Flądra -Poprawa wyniku na 10km
Moderator: infernal
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Dzisiaj jest piatek 11 grudnia 2009.
Samopoczucie kiepskie, ogólny brak nastroju do biegania i nadal lekki ból kostki....
Jednak spojrzałam na grafik treningowy i przemogłam niemoc aby wykonać plan.....
Jak dla mnie dzisiaj było naprawdę zimo, choć termometr wskazywał 1C przed i po treningu.
W czasie biegu delikatnie muskały mnie ledwo widoczne płatki sniegu..... czyzby w końcu zbliżała sie zima
Niestety w trakcie biegu zmagałam się równiez z zimnym wiatrem, który nie ułatwiał biegania
Trening start godzina 21:15
Dziś zgodnie z planem, który wisi na lodówce miałam do zrobienia 8 km plus 6 przebieżek po 20 s.
Plan został wykonany!
Dystans ok 8 km czyli 2 pętle po 3,5 km i jeszcze tak na oko ok. 1 km mierzony bardziej czasem niż odległością.
Bieg bardzo spokojny, zakończony rozciąganiem oraz sześcioma przebieżkami po 20s.
Czas biegu: 43''45 Tempo wyszło 5"28 /km
Dziś biegałam z Radiohead .
W weekend powinnam zrobić długie wybieganie ale chyba raczej trening przerzucę na niedziele, może nastrój trochę się poprawi
Samopoczucie kiepskie, ogólny brak nastroju do biegania i nadal lekki ból kostki....
Jednak spojrzałam na grafik treningowy i przemogłam niemoc aby wykonać plan.....
Jak dla mnie dzisiaj było naprawdę zimo, choć termometr wskazywał 1C przed i po treningu.
W czasie biegu delikatnie muskały mnie ledwo widoczne płatki sniegu..... czyzby w końcu zbliżała sie zima
Niestety w trakcie biegu zmagałam się równiez z zimnym wiatrem, który nie ułatwiał biegania
Trening start godzina 21:15
Dziś zgodnie z planem, który wisi na lodówce miałam do zrobienia 8 km plus 6 przebieżek po 20 s.
Plan został wykonany!
Dystans ok 8 km czyli 2 pętle po 3,5 km i jeszcze tak na oko ok. 1 km mierzony bardziej czasem niż odległością.
Bieg bardzo spokojny, zakończony rozciąganiem oraz sześcioma przebieżkami po 20s.
Czas biegu: 43''45 Tempo wyszło 5"28 /km
Dziś biegałam z Radiohead .
W weekend powinnam zrobić długie wybieganie ale chyba raczej trening przerzucę na niedziele, może nastrój trochę się poprawi
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Niedziela 13 grudnia 2009
Dzisiaj długie, spokojne, dzienne (czyli jak jest jasno) wybieganie a nawet wycieczka biegowa..... Nowa trasa, którą zmierzyłam dopiero po biegu korzystając z MapMyRun.
Godzina 12:00
Temperatura - 2/-3 C.
Chłodno i mroźno. Jeszcze nie biegałam w takich temperaturach wiec był to mój debiut.
Założyłam podwójne leginsy. Koszulkę z długim i krótkim rękawem oraz wiatrówkę. Na głowie obowiązkowo czapka i na łapkach rękawiczki.
Na poczatku biegu było mi dość chłodno, szczególnie w okolicach szyi, ale nie wyobrażam sobie biegu w szaliku czy czymmkowiek innym. Mialabym wrażenie, że sie dusze po kilku kilometrach
Po ok 1,5 km przestałam odczuwać chłód i tylko zamarznięte kałuże były znakiem, że jednak jest temperatura ujemna.
Spokojny bieg z planem na minimum 1,5 h.
Dystans według MapMyRun niecałe 18 km.
czas brutto 1h39m odliczając 5 minutowe rozciąganie po siudmym km biegu to, netto 1h34m
Dziś w trakcie biegu towarzyszyła mi muzyka wykonawców rozpoczynających się na literę "A":
Ania Dąbrowska
Alice Cooper
Amy Winehouse
-------------------------------------
Bieg ogólnie przyjemny. Przybiegłam bez wiekszego zmęczenia, osłabłam dopiero przy przygotowywaniu obiadu, bo nie zregenerowałam się wystarczająco po biegu . Boje się również o moje zdrowie, bardzo lekko drapie mnie w gardle i nie wiem czy nie przeziębiłam się podczas biegu (a raczej przerwy na rozciąganie). Tak wiec zaraz idę przygotować sobie kolejną herbatkę z miodem i cytryną.
Dzisiaj długie, spokojne, dzienne (czyli jak jest jasno) wybieganie a nawet wycieczka biegowa..... Nowa trasa, którą zmierzyłam dopiero po biegu korzystając z MapMyRun.
Godzina 12:00
Temperatura - 2/-3 C.
Chłodno i mroźno. Jeszcze nie biegałam w takich temperaturach wiec był to mój debiut.
Założyłam podwójne leginsy. Koszulkę z długim i krótkim rękawem oraz wiatrówkę. Na głowie obowiązkowo czapka i na łapkach rękawiczki.
Na poczatku biegu było mi dość chłodno, szczególnie w okolicach szyi, ale nie wyobrażam sobie biegu w szaliku czy czymmkowiek innym. Mialabym wrażenie, że sie dusze po kilku kilometrach
Po ok 1,5 km przestałam odczuwać chłód i tylko zamarznięte kałuże były znakiem, że jednak jest temperatura ujemna.
Spokojny bieg z planem na minimum 1,5 h.
