A "redaktor" Warzecha znowu swoje :-/

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

brujeria pisze:Wskaż proszę gdzie pisałem, że nie można solić ziemniaków? Ochłoń i wskaż. A jak nie, to przeproś.
Mylnie założyłem, że skoro się solidaryzujesz z piszącymi o zakazie solenia i ich bronisz, to podzielasz ich opinię, choć to wydawało by się najbardziej logiczne. Chciałbym tu zacytować te wszystkie wypowiedzi, ale niestety jest za późno rano, żebym miał na to czas.
brujeria pisze:Oczekuję po prostu rzetelności w dyskusji, stąd włączyłem się, że wkleiłeś ostatni fragment przepisu , który odnosiłeś się tylko do produktów nie wymienionych wcześniej, a tam była cała lista.
Już przecież tłumaczyłem, co i w jakim celu wkleiłem. Podkreśliłem Ci nawet kluczowe wyrazy. Prościej się już chyba nie da.
brujeria pisze:Po czym zarzucałeś oponentom analfabetyzm, bo nie czytają Twojej fragmentarycznej wklejki.
Po pierwsze, to nie jest żadna "fragmentaryczna wklejka", tylko cytat z rozporządzenia dotyczący dokładnie tego, o czym tu mowa. Podając źródło i konkretne miejsca Rozporządzenia, w których można to znaleźć, spełniłem wszystkie standardy dotyczące cytowania i każdy siedząc przed komputerem może dotrzeć do źródła w 20 sekund. Nie rozumiem więc, dlaczego ktoś to nazywa "fragmentaryczną wklejką". Problem nie polega na tym, że ktoś mojego wpisu nie przeczytał. Problem polega na tym, że nie zapoznał się z Rozporządzeniem, które krytykuje na podstawie plotek i zakłamań, nie zadając sobie trudu zapoznania się za źródłem nawet w sytuacji, gdy ma podane jak na tacy dwa kluczowe zdania. Twierdzę, że tworzenie sobie własnej, fałszywej wizji świata, ze względu na brak umiejętności dotarcia do źródeł, lub zrozumienia ich treści, jest w dzisiejszych czasach funkcjonalnym analfabetyzmem i nie zamierzam się z takiego przekonania tłumaczyć.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

No i tu jest troszkę pies pogrzebany, przepisy przepisami a realia życia sobie. 1,2g sodu/kg ziemniaków - czystego sodu? Tak pytam bo analfabetą jestem wiec jak błądzę to proszę o sprostowanie. Pani Jadzia z garkuchni bierze masę atomową Na i Cl, przelicza, zestawia proporcję - w sumie proste i w gimbazie juz to liczą, wstawia 7 kg ziemniaków co na dziś ordynuje gawiedzi, odczytuje procentową zawartość czystego NaCl w posiadanej soli (soli o obniżonej zawartości sodu bo tylko taką wolno stosować). Z tego co kojarzę to jeśli w ziemniaku może być 1,2g czystego sodu (popraw Kangoor5 jak błądzę) to tej soli można dać więcej (ile więcej?) bo przecież te ziemniaki nie absorbują całego sodu; z tego co pamiętam to woda po ugotowanych ziemniakach jest słona więc zgaduje, że część tej wyliczonej skrupulatnie ilości NaCl zostaje w tej wodzie w formie roztworu - czyli w razie nawet drobnej pomyłki kuchnia jest chroniona bo ziemniak nie bierze całego dodanego sodu - sporo go zostaje w wodzie. Fajnie, wszystko jasne i proste.
A jak się ma ta ilość do solenia marchewki, kalafiora czy gotowanego mięska? Nie znam rozporządzenia ale czy też tak prosto to można wyliczyć? Tam jest podana suma NaCl - pewnie wystarczy poodejmować i już.
Chyba sobie dziś ugotuje kilo ziemniaczków w domu i osolę wg rozporządzenia (najpierw oczywiście przeliczę dokładnie), sprawdzę jak smakują i jak to wygląda w takim pouczającym eksperymencie.
Ciekawe jak to będą kontrolować, jaką metodą, czy organ kontrolny będzie to wrzucał na promieniowanie, bombardowanie rozpędzonym strumieniem elektronów. A może będą uzyskiwać suchą masę i warzyć ten sód. Ciekawe. A może na smaka to będą brać?
Tymczasem w podstawówce mojej córki zamknęli sklepik szkolny i wstawili automat z wrapami Nie wiem czy to fajnie i czy to właściwa praktyka i tworzenie odpowiednich nawyków żywieniowych, czy o takie nawyki tu chodzi, mam wątpliwości. Coś tu chyba ogólnie nie gra na linii legislator- szkoła-garkuchnia, są problemy i na dziś są rozwiązywane na różne, czasem zabawne sposoby. Ale cóż, okres przejściowy i może to się ustabilizuje. Niemniej szkoły mają problem i nie radzą sobie tak sprawnie, są dyskusje zabawne i mniej na wywiadówkach, są jakieś kary finansowe dla szkół i naciski i ruchy tychże by tego uniknąć.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

@mihumor, ty chyba jesteś trochę cofnięty w rozwoju. Kazda kucharka w szkole wie jak obliczać zawartość soli w soli. A ty nie? Wstyd!

