INEMOSS 19:59 - komentarze
Moderator: infernal
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Dobra, 25 maja można z Rossmann Run "wygrać" 150zł, wystarczy przebiec 10km. No i tak sobie pomyślałem, że sprawdzę się na tym dystansie, ale bez szaleństw, raczej taki mocny trening. Planuję BNP od 5:00/km i schodzić o 5s na każdym kilometrze. Zobaczymy co z tego wyjdzie i czy dotrwam do 4:15/km
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Ciekawy pomysł z tą dychą, a trasa chociaż płaska?
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Na tyle na ile trasa może być płaska w mieście to tak Biegłem w styczniu 7km w Parku Śląskim i tam był taki morderczy podbieg przez półtora kilometra.. nigdy więcej :D
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Nie będę się rozpisywał bo to nie start, ale trochę mnie rozbawiło że ja się wczoraj umeczylem o 12 z tym Rossmann Runem, a ludzie na hulajkach elektrycznych biegali rekordy Polski xD
Zmieniłem założenia tego rossmannowego treningu. Chwilę przed biegiem łaziłem 3 godziny po ZOO z synem i jedyne okno czasowe kiedy tego rossmanna mogłem wcisnąć.. to godzina 12 w pełnym upale. Tak więc zacząłem sobie od 5:10/km i na etapie 4:50/km już nie schodziłem niżej. Przerwa na łyk wody bo grzało niemiłosiernie i sobie na tym 4:50 dobiegłem do końca. 49:11. No to pierwszą próbę na 10km mam za sobą. Trzeba będzie wystartować na poważnie, bo w normalnych warunkach poniżej 47 raczej zejdę, a kto wie, może mi się te dziesiątkowane na tyle spodoba, że najpierw będę chciał zawalczyć o sub45 a nie sub20. Choć wątpię. Jednak tytuł bloga zobowiązuje.
Zmieniłem założenia tego rossmannowego treningu. Chwilę przed biegiem łaziłem 3 godziny po ZOO z synem i jedyne okno czasowe kiedy tego rossmanna mogłem wcisnąć.. to godzina 12 w pełnym upale. Tak więc zacząłem sobie od 5:10/km i na etapie 4:50/km już nie schodziłem niżej. Przerwa na łyk wody bo grzało niemiłosiernie i sobie na tym 4:50 dobiegłem do końca. 49:11. No to pierwszą próbę na 10km mam za sobą. Trzeba będzie wystartować na poważnie, bo w normalnych warunkach poniżej 47 raczej zejdę, a kto wie, może mi się te dziesiątkowane na tyle spodoba, że najpierw będę chciał zawalczyć o sub45 a nie sub20. Choć wątpię. Jednak tytuł bloga zobowiązuje.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1955
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Eee, 45 o wiele łatwiejsze niż 19:59. Szkoda potencjału...
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Tzn. też mam takie odczucie, że o wiele łatwiejsze, bo na 10km nadal moim największym problemem jest samo wytrzymanie dystansu i typuję że gdybym regularnie biegał sobie 15-20km raz na tydzień to ta 10tka w moim wykonaniu byłaby dużo mocniejsza. No ale może przy okazji wpadnie to sub45.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1955
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Gdybym tak bardzo lubił spekulować, jak ty, to bym sobie wyteoretyzował, że i półmaraton dałbym radę zrobić w tempie 4:30 (jakby to, tamto i siamto było inaczej niż jest), a tych 4 km w tempie 4:00 plus jednego w tempie 3:59 nie ma szans-nawet gdybać szkoda czasu.
4:30 vs. 4:00 to przepaść.
4:30 vs. 4:00 to przepaść.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Nie no, spekuluję tylko o tym, co w większym stopniu jest możliwe. 10tkę jestem w stanie biegać, więc poczyniłem pierwsze próby i mógłbym jakieś zmiany wprowadzić, nawet zwiększyć ten jeden trening o dodatkowe ~5km. Nie spekulowałbym na temat półmaratonu czy maratonu, bo to zupełnie nie jest dla mnie osiągalne w ramach wyścigu - taki półmaraton musiałbym sobie przebiec zupełnie spokojnym tempem, a i tak pewnie cierpiałbym pod koniec.
Tak czy inaczej zostaję przy piątce Choć muszę przyznać, że bardziej bolesne są ostatnie dwa kilometry piątki niż końcówka tej wczorajszej dziesiątki. No ale też nie dałem z siebie maksa przy tym upale.
Tak czy inaczej zostaję przy piątce Choć muszę przyznać, że bardziej bolesne są ostatnie dwa kilometry piątki niż końcówka tej wczorajszej dziesiątki. No ale też nie dałem z siebie maksa przy tym upale.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1955
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Dzisiaj jest u mnie w miasteczku dyszka (jedyna w roku). Oczywiście, o 12:00. Już sobie dziś pobiegałem, ale zacząłem przed siódmą, bom masochista nie jest.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ja się zastanawiam co oni mają z tymi biegami latem w południe. Kurczę, chociaż o 10.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1955
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Do lata jeszcze trzy tygodnie plus...
To proste-publiczność (krewni i znajomi królików) muszą już wstać i przybyć po śniadaniu. U mnie są dni mieściny, więc bieg nie jest dla biegaczy, jeno to część igrzysk dla niewybrednej tłuszczy (piwko-klinika po wczorajszym znanym zespole mogą legalnie wciągnąć).
To proste-publiczność (krewni i znajomi królików) muszą już wstać i przybyć po śniadaniu. U mnie są dni mieściny, więc bieg nie jest dla biegaczy, jeno to część igrzysk dla niewybrednej tłuszczy (piwko-klinika po wczorajszym znanym zespole mogą legalnie wciągnąć).
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
BTW ci co jechali po czasach naszych polskich maratończyków startujących w Łodzi, powinni sobie zaaplikować choć półmaratonik w takich warunkach cieplnych. Mam wrażenie że im dłuższy dystans, tym trudniej wytrzymać bieganie w upale. Trójkę czy piątkę to od biedy można jeszcze jakoś wytrzymać, ale jak na piątym kilometrze smaży ci łeb do granic możliwości to trudno wyobrazić sobie utrzymanie dobrego tempa do 42.
Szacunek dla Kaczora, że próbował szaleńczo utrzymać niezłe tempo i dla Nowickiego, że idealnie wymierzył odpowiednie tempo, żeby taki bieg wygrać.
Szacunek dla Kaczora, że próbował szaleńczo utrzymać niezłe tempo i dla Nowickiego, że idealnie wymierzył odpowiednie tempo, żeby taki bieg wygrać.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1955
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Wytrzymać jest w miarę łatwo, tylko tempo trzeba odpowiednio obniżyć. W lecie często biegam maratony i dłuższe (wychodzę o 7 i wracam o 19), ale dla przyjemności (zwiedzam/podziwiam naturę/okolicę).
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Nie no, to jest co innego. Ja też latem chodzę po górach w pełnym słońcu i nie ma z tym żadnego problemu, ale jakbym miał się spieszyc albo nawet biec pod górę to by było nieznośnie.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
- Życiówka na 10k: 40:34
- Życiówka w maratonie: 3:41:40
- Lokalizacja: OBERSCHLESIEN
Z tym Rossmann run to bardzo śmieszna historia, dla zasady bym dał kilka DNF, bo oszustwa nie potrafię zrozumieć.
Dla mnie piątka też trudniejsza niż dycha.
Dla mnie piątka też trudniejsza niż dycha.
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12
blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155