Siłownia vs biegacz

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
leandros
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 09 sty 2012, 13:58
Życiówka na 10k: 47:56
Lokalizacja: Zabrze, Oberschlesien

Nieprzeczytany post

Może faktycznie zagalopowałem się w myślach i gdybaniu.
Zrzuciłem raz w zimę kilogramów parę, czas to powtórzyć ;)
"Silesius non Polonus" - Anzelm Eforyn

Blog treningowy.

Komentarze.

5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
PKO
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak dla mnie jak zrzucisz te kilka kg bedziesz wygladal jak zasuszony wyplosz, a chyba nie o to Ci chodzi.
Zdawalo mi sie, ze nie chcesz miec postury typowego biegajacego kuraka, a jesli ograniczysz sie do zrzucania kilosow, tak sie to skonczy.
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
Hannibal
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 15 cze 2010, 19:48
Życiówka na 10k: 44:24
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Powiśle

Nieprzeczytany post

Ja ze swoje strony mogę polecić ćwiczenia crossfitowe, z kettlebells, kalistenikę. Nie ma tu obawy o jakieś przerośnięte mięśnie - będzie siła dynamiczna i wytrzymałość.
Nie znaczy to, że wszystko ze sztangą jest to kitu - chociażby martwy ciąg jest imo świetnym dodatkiem. Co do przysiadów z obciążeniem - można robić je z kettlami spokojnie. Ja jednak bardziej polegam na "pistoletach", czyli przysiadach na jednej nodze oraz w różnych okresach (ostatnio mam przerwę) przysiadach hinduskich (dużo powtórzeń - 300-500).
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Kisio - a kto twierdzi, że mięśnie jakoś strasznie przeszkadzają przy 48' na dychę?
Co nie zmienia faktu, że przeszkadzają, zwłaszcza te realne, żrące tlen, bo Leandros to jednak trochę więcej ma tłuszczu. I jeśli ma się tych mięśni dość dużo, to różnica jest zdecydowanie zauważalna.
Mówi to osoba, która świetnie pamiętam, jak przez moment ważyła 58,5 kg (i to już było z minimalnie ponadprzeciętną ilością mięśni). To było chyba trzynaście miesięcy temu. I wiem, że życiówki nie zmieniły się u mnie jakoś drastycznie, na pewno nie tak, jak po roku treningów. Mięśnie w biegu przeszkadzają, to jest pewne.
Na runningperformance.pl jest ciekawy kalkulator treningowy, który przedstawia zależność między wynikami, a hipotetyczną masą ciała (z tym, że on bierze pod uwagę raczej tłuszcz, ale i tak warto zobaczyć).
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Bylon, ale na pewno mniej przeszkadzają niż zbędny tłuszcz :). Przynajmniej dokładają swoją siłę do napędu i przenoszenia mocy. Choć faktycznie kompletnego amatora to nie powinno w ogóle obchodzić, chyba że jest bardziej zafiksowany na punkcie wyników niż ogólnej sprawności i wyglądu, ale to w amatorskim sporcie moim zdaniem ślepa uliczka. Trenując dużo wytrzymałościowo i tak się znaczącej masy mięśniowej nie dorobi, więc nie ma się co w ogóle tym przejmować i śmiało można wprowadzać ćwiczenia siłowe, to da tylko plusy.
The faster you are, the slower life goes by.
BiałyMadball
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 09 lis 2013, 09:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aż specjalnie się zalogowałem (wcześniej tylko śledziłem) by skonfrontować tutaj kilka mitów z prawdą. Zauważyłem, że to forum jest jakieś takie... takie długodystansowe. Sam obecnie staram się łączyć jedno z drugim i powiem wam, że całkiem nieźle się to udaje.

Może napiszę trochę o mnie... 70 kg i 175 cm. Biegam od niecałych dwóch miesięcy, a wcześniej cały czas jeździłem na rowerze (szosa, downhill i mtb). Przerzuciłem się na bieganie z uwagi na panującą u mnie pogodę (Bieszczady) oraz to, że zajechałem już swój rower, gdzie przez stan kilku części byłem zmuszony go zostawić na dobre w piwnicy. Póki co biegam 3 razy w tygodniu po ok 5-7 km (5 km - 21:32, 10 km - 50:03 ) i czasem zrobię więcej. Ponadto trzy razy w tygodniu ćwiczę na siłowni. Póki co robię jeszcze bazę tlenową i za kilka tygodni zaczynam robić interwały.

