Kapan - komentarze
Moderator: infernal
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Nie zaprzeczyłam z .... zazdrości, bo też chciałabym być taka beznadziejna
Tak czytam sobie Twoje ostatnie posty i mam wrażenie ,że problem polega nie na Twojej kondycji i przygotowaniu, a na jakichś przeszkodach, mówiąc kolokwialnie, mentalnych. Masz jakiegoś "doła" Kasiu, jakiś zakręt w życiu? Niby trenujesz i to dużo, a jakoś tak inaczej niż zwykle. Dużo w tym determinacji, ale i ... chaosu.Ja tam na treningach się nie znam i nie śmiem Ci nawet nic w tej materii radzić, ale czasem dobrze jest uporządkować myśli i wygadać się komuś ( nie tylko sobie na treningu). W każdym razie, służę PW.
Trzymaj się.
Tak czytam sobie Twoje ostatnie posty i mam wrażenie ,że problem polega nie na Twojej kondycji i przygotowaniu, a na jakichś przeszkodach, mówiąc kolokwialnie, mentalnych. Masz jakiegoś "doła" Kasiu, jakiś zakręt w życiu? Niby trenujesz i to dużo, a jakoś tak inaczej niż zwykle. Dużo w tym determinacji, ale i ... chaosu.Ja tam na treningach się nie znam i nie śmiem Ci nawet nic w tej materii radzić, ale czasem dobrze jest uporządkować myśli i wygadać się komuś ( nie tylko sobie na treningu). W każdym razie, służę PW.
Trzymaj się.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No ja miałam zamiar, ale wiem - po sobie - że i tak na to, co o sobie myślę, nikt inny wplywu nie makapan pisze:Nikt nie zaprzeczył...DOM pisze: jesteśmy beznadziejne
Co do chorowania i biegania - u mnie infekcja wirusowa trwa zawsze około 10 dni: czy biegam, czy nie. Na szczęście, zdarza się to dwa razy do roku. Ale nawet, jeśli w początkach infekcji wstrzymam się od biegania, to i tak jestem chora. No to gdy już się objawy rozwiną na całego, biegam dalej, tylko nieco lżej.
Co do Chomiczówki - nie uważam, że to, co zrobiła Kasia było nierozsądne - raczej podziwiam, ile ma sił! Jakby nie patrzeć, to 20k przebiegnięte na zawodach. Ja po piątce w 19 min. byłabym w stanie już tylko roztruchtać. Inna sprawa, że teraz piątki w 19 min. bym nie przebiegła, choć trzy lata temu taki miałam czas na Chomiczówce: szybkość traci się na konto wytrzymałości, zwłaszcza biegając dużo. Czyli nie sądzę, aby Kasia teraz dużo szybciej pobiegła, gdyby tę piątkę poleciała na maksa - bo raz, że to nie sezon na szybkość, dwa - dużo biega. A patrząc na to, ile biega - z szybkością nie jest jednak tak źle .
A co do zakrętów życiowych - podczas swoich biegałam mega dużo, po 400k.mies., i nic z tego nie wynikało poza masakrycznym zmęczeniem. Tyle, że "zabiegiwałam" problem. Teraz biegam o 1/3 mniej, a wyniki takie same .
Trzymaj się, Kasia i nie biegaj za dużo i za szybko ... na treningach !
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Dziewczyny, jesteście wspaniałe, a nie beznadziejne.
Nie znamy się a jednak jesteście dla mnie i mojej żony inspiracją i motywacją.
Dzięki, że jesteście! Wszystkiego dobrego!
Nie znamy się a jednak jesteście dla mnie i mojej żony inspiracją i motywacją.
Dzięki, że jesteście! Wszystkiego dobrego!
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Qba Dzięki za miłe słowa. Pozdrów ode mnie żonę.
Beata chyba masz rację, że z formą nie jest źle, a na szybkie bieganie to jeszcze nie pora. A co do biegania w czasie infekcji uważam, że to głupota ... co nie znaczy, że nigdy tak nie robiłam.
Makar cóż za wnikliwa analiza. Może i coś w tym jest. Może i jakiegoś doła mam. Przejdzie wiosna, ziemia nieco rozmarznie to się go zakopie. Może jednak przede wszystkim mam za dużo na głowie. Nie wiem. W każdym razie dziękuję.
Bardzo często bieganie odzwierciedla nasze życie. A przede wszystkim nam amatorom chodzi o to, aby dzięki bieganiu nasze życie było coraz lepsze, a coraz szybsze bieganie powinno być efektem ubocznym samodoskonalenia się na różnych płaszczyznach.
Beata chyba masz rację, że z formą nie jest źle, a na szybkie bieganie to jeszcze nie pora. A co do biegania w czasie infekcji uważam, że to głupota ... co nie znaczy, że nigdy tak nie robiłam.
Makar cóż za wnikliwa analiza. Może i coś w tym jest. Może i jakiegoś doła mam. Przejdzie wiosna, ziemia nieco rozmarznie to się go zakopie. Może jednak przede wszystkim mam za dużo na głowie. Nie wiem. W każdym razie dziękuję.