Dystans według MapMyRun niecałe 18 km.
czas brutto 1h39m odliczając 5 minutowe rozciąganie po siudmym km biegu to, netto 1h34m
Dziś w trakcie biegu towarzyszyła mi muzyka wykonawców rozpoczynających się na literę "A":
Ania Dąbrowska
Alice Cooper
Amy Winehouse
-------------------------------------
Bieg ogólnie przyjemny. Przybiegłam bez wiekszego zmęczenia, osłabłam dopiero przy przygotowywaniu obiadu, bo nie zregenerowałam się wystarczająco po biegu . Boje się również o moje zdrowie, bardzo lekko drapie mnie w gardle i nie wiem czy nie przeziębiłam się podczas biegu (a raczej przerwy na rozciąganie). Tak wiec zaraz idę przygotować sobie kolejną herbatkę z miodem i cytryną.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Dzisiaj jest wtorek 15 grudnia 2009.
Dziś mroźno ale jeszcze nie tak bardzo jak zostalo zapowiedziane na koniec tygodnia. Do ostatniej chwili wahałam sie czy iśc biegać czy też na siłownię,
ewentualnie zajecia Body Art.
Jednak natura zwycięzyła i wybrałam bieg w terenie
Tym bardziej, że jesli prognozy się sprawdzą to w czwartek może byc juz kilkanascie stopni na minusie i wtedy o bieganiu nawet nie myslę.
Ten tydzień w ogóle kiepsko widzę biegowo Wigilia firmowa, wyjscie wieczone oboiwiazkowe itp. Nie wiem czy zmieszczę przed piatkiem jeszcze jakiś trening biegowy...
Temperatura przed treningiem -3C, temp. po treningu -4C.
Zimny wiatr nie ulatwial mi biegu. Na szczęscie wiał mi w twarz na krótszej prostej wiec do przezycia - przy okazji poćwiczyłam siłę biegową
Śniegu raczej brak, lekko oblodzona i zroszona sniegiem nawierzchnia....Pomimo niesprzyjających warunków pogodowych i późnej pory spotkałam kilku biegaczy. Biegnac myslałam, ze Ci którzy dziś biegają muszą być naprawde zdeterminowani
Trening start godzina 21:00
Dystans 10,5 km czyli 3 pętle po 3,5 km
Bieg dość spokojny, lekko przyspieszyłam na ostatniej pętli.
Czas biegu: 55''07 Średnie tempo 5"15 /km
Dziś biegałam z Kaiser Chiefs -biegło się dość rytmicznie .
Dziś mroźno ale jeszcze nie tak bardzo jak zostalo zapowiedziane na koniec tygodnia. Do ostatniej chwili wahałam sie czy iśc biegać czy też na siłownię,
ewentualnie zajecia Body Art.
Jednak natura zwycięzyła i wybrałam bieg w terenie
Tym bardziej, że jesli prognozy się sprawdzą to w czwartek może byc juz kilkanascie stopni na minusie i wtedy o bieganiu nawet nie myslę.
Ten tydzień w ogóle kiepsko widzę biegowo Wigilia firmowa, wyjscie wieczone oboiwiazkowe itp. Nie wiem czy zmieszczę przed piatkiem jeszcze jakiś trening biegowy...
Temperatura przed treningiem -3C, temp. po treningu -4C.
Zimny wiatr nie ulatwial mi biegu. Na szczęscie wiał mi w twarz na krótszej prostej wiec do przezycia - przy okazji poćwiczyłam siłę biegową
Śniegu raczej brak, lekko oblodzona i zroszona sniegiem nawierzchnia....Pomimo niesprzyjających warunków pogodowych i późnej pory spotkałam kilku biegaczy. Biegnac myslałam, ze Ci którzy dziś biegają muszą być naprawde zdeterminowani
Trening start godzina 21:00
Dystans 10,5 km czyli 3 pętle po 3,5 km
Bieg dość spokojny, lekko przyspieszyłam na ostatniej pętli.
Czas biegu: 55''07 Średnie tempo 5"15 /km
Dziś biegałam z Kaiser Chiefs -biegło się dość rytmicznie .
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Czwartek 17 grudnia 2009.
Wczoraj było bardzo ciężko wynkonać plan biegowy ale się udało
Temperatura i opady sniegu nie zachęcały do biegania ale dodatkowo miałam wieczorne spotkanie wigilijne z pracy i jak tu zmieścić w planie dnia bieganie? Udało się, po wigilji podjechałam na siłownię i wykonałam plan choć tylko na bieżni
Temp -10 C:ojnie:
Biegałam na siłowni
Trening na siłowni, prosto po spotkaniu wigilijnym
Start godzina 21:50
Myslałam, że dam rade z pełnym żołądkiem przebiec max 8 km ale udało się więcej
Jestem z siebie dumna, bo naprawdę miałam kilka chwil zawahania czy to aby dobry pomysł i czas na bieganie.
Zmotywowało mnie to, że dzisiaj z kolei gala baletowa mojej córy i na bieganie czasu juz nie wystarczy.
Dystans 10 km bieżnia.
Czas biegu: 54'minuty
Tempa na kolejnych kilometrach to:
1 km - 10,5 km/h
3 km - 11 km/h
6 km - 11,5 km/h
-------------------------------
Podczas wigili gdy wspominałam, że chyba jeszcze pójde pobiegać wszyscy pukali się w czoło, ja sama chyba w to jeszcze nie wierzyłam, ale się udało.
Na siłowni pani ostentacyjnie spojrzała na zegar gdy wchodziłam a była juz prawie 22:00.... Siłownia jest jednak czynna do 23:00 wiec bez problemu zdąrzyłam ze wszystkim
Po biegu krótkie rozciaganie i 3 serie na brzuch po 10 podciagnięć kolan do klatki piersiowej w zwisie....