Pani minister dostanie medal za przeprowadzona reformę!

W szkołach zamknie się sklepiki i kantyny... ich Pani kierowniczka zadowolona bo nie dostanie kary.

A dzieci? Co tam dzieci! Albo głodne albo w kiosku na rogu batoniki... I Pani w kiosku się ucieszy.
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mihumor pisze: Tymczasem w podstawówce mojej córki zamknęli sklepik szkolny i wstawili automat z wrapami Nie wiem czy to fajnie i czy to właściwa praktyka i tworzenie odpowiednich nawyków żywieniowych, czy o takie nawyki tu chodzi, mam wątpliwości. Coś tu chyba ogólnie nie gra na linii legislator- szkoła-garkuchnia, są problemy i na dziś są rozwiązywane na różne, czasem zabawne sposoby. Ale cóż, okres przejściowy i może to się ustabilizuje. Niemniej szkoły mają problem i nie radzą sobie tak sprawnie, są dyskusje zabawne i mniej na wywiadówkach, są jakieś kary finansowe dla szkół i naciski i ruchy tychże by tego uniknąć.

u mojego wczesnego nastolatka również zamknęli sklep. Prawdę mówiąc też bym interes zamknęła bo uczniów, którzy kupią sałatkę ze świeżych warzyw zamiast pączka jest niewielki procent. Automatów z wrapami nie zoczyłam w szkole. Wszelkie programy zdrowej żywności, w których uczestniczyła szkoła zakończyły się porażką-surowe marchewki, jabłka walały się po calym osiedlu wokół szkoły. Teraz sklepiku szkolnego nie ma ale jest duży sklep osiedlowy koło szkoły (nawet nie trzeba przechodzić na 2 strone jezdni) a w nim ogrom zakazanych produktów. Zakazany owoc najlepiej smakuje a i jeszcze jest element przygody z dreszczykiem-trzeba przejść przez płot niepostrzeżenie, ukryc się przed bacznym okiem nauczyciela.
Co do wynoszenia dobrych nawyków z domu...to odniosłam na tym polu sromotną wychowawcza klęskę. Od 20 lat jestem ścisłą weganką a mój syn już w niemowlęctwie pluł zupkami warzywnymi. Do dziś nie je żadnych owoców ani żadnych warzyw i mogę kombinować, ukrywać w kanapkach, miksować, przystrajać bawić się w kolory,gadać nieustannie on woli głodować niż zjeść chleb z głupim pomidorem. A potem znajduję spleśniały, niezjedzony chleb w różnych miejscach i papierki po słodkościach (kolega miał urodziny, poczęstował, dostałem, etc.,etc). Machnęłam ręką, liczę na to, że moje gadanie, wbijanie do głowy przez lata, przyniosą efekt w przyszłości, że jednak nie pójdą na marne, na razie jednak odnosi to skutek odwrotny od pożądanego, dla niego i tak największą frajdą jest pożarcie frytek w macu z kolegami i wypicie coli. to jest święto a im więcej się gada o szkodliwości tegoż tym większą ma z tego frajdę. Mogę się jedynie pocieszać, ze otyłość mu nie grozi bo jest w klasie sportowej i dostaje niezły wycisk.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze: ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA
w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty...
Przeciez to totalitaryzm i zamordyzm w czystej postaci - wlasciciel krow publikuje liste racjonalnego zywienia obory.
Zamiast zostawic kwestie zywienia dzieci rodzicom, jakies stada urzednikow publikuja tego typu belkot, usilujac znalezc pretekst do swojego istnienia.

Chyba nawet za Hitlera i Stalina nikt nie nakazywal sposobu zywienia dzieci w szkolach. Dzisiaj dzieci, a jutro mnie zabronia kupienia sobie frytek - bo tluste i solone (juz teraz w NYC "dobra wladza" ogranicza sprzedaz slodzonej i gazowanej wody).
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kolejny krok to odbieranie dzieci rodzicom bo zupa była za słona. :hej:
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Zabawne, jak pozamerytoryczne watki (w stosunku do profilu forum) staja sie ostatnio nadreprezentatywne i puchna w oczach.
Awatar użytkownika
mow_mi_stefan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 481
Rejestracja: 15 kwie 2014, 10:05
Życiówka w maratonie: 4:09

