bieganie, a spalanie tłuszczu (oponka itd) pomocy! ;)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Generalnie rzecz ujmując regularność i zwiększenie liczby posiłków w ciągu dnia jest czymś logicznym i wcześniej wymienianym w tym wątku.
Dlaczego warto podzielić dzienną porcję jedzenia na większą ilość posiłków? Bo każdy posiłek wymaga od organizmu zużycia pewnej stałej porcji energii.Jeżeli zwiększasz ilość posiłków a poziom dostarczanej energii pozostaje bez zmian to organizm zużywa więcej energii.Do tego dochodzą jeszcze dodatkowe sprawy takie jak poziom insuliny w organizmie itp...
Patrząc na dietę którą zamieszczasz to jest ona złożona według pewnego dosyć popularnego schematu ( którego ja nie kwestionuję ) i jest rygorystyczna ( z wyjątkami ) ale absolutnie nie wyjaśnia to skuteczności. Tak się zastanawiam czy kolega nie dostał czasem jakiś "witamin" jako dodatku do diety?
Dlaczego warto podzielić dzienną porcję jedzenia na większą ilość posiłków? Bo każdy posiłek wymaga od organizmu zużycia pewnej stałej porcji energii.Jeżeli zwiększasz ilość posiłków a poziom dostarczanej energii pozostaje bez zmian to organizm zużywa więcej energii.Do tego dochodzą jeszcze dodatkowe sprawy takie jak poziom insuliny w organizmie itp...
Patrząc na dietę którą zamieszczasz to jest ona złożona według pewnego dosyć popularnego schematu ( którego ja nie kwestionuję ) i jest rygorystyczna ( z wyjątkami ) ale absolutnie nie wyjaśnia to skuteczności. Tak się zastanawiam czy kolega nie dostał czasem jakiś "witamin" jako dodatku do diety?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Zapytam się, nie pamiętam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Piotr "z programu" waży obecnie 102 kg, biega 30-40 km tygodniowo i nie stosuje ŻADNEJ diety. Nie je (stara się) białego pieczywa, masła i słodyczy. Je 5 posiłków dziennie, a w chwili obecnej jest na feriach zimowych, gdzie w ciągu dnia kończy kurs kwalifikacyjny instruktora narciarskiego, a wieczorami niczego sobie nie odmawia i podtrzymuje to co napisał we wcześniejszych postach: cierpliwość, konsekwencja, luz i spontan. Ale ciężko musi być, bo bez tego zero efektów.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No - to muszę Cię gdzieś zobaczyć. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie jem masła nie dlatego że niezdrowe, tylko dlatego, że jest jednym z tzw. przeze mnie katalizatorów obżarstwa. Czyli sprawia zjadanie nadmiernej ilości posiłku wyłącznie ze względów smakowych i łakomstwa, a nie z potrzeby zaspokojenia głodu. Na tej liście są też np. chrzan, musztarda sarepska, marynowana papryka, grzybki teściowej, sałatka jarzynowa mojej mamy itp. dodatki które wprost uwielbiam, a niestety nie mam na tyle silnej woli żeby zjeść z nimi posiłek w rozsądnej ilości i wielkości. Więc staram się ich unikać i nie drażnić się niepotrzebnie 

- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
na opnke super jest A6W mi b pomoglak00ra pisze:witajcie
od tygdonia biegam :]
biegam przez godzinę dziennie(spalam około 500kcal),a zaraz po bieganiu robię jeszcze 250brzuszków.
jak myślicie? ile potrzebuję czasu na spalenie oponki pod pępkiem?
czy bieganie wogóle pomoże mi na brzuch?
(niektórzy twierdzą, że nie...)
opowiedzcie mi o waszych własnych doświadczeniach dotyczących biegania i spalania tłuszczu :]
doradźcie mi coś (;
będę wdzięczna za każdą odpowiedź!
pozdrawiam!

Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Mądrzej jeść, więcej ćwiczyć. Proste. 

