poniżej 1:40..
pozdro!
Co do Białegostoku to chciałbym bardzo zejść poniżej 1:40..
pozdro!
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
No to zakładam, że nie był to bieg w ramach docelowego startu
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Brawo Ty! Ładny czas.
Nie ma lepszej metody na sprawdzenie gdzie się jest. Jak widać jest dobrze. Leć teraz tą dyszkę i planuj dalej.
Nie ma lepszej metody na sprawdzenie gdzie się jest. Jak widać jest dobrze. Leć teraz tą dyszkę i planuj dalej.
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
Taki jest plan. W ogóle ostatnio mam ciągotki do tego, żeby przestać planować od zadu strony, czyli najpierw czas, potem trening i zobaczymy co wyjdzie. Jakoś tak jak sobie na luzie biegam to nachodzą mnie plany żeby jesienią pobiec maraton, ale na czas jaki mi wyjdzie z przygotowań, jeśli dane mi będzie je ukończyć. Szalone, nie? Ok, jak już wejdę na docelową objętość to jak najbardziej chcę latać progi czy interwały plus weekendowe wybiegania, ale ewentualny czas docelowy chcę określić na końcu. Zresztą i tak będzie to cel może nie drugo-, ale półtorarzędny - pierwszym będzie PRZEBIEC, od 1 do 42196 metra
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
-
- Stary Wyga
- Posty: 232
- Rejestracja: 29 lip 2014, 11:27
- Życiówka na 10k: 48:00
- Życiówka w maratonie: brak
Jak zwykle fajna relacja. Grunt to konsekwencja. Teraz parę miesięcy regularnego treningu i znowu staniesz się maszynką do biegania.
Pozdro!
Pozdro!
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Gratulacje. Cieszę się, że po kontuzji nie ma śladu. Fajna relacja ciekawego biegu. Szkoda, że na Balicach takiego czegoś nie robią .
Trzymam kciuki za dyszkę.
Trzymam kciuki za dyszkę.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- kamilv
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
- Życiówka na 10k: 43:53
- Życiówka w maratonie: 3:40:00
No i super, polecieliśmy na ile się dało, brawo my! Na powrót do świetności przyjdzie czas niedługo
Na fotę ode mnie się nie załapałeś bo z wyników widzę że jak dobiegłeś to jeszcze umierałem na glebie, dopiero potem wziąłem aparat z przechowania od Doktorka. A cały nasz bieg widzę przebiegał bardzo podobnie.
Na Pietrynie się nie widzimy bo mam Rzeźnię. Powodzenia, polecisz z rozpędu. Mi się najlepiej biega dychę z odbicia po piątce, Tobie też się uda Może jeszcze koło weekendu trzaśnij jakieś 6x1k albo coś podobnego...
Na fotę ode mnie się nie załapałeś bo z wyników widzę że jak dobiegłeś to jeszcze umierałem na glebie, dopiero potem wziąłem aparat z przechowania od Doktorka. A cały nasz bieg widzę przebiegał bardzo podobnie.
Na Pietrynie się nie widzimy bo mam Rzeźnię. Powodzenia, polecisz z rozpędu. Mi się najlepiej biega dychę z odbicia po piątce, Tobie też się uda Może jeszcze koło weekendu trzaśnij jakieś 6x1k albo coś podobnego...
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
Dzięki Panowie. Staram się rozsądniej do tego podchodzić, bo mam świadomość, że ten piszczel to tylko i wyłącznie moja wina i świadome zaniedbanie i że jakbym odpuścił Warszawę wcześniej, jak faktycznie zaczęło boleć, to bym teraz w kwietniu umierał na maratonie w Łodzi a tak umierałem na dyszce
Sosik, zapraszam za rok do Łodzi, powalczysz o Top10 klimat jest naprawdę fajny, a poza tym, wiesz, na Balicach czegoś takiego nie robią
Kamil, powodzenia w górach. A co do Pietryny, to nic nie ruszam, same BSy bo i tak nie zawalczę o życiówkę, więc sprawdzę tylko aktualną formę z biegania w samym tlenie. I dalsze wchodzenie na objętość. Czyli dobić do docelowej objętości 40-50 km/tydzień, ustabilizować, zrobić szybkość i z tym wychodzić dalej w kierunku treningu maratońskiego. Ja nawet nie mam imprezy docelowej jeszcze ustalonej Chociaż kumpel ciągnie mnie do Wrocka, nie powiem, kuszące, bo mam sentyment do tego miasta, tylko że to na początku jesiennego sezonu, więc może nie wystarczyć czasu.
"I'm ready when I'm ready"
Sosik, zapraszam za rok do Łodzi, powalczysz o Top10 klimat jest naprawdę fajny, a poza tym, wiesz, na Balicach czegoś takiego nie robią
Kamil, powodzenia w górach. A co do Pietryny, to nic nie ruszam, same BSy bo i tak nie zawalczę o życiówkę, więc sprawdzę tylko aktualną formę z biegania w samym tlenie. I dalsze wchodzenie na objętość. Czyli dobić do docelowej objętości 40-50 km/tydzień, ustabilizować, zrobić szybkość i z tym wychodzić dalej w kierunku treningu maratońskiego. Ja nawet nie mam imprezy docelowej jeszcze ustalonej Chociaż kumpel ciągnie mnie do Wrocka, nie powiem, kuszące, bo mam sentyment do tego miasta, tylko że to na początku jesiennego sezonu, więc może nie wystarczyć czasu.
"I'm ready when I'm ready"
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
- Żywiec
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 27 maja 2014, 11:54
- Życiówka na 10k: 51,08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mrozy
Brawo TY!
Ładnie spisana relacja :] No to powodzenia na treningach i tak trzymaj! Ja w tym roku odpuszczam Pietrynę bo lecę na Rzeźniczka..
Ps: Połówka w Białystoku zaliczona - cel osiągnięty (1:39:06)
Ładnie spisana relacja :] No to powodzenia na treningach i tak trzymaj! Ja w tym roku odpuszczam Pietrynę bo lecę na Rzeźniczka..
Ps: Połówka w Białystoku zaliczona - cel osiągnięty (1:39:06)
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Brawo! Znów udany start. Oby ta passa trwała jak najdłużej
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Bardzo ładnie! Brawo za walkę. Fajnie czytać jak wracasz do formy - tak trzymaj.
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
Dzięki jakiś czas temu czytałem sobie post Bartka Olszewskiego o tym, że trzeba biegać poza strefą komfortu. No to ja zdecydowanie wolę biegać w chłodzie, taka temperatura jak w sobotę to jest idealna na plażing, smażing i browaring. Zresztą po 4 miesiącach bez biegania jak idę sobie pobiegać, to ja mam po prostu frajdę. Zanim nie zrobiłem sobie kuku to jakoś to umykało. A teraz? Mam ochotę tutpać 6:30, no problem, mam ochotę przycisnąć bo noga podaje - rura.
Ale sobota pokazała, że nie mogę zapominać o rozciąganiu, bo 3km rozgrzewki, 10km biegu, 2 km truchtem do auta i zaczęło pobolewać. Więc wczoraj wieczorem, (poszedłem się roztruchtać) po tym jak biegałem w deszczu pierwszy raz od prawie 1,5 roku rozciąganie a dziś rano rolowanie i dużo brzydkich słów w kierunku wałka
Better? Better!
Żywiec, ładna połówka. A jak Rzeźniczek? Ja postanowiłem, że jak złamię 3:30 to pomęczę żonę o pozwolenie na jakiś start górski, tak do 15-20 km, na razie chcę wreszcie maraton PRZEBIEC, a nie tylko ukończyć.
Ale sobota pokazała, że nie mogę zapominać o rozciąganiu, bo 3km rozgrzewki, 10km biegu, 2 km truchtem do auta i zaczęło pobolewać. Więc wczoraj wieczorem, (poszedłem się roztruchtać) po tym jak biegałem w deszczu pierwszy raz od prawie 1,5 roku rozciąganie a dziś rano rolowanie i dużo brzydkich słów w kierunku wałka
Better? Better!
Żywiec, ładna połówka. A jak Rzeźniczek? Ja postanowiłem, że jak złamię 3:30 to pomęczę żonę o pozwolenie na jakiś start górski, tak do 15-20 km, na razie chcę wreszcie maraton PRZEBIEC, a nie tylko ukończyć.
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
U mnie takie budzenie się 1-5 min przed budzikiem oznacza, że wszystko jest w porządku. Jak za często mnie zaczyna zegarek budzić, to wiem, że obciążenia są za duże i trzeba zmniejszyć - odpocząć. Gratulacje regularności, oby tak dalej szło.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43