Nieprzeczytany post

Robert pisze: Zamiast zostawic kwestie zywienia dzieci rodzicom, jakies stada urzednikow publikuja tego typu belkot, usilujac znalezc pretekst do swojego istnienia.
No właśnie zostawiali przez ostatnie lata i:
Polskie dzieci należą do najszybciej tyjących w całej Europie - alarmuje prof. Mirosław Jarosz z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie. Z badań Instytutu wynika, że już 22,3 proc. uczniów szkół podstawowych i gimnazjów ma nadwagę lub jest otyłych.
Kierunek zmian słuszny, wykonanie fatalne. Generalnie jestem tego samego zdania co katekate :taktak:
Same zakazy wprowadzane znienacka bez edukacji rodziców/kucharek/właścicieli kateringów itd. niewiele dadzą. Co nie zmienia faktu, że argument, że "przecież dzieci i tak mogą za rogiem kupić syfiaste jedzenie", jest bardzo slaby. Dzieci za rogiem mogą też kupić fajki, wódę i dragi, co nie oznacza, że aby nie być hipokrytą, należałoby pozwolić na ich sprzedaż w szkole.
czuj duch, Paweł
10km 42:57, HM 1:35:12, M 3:27:56
BLOG :: Komentarze
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Hanna jakby mnie w domu molestowali samymi warzywami, to ja bym poza domem jadła tylko śmieci ;-)
Żadna skrajność, a jest nią weganizm, nie jest dobrym rozwiązaniem...
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

mow_mi_stefan pisze: Co nie zmienia faktu, że argument, że "przecież dzieci i tak mogą za rogiem kupić syfiaste jedzenie", jest bardzo slaby. Dzieci za rogiem mogą też kupić fajki, wódę i dragi, co nie oznacza, że aby nie być hipokrytą, należałoby pozwolić na ich sprzedaż w szkole.
Od kiedy "mogą" kopić dzieci w sklepach na rogu fajki?

Od kiedy sol jest niezdrowa lub uzależnia?
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

katekate pisze:Hanna jakby mnie w domu molestowali samymi warzywami, to ja bym poza domem jadła tylko śmieci ;-)
Żadna skrajność, a jest nią weganizm, nie jest dobrym rozwiązaniem...

nigdzie nie napisałam, ze molestuję syna samymi warzywami.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Hanna77 pisze:
katekate pisze:Hanna jakby mnie w domu molestowali samymi warzywami, to ja bym poza domem jadła tylko śmieci ;-)
Żadna skrajność, a jest nią weganizm, nie jest dobrym rozwiązaniem...

nigdzie nie napisałam, ze molestuję syna samymi warzywami.
Ok, przesadzilam, przepraszam
Ale. Zawsze trzeba się zastanowić nad przyczyną tego, dlaczego dzieciak sięga po jakiś jedzeniowy szajs..
W większości będą to jakieś niedobory w jedzeniu, albo złe nawyki związane z podaniem jedzenia....
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
mow_mi_stefan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 481
Rejestracja: 15 kwie 2014, 10:05
Życiówka w maratonie: 4:09

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Od kiedy "mogą" kopić dzieci w sklepach na rogu fajki?

Od kiedy sol jest niezdrowa lub uzależnia?
Nie będę cytował posta katekate, do którego się odniosłem. Lubie solone ziemniaki. Moje dzieci też jedzą solone ziemniaki i nie mam nic przeciwko, żeby w szkole dostawały posolone. 1. i 2. śniadanie dostają od nas, czyli rodziców. Żyją mimo braku w szkole czipsów, koli, ajsti czy innych batonów.

Fajki można kupić. Pijacy nastolatkowie, to tez żadna nowość.

Sól - naprawdę uważasz, że nadmiar nie szkodzi? Rozporządzenie dotyczy nadmiaru. A co do uzależnienia można znaleźć takie coś
Naukowcy odkryli, że ta przyprawa stymuluje te same komórki mózgowe, co uzależniające używki - donosi "Daily Mail".
Badacze przeprowadzili eksperyment na myszach. Jedna grupa zwierząt była żywiona normalnie, a drugiej podawano zwiększone dawki soli.
Okazało się, że komórki mózgu u gryzoni, które zaczynały odczuwać głód soli, wytwarzały proteiny, które do tej pory wiązane były raczej z uzależnieniem od heroimy, kokainy czy nikotyny.
czuj duch, Paweł
10km 42:57, HM 1:35:12, M 3:27:56
BLOG :: Komentarze
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

katekate pisze:
Hanna77 pisze:
katekate pisze:Hanna jakby mnie w domu molestowali samymi warzywami, to ja bym poza domem jadła tylko śmieci ;-)
Żadna skrajność, a jest nią weganizm, nie jest dobrym rozwiązaniem...

nigdzie nie napisałam, ze molestuję syna samymi warzywami.
Ok, przesadzilam, przepraszam
Ale. Zawsze trzeba się zastanowić nad przyczyną tego, dlaczego dzieciak sięga po jakiś jedzeniowy szajs..
W większości będą to jakieś niedobory w jedzeniu, albo złe nawyki związane z podaniem jedzenia....
Przepraszam, jeszcze się tylko odniosę do postu i już zakończę temat.
Moj syn był przebadany parokrotnie , nawet był na dość obszernych badaniach w szpitalu. jest zdrów jak ryba.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Nigdzie nie napisałam, że twój syn jest chory :-)
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
ODPOWIEDZ