Z siłowni wyszłam o 22:58
Chyba rzeczywiście jestem CRAZY jak mówili znajomi z pracy
Wczoraj było bardzo ciężko wynkonać plan biegowy ale się udało
Temperatura i opady sniegu nie zachęcały do biegania ale dodatkowo miałam wieczorne spotkanie wigilijne z pracy i jak tu zmieścić w planie dnia bieganie? Udało się, po wigilji podjechałam na siłownię i wykonałam plan choć tylko na bieżni
Temp -10 C:ojnie:
Biegałam na siłowni
Trening na siłowni, prosto po spotkaniu wigilijnym
Start godzina 21:50
Myslałam, że dam rade z pełnym żołądkiem przebiec max 8 km ale udało się więcej
Jestem z siebie dumna, bo naprawdę miałam kilka chwil zawahania czy to aby dobry pomysł i czas na bieganie.
Zmotywowało mnie to, że dzisiaj z kolei gala baletowa mojej córy i na bieganie czasu juz nie wystarczy.
Dystans 10 km bieżnia.
Czas biegu: 54'minuty
Tempa na kolejnych kilometrach to:
1 km - 10,5 km/h
3 km - 11 km/h
6 km - 11,5 km/h
-------------------------------
Podczas wigili gdy wspominałam, że chyba jeszcze pójde pobiegać wszyscy pukali się w czoło, ja sama chyba w to jeszcze nie wierzyłam, ale się udało.
Na siłowni pani ostentacyjnie spojrzała na zegar gdy wchodziłam a była juz prawie 22:00.... Siłownia jest jednak czynna do 23:00 wiec bez problemu zdąrzyłam ze wszystkim
Po biegu krótkie rozciaganie i 3 serie na brzuch po 10 podciagnięć kolan do klatki piersiowej w zwisie....
Z siłowni wyszłam o 22:58
Chyba rzeczywiście jestem CRAZY jak mówili znajomi z pracy
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Sobota 19 grudnia 2009.
Wczoraj było bardzo zimo, choć do ostatniej chwili wahałam się czy aby nie iść pobiegać na zewnątrz (na pole )
Świecące słoneczko oraz leżący śnieg zachęcały do biegania ale temperatura już nie. Ponieważ mam tylko wiatrówkę zdecydowałam,ze wolę pobiegać bez ryzyka na bieżni na siłowni. Tym bardziej, że wieczorem czekał mnie koncert.....
Temp -12 C:ojnie:
Biegałam na siłowni wiec mrozy mi nie straszne
Trening na siłowni, ok godziny 14:30
Dziś moje planowane 10 km w narastającym ale jednak spokojnym tempie.
Dystans 10 km bieżnia.
Czas biegu: 53'15
Tempa na kolejnych kilometrach to:
1 km - 10,5 km/h
3 km - 11 km/h
4 km - 11,5 km/h
1 km - 12,0 km/h
1km -12,5 km/h
Trening zakończyłam rozciąganiem oraz seria ćwiczeń na brzuch.
Podczas biegania na siłowni nie słucham mojej muzyki...
Dziś jednak muzycznym akcentem był koncert HEY na który wybrałam się z małżonkiem......
Jesli ktos był na wczorajszym koncercie w Krakowie, to wie ze Kasia opowiedziała anegdotkę o biegaczu, który po koncercie w Szczecinie podarował jej swój medal z maratonu
Wczoraj było bardzo zimo, choć do ostatniej chwili wahałam się czy aby nie iść pobiegać na zewnątrz (na pole )
Świecące słoneczko oraz leżący śnieg zachęcały do biegania ale temperatura już nie. Ponieważ mam tylko wiatrówkę zdecydowałam,ze wolę pobiegać bez ryzyka na bieżni na siłowni. Tym bardziej, że wieczorem czekał mnie koncert.....
Temp -12 C:ojnie:
Biegałam na siłowni wiec mrozy mi nie straszne
Trening na siłowni, ok godziny 14:30
Dziś moje planowane 10 km w narastającym ale jednak spokojnym tempie.
Dystans 10 km bieżnia.
Czas biegu: 53'15
Tempa na kolejnych kilometrach to:
1 km - 10,5 km/h
3 km - 11 km/h
4 km - 11,5 km/h
1 km - 12,0 km/h
1km -12,5 km/h
Trening zakończyłam rozciąganiem oraz seria ćwiczeń na brzuch.
Podczas biegania na siłowni nie słucham mojej muzyki...
Dziś jednak muzycznym akcentem był koncert HEY na który wybrałam się z małżonkiem......
Jesli ktos był na wczorajszym koncercie w Krakowie, to wie ze Kasia opowiedziała anegdotkę o biegaczu, który po koncercie w Szczecinie podarował jej swój medal z maratonu
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Niedziela 20 grudnia 2009.
Dziś od rana nie miałam wątpliwości, że bez względu na temperaturę bedzie to długie spokojne wybieganie. I udało się
Nareszcie naprawdę długi bieg.
Temp -11 C:ojnie:
Tyle wskazywał mój termometr w samochodzie i za oknem.
Zastanawiam sie jednak jak to możliwe, ze Alexia miała dziś -5 C, a Moniś -16 C
Czyzby aż takie róznice temperatur w róznych częsciach Krakowa
Bieg rozpoczęłam ok godziny 12:15.
Cała rodzina chyba do końca nie wierzyła, że ja jedank pójdę pobiegać.