Moim zdaniem możesz spokojnie zyskać masy mięśniowej bez obawy o to, że ją spalisz podczas biegania. Dlaczego nie musisz się o to martwić ? Odsyłam do tego artykułu - http://potreningu.pl/artykuly/642/boje- ... silowego--

Co do siłowni... Robisz najgłupsze ćwiczenia jakie można wykonywać. Wszystko powinieneś robić z wolnymi ciężarami i robić ćwiczenia wielostawowe z odpowiednią dla siebie ilością powtórzeń (zależne od celu jaki chcesz osiągnąć). Ja sam tylko wykonuje podciąganie na drążku, podciąganie na poręczach, różne warianty pompek, martwy ciąg, przysiady, wzniosy nóg i kilka innych. Przy drążku podwieszam pod siebie już prawie 10 kg a przy poręczach prawie 20 kg i wszystko wykonuje poprawnie technicznie przy 10 powtórzeniach i to bez użycia suplementów a zachowaniem samej diety. Ćwiczę już dosyć długo, ale można powiedzieć że dopiero przez ostatnie 1,5 roku zacząłem robić to z "głową". Poprzednie lata uważam za stracone. Przez ostatni rok ćwiczyłem kalistenikę, i to była chyba najlepsza decyzja w moim życiu jeśli chodzi o trening. Teraz muszę dodawać ciężary do moich ćwiczeń bo zbyt duża ilość powtórzeń mijała się z moimi celami. Na trudniejsze ćwiczenia jeszcze przyjdzie czas. Moim głównym celem jest sprawność i wszechstronność. Wyniki w bieganiu póki co mam przeciętne w porównaniu do ludzi, którzy robią to na co dzień, ale biegam dopiero drugi miesiąc, i nie traktuje też tego jako priorytetu. Na rowerach i na siłowni też sobie radzę, więc da się to wszystko pogodzić. Co innego jeśli zamierzasz biegać na dystanse powyżej 7-10 km. Wtedy faktycznie będziesz zestawiał z sobą dwa sprzeczne ze sobą cele. To tak jakbyś jechał samochodem na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Tak jak ktoś wcześniej napisał... Będziesz powoli zmieniał charakterystykę swoich mięśni.

Dzisiaj startowałem z znajomym w biegu na 5 km w Sanoku, który waży ok 106 kg i jest dobrze zbudowany (ćwiczy też na siłowni). Utrzymywał przy takiej wadze i budowie tempo lekko poniżej 5 min/km co jest moim zdaniem bardzo dobrym wynikiem. Wiem też, że w 10 km przebiega w niecałą godzinę. Da się to połączyć jeśli zależy ci na ogólnej sprawności a nie na samych cyferkach w wynikach.

Poniżej kilka artykułów
- http://potreningu.pl/artykuly/1791/spra ... dla-ciebie
- A ten to zbiorczy, który chyba wszystko wyjaśnia w tym temacie http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=12105
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13841
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

leandros,
w jaka dyskusje ty sie tutaj wdajesz? Jak dobrze zrozumialem, to chcesz biegac szybciej polowke... Jezeli to jest u ciebie pierwszym proirytetem to nie dyskutuj tu z jakimis tam "kulturystami" z silki. Nie musisz tez o plany pytac "trenerow" na silowni, bo oni bardzo zadko maja pojecie. A o bieganiu i treningach wytrzymalosciowych maja zero pojecia. ZERO.

Jezeli ja tu czytam ze jakis grubasek z 110 kilo (cz to tluszcz czy miesnie, to mi jest wszysto jedno, to sa grubaski) ze biegnie 5km w 25' i to ma byc bardzo dobre... to bieze mnie kaszel...

Troche obejzalem twoj blog. To co ty biegasz nie ma wogole sesu. Za malo urozmaicone, za maly kilometraz. Biegasz brzydko. Biegasz za wolno. Podnies te kolana!!!! Nie biegaj jak dzadek!!

