dopóki nie bedzie Ci zimno takandrzejstrzelba pisze:Mam rozumieć, że dopóki nie będzie mi zimno mogę spokojnie biegać tylko w tej koszulce zamiast mojej bawełnianej ?
Początki biegania - wyniki, plany, przemyślenia
- Mama Kin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1178
- Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: somewhere else
go get 'em tiger
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Generalnie moje "przemyślenia na temperatury jesienne":
- jak jest powyżej 13-14 stopni to dla mnie nie ma tematu, biegam na krótko (krótki rękaw, krótkie spodenki, ewentualnie leginsy 3/4), bo inaczej się gotuję
- jeśli jest niewiele poniżej tych 12-13 stopni to wtedy koszulka termo krótki rękaw, jeśli wieje to bez koszulki, ale cienka wiatrówka
- jak jest poniżej 7-8 stopni: wtedy albo długi rękaw albo zestaw: wiatrówka+termo krótki, tutaj już zależy czy wieje czy nie i jaki trening to pojawiają się rękawiczki, buff, czapka w razie potrzeby.
I tak sobie schodzę co 5 stopni: następna w kolejce jest termo długi, spodnie termo, ewentualnie bluza ale to już ostateczność. Poniżej -10 nie biegam.
To ode mnie - ale ja zimnolubny jestem więc nie każdemu musi pasować.
Ale z tego co widzę, to u Ciebie problemem jest bawełna: to się do Ciebie klei i dlatego jest Ci zimno i Cię przewiewa. Kup jakąś techniczną koszulkę - mogą być te z decathlona, wcale nie trzeba wydawać niewiadomo ile (tylko nie te najtańsze za 20-30 złotych bez przeceny, tylko te półkę wyżej). Generalnie im niższe temperatury i wiatr tym gorzej w bawełnie. Bo w lato to jeszcze pół biedy - tylko się klei, jest upocona i nieestetyczna ale da się żyć. Gorzej, jak Ci się przykleja do ciała i jest Ci zimno lub przewiewa - to mamy problem.
- jak jest powyżej 13-14 stopni to dla mnie nie ma tematu, biegam na krótko (krótki rękaw, krótkie spodenki, ewentualnie leginsy 3/4), bo inaczej się gotuję
- jeśli jest niewiele poniżej tych 12-13 stopni to wtedy koszulka termo krótki rękaw, jeśli wieje to bez koszulki, ale cienka wiatrówka
- jak jest poniżej 7-8 stopni: wtedy albo długi rękaw albo zestaw: wiatrówka+termo krótki, tutaj już zależy czy wieje czy nie i jaki trening to pojawiają się rękawiczki, buff, czapka w razie potrzeby.
I tak sobie schodzę co 5 stopni: następna w kolejce jest termo długi, spodnie termo, ewentualnie bluza ale to już ostateczność. Poniżej -10 nie biegam.
To ode mnie - ale ja zimnolubny jestem więc nie każdemu musi pasować.
Ale z tego co widzę, to u Ciebie problemem jest bawełna: to się do Ciebie klei i dlatego jest Ci zimno i Cię przewiewa. Kup jakąś techniczną koszulkę - mogą być te z decathlona, wcale nie trzeba wydawać niewiadomo ile (tylko nie te najtańsze za 20-30 złotych bez przeceny, tylko te półkę wyżej). Generalnie im niższe temperatury i wiatr tym gorzej w bawełnie. Bo w lato to jeszcze pół biedy - tylko się klei, jest upocona i nieestetyczna ale da się żyć. Gorzej, jak Ci się przykleja do ciała i jest Ci zimno lub przewiewa - to mamy problem.
biegam ultra i w górach
- Mama Kin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1178
- Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: somewhere else
Marku, jakbyś przeczytał kawałek wyżej, a nie tylko ostatniego posta, to zobaczyłbyś, że Andrzej już sobie znalazł koszulkę techniczną
go get 'em tiger
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Ja tu nie rozumiem u początkujących : potrafią chodzić godzinami! A nie potrafią przebiec
kilku minut. Wydaje mi się że mylą pojęcie biegania ze sportem wyczynowym, gdzie
mówiąc o bieganiu ma się na myśli inne prędkości, ale do rzeczy >bieganie w waszym
przypadku to trucht o prędkościach nie większych od prędkości z jaką normalnie
chodzisz. Jeśli chodzisz z prędkością 10km na godzinę to i jak zaczynasz swoją przygodę
z bieganiem to i też z taką prędkościa na początku biegnij .Nastaw się psychicznie,
że twój bieg to nic wielkiego przeciesz poruszasz sie tylko 10km/h, takie podejście
pomoże ci przebrnąc przez okresy zwątpienia , bo sukces tutaj należy tylko dla cierpliwych!
kilku minut. Wydaje mi się że mylą pojęcie biegania ze sportem wyczynowym, gdzie
mówiąc o bieganiu ma się na myśli inne prędkości, ale do rzeczy >bieganie w waszym
przypadku to trucht o prędkościach nie większych od prędkości z jaką normalnie
chodzisz. Jeśli chodzisz z prędkością 10km na godzinę to i jak zaczynasz swoją przygodę
z bieganiem to i też z taką prędkościa na początku biegnij .Nastaw się psychicznie,
że twój bieg to nic wielkiego przeciesz poruszasz sie tylko 10km/h, takie podejście
pomoże ci przebrnąc przez okresy zwątpienia , bo sukces tutaj należy tylko dla cierpliwych!
