Jarek Cieśla pisze:
Panie Kompot,
nie żartuję sobie. Pyta Pan czy jakby spożywał żele częściej to by szkodziły? To jest dla mnie żart. Przeciez żele bierzemy tylko podczas zawodów lub ewntualnie podczas niektórych treningów. Czy zamierza je Pan jeść zamiast posiłków? Ja nie. A czy by wtedy zaszkodziły, to nie wdając się w coby było gdyby, musi Pan sam sprawdzić i sobie odpowiedzieć. Opisuję działanie żeli na mnie, co zostało zamieszczone w artykule sponsorowanym. Jeśli ktoś chce skorzystać to jego indywidualna sprawa. Ja opisałem co ja czuję po nich. Opisując co pan spożywa podczas zawodów równiez wyraża Pan swoją opinię, czy to znaczy, że namawia Pana do tego, jeśli tak to bierze Pan odpowiedzialność za to. A wcześniej napisał pan o szkodliwości niektórych składników. Nierozumiem niekonsekwencji. Teraz stał sie Pan niejako propagatorem stosowania żeli mimo, że wczesniej zwracał Pan uwagę na szkodliwość jednego ze składników.
Szanowny Panie Jarosławie,
odnośnie ilości. Biegnę 100km w 16h, wg zaleceń trenera spożywam żel co pół godziny. Wychodzi 32 sztuki. To będzie dużo, za dużo czy bezpiecznie? Ile tego bezpiecznego E202 wciągnę? Czy przekroczę normę?
Odnośnie mojego podejścia. Jeżeli chodzi o żele to tak, używam je. Staram się używać takie, które E coś tam nie mają (przytoczyć marki?). Używam, też czasem takich co jakieś E mają bo albo w pakiecie dostanę albo jakoś inaczej do mnie trafią.
Ale ... ale nie propaguję "zdrowego" podejścia do żywienia ; -).
Katuję swój organizm wędlinami oraz mięsem kurczaków czy tuczników hodowanych wiadomo jak. Nie kupuję "ekologicznej" kapusty czy marchewki tylko taką z dyskontu czy z bazarku u Pana Wiesia jak akurat jestem obok.
Czuje Pan różnicę?
Jak ktoś na forum spyta o używanie isotoników czy żeli to opowiem o sowich metodach i produktach, które używam. To samo tyczy się butów, majtek czy innych skarpetek.
Czy w ten sposób je propaguję? Pewnie tak, ale nie występuję jako autorytet. Moja wiarygodność jest taka jaką mi przypisze czytelnik. Ale ... nie stoi za mną autorytet serwisu, które zdecydował się opublikować mój artykuł. To co Pan robi w tym wątku jest swoją drogą bardzo ciekawe. Pokazuje jak duża jest skala hipokryzji w biznesie artykułów sponsorowanych. Napiszę artykuł o towarze, którego w zasadzie nie używam, przepraszam, używam sporadycznie ; -).
Teraz uwaga techniczna. Jeżeli cytuje Pan czyjś tekst to bardzo proszę o zwrócenie uwagi na tagi otwierające i zamykające cytat. To te fragmenty w kwadratowych nawiasach z napisem quote. Ciężko się czyta wpisy jak nie widać gdzie cytat się kończy, a gdzie zaczyna.
Kolejna uwaga to to, że jest opcja edycji, jeżeli zaadresował Pan w moim kierunku niesłuszne oskarżenia to proszę je zaadresować, poprzez edycję, pod właściwy adres lub je usunąć.