Kulawy Pies - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
jak będziesz robił 5km wieloskoku to z kolan (nie mówiąc już o achillesach) zostanie Ci sieczka i nie będziesz miał czego podnosić .Kulawy pisze:zauważyłem że w trakcie biegu w ogóle nie podnoszę kolan. ciekawe czy jak będę w stanie zrobić 5km wieloskoku w ciągu to nadal nie będę podnosił?
Lydiard tak mówi o podnoszeniu kolan
no, ale Ty robisz wersję turbo... też próbuję z tym walczyć, na razie za pomocą siłowni... powodzeniaLydiard pisze:We do three things on hills. We've got to be strong in this area (upper thighs). There are very few runners in the world who can maintain their knee lift right throughout their race. Their knees start to go down near the end. I'm talking about necessary knee lift, you don't run a race like that (with high knees) all the way; necessary knee lift. So not only do we have to have capillary development for muscular endurance, we also have to have muscle fiber development, in other words, power. So by running up steep hills or stairs, we strengthen all this area. We don't sprint up the hills; we are not trying to make it a hard anaerobic workout. We go up at the speed sufficient to maintain our forward momentum, but putting effort or stress on the legs; in other words, to bring resistance to the legs. So the slower we go up the hills, the more resistance we'll get on the muscles. So when you go up a hill, you've got to get your knees up. You must bring your knees up. You must have your hips forward to get your knees up. And you've got to drive off the back leg.
Krzysiek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
łojojojj...
ech, cholercia, mieliby my z kierownikiem Banachem Dom Pszczelarza w zasięgu nożnym, to dopiero robilyby my dobry trening...
no bo kurde, w końcu ile można rąbać samego chmielu na longach?
najgorsza w tych długich wybieganiach jest monotonia.
--------------------------
Buniek, póki co próbuję to wszystko jakoś poczuć i usystematyzować - bo żeby robić 'resistance' - najpierw musisz mieć jakiś konkretny (jak duży?) zapas siły maksymalnej i 'średniej' (w sensie kilkudziesięciu powtórzeń)
długie, spokojniejsze podbiegi i tak zamierzam robić w tym sezonie pod góry - tyle że jako trening specyficzny w dalszej części przygotowań /długie interwały na podbiegu, intensywność maratońska(~15*-20*)/, najgorsze, że nie mam lepszego pomysłu na realizację tej kwestii niż zakup bieżni.
zdrówko
ech, cholercia, mieliby my z kierownikiem Banachem Dom Pszczelarza w zasięgu nożnym, to dopiero robilyby my dobry trening...
no bo kurde, w końcu ile można rąbać samego chmielu na longach?
najgorsza w tych długich wybieganiach jest monotonia.
--------------------------
Buniek, póki co próbuję to wszystko jakoś poczuć i usystematyzować - bo żeby robić 'resistance' - najpierw musisz mieć jakiś konkretny (jak duży?) zapas siły maksymalnej i 'średniej' (w sensie kilkudziesięciu powtórzeń)
długie, spokojniejsze podbiegi i tak zamierzam robić w tym sezonie pod góry - tyle że jako trening specyficzny w dalszej części przygotowań /długie interwały na podbiegu, intensywność maratońska(~15*-20*)/, najgorsze, że nie mam lepszego pomysłu na realizację tej kwestii niż zakup bieżni.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
BUHAHA
Z tą bieżnią...
U mnie niestety warunki lokalowe uniemożliwiwją m i nawet snucie takich planów...
Z tą bieżnią...
U mnie niestety warunki lokalowe uniemożliwiwją m i nawet snucie takich planów...
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Oprócz wszystkiego a ogi, dobre powinny być wszystkie ćwiczenia na dolne mięśnie brzucha, jakieś unoszenie nóg wisząc na drążku itp.
