kapan pisze:DOM pisze:

jesteśmy beznadziejne


Nikt nie zaprzeczył...
No ja miałam zamiar, ale wiem - po sobie - że i tak na to, co o sobie myślę, nikt inny wplywu nie ma
Co do chorowania i biegania - u mnie infekcja wirusowa trwa zawsze około 10 dni: czy biegam, czy nie. Na szczęście, zdarza się to dwa razy do roku. Ale nawet, jeśli w początkach infekcji wstrzymam się od biegania, to i tak jestem chora. No to gdy już się objawy rozwiną na całego, biegam dalej, tylko nieco lżej.
Co do Chomiczówki - nie uważam, że to, co zrobiła Kasia było nierozsądne - raczej podziwiam, ile ma sił! Jakby nie patrzeć, to 20k przebiegnięte na zawodach. Ja po piątce w 19 min. byłabym w stanie już tylko roztruchtać. Inna sprawa, że teraz piątki w 19 min. bym nie przebiegła, choć trzy lata temu taki miałam czas na Chomiczówce: szybkość traci się na konto wytrzymałości, zwłaszcza biegając dużo. Czyli nie sądzę, aby Kasia teraz dużo szybciej pobiegła, gdyby tę piątkę poleciała na maksa - bo raz, że to nie sezon na szybkość, dwa - dużo biega. A patrząc na to, ile biega - z szybkością nie jest jednak tak źle

.
A co do zakrętów życiowych - podczas swoich biegałam mega dużo, po 400k.mies., i nic z tego nie wynikało poza masakrycznym zmęczeniem. Tyle, że "zabiegiwałam" problem. Teraz biegam o 1/3 mniej, a wyniki takie same

.
Trzymaj się, Kasia i nie biegaj za dużo i za szybko ... na treningach

!