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 06 sie 2014, 10:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za wszystkie rady. W niedzielę pojechałem do Decathlon'u i kupiłem koszulkę i kurtkę:
http://www.decathlon.pl/koszulka-ekiden ... 12450.html
http://www.decathlon.pl/kurtka-do-biega ... 84389.html
Oczywiście musiałem od razu wypróbować swój nowy zakup. Biegałem w samej koszulce i wydaje mi się, że było odrobinę za ciepło, ale nie czepiam się. Wczoraj było wyjątkowo ładnie i ciepło, a takich dni teraz będzie coraz mniej. Myślę, że do + 5 st. spokojnie powinna wystarczyć. Biegam teraz na stadionie miejskim, na który dojeżdżam sobie rowerem i po bieganiu na rower taka kurtka jest idealna. W ogóle nie czułem podmuchów wiatru na mokrych plecach. Zapytam tak jeszcze na zapas. Czy na temperatury w okolicach 0 st. wystarczy, że pod koszulkę założę coś takiego ?
http://www.decathlon.pl/koszulka-narcia ... 85607.html
Dziś w moim mieście był coroczny bieg górniczy i obiecałem mojemu koledze, że w przyszłym roku wystartuję na dystansie 10 km.
Dodam, że przebiegłem 5600 m w 31'40" i jak na mnie to są jakieś kosmiczne wyniki. Dziś rano waga wskazała 84 kg co daje zgubionych 13 kg. Jestem z siebie bardzo dumny i cały czas nie mam dość.
Pozdrawiam,
Andrzej
http://www.decathlon.pl/koszulka-ekiden ... 12450.html
http://www.decathlon.pl/kurtka-do-biega ... 84389.html
Oczywiście musiałem od razu wypróbować swój nowy zakup. Biegałem w samej koszulce i wydaje mi się, że było odrobinę za ciepło, ale nie czepiam się. Wczoraj było wyjątkowo ładnie i ciepło, a takich dni teraz będzie coraz mniej. Myślę, że do + 5 st. spokojnie powinna wystarczyć. Biegam teraz na stadionie miejskim, na który dojeżdżam sobie rowerem i po bieganiu na rower taka kurtka jest idealna. W ogóle nie czułem podmuchów wiatru na mokrych plecach. Zapytam tak jeszcze na zapas. Czy na temperatury w okolicach 0 st. wystarczy, że pod koszulkę założę coś takiego ?
http://www.decathlon.pl/koszulka-narcia ... 85607.html
Dziś w moim mieście był coroczny bieg górniczy i obiecałem mojemu koledze, że w przyszłym roku wystartuję na dystansie 10 km.
Dodam, że przebiegłem 5600 m w 31'40" i jak na mnie to są jakieś kosmiczne wyniki. Dziś rano waga wskazała 84 kg co daje zgubionych 13 kg. Jestem z siebie bardzo dumny i cały czas nie mam dość.
Pozdrawiam,
Andrzej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
@Andrzej: mam tę wiatrówkę z Decathlonu i bardzo dobrze sie sprawdza...obecnie jak jest trochę cieplej zakładam pod spod tylko koszulkę techniczną bez rękawów, jak chlodniej (i wieje), to na nią jeszcze zwykłą z krótkim rekawem do biegania w lecie (taką http://www.decathlon.pl/koszulka-do-bie ... 99790.html.
Wiatrowka świetnie izoluje i nawet jak zawiewa chlodny wiatr jest ok. Jak zrobi się chłodniej, to pod spodem po prostu techniczna dlugi rękaw i ew. to http://www.decathlon.pl/koszulka-do-bie ... 21611.html. I to już wystarcza na temperaturę koło 5 stopni (a na "porzadną zimę" planuje dokupić grubsza kurtkę i już :)
--
Axe
Wiatrowka świetnie izoluje i nawet jak zawiewa chlodny wiatr jest ok. Jak zrobi się chłodniej, to pod spodem po prostu techniczna dlugi rękaw i ew. to http://www.decathlon.pl/koszulka-do-bie ... 21611.html. I to już wystarcza na temperaturę koło 5 stopni (a na "porzadną zimę" planuje dokupić grubsza kurtkę i już :)
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gratulacje, zdobywasz Grand Prix w kategorii "Najbardziej Bzdurna Porada Roku".adam1adam pisze:J
Jeśli chodzisz z prędkością 10km na godzinę to i jak zaczynasz swoją przygodę
z bieganiem to i też z taką prędkościa na początku biegnij .Nastaw się psychicznie,
że twój bieg to nic wielkiego przeciesz poruszasz sie tylko 10km/h, takie podejście
pomoże ci przebrnąc przez okresy zwątpienia , bo sukces tutaj należy tylko dla cierpliwych!
