Totalny spadek formy i ból..:(

[maniek669]

dla zwolenników suplementacji witaminowej złe wiadomości, dziś w Wyborczej można przeczytać duży artykuł na ten temat. I okazuje się, że nie ma żadnych dowodów na skuteczność tego typu cudowania. Jak zwykle, niektórzy myślą, że w aptece mogą kupić zdrowie Czachy wyprane z resztek inteligencji...

tutaj mały wycinek artykułu:
"W głośnej publikacji w "Annas of Internal Medicine" badacze z Johns Hopkins University w Baltimore, jednej z najlepszych szkół medycznych na świecie, napisali do nas, zwykłych zjadaczy witamin, wprost:"Miarka się przebrała. Przestańcie marnować pieniądze". Według nich sprawa jest raz na zawsze zamknięta. Wzbogacanie diety zdrowego człowieka o witaminy i suplementy nie przynosi żadnych korzyści ani nie działa profilaktycznie przeciwko żadnych chorobom. Co grosza, wysokie dawki beta karotenu, witaminy E i A mogą być wręcz szkodliwe dla zdrowia...", "Wiara, że witaminy mogą nas uleczyć, to współczesna bzdura i naukowy analfabetyzm".

pozdrawiam suplementujących

[katekate]

maniek poczytaj sobie o preparacie, którym wyleczyłam się z anemii
zwróc uwage na to, że badany był klinicznie http://chelaferr.pl/pdf/skrypt_press.pdf

i jeszcze raz powtórzę
prepearty szeroko dostepne w sklepach, czy nawet warzywniakach mają o wiele zanizone dawki minerałów i witamin i rzeczywiście ich skuteczność jest nijaka
natomiast warto się zastanowic nad preparatami, nad którymi przeprowadza się badania kliniczne, niestety lekarze nie są przygotowywani na studiach do nauki o suplementacji tak samo o dietach smutne, ale prawdziwe

[kachita]

Suplementy diety, jak pisze katekate, nie są lekami i nie podlegają absolutnie żadnym regulacjom, kontrolom ani badaniom. Preparaty zarejestrowane jako leki muszą przejść całą procedurę badań klinicznych i jeśli ich działanie lecznicze nie jest potwierdzone, nie dopuści się tego na rynek.
A że Polacy są lekomanami, to tych szitowych suplementów diety ci u nas dostatek, a firmy wymyślają kolejne wydumane "dolegliwości", na które będzie można wypuścić tableteczki, cukiereczki czy inne syropki

[maniek669]

maniek poczytaj sobie o preparacie, którym wyleczyłam się z anemii
zwróc uwage na to, że badany był klinicznie http://chelaferr.pl/pdf/skrypt_press.pdf

i jeszcze raz powtórzę
prepearty szeroko dostepne w sklepach, czy nawet warzywniakach mają o wiele zanizone dawki minerałów i witamin i rzeczywiście ich skuteczność jest nijaka
natomiast warto się zastanowic nad preparatami, nad którymi przeprowadza się badania kliniczne, niestety lekarze nie są przygotowywani na studiach do nauki o suplementacji tak samo o dietach smutne, ale prawdziwe

ok, tyle że dałaś link do... ulotki reklamowej producenta!

Takich nie czytam z założenia.

Badania kliniczne można przeprowadzać na wszystkim i zależnie od założeń, zmiennych, FUNDUSZY I "SWOICH" BADACZY otrzymywać oczekiwane wyniki. Nie ma problemu. Rzeczony skrypt jest tego przykładem: dr n. biol. Iga Piekarska firmuje swoim nazwiskiem "Skrypt dla lekarzy i farmaceutów" o żelazie, po czym na następnej stronie jest znak firmowy, a na dole reklama multiwitaminy. Jakby to żelazo było tak wspaniałe i działające, to chyba nie byłoby problemu leczenia anemii. A jest i to duży. Niepotrzebnie, bo recepta jest podana parę postów wyżej, a z chciwości, wmawia się ludziom, że potrzebny im bardzo miernie działający "chelafer?".

Co do zaniżonych dawek, to polecam książkę: "Smacznego. Chorzy z powodu zdrowego jedzenia". Autor rozprawia się tam z takimi bzdurami. Oczywiście widzę u Ciebie, wielką wiarę w suplementy i tabsy na receptę Bo te z warzywniaka nie działają... Zmartwię Cię, nie działają ani te, ani te. Jest tylko jedna różnica - te z warzywniaka są w miarę bezpieczne...

A co do lekarzy, to są oni przygotowani tylko do wypisywania recept. Legalni dilerzy, podobni jak narkotykowi. Nic więcej. (nie ujmując zabiegowcom i ratownikom).

[katekate]

nadinterpretujesz maniek ostro
zazwyczaj nic nie suplementuje, dopóki nie ma takiej potrzeby, w moim domu nie mam nawet tabletek na ból głowy czy witamin dla dzieci, staramy się mieć zbilansowaną dietę, ale nie zawsze dostarczamy sobie wszystkich składników, bo nie można wyliczyć dokładnie, ile i z czego wchłonie się najbardziej

wskaż mi badania kliniczne dowodzących szkodliwości chelatu żelaza

[maniek669]

oczywiście, że ja nic nie nadinterpretuję,czytałaś artykuł w Wyborczej? W ten sposób wypowiadają się naukowcy, nie ja. Zresztą parę postów wyżej są umieszczone dwa cytaty z artykułu.

Nigdzie też nie napisałem, że chelat żelaza jest szkodliwy. Jego nadmiar na pewno, i wystarczy wpisać frazę w google, wyskoczy 10tys wyników odnośnie.

Samo to, że masz anemię (problemy z niedoborami), świadczy o tym, jak bardzo niezbilansowaną i złą dietę stosujesz. Ale to już problem Twoich przekonań, bo ja jak bym miał niedobory, szukałbym problemów w diecie, a nie w braku tabletek. Przy dobrej diecie, nie trzeba nic liczyć i martwić się "ile czego się wchłonie". Tyle z mojej strony, zdrówka życzę, nie mam zamiaru się dłużej przekomarzać

[katekate]

badam krew profilaktycznie od kilkunastu lat mniej więcej co pół roku
anemia wylazła dopiero w tym roku, wiążę to ze wzmozonym wysiłkiem, pozdro