Kulawy Pies - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

swietny wynik!!! gratuluje :)
tak sie troche zastanawiam czy ten start to byl w ramach roztrenowania czy odlozyles temat na pozniej?
New Balance but biegowy
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze: ... nabiegałem co do sekundy to samo, co Michał Bartoszak miesiąc temu...
zdrówko
na lepszych trza się zapatrywać, a nie na gorszych! :hej:
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Kulawy pisze:zauważyłem że w trakcie biegu w ogóle nie podnoszę kolan. ciekawe czy jak będę w stanie zrobić 5km wieloskoku w ciągu to nadal nie będę podnosił?
jak będziesz robił 5km wieloskoku to z kolan (nie mówiąc już o achillesach) zostanie Ci sieczka i nie będziesz miał czego podnosić :nienie:.

Lydiard tak mówi o podnoszeniu kolan
Lydiard pisze:We do three things on hills. We've got to be strong in this area (upper thighs). There are very few runners in the world who can maintain their knee lift right throughout their race. Their knees start to go down near the end. I'm talking about necessary knee lift, you don't run a race like that (with high knees) all the way; necessary knee lift. So not only do we have to have capillary development for muscular endurance, we also have to have muscle fiber development, in other words, power. So by running up steep hills or stairs, we strengthen all this area. We don't sprint up the hills; we are not trying to make it a hard anaerobic workout. We go up at the speed sufficient to maintain our forward momentum, but putting effort or stress on the legs; in other words, to bring resistance to the legs. So the slower we go up the hills, the more resistance we'll get on the muscles. So when you go up a hill, you've got to get your knees up. You must bring your knees up. You must have your hips forward to get your knees up. And you've got to drive off the back leg.
no, ale Ty robisz wersję turbo... też próbuję z tym walczyć, na razie za pomocą siłowni... powodzenia
Krzysiek
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Kulawy.
Ostatnio, jak pokosztowaliśmy miodów (polecieliśmy do Kamiannej a tam był Dom Pszczelarza:) to pobłądziliśmy potem na szlaku i nadłożyliśmy z 10 km ;))
Miałem wyrzuty z sumienia, ale teraz czytam, że idę dobrą drogą treningową!
Najlepszego!
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

łojojojj...

ech, cholercia, mieliby my z kierownikiem Banachem Dom Pszczelarza w zasięgu nożnym, to dopiero robilyby my dobry trening...
no bo kurde, w końcu ile można rąbać samego chmielu na longach?
najgorsza w tych długich wybieganiach jest monotonia.
--------------------------

Buniek, póki co próbuję to wszystko jakoś poczuć i usystematyzować - bo żeby robić 'resistance' - najpierw musisz mieć jakiś konkretny (jak duży?) zapas siły maksymalnej i 'średniej' (w sensie kilkudziesięciu powtórzeń)
długie, spokojniejsze podbiegi i tak zamierzam robić w tym sezonie pod góry - tyle że jako trening specyficzny w dalszej części przygotowań /długie interwały na podbiegu, intensywność maratońska(~15*-20*)/, najgorsze, że nie mam lepszego pomysłu na realizację tej kwestii niż zakup bieżni.


zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

BUHAHA
Z tą bieżnią...
:spoczko:

U mnie niestety warunki lokalowe uniemożliwiwją m i nawet snucie takich planów...
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Oprócz wszystkiego a ogi, dobre powinny być wszystkie ćwiczenia na dolne mięśnie brzucha, jakieś unoszenie nóg wisząc na drążku itp.

Jackogillizmy chyba działają nieźle, bo chłopak wczoraj znowu rekord świata juniorów poprawił
http://www.pzla.pl/index.php?_a=1&kat_id=4&_id=5431
Krzysiek
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

pisałem o tym już kiedyś - dwa razy w tygodniu prowadzam juniora na Taekwondo, i w tym czasie robię ogólnorozwojówkę w małej salce.
- nie powiem, że za każdym razem mi się chce wszystkie te ćwiczenia, w każdym razie dość regularnie robię podciąganie z nogami w 'poziomce', samo unoszenie wyprostowanych nóg do poziomu, i unoszenie do klaty zgiętych kolan - wszystko na drągu.
razem ze wskakiwaniem obunóż na stół (troszkę poniżej wysokości pasa) - to chyba daje w miarę kompletny zestaw na te mięśnie.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:dość regularnie robię podciąganie z nogami w 'poziomce', samo unoszenie wyprostowanych nóg do poziomu, /../- wszystko na drągu.
/../zdrówko

wzorcowe ćwiczenia, aby nabawić się lub powiększyć dolegliwości kręgosłupa;
niestety, dowiedziałem się o tym parę lat za późno;)
pzdr
gl
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

cztery razy dziennie po prawie 40km
:orany:
:bum: :hahaha:

co za ekonomizacja czasu..
Awatar użytkownika
Buddy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: 2:47:38

Nieprzeczytany post

A jak ze spaniem po nocnych treningach?
Nieraz zdarza mi się kończyć ok 23:30-50, ale nie jest to nigdy nic szybszego niż zakres. Organizm jest na obrotach do ok 1:30m, a rano max 7:30 pobudka i łażę potem do południa lekko śnięty.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

jedyne problemy jakie miałem z zasypianiem - to te, że zasypiałem czasem na wykładach ( a i na ćwiczeniach udało się ze trzy razy).
aktualnie dodaj do tego bardzo nieregularne pracę i sen - wychodzi tryb okopowy. jak jestem zmęczony to śpię. często również w dzień po 1-2h.
po mocnym treningu - jestem zmęczony. i tyle.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
b_j_j
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 244
Rejestracja: 26 mar 2007, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

No ładnie, kilometraż jak w małym samochodziku :bum: faktycznie wyluzowanie się przyda - przynajmniej raz na 3-4 tygodnie. Raz tak się rozpędziłem, że o nim zapomniałem i skończyło się kontuzją ;)
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pietia, w wadze to już jestem blisko - może sie zapiszemy na MP grubasów ?
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Faktycznie pomysł super, wiem coś o tym bo wpadam na niego w okolicy każdego Sylwestra począwszy od 95/96. Z różnym skutkiem, średnio się udawało przez miesiąc (jak np w zeszłym roku), raz mi się ten pomysł wydał głupawy już w Nowy Rok, a raz po Sylwestrze 99/00 wytrwałem nawet pięć miesięcy! Ale tym razem obiecałem sobie że wreszcie będzie inaczej! NIE RZUCAM! :hahaha:
ODPOWIEDZ