majak biega
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
12 stycznia
90 minut spokojnego truchtu. Po drodze udało się w to wkleić 3 przebieżki
Zacząłem sobie czytać książkę(Dzięki Robert!), Maraton metodą Hansonów, naprawdę ciekawa lektura!Odnoszę wrażenie, że jest napisana chyba specjalnie dla mnie Właściwie to jest to czego szukałem. Jak tylko uporam się z łydkami, to zamierzam wykorzystać kilka wskazówek od braci Hansonów
A dopóki jest zimno i mokro, to tylko spokojne truchtanie z ewentualnymi przebieżkami. Jak nie pomoże to nie zaszkodzi, najwyżej potraktuje to jako bazę. No i wierzę, że te moje ćwiczenia coś pomogą.
90 minut spokojnego truchtu. Po drodze udało się w to wkleić 3 przebieżki
Zacząłem sobie czytać książkę(Dzięki Robert!), Maraton metodą Hansonów, naprawdę ciekawa lektura!Odnoszę wrażenie, że jest napisana chyba specjalnie dla mnie Właściwie to jest to czego szukałem. Jak tylko uporam się z łydkami, to zamierzam wykorzystać kilka wskazówek od braci Hansonów
A dopóki jest zimno i mokro, to tylko spokojne truchtanie z ewentualnymi przebieżkami. Jak nie pomoże to nie zaszkodzi, najwyżej potraktuje to jako bazę. No i wierzę, że te moje ćwiczenia coś pomogą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
O naturo złośliwa! Nie dość, że przez wyrywanie zęba ominęły mnie dwa dni ćwiczeń siłowych i jeden biegowy, to jeszcze dziś wybiegając z poświętnego miałem bliskie spotkanie z glebą! Poleciałem na lewe kolano! I chyba instynktownie broniąc się dostała też prawa łydka! Kolano to raczej pikuś, ale boję się o łydkę... dokuśtykałem do końca i teraz mogę chodzić, ale boli... Oczywiście zaaplikowałem porządne rolowanie i rozciąganie, ale w czuje w kościach, że to nie załatwi sprawy... A to, że rozdarłem ulubione spodnie to tylko wisienka na torcie!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na szczęście nie taki diabeł straszny jak go malują. Ból w łydce nie okazał się aż taki by uniemożliwić bieganie i udało się utrzymać systematyczność. 23 stycznia miałem wizytę u Michała i jestem tak obolały jakby przeszło po mnie stado słoni...
Nie mniej jednak od dziś miałem zacząć biegać i obserwować co się dzieje. Jest jakby lepiej w ten pośladek ale nie wiem czy to nie placebo, tak więc muszę jeszcze poczekać z wynikami.
Nie mniej jednak od dziś miałem zacząć biegać i obserwować co się dzieje. Jest jakby lepiej w ten pośladek ale nie wiem czy to nie placebo, tak więc muszę jeszcze poczekać z wynikami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć
Od wizyty u Michała biegam sobie systematycznie co drugi dzień i co drugi dzień robię ćwiczenia siłowe ale z wyłączeniem nóg ze względu na pośladek. Jest lepiej ale to jeszcze nie jest to co mam być. Tak więc niebawem znowu wizyta u fizjo.
Zapisałem się na połówkę w Wiązownej
W bieganiu planuję troszkę zmian. Polegać mają one na wprowadzeniu większych bodźców treningowych bo truchtanie nawet 14km po 6.0 delikatnie mówiąc przestało na mnie działać!
Od wizyty u Michała biegam sobie systematycznie co drugi dzień i co drugi dzień robię ćwiczenia siłowe ale z wyłączeniem nóg ze względu na pośladek. Jest lepiej ale to jeszcze nie jest to co mam być. Tak więc niebawem znowu wizyta u fizjo.
Zapisałem się na połówkę w Wiązownej
W bieganiu planuję troszkę zmian. Polegać mają one na wprowadzeniu większych bodźców treningowych bo truchtanie nawet 14km po 6.0 delikatnie mówiąc przestało na mnie działać!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
4 luty
Ćwiczenia siłowe;
-podciąganie na drążku
-pompki
-brzuszki
5 luty
Godzina rozbiegania w tempie 5,0-5,20 tak mniej więcej.Po tym 5 podbiegów po jakieś 200m(muszę je dokładnie zmierzyć) +schłodzenie. Całość, coś ponad 14km w 90 minut.Myślę, że to był dobry trening(koniec opierdzielania się!)