Ubrałam 2 syntetyczne koszulki z długim rekawem, na to koszulkę z krótkim i wiatrówkę. Na szyje zawiązałam apaszkę, na łapki rękawiczki skórzane a na głowie obowiązkowo dość obszerna czapka (tak aby zakrywała uszy). Przyznam, że od poczatku biegu było mi dość ciepło, albo inaczej nie odczuwałam chłodu.
Dystans ok 21,5 km.
Czas biegu: 2h 14 minut
Miał to być spokojny bieg i taki był, choć wolne tempo uwarunkowane było głównie stanem nawierzchni Praktycznie cały czas biegłam po sniegu i to niestety dość średnio ubitym.
Nogi napracowały się wiec duzo mocniej niż przy zwykłym bieganiu po asfalcie. Snieg był zmrozony ślisk i skrzypiący pod nogami. Pod koniec treningu trafiłam już na kawałek z błotem posniegowym, co tez nie ułatwiało biegania
Trening zakończyłam lekkim rozciąganiem.
Po biegu od razu nawodniłam się Powerridem
To był mój pierwszy ponad 2 godzinny bieg a ukończyłam go w naprawdę dobrej formie, pomimo sniegu i mrozu
Dziś rozpoczęłam bieg z Madness a kontynuowałam z Blur
---------------------------------------
Ciekawe jak bedę się czuła jutro???
Podobnie jak Alexia zauważylam dziś zdecydowaną solidarność wsród biegaczy. Wszyscy wszystkich chętnie pozdrawiali. Z tym, że ja na mojej trasie spotkałam tylko trzy biegające osoby
Dziś od rana nie miałam wątpliwości, że bez względu na temperaturę bedzie to długie spokojne wybieganie. I udało się
Nareszcie naprawdę długi bieg.
Temp -11 C:ojnie:
Tyle wskazywał mój termometr w samochodzie i za oknem.
Zastanawiam sie jednak jak to możliwe, ze Alexia miała dziś -5 C, a Moniś -16 C
Czyzby aż takie róznice temperatur w róznych częsciach Krakowa
Bieg rozpoczęłam ok godziny 12:15.
Cała rodzina chyba do końca nie wierzyła, że ja jedank pójdę pobiegać.
Ubrałam 2 syntetyczne koszulki z długim rekawem, na to koszulkę z krótkim i wiatrówkę. Na szyje zawiązałam apaszkę, na łapki rękawiczki skórzane a na głowie obowiązkowo dość obszerna czapka (tak aby zakrywała uszy). Przyznam, że od poczatku biegu było mi dość ciepło, albo inaczej nie odczuwałam chłodu.
Dystans ok 21,5 km.
Czas biegu: 2h 14 minut
Miał to być spokojny bieg i taki był, choć wolne tempo uwarunkowane było głównie stanem nawierzchni Praktycznie cały czas biegłam po sniegu i to niestety dość średnio ubitym.
Nogi napracowały się wiec duzo mocniej niż przy zwykłym bieganiu po asfalcie. Snieg był zmrozony ślisk i skrzypiący pod nogami. Pod koniec treningu trafiłam już na kawałek z błotem posniegowym, co tez nie ułatwiało biegania
Trening zakończyłam lekkim rozciąganiem.
Po biegu od razu nawodniłam się Powerridem
To był mój pierwszy ponad 2 godzinny bieg a ukończyłam go w naprawdę dobrej formie, pomimo sniegu i mrozu
Dziś rozpoczęłam bieg z Madness a kontynuowałam z Blur
---------------------------------------
Ciekawe jak bedę się czuła jutro???
Podobnie jak Alexia zauważylam dziś zdecydowaną solidarność wsród biegaczy. Wszyscy wszystkich chętnie pozdrawiali. Z tym, że ja na mojej trasie spotkałam tylko trzy biegające osoby
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Ciężko jest trenowac w przedswiątecznym i świątecznym okresie, najlepiej wiedzą to pewnie Ci, którzy trenują już od kilku lat.
Dla mnie jednak jest to pierwszy biegowo-swiąteczny sezon i zarazem nowe doświadczenia jak wpasowac treningi w rodzinny, świateczny czas.
Po długim biegu niedzielnym zdecydowanie zasłużyłam na odpoczynek ale w poniedziałek nie mogłam sobie odpuścić i poszłam na moje spokojne zajecia do Fitness Club'u.
Wtorek tez wypadł prawie niebiegowy.
Dziś mam zamiar to nadrobić, choć nie w kwestii dodatkowych kilometrów
Zresztą do dzisiajeszego treningu mam dodatkową motywację bo zakupiłam nową bluzę i chetnie wypróbuje jak się sprawdza.
Wprawdzie jest to bluza na zime a dziś w Krakowie "prawie lato" bo aż +4 stopnie, ale i tak mam zamiar ją wypróbowac. Dodatkowo niestety pada deszcz
A to mój nabytek
Poniedziałek 21 grudnia 2009.
60 minut Pilates
Wtorek 22 grudnia 2009.
Miał być niby bieg ale z uwagi na odwilż nie chciałam biegac w mokrych butach i wybrałam siłownię a tam skusiłam się na zajęcia Body Art.
Ponieważ przed zajeciami miałam chwile przebiegłam 1 km w tempie 11,5 km/h.
Po zajeciach (a było już po 22:00) dobiegałam jeszcze 2 km w takim samym tempie
Nie liczę tego jednak jako trening biegowy - raczej chyba jako rozgrzewka
----------------------------------------------
Tak wiec można powiedziec że jestem wypoczęta po dwóch dniach prawie niebiegowych i dziaiaj planuję 3 pętelki czyli ok 10,5 km
Dla mnie jednak jest to pierwszy biegowo-swiąteczny sezon i zarazem nowe doświadczenia jak wpasowac treningi w rodzinny, świateczny czas.
