Gdyby to dotyczyło nie wzmacniania mięśni tylko tkanki łącznej, to byłbym zainteresowany. A tak to znów dryfujemy w stronę mięśni, które muszą być silne i duże, bo wiadomo, że lepiej być silnym niż słabym. A Chebet na pewno jest silna i ma duże mięśnie, skoro pobiegła 13 minut. Jeśli ma faceta, to w tym związku ona otwiera słoiki.
Czy da się przełamać bon mota i wykazać, że talentu nie da się tak definiować? Może jednak progres musi być długotrwałym procesem i taki Barega tylko dlatego już się nie poprawił, bo pozostał na drugim etapie rozwoju umiejętności?