LOL, "chodzenie prędkością 10km/h"... Coś mi się wydaje, że mamy tu internetowego teoretyka ))
Nie masz kompletnie wyczucia ile to jest 10km/h...
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 06 sie 2014, 10:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziś koszmarna pogoda, bo od samego rana cały dzień pada deszcz. Miałem biegać wczoraj, ale obiecałem teściom, że pomogę im na działce i przełożyłem bieganie na dzisiaj. Nie chciałem przekładać na kolejny dzień i poszedłem biegać w deszcz tak jak do tej pory na stadionie lekkoatletycznym. Generalnie wrażeń nie mam zbyt pozytywnych. Wszędzie kałuże, w butach mokro, a wiatrówka z Decathlon'u jak sama nazwa wskazuje chroni przed wiatrem, a nie przed deszczem
Pomimo tego, że nie biegło mi się dobrze, dziś zwiększyłem dystans do 6 km i cały czas udaje mi się utrzymać tempo powyżej 10km/h.
Dziś obiecałem koledze, że wystartuję w przyszłym roku w biegu ulicznym na 10 km i założyłem się, że będę miał czas poniżej 45 minut. Mam jeszcze prawie 52 tygodnie
Pomimo tego, że nie biegło mi się dobrze, dziś zwiększyłem dystans do 6 km i cały czas udaje mi się utrzymać tempo powyżej 10km/h.
Dziś obiecałem koledze, że wystartuję w przyszłym roku w biegu ulicznym na 10 km i założyłem się, że będę miał czas poniżej 45 minut. Mam jeszcze prawie 52 tygodnie
-
- Stary Wyga
- Posty: 169
- Rejestracja: 04 paź 2014, 12:27
- Życiówka na 10k: 45
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
jak będziesz systematycznie trenował to myslę ze powinieneś poniżej 45 minut polecieć
-
- Stary Wyga
- Posty: 173
- Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
- Życiówka na 10k: 40:25
- Życiówka w maratonie: 3:37:05
Że jak? Mnie sie wydaje, że chodzimy z prędkością 5-6 km/h. Nie chcę się tutaj wymądrzać, ale sporo jeżdżę rowerkiem i naprawdę wiem ile to jest 10 km/h. Żeby nie było - biegam w tempie konwersacyjnym 12 km/h obecnie.adam1adam pisze:Jeśli chodzisz z prędkością 10km na godzinę to i jak zaczynasz swoją przygodę
z bieganiem...
Co do Twojego udziału w zawodach - śmiało złamiesz 45 minut. Systematycznie, bez podpalania się. Jak nie idzie, to nie szarp tempa bo i tak to nic nie da. Siła i wytrzymałość przyjdą z czasem (czyt. po spadku wagi). Ja przed swoim debiutem na 10 km zrobiłem w 48 minut. Na zawodach złamałem 44 minuty.
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 06 sie 2014, 10:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za wszystkie dobre słowa. W piątek biegłem 6 km w 33'52", a w poniedziałek chcę zwiększyć o 1 okrążenie do 6,4 km. Wiem, że wszyscy sugerują, żeby nie mierzyć czasu, że na obecnym etapie to nie ważne, ale jakoś nie mogę. Lubię dokładnie wiedzieć ile przebiegłem i w jakim czasie. To mnie lepiej motywuje do działania. Nie mam jakiś super sprzętu do tego, tylko stary telefon ze stoperem. Niech nikt nie myśli, że jeszcze dobrze nie biegam, a już wydaję kupę kasy na jakieś cuda gadżety. Przeciwnie - straszny ze mnie sknera w tej kwestii, chociaż bardzo powoli, w miarę upływu czasu jakiś pieniądze w moje bieganie inwestuję.
Od pierwszego grudnia będę miał dla siebie i mojego 5 letniego syna kartę Multisport, na którą zdecydowałem się, żeby z "małym" chodzić na basen. Przy okazji chyba przerzucę się na bieżnie w zimie, bo na siłownie też mam wstęp. Zobaczę jeszcze jakie będą temperatury na zewnątrz. W piątek biegłem w krótkich spodenkach przy temperaturze 5 st. C i było już tak na styku. Jako, że będzie coraz zimniej, niedługo trzeba będzie zaopatrzyć się w coś długiego na nogi. Kolejny wydatek
Dodam, że jestem bardzo zadowolony ze swojej wagi. Nawet nie marzyłem o takich wynikach. Teraz przez zimę chciałbym gubić 1 kg na miesiąc (albo chociaż nie przytyć), żeby na start wiosny ważyć magiczne dla mnie 79 kg, a później jak będzie ciepło to już będzie lżej z gubieniem kilogramów.
