90 minut spokojnego truchtu. Po drodze udało się w to wkleić 3 przebieżki
![:spoczko:](./images/smilies/spoczko.gif)
Zacząłem sobie czytać książkę(Dzięki Robert!), Maraton metodą Hansonów, naprawdę ciekawa lektura!Odnoszę wrażenie, że jest napisana chyba specjalnie dla mnie
![:spoczko:](./images/smilies/spoczko.gif)
![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)
A dopóki jest zimno i mokro, to tylko spokojne truchtanie z ewentualnymi przebieżkami. Jak nie pomoże to nie zaszkodzi, najwyżej potraktuje to jako bazę. No i wierzę, że te moje ćwiczenia coś pomogą.