Moja rada:
Biegaj. Biegaj. Biegaj. Nie 6km. Biegaj 10-12km
1x w tygodniu 16km i wiecej.
1x w tygodniu begnij szybko. 4-5-6-7km (moze byc jako fartlek)
1x w tygodniu sprinty po gorke, zeby wyrobic styl.

DAJ SOBIE SPOKUJ Z SILKA!! BIEGAJ!
Awatar użytkownika
leandros
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 09 sty 2012, 13:58
Życiówka na 10k: 47:56
Lokalizacja: Zabrze, Oberschlesien

Nieprzeczytany post

Biały Madball - linki Ci nie pykły! Ćwiczenia wielostawowe. Czyli w tym jest sęk.

Rolli. Biegam brzydko. Nie mam techniki. Wiem.
Biegam 32km na tydzień, bo taki mam kilometraż według Danielsa. I że to 4 treningi w tygodniu, to wychodzi 10-10-6-6.
Biegać szybciej? Daniels pisze o BS z przebieżkami. U mnie BS to 6:05/km.

Powiem tyle. Jestem teraz w kropce...
"Silesius non Polonus" - Anzelm Eforyn

Blog treningowy.

Komentarze.

5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
BiałyMadball
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 09 lis 2013, 09:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:leandros,
w jaka dyskusje ty sie tutaj wdajesz? Jak dobrze zrozumialem, to chcesz biegac szybciej polowke... Jezeli to jest u ciebie pierwszym proirytetem to nie dyskutuj tu z jakimis tam "kulturystami" z silki. Nie musisz tez o plany pytac "trenerow" na silowni, bo oni bardzo zadko maja pojecie. A o bieganiu i treningach wytrzymalosciowych maja zero pojecia. ZERO.

Jezeli ja tu czytam ze jakis grubasek z 110 kilo (cz to tluszcz czy miesnie, to mi jest wszysto jedno, to sa grubaski) ze biegnie 5km w 25' i to ma byc bardzo dobre... to bieze mnie kaszel...

DAJ SOBIE SPOKUJ Z SILKA!! BIEGAJ!
Tylko, że taki "grubasek" lepiej wygląda od ciebie, jest silniejszy od ciebie, jest pewnie o dwie głowy wyższy od ciebie i walczył w MMA. Z drugiej strony wykazujesz się wielką ignorancją w tym temacie wkładając wszystkich do jednego wora przypuszczając, że każdy z tych niby "trenerów" jest karkiem po cyklu omki. Ja chciałem tylko pokazać, że można do pewnego stopnia wypracować kompromis między siłownią a bieganiem. Jeśli długodystansowo to faktycznie lepiej sobie odpuścić... Jeśli krótsze, to nie ma problemu by jednocześnie ćwiczył na siłowni jeśli nie ma zamiaru bardzo się "masować". Z całym szacunkiem do długodystansowców ale dla mnie osobiście liczy się wszechstronność oraz szeroko pojęta sprawność niż mega wyniki w maratonach i półmaratonach. Wystarczy spojrzeć na DOBRE testy sprawnościowe gdzie znajdują się zarówno elementy siłowe (podciągania itp) jak i wytrzymałościowe (biegi, wahadłówki itp.).
Rolli pisze:Biały Madball - linki Ci nie pykły
Podaje jeszcze raz zbiorczy
http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=12105
Rolli pisze:Powiem tyle. Jestem teraz w kropce...
Konkretnie sprecyzuj cel jaki chcesz osiągnąć. Tak jak napisałem wyżej... Nie będziesz w stanie robić długich dystansów robiąc jednocześnie trudne ćwiczenia na siłowni. Jeśli wolisz robić krótkie to kompletnie nic nie stoi na przeszkodzie byś ćwiczył na siłowni. Przeczytaj sobie te artykuły w tym zbiorczym linku, który zamieściłem powyżej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13841
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

BiałyMadball pisze: Tylko, że taki "grubasek" lepiej wygląda od ciebie, jest silniejszy od ciebie, jest pewnie o dwie głowy wyższy od ciebie i walczył w MMA. Z drugiej strony wykazujesz się wielką ignorancją w tym temacie wkładając wszystkich do jednego wora przypuszczając, że każdy z tych niby "trenerów" jest karkiem po cyklu omki.
Tobie sie podobaja grubaski z cyckami z silowni innym szczupli biegacze. Na temat upodoban nie da sie sprzeczac... dlatego tez pisze, ze DLA MNIE 110kg jest grubasek. Ze oni sa silniejsi... ale ktorego biegacza to interesuje. Biegacz chce biegac szybciej a nie byc silniejszy.

