Fretka - komentarze
Moderator: infernal
- hotmas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 889
- Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: CSW
Nie zamieniłbym biegania po "mojej" wsi na bieganie w mieście. Tu jest klimat, nie ma hałasu, jestem ja, bieganie, przyroda i od czasu do czasu przejeżdżający samochód który zakłóca sielankę Z radością patrze na to, że jasno robi się coraz wcześniej, a ciemno coraz później i niedługo nie będę już musiał jeździć do miasta by bezpiecznie polatać.
Gratuluję dystansu
Gratuluję dystansu
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 29 wrz 2012, 07:11
- Życiówka na 10k: 48:33
- Życiówka w maratonie: 3:49:58
- Lokalizacja: Kraków
Przyznaję, że ja długo nie mogłam się przemóc, żeby biegać u taty tylko i wyłącznie ze względu na podwórkowe burki szczekacze. Adrenalina mi się od razu podnosi jak widzę otwartą bramę i widzę, że jakiś pies do mnie leci. Żeby nie było, uwielbiam psy i nigdy się ich nie bałam, ale te niektóre podwórkowe są wredne, że hej. Leci taki za tobą i udaje, że zaraz za kostkę złapie, no i drze japę, że aż głowa boli Jeszcze nigdy żaden mnie nie złapał, ale to tylko świadczy o ich wredności - wojnę psychologiczną stosują małe dranie
Niby można biegać z gazem, ale komu się chce...
Ale fakt jest faktem, że powietrze jest zupełnie inne, widoki też, no i można w sumie nawet 30km pętle robić.
Niby można biegać z gazem, ale komu się chce...
Ale fakt jest faktem, że powietrze jest zupełnie inne, widoki też, no i można w sumie nawet 30km pętle robić.
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Brrr, nie znoszę takich niby to agresywnych psów, zawsze się boję, że jednak złapią. Chociaż ostatnio w niedzielę mnie jeden zaatakował - podbiegł, skoczył na nogi i chyba chciał zalizać na śmierć. :P
Rozkręcasz się, widzę. Czas jest - oby tak dalej. Biegasz w ogóle według jakiegoś planu, z trenerem, czy tak z głowy, jak wyjdzie?
Rozkręcasz się, widzę. Czas jest - oby tak dalej. Biegasz w ogóle według jakiegoś planu, z trenerem, czy tak z głowy, jak wyjdzie?
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 29 wrz 2012, 07:11
- Życiówka na 10k: 48:33
- Życiówka w maratonie: 3:49:58
- Lokalizacja: Kraków
Psy lizacze też mi się zdarzają, ale bardziej w mieście przy parku AWF. Na szczęście tam szczekaczy jest mało, bo tyle ludzi biega i na rowerach jeździ, że jak ktoś wychodzi z psem i puszcza go wolno, to zazwyczaj wie, że psa nic już nie rusza.
Mam jakiś plan z Garmina, ale go rygorystycznie nie przestrzegam. Zawsze mi się wydaje, że w tych planach do maratonu biegi tygodniowe są za krótkie, a weekendowe za długie - przynajmniej na początku. Ja akurat mogę wygospodarować 2 godziny rano we wtorki i czwartki, więc czemu mam wtedy nie biegać więcej niż 6km albo 45 minut.
Kiedyś usłyszałam, że do złamania czwórki wystarczy dobre obieganie i tego się trzymam
Mam jakiś plan z Garmina, ale go rygorystycznie nie przestrzegam. Zawsze mi się wydaje, że w tych planach do maratonu biegi tygodniowe są za krótkie, a weekendowe za długie - przynajmniej na początku. Ja akurat mogę wygospodarować 2 godziny rano we wtorki i czwartki, więc czemu mam wtedy nie biegać więcej niż 6km albo 45 minut.
Kiedyś usłyszałam, że do złamania czwórki wystarczy dobre obieganie i tego się trzymam
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 12 sie 2012, 22:03
- Życiówka na 10k: 41:17
- Życiówka w maratonie: 03:53:11
"Psy lizacze"
Fretka w jakich butach biegasz i po jakiej nawierzchni ?
Fretka w jakich butach biegasz i po jakiej nawierzchni ?
