Bieganie boso

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
smoła
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 541
Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak wyglądają moje stopy po 20 km po gruboziarnistym asfalcie:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
New Balance but biegowy
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Też mam podobnie jak na zdjęciu powyżej :) Fajnie skóra się wzmacnia.
smoła pisze:Twoje tempo run i interwały mogą się różnić od moich, ja swoje biegam na boso ale tylko po asfalcie, drogach polnych i powoli zaczynam po szutrze.
NO to jest oczywiste, chodziło mi czy ktoś biega interwały/tempo run na stadionie, po mokrym tartanie, trawie np podczas deszczu.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Runner11
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 928
Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
Życiówka na 10k: 34:29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Fajnie, że biegałem wszystkie swoje treningi (łącznie z długimi biegami) na palcach :bum:
Kilka treningów z lądowaniem na śródstopiu i ból łydek całkowicie ustał :)
Awatar użytkownika
smoła
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 541
Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

I jakie to przyjemne :bum:
Obrazek
Awatar użytkownika
Tomaszrunning
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1121
Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
Życiówka na 10k: 42:48
Życiówka w maratonie: 3:36:08

Nieprzeczytany post

zaczàlem biegac bez butòw, aby oduczyc siè walenia piètà, ale nawet boso làdujè (delikatniej ???) na tyl stopy...
teraz to nic nie robiè od miesiàca...
mam zapalenie miesni (pochewki?) strzalkowo costamcostam dlugiego i kròtkiego
boli jak przyspieszam i ze schodòw schodzè.
zwolennicy A3 zwalajà wszystko na bieganie bez butòw
Awatar użytkownika
smoła
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 541
Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tomaszrunning pisze:zaczàlem biegac bez butòw, aby oduczyc siè walenia piètà, ale nawet boso làdujè (delikatniej ???) na tyl stopy...
teraz to nic nie robiè od miesiàca...
mam zapalenie miesni (pochewki?) strzalkowo costamcostam dlugiego i kròtkiego
boli jak przyspieszam i ze schodòw schodzè.
zwolennicy A3 zwalajà wszystko na bieganie bez butòw
Być może. Jakieś tam drobne kontuzje na początku mogą się przytrafić. Kilometraż i ukształtowanie terenu, po którym się biega mają bardzo duże znaczenie. W sobotę biegałem, jak na mnie dość szybko, stromy podbieg i dziś się jeszcze zastanawiam czy iść już biegać, bo jeszcze czuje płaszczkowaty w prawej nodze.
Obrazek
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

I to jest prawidłowe podejście.
Coś boli, czuć to, będzie przeszkadzać to robię przerwę.
Brawo!
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Macie jakiś patent na wzmocnienie podbicia? Ostatnio wleciałem w szyszki i "noga właściwa"
odczuła to jako niejaki dyskomfort, to na podbiciu poharatałem się do krwi.
Nie chodzi mi o zrobienie tam skóry słonia jak na pięcie/śródstopiu, ale o uzyskanie jakiej takiej
ochrony przed sporadycznymi atakami czegoś od dołu...
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
smoła
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 541
Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niestety tylko trening. Na początku cierpiałem, jak wbijały mi się małe kamyczki na asfalcie, teraz już ich praktycznie nie czuję, inaczej, już mi nie przeszkadzają. Większe kamyki powoli też przestają sprawiać dokuczliwy ból. Podeszwa się wzmacnia i skóra na niej uodporni się na wszelkiego rodzaju przetarci i skaleczenia. Z czasem i percepcja podłoża maleje, bo organizm do bodźców się przyzwyczaja i już za bardzo nie zwracasz uwagi po jakim podłożu biegasz. Także cierpliwości.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ale ja nie mówię o pięcie i śródstopiu tylko o środkowej części stopy,
która nie styka się z podłożem w trakcie biegania i nie wzmacnia się.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Ale ja nie mówię o pięcie i śródstopiu tylko o środkowej części stopy,
która nie styka się z podłożem w trakcie biegania i nie wzmacnia się.
A gdzie jest twoim zdaniem śródstopie i środkowa część stopy ?

Biegasz raczej z przedniej części stopy tak mi się wydaje.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chodzi pewnie o łuk stopy, czyli tą część która w butach górskich jest chroniona płytką przeciw kamieniom.

Unikaj szyszek po prostu na tyle na ile się da.
Awatar użytkownika
Tomaszrunning
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1121
Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
Życiówka na 10k: 42:48
Życiówka w maratonie: 3:36:08

Nieprzeczytany post

Al-Qwabani
http://video.eurosport.co.uk/athletics/ ... ideo.shtml
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

+1 :-)
Awatar użytkownika
czesuaf
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 24 sie 2012, 14:10
Życiówka na 10k: 00:43:21
Życiówka w maratonie: 03:37:59 netto

Nieprzeczytany post

Chciałem się tylko bezwstydnie pochwalić, że pierwszy półmaraton boso za mną. Po ponad rocznych przygotowaniach, wczoraj, w Szczecinie- cała trasa 1:38:50.
Poszło stosunkowo sprawnie mimo dużej ilości brukowanych odcinków. Stopy trochę obolałe i pęcherz na lewej pięcie ale chyba nic mi nie będzie.
Pozdrawiam wszystkich biegających boso :D
ODPOWIEDZ