Noszę się z zamiarem kupna butów o niskim dropie, tak od 4 do 6mm nie wiecej.
Polecicie coś w tym temacie?
Pozdrawiam Was :uuusmiech:
Ćwiczenia siłowe;
-podciąganie na drążku
-pompki
-brzuszki
5 luty
Godzina rozbiegania w tempie 5,0-5,20 tak mniej więcej.Po tym 5 podbiegów po jakieś 200m(muszę je dokładnie zmierzyć) +schłodzenie. Całość, coś ponad 14km w 90 minut.Myślę, że to był dobry trening(koniec opierdzielania się!)
Noszę się z zamiarem kupna butów o niskim dropie, tak od 4 do 6mm nie wiecej.
Polecicie coś w tym temacie?
Pozdrawiam Was :uuusmiech:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
6 luty
ćwiczenia siłowe
-pompki
-brzuszki
7 luty
Szkoda gadać. Nie przeszkadza mi, że jest mróz i wiatr, nie przeszkadza mi, że pada śnieg, w końcu zima!
Ale to, że na tym podłożu biegać się po prostu nie da to już mi przeszkadza i mam powoli tego dość!
A już miałem prawie czystą moją trasę biegową, a tu przez noc znów napadało... Byłem cierpliwy ale...
Dziś 80 minut spokojnego biegu a w zasadzie powinienem napisać, 80 minut kombinowania, jak biec by nie zaliczyć gleby!
ćwiczenia siłowe
-pompki
-brzuszki
7 luty
Szkoda gadać. Nie przeszkadza mi, że jest mróz i wiatr, nie przeszkadza mi, że pada śnieg, w końcu zima!
Ale to, że na tym podłożu biegać się po prostu nie da to już mi przeszkadza i mam powoli tego dość!
A już miałem prawie czystą moją trasę biegową, a tu przez noc znów napadało... Byłem cierpliwy ale...
Dziś 80 minut spokojnego biegu a w zasadzie powinienem napisać, 80 minut kombinowania, jak biec by nie zaliczyć gleby!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
8 luty
Ćwiczenia siłowe
-podciąganie na drążku
-brzuszki
-pompki
9 luty
14km w tym dobre 6km przeprawy przez zaspy po łydki. Ale jak dobiegłem do wiaduktu gdzie robiłem podbiegi, to okazało się, że jest całkiem sucho, więc zrobiłem sobie pięć powtórzeń
Całość w 95 minut
Ćwiczenia siłowe
-podciąganie na drążku
-brzuszki
-pompki
9 luty
14km w tym dobre 6km przeprawy przez zaspy po łydki. Ale jak dobiegłem do wiaduktu gdzie robiłem podbiegi, to okazało się, że jest całkiem sucho, więc zrobiłem sobie pięć powtórzeń
Całość w 95 minut
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
W jakim czasie robisz te 200m?majak pisze:4 luty
Ćwiczenia siłowe;
-podciąganie na drążku
-pompki
-brzuszki
5 luty
Godzina rozbiegania w tempie 5,0-5,20 tak mniej więcej.Po tym 5 podbiegów po jakieś 200m(muszę je dokładnie zmierzyć) +schłodzenie. Całość, coś ponad 14km w 90 minut.Myślę, że to był dobry trening(koniec opierdzielania się!)
Noszę się z zamiarem kupna butów o niskim dropie, tak od 4 do 6mm nie wiecej.
Polecicie coś w tym temacie?
Pozdrawiam Was :uuusmiech:
Nawet jak nie ma tych, 200m, to po ile sekund cisniesz?
Wysłane z mojego SM-G360F .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
10 luty
Ćwiczenia siłowe;
-podciąganie na drążku
-pompki
-brzuszki
11 luty
14km w 75 minut. Śmiało mogę stwierdzić, że był to klasyczny drugi zakres.
Dziś jadę po nowe buty :uuusmiech: :uuusmiech: :uuusmiech:
Ćwiczenia siłowe;
-podciąganie na drążku
-pompki
-brzuszki
11 luty
14km w 75 minut. Śmiało mogę stwierdzić, że był to klasyczny drugi zakres.
Dziś jadę po nowe buty :uuusmiech: :uuusmiech: :uuusmiech:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
12 luty
Ćwiczenia siłowe;
-podciąganie na drążku
-pompki
-brzuszki
-półprzysiady na jednej nodze (to nowy element treningu siłowego)
13 luty
Moja standardowa trasa licząca 14km. Dziś w planie miałem sobie zrobić podbiegi, ale kompletnie w czasie biegu tego nie czułem. Wczoraj i dziś przeszywa mnie jakieś przenikliwe zimno i czasie biegu było i na prawdę chłodno, a ubrany byłem jak zwykle...