Jako ze nie jestem dlugasem tylko sredniakiem z doswiadczeniem dlugodystantowca, temat silki tez liznolem.

Ale za przeproszeniem... tu jestes na bieganie.pl a nie na sfd.pl
Awatar użytkownika
leandros
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 09 sty 2012, 13:58
Życiówka na 10k: 47:56
Lokalizacja: Zabrze, Oberschlesien

Nieprzeczytany post

Zabieram się za lekturę.
Najdłuższy dystans, na jakim się chciałbym skupić to 21,097km. Żadnego maratonu!!
5, 10 km też wchodzą w grę.

A gdyby ćwiczyć tylko "wielostawowo"? Na pewno pomogło by to w zrzuceniu jakiegoś balastu zbędnego(który mam) i wzmocniło by mięśnie..?!

Panowie i Panie. Bez kłótni!
"Silesius non Polonus" - Anzelm Eforyn

Blog treningowy.

Komentarze.

5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13841
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

leandros pisze:Biały Madball - linki Ci nie pykły! Ćwiczenia wielostawowe. Czyli w tym jest sęk.

Rolli. Biegam brzydko. Nie mam techniki. Wiem.
Biegam 32km na tydzień, bo taki mam kilometraż według Danielsa. I że to 4 treningi w tygodniu, to wychodzi 10-10-6-6.
Biegać szybciej? Daniels pisze o BS z przebieżkami. U mnie BS to 6:05/km.

Powiem tyle. Jestem teraz w kropce...
Masz 19 lat. Nie jestes niepelnosprawny. Nie jestes gruby.

Biegaj szybciej! Nie musicz biegac 6:30!!!! Nie zmuszaj sie do biegania wolnego, bo tak stoi w ksiazce Danielsa. Takie plany pisze Daniels dla dziadkow 50+ zeby kupowali jego ksiazki. Jezeli sie postarasz to po roku pobiegniesz 10km w 40 i HM w 1:35.

Podnies kolana :hej:
Awatar użytkownika
leandros
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 09 sty 2012, 13:58
Życiówka na 10k: 47:56
Lokalizacja: Zabrze, Oberschlesien

Nieprzeczytany post

Szczerze? Próbowałem podnosić te kolana w czasie biegu. Biegłem szybciej, ale męczyłem się równie szybko...

Sugerujesz porzucenie Danielsa i bieganie według schematu:

- 8-10km BS plus przebieżki
- interwały
- BS plus podbiegi
- long

A jak dodać tam II zakres?
"Silesius non Polonus" - Anzelm Eforyn

Blog treningowy.

Komentarze.

5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Rolii powiedz no 51 letniemu dziadkowi ile to biegasz 10 km ile maraton bo w mej starczej demencji budzi się gwiazdka ciekawości.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13841
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

leandros pisze:Na pewno pomogło by to w zrzuceniu jakiegoś balastu zbędnego(który mam) i wzmocniło by mięśnie..?!
Pomoze, ale nie zawsze.

Ja kiedys rozpisalem sobie taka prywatna "prace naukowa" (niestety nie chce mi sie z niemieckiego tlumaczyc)

Porownalem tam dwa rodzaje treningow u mnie i u mojej zony: dlugodystansowiec z duzym kilometrazem bez silowni i sredniodystantowca bez wybiegan z silka 2-3x w tygodniu. Kazde przez 5 lat.
Wynik:
Oboje zeszlismy daleko na wadze przez biegania dlugie i oboje przytylismy 5kg na bardzo intensywnym treningu dystansow srednich z sila.

Co to dla ciebie oznacza? Biegaj wiecej.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