Po długim biegu niedzielnym zdecydowanie zasłużyłam na odpoczynek ale w poniedziałek nie mogłam sobie odpuścić i poszłam na moje spokojne zajecia do Fitness Club'u.
Wtorek tez wypadł prawie niebiegowy.
Dziś mam zamiar to nadrobić, choć nie w kwestii dodatkowych kilometrów
Zresztą do dzisiajeszego treningu mam dodatkową motywację bo zakupiłam nową bluzę i chetnie wypróbuje jak się sprawdza.
Wprawdzie jest to bluza na zime a dziś w Krakowie "prawie lato" bo aż +4 stopnie, ale i tak mam zamiar ją wypróbowac. Dodatkowo niestety pada deszcz
A to mój nabytek
Poniedziałek 21 grudnia 2009.
60 minut Pilates
Wtorek 22 grudnia 2009.
Miał być niby bieg ale z uwagi na odwilż nie chciałam biegac w mokrych butach i wybrałam siłownię a tam skusiłam się na zajęcia Body Art.
Ponieważ przed zajeciami miałam chwile przebiegłam 1 km w tempie 11,5 km/h.
Po zajeciach (a było już po 22:00) dobiegałam jeszcze 2 km w takim samym tempie
Nie liczę tego jednak jako trening biegowy - raczej chyba jako rozgrzewka
----------------------------------------------
Tak wiec można powiedziec że jestem wypoczęta po dwóch dniach prawie niebiegowych i dziaiaj planuję 3 pętelki czyli ok 10,5 km
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Środa 23 grudnia 2009.
Dziś w końcu zaplanowałam trening biegowy i taki tez zrealizowałam
Temp na poczatku treningu 4 C, pod koniec treningu 2 C
Czyli po ostatnich mrozach mozna śmiało powiedzieć, że było dość ciepło.
Ubrałam moja nową bluzę kalenji 2000 i nie było mi za ciepło.
Pod spód ubrałam tylko koszulke syntetyczna z krótkim rekawem.
Trening start 20:45.
Dystans to moje standardowe 3 pętelki po 3,5 km, w sumie 10,5 km.
Czas biegu: 54"39
Dość wolno, ale tak miało być
Następnie rozciąganie oraz 6 x 20 s. przebieżki.
Dziś biegałam z Georgem Michaelem Nie było to jednak Last Christmas
---------------------------------------
Jutro tez planuje trening biegowy, mam nadzieję że czas i rodzina pozwoli mi na to.
Dziś w końcu zaplanowałam trening biegowy i taki tez zrealizowałam
Temp na poczatku treningu 4 C, pod koniec treningu 2 C
Czyli po ostatnich mrozach mozna śmiało powiedzieć, że było dość ciepło.
Ubrałam moja nową bluzę kalenji 2000 i nie było mi za ciepło.
Pod spód ubrałam tylko koszulke syntetyczna z krótkim rekawem.
Trening start 20:45.
Dystans to moje standardowe 3 pętelki po 3,5 km, w sumie 10,5 km.
Czas biegu: 54"39
Dość wolno, ale tak miało być
Następnie rozciąganie oraz 6 x 20 s. przebieżki.
Dziś biegałam z Georgem Michaelem Nie było to jednak Last Christmas
---------------------------------------
Jutro tez planuje trening biegowy, mam nadzieję że czas i rodzina pozwoli mi na to.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Wigilia czwartek 24 grudnia 2009.
Dziś zgodnie z tradycją wypadało pobiegać, bo co w Wigilie to i cały rok
Rano pobudka przed 7:00 aby zrobić ostatnie zakupy, potem sprzątanie i ok 13:00 byłam już psychicznie przygotowana do biegu. Dzieciaki ubierały choinkę i okazało się, że lampki nie działają .Całe szczęście, że na mojej trasie biegowej, a raczej w okolicy, są stragany gdzie można kupić takie własnie rzeczy.
Temp ok 2C. Deszcz padał tylko z samego rana, w czasie biegu było już bezdeszczowo ale za to ślisko i mokro
Trening start około godziny 13:30
Troszkę zboczyłam z mojej trasy aby kupić lampki choinkowe, ale z moich obliczeń wynika, ze trasa miała ok 10 km. Dokładnego czasu niestety nie mogę podać bo dobiegając zapomniałam wyłączyć stoper - tak byłam zaaferowana tymi lampkami, z którymi w ręce wykonałam połowę treningu
Czas biegu to ok. 1 h.
Dziś biegałam z Obywatelem G C.
-------------------------------------------
A teraz najmilsza wiadomośc dzisiejszego dnia. Aniołek przyniósł mi Garmina Forerunnera 305 . Jestem taka zmotywowana do kolejnych treningów. Właśnie go ładuję ...... ale przetestuje dopiero 26 grudnia. Jutro tzw. WYPOCZYN!
Dziś zgodnie z tradycją wypadało pobiegać, bo co w Wigilie to i cały rok
Rano pobudka przed 7:00 aby zrobić ostatnie zakupy, potem sprzątanie i ok 13:00 byłam już psychicznie przygotowana do biegu. Dzieciaki ubierały choinkę i okazało się, że lampki nie działają .Całe szczęście, że na mojej trasie biegowej, a raczej w okolicy, są stragany gdzie można kupić takie własnie rzeczy.
