

Moderator: infernal
Ech, wiesz, z tym to różnie bywakachita pisze: Panika nie jest logiczna, ale jak już się raz przełamie, to potem jest łatwiej![]()
Jak wczoraj zaglądnęłam do Ciebie (bez wchodzenia wcześniej tutaj), to sobie pomyślałam: "O proszę, Monika też ucząca się fruwać".rubin pisze:o Kasia też walcząca z lękami![]()
fajne uczucie, prawda?
Obawiam się, że w moim wykonaniu, to on nie będzie ani krótki, ani treściwy, ale kolega mówi, że trasa piękna, no i dawno razem nie biegaliśmy więc się cieszę na spotkanie z Nuno. Tzn. to bieganie razem na zawodach to tak mocno w przenośni, bo kolega szyyybki jest. Ale na treningach potrafi dzielnie człapać w moim tempie, jestem pełna uznania.rubin pisze:kciuki trzymam za ten krótki, a treściwy bieg, młoda
W porównaniu z Merrelami Hyperspeedy na pewno powinny mieć więcej amortyzacji. Mam do tego modelu stosunek mocno sentymentalny, ale postaram się ocenić obiektywnie.Gryzzelda pisze:ja mam takie pytanko odnosnie butow![]()
szukam czegos lekkiego, ale z jako taka amortyzacja na asfalt, zeby zmieniac z merrelami (ktore z reszta zaczynaja sie pruc). I tak sobie przegladalam internet i znalazlam w promocji Hyperspeedy. Niestety nie mam gdzie ich pomacac, stad moja prosba o krociutka opinie. Myslalam zeby w nich biegac takie biegi ok. 10 km i wiecej (jak kiedys wreszcie dobije do takich) po asfalcie. Jak myslisz, nadadza sie?
Ano fajny. Dzięki.kachita pisze:Fajny bieg, gratulacje!
Fotorelacja dzięki facebookowej stronce biegu.Gryzzelda pisze:Brawo za biegI dzieki za fotorelacje
ladny wynik i prawie caly czas bieglas, szacun!
Mi przez mysl przemknely zawody 7 szczytow ktore sa organizowane za 3 tygodnie u nas, dystan podoby (14 km), przewyzszenie 900 m. Ale po wejsciu na jeden z tych szczytow w zeszly wtorek stwierdzilam, ze chyba jeszcze nie w tym rokunajpierw musze porzadnie sie wziac za podbiegi zeby troche sily zbudowac
Plener niesamowity, coś czuję, że by Ci się spodobał. To kiedy znów przyjeżdżacie?rubin pisze:ale klimatyczna impreza i w jakim pięknym plenerze - gratuluję, Kasia!