- soprano99
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 277
- Rejestracja: 01 kwie 2008, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków/Słomniki
Racja - mądre zasady żywieniowe to podstawa. Ja trzymam się już 11 miesięcy i inaczej niż teraz nie mógłbym się już chyba odżywiać. Unikam tłuszczy, cukrów prostych itp. A efekt - 40kg w dół czyli wypada średnia ok 4kg/mc co wydaje mi się prawidłowym zakresem spadku masy. Biegam, choć przez ostatnie 3mce jakoś baaardzo rzadko. mnie się udaje. Jeszcze teraz musze zacząć myśleć o rzeźbie brzucha bo opona jest dosyć spora. Za to w pasie ubyło mnie 25cm, w kołnierzyku 6cm. Jest super.
-
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 25 maja 2008, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Sosnowiec
Ja może podziele się swoimi doświadczeniami. Schudłem w sumie 28 kg.
Kilka uwag po przeczytaniu wpisów w tym temacie.
1. Podstawa to to co pisało kilka osób racjonalne odżywainie. Pięć posiłków, dobrze by było aby były w podobnem czasie. Ograniczenie węglowodanów, wieprzowiny, tłustych ryb, itp. Według mnie wszystkie diety wymyślne, szczególnie te egzotycznie brzmiące to nie dla mnie. Po za tym nie nadaje się do diety sprowadzających się do wiecznego głodowania.
2. Świczenia fizyczne, ruch, ćwiczenia aerobowe, rowerek, bieżnia, biegi w terenie. Ważne aby biegać wolno, spokojnie. Oczywiście mam na myśli bieg trwający w zależności od stopnia sprawności od 30-60 min. Ta część jest bardzo indywidualna.
3. Należy pamiętać, szczególnie w przypadku kobiet o sprawach związanych z gosodarką hormonalną. Osoby z probemami z tarczycą mają duży kłopot. Znam osobę która jadła bardzo mało, słaniała się na nogach i nie chudła.
4. Należy uważać na robieniu sobie "prezentów". Pobiegałem to mogę trochę dopakować.
5. Ćwiczenia na brzuch są cenne ale w procesie chudnięcia nie mają specjalnie dużego znaczenia. Co więcej, może się pojawić przykry efekt. robicie te brzuszki i upss, spodnie ciaśniejsze niż były. To efekt "wysadzania" oponki przez pobudzone mięśnie na wierzch.
6. Nigdy nie zajmowałem się liczeniem kalorii. Może to i ważne ale to robota zdecydowanie nie dla mnie.
7. Przestrzegam przed bezkrytycznym "pakowaniem" się owocami. Pomijam tu banany bo to wiadomo ale sporo tych naszych polskich owoców też należy konsumować z rozwagą.
8. W okresie "usuwania" tłuszczu należy pić dużo wody niegazowanej.
.................................................................................
I na koniec uwaga dot. treningu i chudnięcia lub nabierania wagi. W grudniu pomimo tego że przebiegłem około 300 km trochę złapałem na boki. Dowodzi to temu że intensywny trening przy samowoli żywieniowej zawsze źle się kończy.
Warty podkreślenia jest wątek dot. różnego metabolizmu. Jedne zje i szybciej spali, inny trochę spali a trochę mu się odłoży. To spraw płci, wieku, sposobu uprawiania aktywności i pewnie jeszcze wielu innych rzeczy.
Kilka uwag po przeczytaniu wpisów w tym temacie.
1. Podstawa to to co pisało kilka osób racjonalne odżywainie. Pięć posiłków, dobrze by było aby były w podobnem czasie. Ograniczenie węglowodanów, wieprzowiny, tłustych ryb, itp. Według mnie wszystkie diety wymyślne, szczególnie te egzotycznie brzmiące to nie dla mnie. Po za tym nie nadaje się do diety sprowadzających się do wiecznego głodowania.
2. Świczenia fizyczne, ruch, ćwiczenia aerobowe, rowerek, bieżnia, biegi w terenie. Ważne aby biegać wolno, spokojnie. Oczywiście mam na myśli bieg trwający w zależności od stopnia sprawności od 30-60 min. Ta część jest bardzo indywidualna.
3. Należy pamiętać, szczególnie w przypadku kobiet o sprawach związanych z gosodarką hormonalną. Osoby z probemami z tarczycą mają duży kłopot. Znam osobę która jadła bardzo mało, słaniała się na nogach i nie chudła.
4. Należy uważać na robieniu sobie "prezentów". Pobiegałem to mogę trochę dopakować.
5. Ćwiczenia na brzuch są cenne ale w procesie chudnięcia nie mają specjalnie dużego znaczenia. Co więcej, może się pojawić przykry efekt. robicie te brzuszki i upss, spodnie ciaśniejsze niż były. To efekt "wysadzania" oponki przez pobudzone mięśnie na wierzch.
6. Nigdy nie zajmowałem się liczeniem kalorii. Może to i ważne ale to robota zdecydowanie nie dla mnie.
7. Przestrzegam przed bezkrytycznym "pakowaniem" się owocami. Pomijam tu banany bo to wiadomo ale sporo tych naszych polskich owoców też należy konsumować z rozwagą.
8. W okresie "usuwania" tłuszczu należy pić dużo wody niegazowanej.
.................................................................................
I na koniec uwaga dot. treningu i chudnięcia lub nabierania wagi. W grudniu pomimo tego że przebiegłem około 300 km trochę złapałem na boki. Dowodzi to temu że intensywny trening przy samowoli żywieniowej zawsze źle się kończy.
Warty podkreślenia jest wątek dot. różnego metabolizmu. Jedne zje i szybciej spali, inny trochę spali a trochę mu się odłoży. To spraw płci, wieku, sposobu uprawiania aktywności i pewnie jeszcze wielu innych rzeczy.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 28 sty 2009, 14:42
Odchudzanie się to wielka niesprawiedliwość, jestem osobą która lubi sobie podjeść, nie żałuje sobie ale o DZIĘKI Ci panie nie tyje
Nie wiem czy to dobry metabolizm czy dobra gospodarka hormonalna (lub zła) ale nie narzekam
Jednak doświadczeń z odchudzaniem mam dość sporo (dziewczyna się odchudzała i to WIELE razy). I wiem, że sama dieta to praktycznie nic nie daje bo po skończonej głodówce masz taką ochotę zjeść coś w nagrodę i wracasz powoli do starej wagi albo jest i jeszcze gorzej
Co do spalania oponki to najgorsze jest właśnie spalanie tłuszczu z wybranej części ciała. Zazwyczaj będziesz miał chude nogi, tyłek itd. a brzuch pozostanie
ćwiczenia i stałość diety na pewno w którymś momencie zaprocentują. Trzymam kciuki 





-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 23 lut 2009, 22:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A może ktoś mi odpowie na pytanie co jest nie tak ze mną że nie mogę pozbyć się tłuszczu z brzucha?(WAŁKI!!!)mam 170 ważę 52 kg, ogólnie jestem uważana za osobę CHUDĄ ,pływam 2 razy w tygodniu, robię nożyce na brzuch (brzuszki mi nie pomagały), i staram się jeść pare lekkich posiłków dziennie.Tylko mi nie piszcie,że mam zmniejszyć zapotrzebowanie kaloryczne bo wpadne w anoreksje a poza tym non stop chce mi się jeść;/
PO MO CY ! :ojoj: [/b]
PO MO CY ! :ojoj: [/b]
the more i learn the more i ignore