Podobno od środy odwilż, więc mam nadzieję, że już z górki z pogodą! Podbiegów nie zrobiłem, ale wplotłem w bieg cztery solidne przebieżki po dziesiątym kilometrze. Całość w czasie 78minut.
Jestem już w posiadaniu nowych bucików
Puma faas 500 yo zupełnie inna bajka, jak dla mnie zupełnie inny rodzaj buta. Ale właśnie taki chciałem. I jak tylko ustanie ta biała breja to liczę się na nie powoli przesiąść
pozdrawia Was
Ćwiczenia siłowe;
-podciąganie na drążku
-pompki
-brzuszki
-półprzysiady na jednej nodze (to nowy element treningu siłowego)
13 luty
Moja standardowa trasa licząca 14km. Dziś w planie miałem sobie zrobić podbiegi, ale kompletnie w czasie biegu tego nie czułem. Wczoraj i dziś przeszywa mnie jakieś przenikliwe zimno i czasie biegu było i na prawdę chłodno, a ubrany byłem jak zwykle...
Podobno od środy odwilż, więc mam nadzieję, że już z górki z pogodą! Podbiegów nie zrobiłem, ale wplotłem w bieg cztery solidne przebieżki po dziesiątym kilometrze. Całość w czasie 78minut.
Jestem już w posiadaniu nowych bucików
Puma faas 500 yo zupełnie inna bajka, jak dla mnie zupełnie inny rodzaj buta. Ale właśnie taki chciałem. I jak tylko ustanie ta biała breja to liczę się na nie powoli przesiąść
pozdrawia Was
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
14 luty
Miały być ćwiczenia siłowe, ale sporo się w tym dniu wydarzyło i kompletnie nie miałem weny by choć troszkę poświczyć.
15 luty
Godzinka spokojnego truchtu i podbiegi.
5x200m (zmierzyłem dokładne ten odcinek na wiadukcie i mam on dokładnie 200 metrów)
Czasy odcinków;
1 0,56
2 0,54
3 0,52
4 0,52
5 0,52
Przerwy to spokojniutki trucht z powrotem na dół,
Zdaję sobie sprawę, że czas odcinka jest relatywnie niski, nie mniej jednak czytałem,że technika biegu i równe tempo na każdym powtórzeniu jest na podbiegu bardzo ważne i tego staram się trzymać. A przy odpowiedniej systematyczności i czas będzie coraz to krótszy. Docelowo chcę robić chociaż po 8 takich powtórzeń ale to jeszcze nie teraz.
Miały być ćwiczenia siłowe, ale sporo się w tym dniu wydarzyło i kompletnie nie miałem weny by choć troszkę poświczyć.
15 luty
Godzinka spokojnego truchtu i podbiegi.
5x200m (zmierzyłem dokładne ten odcinek na wiadukcie i mam on dokładnie 200 metrów)
Czasy odcinków;
1 0,56
2 0,54
3 0,52
4 0,52
5 0,52
Przerwy to spokojniutki trucht z powrotem na dół,
Zdaję sobie sprawę, że czas odcinka jest relatywnie niski, nie mniej jednak czytałem,że technika biegu i równe tempo na każdym powtórzeniu jest na podbiegu bardzo ważne i tego staram się trzymać. A przy odpowiedniej systematyczności i czas będzie coraz to krótszy. Docelowo chcę robić chociaż po 8 takich powtórzeń ale to jeszcze nie teraz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
16 luty
Ćwiczenia siłowe;
-podciąganie na drążku
-brzuszki
-pompki
17 luty
Spokojny godzinny truchcik. Dziś chciałem by było fajnie i spokojnie i na przekór pogodzie tak właśnie było!
Jeśli chodzi o moje bieganie ze śródstopia za sprawą wyklepania cudownej amortyzacji w butach i łydkach przy tym cierpiących, to jest już z nimi naprawdę dobrze. Aż sam nie mogę się nadziwić, że aż tak dobrze :uuusmiech:
Tak tylko chciałem się troszkę pochwalić
Ćwiczenia siłowe;
-podciąganie na drążku
-brzuszki
-pompki
17 luty
Spokojny godzinny truchcik. Dziś chciałem by było fajnie i spokojnie i na przekór pogodzie tak właśnie było!
