Sylwek, najwyżej pół kroku
![:bum:](./images/smilies/bum.gif)
Moderator: infernal
Świetnie to ująłeś i zgadzam się z tymszymon_szym pisze:Zdaje mi się, że u amatora forma ma niewiele wspólnego z konkretnymi rezultatami. Chodzi o jakąś taką harmonię ciała i umysłu
Ładnie powiedzianeszymon_szym pisze:Zdaje mi się, że u amatora forma ma niewiele wspólnego z konkretnymi rezultatami. Chodzi o jakąś taką harmonię ciała i umysłu (jakby to głupawo nie brzmiało), dzięki której możesz pobiec na maksimum aktualnych możliwości. Noga podaje, głowa podaje, oddechowo w porządku i można latać. A ile wyjdzie konkretnie to już mniej ważne.
Dobrze wiedzieć, jest motywacja.W tygodniu jeszcze jakiś lekki pobudzający akcent i w sobotę dyszka w Nowym Tomyślu. Rok temu impreza była super, jestem przekonany, że w tym organizatorzy utrzymają dobry poziom.