Temp ok 2C. Deszcz padał tylko z samego rana, w czasie biegu było już bezdeszczowo ale za to ślisko i mokro
Trening start około godziny 13:30
Troszkę zboczyłam z mojej trasy aby kupić lampki choinkowe, ale z moich obliczeń wynika, ze trasa miała ok 10 km. Dokładnego czasu niestety nie mogę podać bo dobiegając zapomniałam wyłączyć stoper - tak byłam zaaferowana tymi lampkami, z którymi w ręce wykonałam połowę treningu
Czas biegu to ok. 1 h.
Dziś biegałam z Obywatelem G C.
-------------------------------------------
A teraz najmilsza wiadomośc dzisiejszego dnia. Aniołek przyniósł mi Garmina Forerunnera 305 . Jestem taka zmotywowana do kolejnych treningów. Właśnie go ładuję ...... ale przetestuje dopiero 26 grudnia. Jutro tzw. WYPOCZYN!
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Sobota 26 grudnia 2009.
Dzisiaj chłodniejszy słoneczny dzień. Wydawałoby się, że idealny na bieg.... Dodatkowo dzisiaj pierwszy raz testowałam mojego Garminka i niestety nie uniknęłam kilku błędów i niespodzianek debiutanta...
Przede wszystkim zapomniałam paska do mierzenia pulsu
Temp 4/5 C
Niestety w czasie biegu okazało się, że na mojej najdłuższej prostej wieje przeciwny silny wiatr. Była to wiec prawdziwa siła biegowa
Dziś zaplanowałam 10 km i miałam mieć ten komfort, że biegnąc z GPS'em będę w stanie dokładnie monitorować dystans......
Niestety nie zmieniłam ustawień i w trakcie biegu okazło się, że Garminek mierzy mi dystans w stopach czy milach zamiast km
Dobiegając widziałam coś ok 6, na szczęście po podłaczeniu do komputera okazało się, że dysnas był prawie idealnie zgrany z zaplanowanymi 10 km
Dystans 10,07 km .
Czas biegu: 51'21
Średnie tempo 5"06 km
Niestety nie potrafię jeszcze odczytywać pomiarów na poszczególnych km....
Trening zakończyłam już w domu krótkim rozciąganiem .
Podczas biegania słuchałam HEY z ich najnowszej płyty.
Dla biegaczy polecam kawałek: "Boję się o nas" gdzie Kasia wspomina o biegaczu w ortalionie, który wybudza ją perfidnie ze snu
http://www.youtube.com/watch?v=Mn6foAM2fsA
Jak jak juz wspominałam Kasia na koncercie w Krakowie opowiedziała anegdotkę o biegaczu, który po koncercie w Szczecinie podarował jej swój medal z maratonu, jako rekompensata za wybudzanie o poranku.....
Dzisiaj chłodniejszy słoneczny dzień. Wydawałoby się, że idealny na bieg.... Dodatkowo dzisiaj pierwszy raz testowałam mojego Garminka i niestety nie uniknęłam kilku błędów i niespodzianek debiutanta...
Przede wszystkim zapomniałam paska do mierzenia pulsu
Temp 4/5 C
Niestety w czasie biegu okazało się, że na mojej najdłuższej prostej wieje przeciwny silny wiatr. Była to wiec prawdziwa siła biegowa
Dziś zaplanowałam 10 km i miałam mieć ten komfort, że biegnąc z GPS'em będę w stanie dokładnie monitorować dystans......
Niestety nie zmieniłam ustawień i w trakcie biegu okazło się, że Garminek mierzy mi dystans w stopach czy milach zamiast km
Dobiegając widziałam coś ok 6, na szczęście po podłaczeniu do komputera okazało się, że dysnas był prawie idealnie zgrany z zaplanowanymi 10 km
Dystans 10,07 km .
Czas biegu: 51'21
Średnie tempo 5"06 km
Niestety nie potrafię jeszcze odczytywać pomiarów na poszczególnych km....
Trening zakończyłam już w domu krótkim rozciąganiem .
Podczas biegania słuchałam HEY z ich najnowszej płyty.
Dla biegaczy polecam kawałek: "Boję się o nas" gdzie Kasia wspomina o biegaczu w ortalionie, który wybudza ją perfidnie ze snu
http://www.youtube.com/watch?v=Mn6foAM2fsA
Jak jak juz wspominałam Kasia na koncercie w Krakowie opowiedziała anegdotkę o biegaczu, który po koncercie w Szczecinie podarował jej swój medal z maratonu, jako rekompensata za wybudzanie o poranku.....
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Niedziela 27 grudnia 2009.
Dziś rano obudziłam się z drapiącym gardłem i mokrym kaszlem. W ciagu dnia czułam się jednak lepiej i postanowiłam nie odpuszczać treningu.....
Zobaczymy co mi z tego wyjdzie dla zdrowia...
Z uwagi na niepewny stan zdrowia dziś lekki, tylko niewiele ponad godzinny bieg.
Temp -1 C, lekki szron i zamarznięte kałuże
Bieg rozpoczęłam ok godziny 12:30.
Dziś nie zapomniałam paska do mierzenia pulsu oraz przestawiłam mierzenie dystansu na miarę metryczną co pozwoliło mi biec w bardzo różnorodnym terenie a jednocześnie monitorować dystans i czas.
Dystans 12,33 km.
Czas biegu: 1h 10 minut
A w szczegółach:
po kolei: dystans, czas. średni czas na km, średnie a następnie max tempo na 1h, ilość spalonych kalorii oraz średni i maksymalny puls.
Trening zakończyłam lekkim rozciąganiem, już w domu.
Po biegu obiadek, przygotowany przez teściów
Jutro powinnam zrobić sobie przerwę, choć w sumie nie był to zbyt długi bieg.... może wiec uda się wyskoczyć choć na Pilates....
