Może nie aż tak odległa historia:nieśmiało ponawiam propozycję redakcji o Wasze typy na pojedynki do opisania.
Kipketer vs pogoń za olimpijskim złotem
El Gerorouj vs Bekele (i Kipchoge) w Atenach
Gebreselassie vs Tergat
Może nie aż tak odległa historia:nieśmiało ponawiam propozycję redakcji o Wasze typy na pojedynki do opisania.
Odpowiedz sobie na pytanie ile razy pobiegłeś start docelowy szybciej, wolniej od tego co Ci wychodziło z tabel po starcie kontrolnym.Poranny Biegacz pisze:Nie pisałem o PB, tylko o wyniku hm - w domyśle wyniku bieżącym, najaktualniejszym. 1:03 czy 1:04 - nie wychodzi z tego nawet 2:11. Tymczasem - (uogólnienie) grupa na dajmy na to 2:12 to na pewno "za wolno" dla naszych wyczynowców więc podczepiają się pod wynik na który nie są gotowi. I wychodzi słabo lub bardzo słabo i poniżej nawet tej "za wolnej" grupy - to najczęstszy schemat w naszym wyczynie.
Myślę, że trzeba brać poprawkę na jedną rzecz - nasi długodystansowcy zwykle:Poranny Biegacz pisze:Nie pisałem o PB, tylko o wyniku hm - w domyśle wyniku bieżącym, najaktualniejszym. 1:03 czy 1:04 - nie wychodzi z tego nawet 2:11. Tymczasem - (uogólnienie) grupa na dajmy na to 2:12 to na pewno "za wolno" dla naszych wyczynowców więc podczepiają się pod wynik na który nie są gotowi. I wychodzi słabo lub bardzo słabo i poniżej nawet tej "za wolnej" grupy - to najczęstszy schemat w naszym wyczynie.
Raczej nie, bo na tym poziomie aż tak duży negativesplit raczej nie do zrobienia. A nie ma grup co 30 sekund - zresztą ta Japonia to fajnie wyszła.dziki_rysio_997 pisze:Pytanie, co by było gdyby Szost w Otsu otworzył połówkę np. w 1:05? Czy osiągnąłby podobny lub lepszy rezultat biegnąc wyraźny negative split czy nie? Ja nie podejmuję się oceny.
ad 1) skoro tak, to trzeba Pauli Radcliffe zabrać wyniki i powiedzieć, że nie mogła tak szybko pobiec, bo biegała "brzydko",Poranny Biegacz pisze:1) Nie ładniej. Efektywniej. poniżej poziomu ~2:05 trudno zajść z dysfunkcjami ,spięciami i przykurczami. Widać to na każdym wideo z szybszego maratonu, świat biega inaczej.artur_kozlowski pisze:To jeszcze proszę, żebyś uściślił mi swoje argumenty:
2) To trudniejsze pytanie. Zmiana i poprawa ruchu to długotrwała inwestycja. Może nie zwrócić się w sezon czy dwa. Może nie zwrócić się w ogóle. Ale jeśli wyniki bez poprawy ruchu się nie poprawiają od lat, to może warto jednak ruszyć ruch?
3) Sprzeczałbym się, że przytyk, raczej gorzkie podsumowanie i nie piszę tego z satysfakcją. Od lat przed Waszym występem trzymam kciuki i liczę na dobry wynik na który pracujecie. Niemniej trudno jest przyjąć że decyzja zawodnika biegającego hm w ~1:03-04 i próbującego kleić grupę na 2:08 jest słuszna. No nie jest. Przeczą temu wyniki, doświadczenie, dostępna wiedza. Decyzja jest brawurowa. Po Pańskiej wygranej na Orlenie gdzie pobiegł pan świetny NS, liczyłem że może to przemówi do świadomości pozostałych członków kadry. Niestety nie - wciąż jest to samo.
Powierzchowny i oparty na wrażeniach opis ruchu Radcliffe jest jednym z najmocniej zakorzenionych stereotypów myślowych. Taką samą argumentację stosuje ciocia z wujem na imieninach. Schematy i kalki powtarzane przez kibiców i komentatorów weszły do systemu i mają się dobrze.artur_kozlowski pisze:ad 1) skoro tak, to trzeba Pauli Radcliffe zabrać wyniki i powiedzieć, że nie mogła tak szybko pobiec, bo biegała "brzydko",
Paula Radcliffe była tylko przykładem biegającym szybko, ale brzydko. Takich przykładów znalazłoby się dużo więcej, ale przecież dla poparcia jedynej słusznej teorii to nawet Pan Wiesiu spod monopola biega cudownie gdyby tylko pobił rekord świata i zawsze można powiedzieć, że to stereotyp.yacool pisze:Powierzchowny i oparty na wrażeniach opis ruchu Radcliffe jest jednym z najmocniej zakorzenionych stereotypów myślowych. Taką samą argumentację stosuje ciocia z wujem na imieninach. Schematy i kalki powtarzane przez kibiców i komentatorów weszły do systemu i mają się dobrze.artur_kozlowski pisze:ad 1) skoro tak, to trzeba Pauli Radcliffe zabrać wyniki i powiedzieć, że nie mogła tak szybko pobiec, bo biegała "brzydko",
To nie na temat, ale ja nie propaguje żadnego szerokiego rozumienia ekonomii biegu, ja poprostu twierdze, że taka rzecz nie istnieje. A co to jest ta "sprawność maszyny biegowej"? Jak ja sie mierzy?Qba Krause pisze:.... - na ekonomię biegu. ty propagujesz jej szerokie rozumienie i twierdzisz, że definicja nie jest ostra - ja mam inne zdanie: ekonomia biegu to sprawność maszyny biegowej.