Jackogillizmy chyba działają nieźle, bo chłopak wczoraj znowu rekord świata juniorów poprawił
http://www.pzla.pl/index.php?_a=1&kat_id=4&_id=5431
Jackogillizmy chyba działają nieźle, bo chłopak wczoraj znowu rekord świata juniorów poprawił
http://www.pzla.pl/index.php?_a=1&kat_id=4&_id=5431
Krzysiek
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
pisałem o tym już kiedyś - dwa razy w tygodniu prowadzam juniora na Taekwondo, i w tym czasie robię ogólnorozwojówkę w małej salce.
- nie powiem, że za każdym razem mi się chce wszystkie te ćwiczenia, w każdym razie dość regularnie robię podciąganie z nogami w 'poziomce', samo unoszenie wyprostowanych nóg do poziomu, i unoszenie do klaty zgiętych kolan - wszystko na drągu.
razem ze wskakiwaniem obunóż na stół (troszkę poniżej wysokości pasa) - to chyba daje w miarę kompletny zestaw na te mięśnie.
zdrówko
- nie powiem, że za każdym razem mi się chce wszystkie te ćwiczenia, w każdym razie dość regularnie robię podciąganie z nogami w 'poziomce', samo unoszenie wyprostowanych nóg do poziomu, i unoszenie do klaty zgiętych kolan - wszystko na drągu.
razem ze wskakiwaniem obunóż na stół (troszkę poniżej wysokości pasa) - to chyba daje w miarę kompletny zestaw na te mięśnie.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
kulawy pies pisze:dość regularnie robię podciąganie z nogami w 'poziomce', samo unoszenie wyprostowanych nóg do poziomu, /../- wszystko na drągu.
/../zdrówko
wzorcowe ćwiczenia, aby nabawić się lub powiększyć dolegliwości kręgosłupa;
niestety, dowiedziałem się o tym parę lat za późno;)
pzdr
gl
gl
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
cztery razy dziennie po prawie 40km
co za ekonomizacja czasu..
- Buddy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: 2:47:38
A jak ze spaniem po nocnych treningach?
Nieraz zdarza mi się kończyć ok 23:30-50, ale nie jest to nigdy nic szybszego niż zakres. Organizm jest na obrotach do ok 1:30m, a rano max 7:30 pobudka i łażę potem do południa lekko śnięty.
Nieraz zdarza mi się kończyć ok 23:30-50, ale nie jest to nigdy nic szybszego niż zakres. Organizm jest na obrotach do ok 1:30m, a rano max 7:30 pobudka i łażę potem do południa lekko śnięty.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
jedyne problemy jakie miałem z zasypianiem - to te, że zasypiałem czasem na wykładach ( a i na ćwiczeniach udało się ze trzy razy).
aktualnie dodaj do tego bardzo nieregularne pracę i sen - wychodzi tryb okopowy. jak jestem zmęczony to śpię. często również w dzień po 1-2h.
po mocnym treningu - jestem zmęczony. i tyle.
zdrówko
aktualnie dodaj do tego bardzo nieregularne pracę i sen - wychodzi tryb okopowy. jak jestem zmęczony to śpię. często również w dzień po 1-2h.
po mocnym treningu - jestem zmęczony. i tyle.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Stary Wyga
- Posty: 244
- Rejestracja: 26 mar 2007, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
No ładnie, kilometraż jak w małym samochodziku faktycznie wyluzowanie się przyda - przynajmniej raz na 3-4 tygodnie. Raz tak się rozpędziłem, że o nim zapomniałem i skończyło się kontuzją
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Pietia, w wadze to już jestem blisko - może sie zapiszemy na MP grubasów ?
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Faktycznie pomysł super, wiem coś o tym bo wpadam na niego w okolicy każdego Sylwestra począwszy od 95/96. Z różnym skutkiem, średnio się udawało przez miesiąc (jak np w zeszłym roku), raz mi się ten pomysł wydał głupawy już w Nowy Rok, a raz po Sylwestrze 99/00 wytrwałem nawet pięć miesięcy! Ale tym razem obiecałem sobie że wreszcie będzie inaczej! NIE RZUCAM!