Dziś rano obudziłam się z drapiącym gardłem i mokrym kaszlem. W ciagu dnia czułam się jednak lepiej i postanowiłam nie odpuszczać treningu.....
Zobaczymy co mi z tego wyjdzie dla zdrowia...
Z uwagi na niepewny stan zdrowia dziś lekki, tylko niewiele ponad godzinny bieg.
Temp -1 C, lekki szron i zamarznięte kałuże
Bieg rozpoczęłam ok godziny 12:30.
Dziś nie zapomniałam paska do mierzenia pulsu oraz przestawiłam mierzenie dystansu na miarę metryczną co pozwoliło mi biec w bardzo różnorodnym terenie a jednocześnie monitorować dystans i czas.
Dystans 12,33 km.
Czas biegu: 1h 10 minut
A w szczegółach:
po kolei: dystans, czas. średni czas na km, średnie a następnie max tempo na 1h, ilość spalonych kalorii oraz średni i maksymalny puls.
Trening zakończyłam lekkim rozciąganiem, już w domu.
Po biegu obiadek, przygotowany przez teściów
Jutro powinnam zrobić sobie przerwę, choć w sumie nie był to zbyt długi bieg.... może wiec uda się wyskoczyć choć na Pilates....
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Środa 30 grudnia 2009.
Niestety jednak dopadła mnie choroba, duszący kaszel i odpuściłam wczorajszy trening. Dzisiaj jednak spróbowałam delikatnie potruchtać aby jeszcze nabić kilka kilometrów na licznik 2009 roku.
Rano za oknem biały puch, wróciła zima. Temp ok 0 stopni C.
Biegłam rano, co dla mnie jest raczej nietypowe i ubijałam śnieżny puch na ścieżkach biegowych.
Trening start godzina 9:29
Dystans ok 7,56 km bieg wałem przy Rudawie, potem jedna pętla przy Błoniach i nastepnie bieg chodnikiem aby na chwilę wpaść do biura
Bieg bardzo spokojny, z uwagi na stan chorobowy ale również mam iskierkę nadziei, że może uda mi się wystartować w jutrzejszym biegu Sylwestrowym
Czas biegu: 46''52 Tempo wyszło 6"11 /km (w te,po wliczone jest kilka przystanków przy przejściach dla pieszych w oczekiwaniu na zielone światło (oczywiście w truchcie w miejscu)
Dziś biegałam ze spokojną muzyką z Foresta Gumpa .
Wszystkim biegającym w Sylwestra życzę udanej zabawy i dobrych wyników (choć snieg nie ułatwia osiągnięcia życiówek). Natomiast tym którzy już nie pobiegną w tym roku udanej zabawy Sylwestrowej
Niestety jednak dopadła mnie choroba, duszący kaszel i odpuściłam wczorajszy trening. Dzisiaj jednak spróbowałam delikatnie potruchtać aby jeszcze nabić kilka kilometrów na licznik 2009 roku.
Rano za oknem biały puch, wróciła zima. Temp ok 0 stopni C.
Biegłam rano, co dla mnie jest raczej nietypowe i ubijałam śnieżny puch na ścieżkach biegowych.
Trening start godzina 9:29
Dystans ok 7,56 km bieg wałem przy Rudawie, potem jedna pętla przy Błoniach i nastepnie bieg chodnikiem aby na chwilę wpaść do biura
Bieg bardzo spokojny, z uwagi na stan chorobowy ale również mam iskierkę nadziei, że może uda mi się wystartować w jutrzejszym biegu Sylwestrowym
Czas biegu: 46''52 Tempo wyszło 6"11 /km (w te,po wliczone jest kilka przystanków przy przejściach dla pieszych w oczekiwaniu na zielone światło (oczywiście w truchcie w miejscu)
Dziś biegałam ze spokojną muzyką z Foresta Gumpa .
Wszystkim biegającym w Sylwestra życzę udanej zabawy i dobrych wyników (choć snieg nie ułatwia osiągnięcia życiówek). Natomiast tym którzy już nie pobiegną w tym roku udanej zabawy Sylwestrowej
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Czwartek 31 grudnia 2009.
Jestem taka szczęśliwa .
Udało się i wzięłam udział w Krakowskim Sylwestrowym Biegu Radości na dystansie 10km Emocje jescze nie opadły....
Atmosfera przed w trakcie i po biegu cudowna - ludzie. obcy mi, motywowali w trakcie biegu.
Serdeczne podziękowania dla kolegi Hadriana, który pomógł mi utrzymac tempo na ostatnich km, choć były już chwile zwątpienia
Jestem zadowolona nie tylko dlatego, że w ogóle udało mi się pobiec ale również z samego wyniku, który przed chwilą otrzymałam Sms'em.
Niestety przez gapiostwo zapomniałam wyłączyć na mecie mojego Garmina i choć wiedziałam, że udało się zmiescic poniżej 50 minut to nie wiedziałam dokładnie jaki osiągnełam czas.
A więc do rzeczy, z sms'a wynika:
Nieoficjalne miejsce open 146, czas brutto 47:56, K30-4!
Czasu netto nie bedzie bo nie było maty na starcie
Jestem taka szczęśliwa .
Udało się i wzięłam udział w Krakowskim Sylwestrowym Biegu Radości na dystansie 10km Emocje jescze nie opadły....
Atmosfera przed w trakcie i po biegu cudowna - ludzie. obcy mi, motywowali w trakcie biegu.
Serdeczne podziękowania dla kolegi Hadriana, który pomógł mi utrzymac tempo na ostatnich km, choć były już chwile zwątpienia
Jestem zadowolona nie tylko dlatego, że w ogóle udało mi się pobiec ale również z samego wyniku, który przed chwilą otrzymałam Sms'em.
