P@weł - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
orba
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 17 mar 2012, 14:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nad Wartą

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:
orba pisze:Piechu kastety nie świecą, nie grają, nie świecą i nie grają...to na pewno nie jest kastet. Paweł takich gajetów nie uważa :hahaha:
Jestes pewna? :hej:
Kastet świecacy bling-bling style
oraz wersja grająco-świecąca :bum:
zawstydziłeś mnie :hahaha: swoją drogą chytre to z tym jabłkofonem

Oj Paweł toż przecież nakłamałam. Kto by mi w to uwierzył :ojoj: no weź :hahaha:
PKO
Awatar użytkownika
Matthias
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

To ja może zdementuje wszystkie plotki i insynuacje. Byłem na starcie i mecie. Stanu agonalnego nie zauważyłem, kastetu nie miał przy sobie. Endorfiny aż kipiały. :hahaha:
ENDOMONDO

FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY

KOMENTARZE

21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)



"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
Awatar użytkownika
Matthias
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Już myślałem, że przestałeś pisać bloga, albo co gorsze przestałeś biegać. A tu dziś niespodzianka i znowu parę interesujących słów. Wiadomo życie i obowiązki nie zawsze pozwalają na przyjemności!!! Muszę przyznać, że każdy Twój post czytam z wielkim zainteresowaniem, bo co tu dużo mówić po prostu wspinasz się na wyżyny reportażu biegowego.
P@weł pisze:Wokół widok jest nieziemski :usmiech: ...Jezioro utonęło w delikatnej mgle, widzę tylko biel śniegu na lodzie niedaleko moich stóp, a potem czeluść..Las po przeciwnej stronie to tylko kilka kresek w mlecznej otulinie...Tymczasem za plecami łuna miasta.. I niezwykła muzyka, cywilizacyjny szczebiot odległych klaksonów, szum opon i pokrzykiwanie karetki, tam gdzieś, daleko...Stoję, patrzę, słucham..."Czy kiedyś pomyślałbym, że będę tu tkwił w deszczu, zimą, późnym wieczorem i słuchał mojego miasta?
Po prostu odpłynąłem... Natchnąłeś mnie by spróbować pobiegać kółeczko na Rusałce po zmroku. Ostatnio tylko tak bokiem przebiegłem szybko od ulicy Botanicznej, przez wiadukt pod torami, wzdłuż brzegu jeziora do stadionu. Było ciemno, cicho, ani żywej duszy. Po prostu mrocznie, fajnie...

Masz ciekawą playlistę biegową :taktak:
ENDOMONDO

FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY

KOMENTARZE

21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)



"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Oj tam bieganie nad Rusałką po ciemku jest świetne :) Pamiętam gdy jednego wieczoru biegałem w lekkiej mgle, na głowie czołówka. Było jedno miejsce na trasie z gęstymi krzaczorami. Na każdym kółku gdy tamtędy przebiegałem wylatywała z nich chmura jakichś bliżej niezidentyfikowanych owadów, jakies ćmy lub motyle nocne. światło czołówki odbijało się od ich skrzydeł, wbiegałem centralnie w tą "chmurę" czułem je na swojej twarzy. niesamowite wrażenie :)

A u Pawła jak zwykle pochłaniająca lektura :)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Matthias pisze:Już myślałem, że przestałeś pisać bloga, albo co gorsze przestałeś biegać
:) bez obaw..ten tydzień mam mocno obłożony, wiedziałem, że jeśli starczy mi czasu na bieganie, to tylko w środę lub expresem w piątek. Ostatnio mam i tak wrażenie, że albo pracuję, albo albo biegam, albo piszę o bieganiu :hej: i tak mi życie upływa :hej:
Matthias pisze:po prostu wspinasz się na wyżyny reportażu biegowego
No miło mi, że tak piszesz, może po prostu czasem za bardzo mnie twórczość ponosi ;) ;) W bieganiu po zmroku w takich miejscach jest coś magicznego..wczoraj tak to odbierałem..Z drugiej strony można pomyśleć, że truchtanie po śliskim, z małym światełkiem, po miejskich lasach, w deszczu i zachwycanie się jeszcze tym to niezbyt normalne zachowanie ;)..No cóż..
Matthias pisze:Masz ciekawą playlistę biegową :taktak:
Oj, sporo tam różności z przeszłości i w gatunkach, i w nastroju..:) Dla mnie muza, gdy się biega samotnie, to podstawa :)

Piechu, potwierdzasz tylko, że można przeżyć na treningu coś zaskakującego i niekoniecznie stricte biegowego :).
Jak tam nóżka?
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
Matthias
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

A może sobota rano Rusałka, jedno lub dwa kółka ?
ENDOMONDO

FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY

KOMENTARZE

21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)



"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

P@weł pisze:Piechu, potwierdzasz tylko, że można przeżyć na treningu coś zaskakującego i niekoniecznie stricte biegowego .
Jak tam nóżka?
O tak, można :)
Nóżka... podczas przedwczorajszych filgli ze Sports Active 2 przed TV zerwałem łydkę jeszcze bardziej :bum:
Wczoraj poszedłem do rodzinnego co by pooglądał i wypisał skierowanie a przy okazji wydebiłem receptę na tarczycowe tablety. Pooglądał, nic nie stwierdził i wypisał skierowanie. Ale już wczoraj czułem, że z nogą jest lepiej niż przed "telewizyjnym" zerwaniem. Dziwne ale poszukałem w sieci i znalazłem na jakimś forum rowerowym wątek gościa, który bujał się z łydką przez parę miesięcy tak jak ja. Aż w końcu zerwał ją drugi raz (jak ja) i po tym drugim razie łydka przestała go łupać :bum: Może u mnie będzie tak samo i obejdzie się bez wizyty u znachora :D Dziś już zerwania praktycznie nie czuję. Pozostały tylko zakwasy w obu łydkach od ćwiczeń przed TV :) Ćwicząc na bosaka elementy biegu automatycznie musiałem lądować na śródstopiu i łydki dostały w dupkę ;) Znpowu utwierdziłem się w przekonaniu aby przejść na obuwie minimalistyczne - wtedy chcesz, nie chcesz ale musisz poprawić technikę, nie ma że boli :)

Mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu wrócę na właściwe tory ;)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Piechu, jesteś przykładem, że przed TV też można nabawić się kontuzji :bum: As z Ciebie :)...A na serio, to wracaj czem prędzej, choć z drugiej strony to dobry czas, by przejść mała rekonwalescencję - jakbyś miał pobiegać na śliskiej nawierzchni, łydce byś nie pomógł na pewno..Teraz mniej serce boli, gdy jest się w bezruchu, niż wiosną, czy latem..Zawsze zastanawiało mnie, do jakiej medycyny mają dostęp np. nasi wysokoopłacani "kopacze", że potrafią ich stawiać na nogi w mig, podczas gdy my jesteśmy zdani na drapiących się w głowy ze zdziwienia i zakłopotania, a potem zapisujących multiwitaminę i zalecających odpoczynek znachorów...

A propos naszej służby zdrowia..Ja idę dziś do laryngologa - od dłuższego czasu kaszlę, nie cały czas, ale np. wieczorami, czy podczas biegania...Wiosną zeszłego roku miałem zapaść z zatokami, wróciłem do zdrowia i biegania, na jesień zmagałem się z przeziębieniem, połknąłem tygodniową porcję antybiotyku..Pomogło o tyle, że kaszlałem mniej, ale ten kaszel całkiem nie ustąpił...Wkurzyłem się i poszedłem raz jeszcze do znachorki.."No płuca i oskrzela ma Pan czyste..Skoro z zatok spływa śluz, to normalne, że Pan kaszle...musi zobaczyć to laryngolog". OK. Dostałem skierowanie 19go grudnia, więc na koniec skwitowała to zdaniem "Życzę szczęścia". Przeczekałem do nowego roku i polazłem się zapisać...W jednej przychodni...termin za 3 tygodnie.. :hahaha: , w drugiej...za miesiąc :szok: ...Wróciłem do tej pierwszej i miałem fart - ktoś "wypadł" i dostałem za półtora tygodnia, czyli dziś...Ja się pytam - jesteśmy chronieni, czy nie??? Na co my, do cholery, płacimy składkę...Na osłuchanie?? Czy na leczenie??...Przez miesiąc mam się sam leczyć?? Co dziś chce stwierdzić laryngolog, że MIAŁEM to, czy tamto?? A jeśli miałbym np. zapalenie ucha wewnętrznego (często miewam), bolesne, miałbym sobie pocierpieć 30 dni??....Nigdy nie byliśmy tak robieni w bambuko, jak obecnie...jesteśmy najnormalniej w świecie okradani...bierze się od nas myto, zwykły podatek zdrowotny...Odechciewa się życia w tym kraju, który łupi na każdym kroku...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Ostatnio moją połowice dorwała grypa, prawie mi w domu umierała (no dobra trochę przekoloryzowałem ;) ) Dzwoniąc do rodzinnego usłyszała, że najbliższa mozliwa wizyta to za 2 dni :bum: To co kuźwa przez te dwa dni ma robić? To jest chore. Mam nadzieję, że Tobie uda się rozwiązać problem z zatokami ostatecznie :)