5km - 00:18:36 (Piątka przy maratonie warszawskim 2018)
10km - 00:38:52 (30 Bieg Niepodległości Warszawa 2018)
15km - 01:01:49 (Bełchatów 2017)
21,0975km - 01:30:17 (Półmaraton Praski 2018)
42,195km - 03:28:05 (39 Maraton Warszawski 2017)
10km - 00:38:52 (30 Bieg Niepodległości Warszawa 2018)
15km - 01:01:49 (Bełchatów 2017)
21,0975km - 01:30:17 (Półmaraton Praski 2018)
42,195km - 03:28:05 (39 Maraton Warszawski 2017)
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 29 wrz 2012, 07:11
- Życiówka na 10k: 48:33
- Życiówka w maratonie: 3:49:58
- Lokalizacja: Kraków
Teraz w Adidasach Exerta i bezmarkowych do chodu sportowego. Ale jak tylko nie będzie lodu, to wkładam znowu Faasy 300. Jak na razie są bezkonkurencyjne jeśli chodzi o wygodę, choć biegam 90% asfalt i chodnik. Na maraton też je zamierzam zabrać.citek10 pisze: Fretka w jakich butach biegasz i po jakiej nawierzchni ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak mi się przypomniało o Twoim refluksie.
Mój brat miał to samo (i nadal ma)
Bardzo dobrym i naturalnym lekarstwem jest ''siemie lniane''
Jedz tego ile się da ile tylko możesz, dodawaj do kanapek, obiadu i do wszystkiego co jadalne
A jakbyś sobie zmieliła i rozmieszała z wodą i wypiła taką szklaneczkę na czczo to byłoby za....
Mój brat miał to samo (i nadal ma)
Bardzo dobrym i naturalnym lekarstwem jest ''siemie lniane''
Jedz tego ile się da ile tylko możesz, dodawaj do kanapek, obiadu i do wszystkiego co jadalne
A jakbyś sobie zmieliła i rozmieszała z wodą i wypiła taką szklaneczkę na czczo to byłoby za....
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 29 wrz 2012, 07:11
- Życiówka na 10k: 48:33
- Życiówka w maratonie: 3:49:58
- Lokalizacja: Kraków
Siemie lniane znam i nawet dodaje do potraw, ale tzw. "glutów" nie mogę przełknąć. Bo jak się zaparzy siemię wodą, to wychodzą z tego straszne gluty Może faktycznie mielone miałoby trochę inną konsystencję. Dzięki, jak mnie znowu przyciśnie to pewnie będę próbować, teraz dietą wyeliminowałam większość problemu.majak pisze:Tak mi się przypomniało o Twoim refluksie.
Mój brat miał to samo (i nadal ma)
Bardzo dobrym i naturalnym lekarstwem jest ''siemie lniane''
Jedz tego ile się da ile tylko możesz, dodawaj do kanapek, obiadu i do wszystkiego co jadalne
A jakbyś sobie zmieliła i rozmieszała z wodą i wypiła taką szklaneczkę na czczo to byłoby za....
Dzięki, też tak myślęwypass pisze:50km tygodniowo i jeszcze długie wybiegania chcesz wydłużyć....
Spokojnie...
Póki co dobrze Ci idzie
Mam tylko nadzieję, że przełoży się to na wyniki na zawodach! Półmaraton Marzanny już za miesiąc prawie...
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Ładne tempo na tak długim treningu...
Ja ze słodyczami mam tak samo...jak nie jem ze 3 dni to potem 3 czekolady na raz
Zamiast kawy proponuję yerba mate, zamiast wyniszczać organizm dorzuca witaminki, też zawiera kofeinę, kopie może mniej, ale trzyma o wiele dłużej...
No i dłużej się parzy i takie tam...
A jak palisz to dymny, czy nawet tytoniowy posmak nie będzie Ci tak bardzo przeszkadzał
Ja ze słodyczami mam tak samo...jak nie jem ze 3 dni to potem 3 czekolady na raz
Zamiast kawy proponuję yerba mate, zamiast wyniszczać organizm dorzuca witaminki, też zawiera kofeinę, kopie może mniej, ale trzyma o wiele dłużej...
No i dłużej się parzy i takie tam...
A jak palisz to dymny, czy nawet tytoniowy posmak nie będzie Ci tak bardzo przeszkadzał
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Biegasz w okolicach(ja też tam często biegam) gdzie mieszkałem przez ponad 25 lat.