Jeśli chodzi o moje bieganie ze śródstopia za sprawą wyklepania cudownej amortyzacji w butach i łydkach przy tym cierpiących, to jest już z nimi naprawdę dobrze. Aż sam nie mogę się nadziwić, że aż tak dobrze :uuusmiech:
Tak tylko chciałem się troszkę pochwalić
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
18 luty
Ćwiczenia siłowe;
-podciąganie na drążku
-pompki
-brzuszki
19 luty
Umówiłem się z kolegami z klubu na coś dłuższego. Wyszło coś około 27 km w czasie 2,22 średnim tempem 5,32. Jak dla mnie świetny trening w pierwszym zakresie. Nie mniej jednak po 20-ym kilometrze zacząłem odczuwać zmęczenie mięśni bioder i nóg.
O ile wydolnościowo do samego końca czułem się bardzo dobrze to mięśniowo już dużo gorzej i w tej materii jest jeszcze u mnie sporo do zrobienia! Ale po mimo zmęczenia było wspaniale :uuusmiech:
Ćwiczenia siłowe;
-podciąganie na drążku
-pompki
-brzuszki
19 luty
Umówiłem się z kolegami z klubu na coś dłuższego. Wyszło coś około 27 km w czasie 2,22 średnim tempem 5,32. Jak dla mnie świetny trening w pierwszym zakresie. Nie mniej jednak po 20-ym kilometrze zacząłem odczuwać zmęczenie mięśni bioder i nóg.
O ile wydolnościowo do samego końca czułem się bardzo dobrze to mięśniowo już dużo gorzej i w tej materii jest jeszcze u mnie sporo do zrobienia! Ale po mimo zmęczenia było wspaniale :uuusmiech:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
20 luty
Miały być ćwiczenia siłowe, ale nie było kompletnie nic. Nie miałem ochoty na żadną aktywność fizyczną.
Poza tym po rozmowach przy niedzielnym longu z kolegami, muszę jeszcze te ćwiczenia zmodyfikować. Mam tu na myśli bardziej zaangażować nogi!
21 luty
Pomyślałem sobie. Polecę standardową czternastką, obadam jak trasa na poświętnym i machnę jakieś podbiegi.
W realu wyszło to tak , że cztery kilometry na poświętnym są totalnie zabłocone! Tak wiec siłę biegową miałem już z głowy, dalej po dziesiątym kilometrze dorzuciłem 3 solidne przebieżki. Całość w 78 minut.
Miały być ćwiczenia siłowe, ale nie było kompletnie nic. Nie miałem ochoty na żadną aktywność fizyczną.
Poza tym po rozmowach przy niedzielnym longu z kolegami, muszę jeszcze te ćwiczenia zmodyfikować. Mam tu na myśli bardziej zaangażować nogi!
21 luty
Pomyślałem sobie. Polecę standardową czternastką, obadam jak trasa na poświętnym i machnę jakieś podbiegi.
W realu wyszło to tak , że cztery kilometry na poświętnym są totalnie zabłocone! Tak wiec siłę biegową miałem już z głowy, dalej po dziesiątym kilometrze dorzuciłem 3 solidne przebieżki. Całość w 78 minut.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
22 luty
Dziś biegania nie planowałem, ale mechanik zadzwonił, że mogę już odbierać samochód z warsztatu więc ubrałem się i pobiegłem.Wiatr, deszcz, ale w sumie dobrze się biegło. Biegłem bez zegarka co by go oszczędzić przed deszczem(kosztował 15 zeta w biedrze, więc...) ale w drodze powrotnej dystans zmierzyłem samochodem i wyszło idealnie 8 km. Tempo biegu tak na oko to 5,10-5,20 tak więc dość szybko jak na mój poziom.
W domu jeszcze troszkę pompek i podciągania na drążku.
Dziś biegania nie planowałem, ale mechanik zadzwonił, że mogę już odbierać samochód z warsztatu więc ubrałem się i pobiegłem.Wiatr, deszcz, ale w sumie dobrze się biegło. Biegłem bez zegarka co by go oszczędzić przed deszczem(kosztował 15 zeta w biedrze, więc...) ale w drodze powrotnej dystans zmierzyłem samochodem i wyszło idealnie 8 km. Tempo biegu tak na oko to 5,10-5,20 tak więc dość szybko jak na mój poziom.
W domu jeszcze troszkę pompek i podciągania na drążku.