A co do braku mojego biegania, to fakt pogoda nie zachęca :) Ale mnie już nosi to po pierwsze a po drugie półmaraton się zbliża i jednak wypadałoby się porządnie do niego przygotować więc siedzenie w domu jest mi nie w smak ;)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
Matthias
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ja się pytam - jesteśmy chronieni, czy nie??? Na co my, do cholery, płacimy składkę...Na osłuchanie?? Czy na leczenie??...Przez miesiąc mam się sam leczyć?? Co dziś chce stwierdzić laryngolog, że MIAŁEM to, czy tamto?? A jeśli miałbym np. zapalenie ucha wewnętrznego (często miewam), bolesne, miałbym sobie pocierpieć 30 dni??....Nigdy nie byliśmy tak robieni w bambuko, jak obecnie...jesteśmy najnormalniej w świecie okradani...bierze się od nas myto, zwykły podatek zdrowotny...Odechciewa się życia w tym kraju, który łupi na każdym kroku...
Święte słowa Pawle. Pomimo, że płaci się tzw. składki na ZUSy, KRUSy, SRUSy, i inne g...wna to w większości chodzi się prywatnie do lekarza, na badania, do laboratoriów bo w państwowych nie ma już miejsc, albo są gigantyczne kolejki. To chyba w Warszawie, albo we Wrocławiu w grudniu 2012 roku zapisywano do specjalisty na 2018 i 2019 rok :hahaha: :hahaha: Natomiast kasa ze składek normalnie przepada w przepastnej, rzekomo kryzysowej, dziurze budżetowej ministra Rostowskiego :taktak: :taktak:

A druga sprawa to podejście lekarzy i innego personelu w państwowych szpitalach i przychodniach (oczywiście nie mówię tu o wszystkich, bo nie chcę uogólniać). Pacjent traktowany jest jak najgorsze zło... i można wysnuć taki wniosek: pacjencie lecz się sam i nie zawracaj głowy lekarzom i państwu.
ENDOMONDO

FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY

KOMENTARZE

21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)



"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
Awatar użytkownika
orba
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 17 mar 2012, 14:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nad Wartą

Nieprzeczytany post

Oj Paweł. Popatrz na to inaczej. W październiku 2012 zapisałam sie na usg. Termin to 16 kwietnia 2013. No normalnie służba zdrowia daje czlowiekowi cel do życia, doczekac na termin wizyty :hahaha: :grr: :hahaha:

A tak poważnie ale zdrowia życzę :ble:
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

A podziękował, podziękował ;)..Nasza tzw. służba zdrowia liczy, że dobrowolnym "zejściem" odciążymy jej budżet..Ale my zawzięci jesteśmy i będziemy szturmować tych specjalistów, skoro za nich płacimy...Terminarz jest boski..Dziś, tj. 11-go stycznia, w rejestracji u laryngologa, przy mnie, ktoś się mocno zdziwił, jak usłyszał że do końca roku nie ma już wolnych miejsc u któregoś z lekarzy..Po prostu kpina...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Paweł wieki mnie nie było, ale już jestem i gratuluję, gratuluję i jeszcze raz- gratuluję!
Pokonałeś siebie i to się liczy :usmiech:
Fotorelacja cudowna, a te drożdżówki to naprawdę musiał być dla Was rarytas...
Za*ebiste fotki Piechu znalazł, normalnie ja na Twoim miejscu bym je postawiła w ramke w widocznym miejscu!
Dużo mocy Ci życzę w czasie tej zimowo- jesiennej pluchy :uuusmiech:
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

concordia pisze:Paweł wieki mnie nie było
No "cuś" tam czytałem o sesji..o braku czasu ;)...Ale wróciłaś, do biegania również i to cieszy :)

Thx, za gratulacje i życzenia..Wiesz, ja mam taki kabelek z adapterem, podłączam się pod Macieja "Pędziwiatra" :oczko: i "zasysam" energię :hej: - więc może być tylko dobrze :).

Co do koleżanki i planu 6-tygodniowego - mnie on bardzo przypasował, z nim zaczynałem i ciągnąłem dużo dłużej niż 6 tygodni :hej: . Bardzo fajnie przygotowuje do biegania ciągłego. Przy 5/0,5 zeszłej zimy marzłem bardzo, więc przeskoczyłem do 4/1 :) Potem warto monitorować swoje odczucia - jeśli ma sie po tygodniu uczucie, że za wcześnie na kolejny, warto powtarzać. Jeśli ok, idziemy dalej. Ja miałem dwie przerwy - zdrowotną i losową, zaliczyłem "cofkę", ale to tylko wyszło mi na dobrze. Można się trzymać tych 30 minut, ja potrzebowałem więcej ruchu, więc treningi wyciągałem do 45', a nawet 1h..To mi pozwoliło w finale pobiec bez przerw 30'..i drugie 30', od razu złamałem godzinę :)...Potem ugruntowywałem to co zyskałem..Ten plan naprawdę działa :), jeśli przypilnujesz koleżankę i będzie konsekwentna, będzie biegać :)
Ostatnio zmieniony 12 sty 2013, 19:14 przez P@weł, łącznie zmieniany 2 razy.
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
Matthias
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

P@weł pisze:
concordia pisze:Paweł wieki mnie nie było
Wiesz, ja mam taki kabelek z adapterem, podłączam się pod Macieja "Pędziwiatra" :oczko: i "zasysam" energię :hej: - więc może być tylko dobrze :).
Kurczę, już się nawet ksywki dorobiłem :hej: :hej: :hej: Pozytywną energią to mogę dzielić się zawsze i wszędzie.
ENDOMONDO

FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY

KOMENTARZE

21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)



"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