GG Â - Grupa Górnośląska 2004
- to ja MacGor
- Stary Wyga
- Posty: 219
- Rejestracja: 02 mar 2004, 10:58
ja nie -bo od 1lipca do 1sierpnia będę nad morzem. Zaliczę: Jarosławiec, Rowy i Lębork.
Kazig -Może się pościgamy w Lęborku, jak rok temu???
Jeśli zaś chodzi o Imielin, to polecam wszystkim, a nawet myślałam o Tobie -Ulka -może odpuścisz Mysłowice a spróbujesz tydzień później sił na 20km? W towarzystwie wielu innych amatorów będzie Ci łatwo się przełamać i wytrzymać więcej niż zwykle. Mąż może Cię asekurować na rowerze, podawać picie, wspierać... ech... wiesz jak on nam wszystkim zawsze pomaga na biegach... co to będzie, jak on też zacznie startować ?Wykorzystaj sytuację, póki nie biega.
Kazig -Może się pościgamy w Lęborku, jak rok temu???
Jeśli zaś chodzi o Imielin, to polecam wszystkim, a nawet myślałam o Tobie -Ulka -może odpuścisz Mysłowice a spróbujesz tydzień później sił na 20km? W towarzystwie wielu innych amatorów będzie Ci łatwo się przełamać i wytrzymać więcej niż zwykle. Mąż może Cię asekurować na rowerze, podawać picie, wspierać... ech... wiesz jak on nam wszystkim zawsze pomaga na biegach... co to będzie, jak on też zacznie startować ?Wykorzystaj sytuację, póki nie biega.
Matka, żona i biegaczka
- ulka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 586
- Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
MacGor, nie sądzę, aby mój mąż z nami startował, musiałby potrenować, a do tego się jakoś nie garnie. Więcej pożytku będzie z niego jako kibic
Mysłowice prawdopodobnie odpuszczę, ciągle czuję ból w nodze. Zrobię też kilka dni przerwy w bieganiu.
Imielina się trochę boję, to jednak spory dystans. Jak noga przestanie boleć, to przemyślę sprawę
Biegając w większości sama, tak się do tego przyzwyczaiłam, że lepiej będzie, jak ślubny nie będzie się plątał na rowerze między biegaczami
Przeczytałam, że w Imielinie chcą zaświadczenie lekarskie
Mysłowice prawdopodobnie odpuszczę, ciągle czuję ból w nodze. Zrobię też kilka dni przerwy w bieganiu.
Imielina się trochę boję, to jednak spory dystans. Jak noga przestanie boleć, to przemyślę sprawę
Biegając w większości sama, tak się do tego przyzwyczaiłam, że lepiej będzie, jak ślubny nie będzie się plątał na rowerze między biegaczami
Przeczytałam, że w Imielinie chcą zaświadczenie lekarskie
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
Prix jak się nic nie wydaży po drodze to ja tam będe startował:) Ulka już ci kiedyś mówiłem nie trzeba żadnych zaświadczeń.A bieg w Imielinie jest naprawde godny polecenia.
- byku
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 09 cze 2002, 06:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
Quote: from to ja MacGor on 8:45 am on June 24, 2004
Foma -czołówka to nic, przyjrzyj się wynikom kobiet w t=<35'45,35'56>, tu się działo! 6 bab w kotle. Szkoda, że akurat muszę zamykać ten miszung... ale i tak jest życiówka.
Poza tym przez pierwszy kilometr to chyba ze 20 innych kobiet grzało na wynik 35', a jedna zbyt dosłownie potraktowała "siedzenie komuś na plecach", bo wręcz oddychała mi do ucha, kopała bez skrępowania i gdybym pobiegła w przeciwnym kierunku -to pewnie nadal ślepo by mi towarzyszła.