Niestety przez gapiostwo zapomniałam wyłączyć na mecie mojego Garmina i choć wiedziałam, że udało się zmiescic poniżej 50 minut to nie wiedziałam dokładnie jaki osiągnełam czas.
A więc do rzeczy, z sms'a wynika:
Nieoficjalne miejsce open 146, czas brutto 47:56, K30-4!
Czasu netto nie bedzie bo nie było maty na starcie
Ostatnio zmieniony 02 lut 2010, 09:23 przez Fladra, łącznie zmieniany 3 razy.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Niedziela 3 stycznia 2010
PIERWSZY TRENING W NOWYM ROKU
W# ubieglym roku rozpoczęłam moją przygode z bieganiem na poczatku drugiego tygodniu września. Mam wiec za sobą niespełna 4 miesiące biegowe zakończone Biegiem Sylwestrowy, który dał mi ogromengo kopa i motywacje
Ten rok, ma szanse stac się pierwszym pełnym biegowym rokiem.
Po Biegu Sylwestrowym emocje trwały kilka dobrych dni i dopiero 3 stycznia poczułam że najwyższy czas powrócić do treningów i mojego głównego maratońskiego Celu !
_________________________
Dziś trening w górskiej miejscowości. Trasa trudna z licznymi podbiegami, ale bieg typowo niedzielny, spokojny.
Pogoda bardzo zimowa, mnóstwo śniegu oraz temp. -5C.
Biegłam grzęznąc w sniegu
Trening ok godziny 12:00.
Teren bardzo zróżnicowany.
Dystans:9,28 km
Czas:55,39 minut
Dzis biegałam z Pearl Jeam
Po powrocie do domu i zalogowaniu nie poznałam naszego forum
Przyznam, że mam mieszane uczucia i chwilę potrwa zanim się przyzwyczaję
PIERWSZY TRENING W NOWYM ROKU
W# ubieglym roku rozpoczęłam moją przygode z bieganiem na poczatku drugiego tygodniu września. Mam wiec za sobą niespełna 4 miesiące biegowe zakończone Biegiem Sylwestrowy, który dał mi ogromengo kopa i motywacje
Ten rok, ma szanse stac się pierwszym pełnym biegowym rokiem.
Po Biegu Sylwestrowym emocje trwały kilka dobrych dni i dopiero 3 stycznia poczułam że najwyższy czas powrócić do treningów i mojego głównego maratońskiego Celu !
_________________________
Dziś trening w górskiej miejscowości. Trasa trudna z licznymi podbiegami, ale bieg typowo niedzielny, spokojny.
Pogoda bardzo zimowa, mnóstwo śniegu oraz temp. -5C.
Biegłam grzęznąc w sniegu
Trening ok godziny 12:00.
Teren bardzo zróżnicowany.
Dystans:9,28 km
Czas:55,39 minut
Dzis biegałam z Pearl Jeam
Po powrocie do domu i zalogowaniu nie poznałam naszego forum
Przyznam, że mam mieszane uczucia i chwilę potrwa zanim się przyzwyczaję
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Wtorek 5 stycznia 2010
Dzisiaj miałam ogromną niemoc. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że nie czuję się najlepiej i boli mnie prawa strona karku, taki lekki kręcz i jest mi cały czas zimno albo ciepło.
Najpierw miałam nadzieję na poranne bieganie. Nietypowo nastawilam zegarek na 5:50 rano. Ale niestety czując nadal ból karku postnowiłam jednak nie wstawać. Wieczorem wiedziałam, ze muszę wyjść pobiegać ale wyszłam z ogromną niechęcia
Godzina 21:15
Temperatura - 5 C.
Chłodno i śnieżnie. Drogi ośnieżone i lekko oblodzone. Biegało się dośc ciężko.
Spokojny bieg, na wytruchtanie minimum 10 km.
Dystans 10,68 km.
czas ok 58 m 30s niestety po naciśnieciu stop garmin jeszcze raz włączył mi się w domu i doliczył jeszcze dwie minuty w miejscu
Dziś w trakcie biegu towarzyszyła mi muzyka Stranglersów.
-------------------------------------
Bieg stał się po pewnym czasie przyjemny. Ogólnie jestem bardzo zadowolona, że przelamałam niemoc i udało mi sie dzisiaj pobiegac
Dzisiaj miałam ogromną niemoc. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że nie czuję się najlepiej i boli mnie prawa strona karku, taki lekki kręcz i jest mi cały czas zimno albo ciepło.
Najpierw miałam nadzieję na poranne bieganie. Nietypowo nastawilam zegarek na 5:50 rano. Ale niestety czując nadal ból karku postnowiłam jednak nie wstawać. Wieczorem wiedziałam, ze muszę wyjść pobiegać ale wyszłam z ogromną niechęcia
Godzina 21:15
Temperatura - 5 C.
Chłodno i śnieżnie. Drogi ośnieżone i lekko oblodzone. Biegało się dośc ciężko.
Spokojny bieg, na wytruchtanie minimum 10 km.
Dystans 10,68 km.
czas ok 58 m 30s niestety po naciśnieciu stop garmin jeszcze raz włączył mi się w domu i doliczył jeszcze dwie minuty w miejscu
Dziś w trakcie biegu towarzyszyła mi muzyka Stranglersów.
-------------------------------------
Bieg stał się po pewnym czasie przyjemny. Ogólnie jestem bardzo zadowolona, że przelamałam niemoc i udało mi sie dzisiaj pobiegac
Ostatnio zmieniony 02 lut 2010, 09:26 przez Fladra, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43