Pozdrawiam,
Andrzej
Od pierwszego grudnia będę miał dla siebie i mojego 5 letniego syna kartę Multisport, na którą zdecydowałem się, żeby z "małym" chodzić na basen. Przy okazji chyba przerzucę się na bieżnie w zimie, bo na siłownie też mam wstęp. Zobaczę jeszcze jakie będą temperatury na zewnątrz. W piątek biegłem w krótkich spodenkach przy temperaturze 5 st. C i było już tak na styku. Jako, że będzie coraz zimniej, niedługo trzeba będzie zaopatrzyć się w coś długiego na nogi. Kolejny wydatek
Dodam, że jestem bardzo zadowolony ze swojej wagi. Nawet nie marzyłem o takich wynikach. Teraz przez zimę chciałbym gubić 1 kg na miesiąc (albo chociaż nie przytyć), żeby na start wiosny ważyć magiczne dla mnie 79 kg, a później jak będzie ciepło to już będzie lżej z gubieniem kilogramów.
Pozdrawiam,
Andrzej
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 06 sie 2014, 10:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich po długiej przerwie. W listopadzie 2014 ( wtedy ważyłem 82kg) urodziła mi się córeczka i tak jak się obawiałem miałem bardzo mało czasu dla siebie. Od tego czasu biegałem może kilkanaście razy . Próbowałem trzymać "jako taką" dietę, żeby nie wrócić znów do niespełna 100kg. Po Świętach Bożego Narodzenia 2015 waga pokazała 87 kg i wtedy znów zacząłem myśleć o bieganiu, jednak zima skutecznie mnie zniechęcała.
1 lutego 2016 stało się coś niesamowitego. Coś co trwa do dziś i bardzo zmienia moje życie. Przestałem jeść słodycze. Sam w to nie wierzę, że ja który kiedyś wyjadałem wszystkie słodycze synowi potrafię żyć bez tego. Czuję się teraz taki wolny. Mam siły i wiarę w to, że mogę zrobić ze swoją wagą co tylko będę chciał.
W tym tygodniu po wielu miesiącach przerwy ubrałem się w moją "pierwszocenową" odzież do biegania i wyruszyłem w miasto. Oczywiście nogi przez kilka dni bardzo czułem, ale od wczoraj jest już lepiej i dziś wieczorem znów idę biegać. Mam nadzieję, że jutro nogi już tak nie będą bolały i od wtorku znów będę mógł biegać co 2-3 dni.
Pozdrawiam,
Andrzej
1 lutego 2016 stało się coś niesamowitego. Coś co trwa do dziś i bardzo zmienia moje życie. Przestałem jeść słodycze. Sam w to nie wierzę, że ja który kiedyś wyjadałem wszystkie słodycze synowi potrafię żyć bez tego. Czuję się teraz taki wolny. Mam siły i wiarę w to, że mogę zrobić ze swoją wagą co tylko będę chciał.
W tym tygodniu po wielu miesiącach przerwy ubrałem się w moją "pierwszocenową" odzież do biegania i wyruszyłem w miasto. Oczywiście nogi przez kilka dni bardzo czułem, ale od wczoraj jest już lepiej i dziś wieczorem znów idę biegać. Mam nadzieję, że jutro nogi już tak nie będą bolały i od wtorku znów będę mógł biegać co 2-3 dni.
Pozdrawiam,
Andrzej
-
- Wyga
- Posty: 118
- Rejestracja: 05 kwie 2016, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Powodzenia w powrocie!andrzejstrzelba pisze:W tym tygodniu po wielu miesiącach przerwy ubrałem się w moją "pierwszocenową" odzież do biegania i wyruszyłem w miasto. Oczywiście nogi przez kilka dni bardzo czułem, ale od wczoraj jest już lepiej i dziś wieczorem znów idę biegać. Mam nadzieję, że jutro nogi już tak nie będą bolały i od wtorku znów będę mógł biegać co 2-3 dni.
Sam przechodziłem przez to co Ty, dwójka dzieciaków i brak czasu dla siebie.
Ale to kwestia organizacji. Nadal mam dwójkę a czas na bieganie udało się wygospodarować
Tu jestem:
- Endomondo - tu można zobaczyć ile biegam
- runforfun.com.pl - tu można poczytać jak biegam
- Instagram - a tu można pooglądać jak biegam