Bardzo często bieganie odzwierciedla nasze życie. A przede wszystkim nam amatorom chodzi o to, aby dzięki bieganiu nasze życie było coraz lepsze, a coraz szybsze bieganie powinno być efektem ubocznym samodoskonalenia się na różnych płaszczyznach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Dokładnie o to chodzi. A jeżeli nie biegamy szybciej i w naszym życiu jest okres słabszy - to taka pustynia, która zawsze jest przygotowaniem do czegoś nowego i dobrego. Bez pustki pustyni nie byłoby tych wspaniałości, które czekają tuż za rogiem...kapan pisze: A przede wszystkim nam amatorom chodzi o to, aby dzięki bieganiu nasze życie było coraz lepsze, a coraz szybsze bieganie powinno być efektem ubocznym samodoskonalenia się na różnych płaszczyznach.
A w pierwszej chwili napisałem "...które czkają tuż za rogiem..."
Ech...
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Kasia, podziwiam za te pompki. Ale to pewnie od ganiania z młodymi pod pachą
Nie ma się co dziwić, że masz krzepę
Nie ma się co dziwić, że masz krzepę
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Aniu ilość pompek nie wiem czy jest bardziej śmieszna czy żałosna. Ganianie z młodymi - szczególnie z wózkiem po schodach sprawia, że jak tylko przestaję ćwiczyć, to kręgosłup się sypie , więc mam motywację. W każdym razie cieszę, że zaczęłam ćwiczyć i mam nadzieję, że uda mi się robić to regularnie. Aniu Ty przecież z jakimś żelastwem na siłowni skakałaś, więc dla Ciebie takie drobne pompeczki to raczej żaden problem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Polecam http://www.100pompek.pl fajnie rozpisany cykl treningowy którego celem jest robienie 100 pompek naraz poziom dopasowany jest do wszystkich nawet do tych którzy nie są w stanie zrobić żadnej wszystko dobrze roZpisane i wyjaśnione gorąco polecam sam wykonuje te cwiczenia efekty są niesamowite:)))
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Znowu Ci zazdroszczę Po pierwsze - biegania, po drugie - pompek, których nie cierpię. Może spróbuję poćwiczyć, jak radzi Ciawaraz? A męża to powinnaś w ramki, normalnie, oprawić!
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Skakać sobie mogę, skolko ugodno, to nawet zabawne jest. Ale pompeczek nie jestem w stanie. Chyba też wdrożękapan pisze:Aniu Ty przecież z jakimś żelastwem na siłowni skakałaś, więc dla Ciebie takie drobne pompeczki to raczej żaden problem.
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
A ja nie! Będę dalej robić tyle pompek, na ile mam siły i ochoty i ani jednej więcej.
**************************************************************************
Ciawaraz dziękuję za propozycję, ale ona jest nie dla mnie. Na swoim blogu szydzę sobie wyłącznie z siebie, a nie z Twojej propozycji ćwiczeń, z której jak widać dziewczyny może skorzystają.
**************************************************************************
Ciawaraz dziękuję za propozycję, ale ona jest nie dla mnie. Na swoim blogu szydzę sobie wyłącznie z siebie, a nie z Twojej propozycji ćwiczeń, z której jak widać dziewczyny może skorzystają.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
...a ja słyszałem, że pompki są bardzo niebezpieczne bardzo!
/na stronie: - od pompków rosną mięśnie
ale ciekawe, co na to kulturyści z Nandi Hills...
zdrówko
/na stronie: - od pompków rosną mięśnie
ale ciekawe, co na to kulturyści z Nandi Hills...
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ja pompki lubię. Robię 30 za jednym machem. Dwa razy w tygodniu. Do tego czasem drążek - z tym gorzej ale 5. z przytrzymaniem na ostatnim razie już wyciągam .
Poza koniecznością udowadniania sobie czegoś - mi zresztą obcą - jest jeszcze potrzeba: ja potrzebuję dać sobie w kość, mięsień i płuco. Inaczej zaczyna się wegetacja. No tak jestem skonstruowana, co ja na to poradzę ?
Poza koniecznością udowadniania sobie czegoś - mi zresztą obcą - jest jeszcze potrzeba: ja potrzebuję dać sobie w kość, mięsień i płuco. Inaczej zaczyna się wegetacja. No tak jestem skonstruowana, co ja na to poradzę ?
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
Just a dip. No why. (46)Jakże płynna jest granica między realizowaniem się, samodoskonaleniem a udowadnianiem sobie ... no właśnie czego i po co?
(25)
(17)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
też się ostatnio próbowałem podciągąć na drążku.ja potrzebuję dać sobie w kość, mięsień i płuco
przy piętnastym powtórzeniu, dotarło do mnie, że to jest równie śmiertelnie niebezpieczne zagrożenie dla biegacza.
pozostaje mi już tylko dawanie sobie w płuco.
to jest ok.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Ja trochę inaczej do tego podchodzę ja uwielbiam rywalizację i to ona mnie mobilizuje do dalszej pracy lubię przekraczać granice swojej wytrzymałości i katowac się na treningach ( czym cięższy trening tym bardziej mnie to cieszy , miesiąc temu zrobiłem trening 21x1 km w narastajacych predkosciach zacząłem od 5:00 skanczylem na 3:25 po treningu czołem się tak słabo i było mi tak zimno ze godzinę lezalem w gorącej wodzie i nie mogłem dojść do siebie mój brat patrzył na mnie i mówi po co tobie to wszystko a ja wewnecznie byłem strasznie zadowolony ze odwalilem kawał dobrej roboty:)))
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci