Bieganie boso
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Też mam podobnie jak na zdjęciu powyżej Fajnie skóra się wzmacnia.
NO to jest oczywiste, chodziło mi czy ktoś biega interwały/tempo run na stadionie, po mokrym tartanie, trawie np podczas deszczu.smoła pisze:Twoje tempo run i interwały mogą się różnić od moich, ja swoje biegam na boso ale tylko po asfalcie, drogach polnych i powoli zaczynam po szutrze.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Fajnie, że biegałem wszystkie swoje treningi (łącznie z długimi biegami) na palcach
Kilka treningów z lądowaniem na śródstopiu i ból łydek całkowicie ustał
Kilka treningów z lądowaniem na śródstopiu i ból łydek całkowicie ustał
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
zaczàlem biegac bez butòw, aby oduczyc siè walenia piètà, ale nawet boso làdujè (delikatniej ???) na tyl stopy...
teraz to nic nie robiè od miesiàca...
mam zapalenie miesni (pochewki?) strzalkowo costamcostam dlugiego i kròtkiego
boli jak przyspieszam i ze schodòw schodzè.
zwolennicy A3 zwalajà wszystko na bieganie bez butòw
teraz to nic nie robiè od miesiàca...
mam zapalenie miesni (pochewki?) strzalkowo costamcostam dlugiego i kròtkiego
boli jak przyspieszam i ze schodòw schodzè.
zwolennicy A3 zwalajà wszystko na bieganie bez butòw
- smoła
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 541
- Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Być może. Jakieś tam drobne kontuzje na początku mogą się przytrafić. Kilometraż i ukształtowanie terenu, po którym się biega mają bardzo duże znaczenie. W sobotę biegałem, jak na mnie dość szybko, stromy podbieg i dziś się jeszcze zastanawiam czy iść już biegać, bo jeszcze czuje płaszczkowaty w prawej nodze.Tomaszrunning pisze:zaczàlem biegac bez butòw, aby oduczyc siè walenia piètà, ale nawet boso làdujè (delikatniej ???) na tyl stopy...
teraz to nic nie robiè od miesiàca...
mam zapalenie miesni (pochewki?) strzalkowo costamcostam dlugiego i kròtkiego
boli jak przyspieszam i ze schodòw schodzè.
zwolennicy A3 zwalajà wszystko na bieganie bez butòw
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Macie jakiś patent na wzmocnienie podbicia? Ostatnio wleciałem w szyszki i "noga właściwa"
odczuła to jako niejaki dyskomfort, to na podbiciu poharatałem się do krwi.
Nie chodzi mi o zrobienie tam skóry słonia jak na pięcie/śródstopiu, ale o uzyskanie jakiej takiej
ochrony przed sporadycznymi atakami czegoś od dołu...
odczuła to jako niejaki dyskomfort, to na podbiciu poharatałem się do krwi.
Nie chodzi mi o zrobienie tam skóry słonia jak na pięcie/śródstopiu, ale o uzyskanie jakiej takiej
ochrony przed sporadycznymi atakami czegoś od dołu...
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- smoła
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 541
- Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Niestety tylko trening. Na początku cierpiałem, jak wbijały mi się małe kamyczki na asfalcie, teraz już ich praktycznie nie czuję, inaczej, już mi nie przeszkadzają. Większe kamyki powoli też przestają sprawiać dokuczliwy ból. Podeszwa się wzmacnia i skóra na niej uodporni się na wszelkiego rodzaju przetarci i skaleczenia. Z czasem i percepcja podłoża maleje, bo organizm do bodźców się przyzwyczaja i już za bardzo nie zwracasz uwagi po jakim podłożu biegasz. Także cierpliwości.
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ale ja nie mówię o pięcie i śródstopiu tylko o środkowej części stopy,
która nie styka się z podłożem w trakcie biegania i nie wzmacnia się.
która nie styka się z podłożem w trakcie biegania i nie wzmacnia się.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
A gdzie jest twoim zdaniem śródstopie i środkowa część stopy ?Lisciasty pisze:Ale ja nie mówię o pięcie i śródstopiu tylko o środkowej części stopy,
która nie styka się z podłożem w trakcie biegania i nie wzmacnia się.
Biegasz raczej z przedniej części stopy tak mi się wydaje.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
Al-Qwabani
http://video.eurosport.co.uk/athletics/ ... ideo.shtml
http://video.eurosport.co.uk/athletics/ ... ideo.shtml
- czesuaf
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 24 sie 2012, 14:10
- Życiówka na 10k: 00:43:21
- Życiówka w maratonie: 03:37:59 netto
Chciałem się tylko bezwstydnie pochwalić, że pierwszy półmaraton boso za mną. Po ponad rocznych przygotowaniach, wczoraj, w Szczecinie- cała trasa 1:38:50.
Poszło stosunkowo sprawnie mimo dużej ilości brukowanych odcinków. Stopy trochę obolałe i pęcherz na lewej pięcie ale chyba nic mi nie będzie.
Pozdrawiam wszystkich biegających boso :D
Poszło stosunkowo sprawnie mimo dużej ilości brukowanych odcinków. Stopy trochę obolałe i pęcherz na lewej pięcie ale chyba nic mi nie będzie.
Pozdrawiam wszystkich biegających boso :D