Będę Ci kibicował na CM.Ja się będę zmagał z Panem maratonem 5 tygodni wcześniej.
Będę Ci kibicował na CM.Ja się będę zmagał z Panem maratonem 5 tygodni wcześniej.
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 29 wrz 2012, 07:11
- Życiówka na 10k: 48:33
- Życiówka w maratonie: 3:49:58
- Lokalizacja: Kraków
Park lotników jest super, jak dla mnie lepszy niż Błonia, choć po tym jak go obcięli na halę i ogród doświadczeń, to pętle są mniejsze.Krzychu M pisze:Biegasz w okolicach(ja też tam często biegam) gdzie mieszkałem przez ponad 25 lat.
Będę Ci kibicował na CM.Ja się będę zmagał z Panem maratonem 5 tygodni wcześniej.
Ugorek też jest fajny do biegania, zawsze jakieś podbiegi i zbiegi człowiek zaliczy.
Dzięki za obietnicę kibicowania, w maratonie liczy się każda pomoc Na razie robię wszystko jak założyłam, więc o ile nie przypląta się kontuzja, to CM powinien wypaść ładnie, w końcu zejście poniżej 4 godzin w maratonie to wynik ledwie przyzwoity Twój Orlen chyba też będzie niezły sądząc z bloga. No i możliwe, że będziesz miał lepsza pogodę, bo coś czuję, że na 18 maja może być żarówa... oby nie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Błonia wykorzystuję najczęściej na akcenty,a tak to okolice Czerwonego Prądnika(tam pracuję)i tam gdzie mieszkam czyli Boleń,Bosutów,Węgrzce,Młodziejowice,Książniczki.Na 30-tki jak w tą niedzielę to z kolegąFretka pisze: Park lotników jest super, jak dla mnie lepszy niż Błonia, choć po tym jak go obcięli na halę i ogród doświadczeń, to pętle są mniejsze.
Ugorek też jest fajny do biegania, zawsze jakieś podbiegi i zbiegi człowiek zaliczy.
Dzięki za obietnicę kibicowania, w maratonie liczy się każda pomoc Na razie robię wszystko jak założyłam, więc o ile nie przypląta się kontuzja, to CM powinien wypaść ładnie, w końcu zejście poniżej 4 godzin w maratonie to wynik ledwie przyzwoity Twój Orlen chyba też będzie niezły sądząc z bloga. No i możliwe, że będziesz miał lepsza pogodę, bo coś czuję, że na 18 maja może być żarówa... oby nie.
zahaczymy rejon Więcławic,Prawdy,bliżej Łuczyc.
A zejście poniżej 4h w maratonie to pokonanie kolejnego kroku do jeszcze szybszego biegania.
Ja 2 lata temu w debiucie na CM miałem 4:26,zaliczając po drodze niezłą "ścianę"
Pogoda będzie jaka będzie,na to wpływu nie ma.W Krk jest spora szansa na upał,u mnie co najwyżej będzie padał
śnieg.
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 29 wrz 2012, 07:11
- Życiówka na 10k: 48:33
- Życiówka w maratonie: 3:49:58
- Lokalizacja: Kraków
Prawdę i Łuczyce kojarzę i faktycznie zazwyczaj kilku biegaczy mijam jak tam jadę na weekend do ojca (w Prawdzie są wredne pieski, już parę razy widziałam jak goniły biegaczy, no i podbieg też niczego sobie).Krzychu M pisze: Błonia wykorzystuję najczęściej na akcenty,a tak to okolice Czerwonego Prądnika(tam pracuję)i tam gdzie mieszkam czyli Boleń,Bosutów,Węgrzce,Młodziejowice,Książniczki. Na 30-tki jak w tą niedzielę to z kolegą
zahaczymy rejon Więcławic,Prawdy,bliżej Łuczyc.
Za to Boleń, Bosutów, Młodziejowice, to dopiero musiałam na mapie sprawdzić, blisko, ale nigdy tam nie byłam. Chyba muszę zrobić postanowienie wiosenne "pozwiedzam północne rejony Prądnika", bo ja do tej pory zawsze waliłam nad Wisłę i potem ewentualnie Lasek Wolski, choć teraz mnie oświeciło, że Wisłą, to i na Zakrzówek się dobiegnie. Też tam jeszcze nie byłam na wycieczce biegowej.