Faktycznie MacGor przez pierwszy kilometr towarzyszyla mała blondynka po lewej stronie, ja natomiast trzymałem się pleców Jurka Skarżyńskiego po prawej stonie /lecz nie napastowałem Go /
Przez następne kilometry podziwiałem jak Jurek przekazuje w praktyce swoją taktykę gubienia konkurenta w walce o miejsce, /opisuje to w książce/"Biegiem
po zdrowie"/dodawanie mocy w miejscach, gdzie organizm domaga sie "oddechu", no i po podbiegu na 6 km MacGor wykonała to po mistrzowsku, tak że nie długo mi było dane podziwiać Jej kobiece kształty.
Jeszcze raz gratuluję życiówki !
(Edited by byku at 3:06 pm on June 24, 2004)
[url=http://www.dystans.krakow.pl][b]KKB "Dystans"[/b][/url] Pozdrawiam [b]> ;^ /)[/b]
- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
Ulka już po biegu impreza nieźle zorganizowana trasa ciężka.Nawet są już wyniki na stronie mosir Mysłowice co należy uznać za skces.Moja forma wciąż idzie na dół nie wiem co się dzieje.Dobrze że sobie odpuściłaś bo naprawde na tej trasie szło się nabawić kontuzji.Gdzie planujesz następny start?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 761
- Rejestracja: 15 lut 2003, 20:05
Lecho
Jeżeli trasa była bardzo trudna to wynik musi być słabszy od asfaltu.
Moze za mocno trenujesz w okresie startowym. Sztuką jest przy bardzo częstych startach tak dobrac trening by byc stale świeżym na starty, a z drugiej strony nie tracić formy.
Może jest za mocne pierwsze 10min biegu -dopóki organizm sie nie zaadaptuje i może zacząć pracować na pełnej parze.(ustaw się na końcu:) - za nim się przepchasz to te 10 min minie.Dlaczego przez pierwsze kilometry nie odpuszczasz czołówki?,a dopiero wtedy gdy się już zakwasisz:))
Jeżeli trasa była bardzo trudna to wynik musi być słabszy od asfaltu.
Moze za mocno trenujesz w okresie startowym. Sztuką jest przy bardzo częstych startach tak dobrac trening by byc stale świeżym na starty, a z drugiej strony nie tracić formy.
Może jest za mocne pierwsze 10min biegu -dopóki organizm sie nie zaadaptuje i może zacząć pracować na pełnej parze.(ustaw się na końcu:) - za nim się przepchasz to te 10 min minie.Dlaczego przez pierwsze kilometry nie odpuszczasz czołówki?,a dopiero wtedy gdy się już zakwasisz:))
- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
Foma tak spokojnie to ja chyba nigdy biegu nie zacząłem pierwsze 3km w czasie12,38 to wręcz nie prawdopodobne.Wystartowałem jako jeden z ostatnich a i tak mnie brakło.Tym razem odzywała mi się moja słynna kolka.Co do treningów to właśnie ten tydzień odpuściłem ba nawet dwa dni wolnego zrobiłem.
- ulka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 586
- Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
Lecho, nie przejmuj się, kryzys w końcu musi minąć. Odpuściłam sobie kilka dni bieganka, w sobote zrobiłam lekki bieg i ciagle czuje ból, ale już troche słabszy. Myslę o tym Imielinie, tylko te 20 km, ech... trochę sie boję.
Czy jest jakiś limit czasu na trasie?
Czy jest jakiś limit czasu na trasie?
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
Ulka wg regulaminu nie ma limitu czasu w Imielinie.Ja będe na 99% Jarząb też ma być.W sumie powinnaś to przebiec załapiesz się znowu z jakimś dziadkiem i będzie ok:)
- ulka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 586
- Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
Ostatnio startują same szybkie dziadki, na starcie tylko plecy widuję
A niech tam... pobiegnę w Imielinie, bo kusi mnie bardzo
A niech tam... pobiegnę w Imielinie, bo kusi mnie bardzo
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe