Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?

[Rolli]

Slyszeliscie o Jakobie w sobote poleciał mile w 3:43:73 a w niedziele 3000m.Na obu dystansach rekord europy.

Co za głupoty!! Przecież tu sie to nie liczy.
Och... Sorry yacool, za zaśmiecam, ale chciałem szybko koledze wytłumaczyć.

[Kocur123]

Yacool masz nagranie tej ostatniej serii gdzie biegł Seba?

[yacool]

Dron latał wkoło. Może coś w sieci już krąży. Jakieś nagrania z mety mam. Może potem wrzucę na YT.

I do Rolanda jeszcze.
Chłopie weź ty się wreszcie za trenowanie, bo twoi zawodnicy wciąż nie łamią 15 minut. To w końcu działają te twoje 150tki, czy nie?

[Rolli]

Przestałem trenować. Stwierdziłem ze faktycznie: 5x150 po prostu nie działa.

Jeszcze raz spróbuje te gumy, jak widzę ile Seba sie poprawił, to musi działać!!

[yacool]

No chociaż raz posłuchałeś. Spróbuj i zdaj relację. Olej te bezmyślne sprinty. Wrócisz do nich w nowej formie i na większej świadomości ruchu. To pozwoli ci wreszcie wykorzystać szybkość na dystansie i twoi chłopacy zaczną śmigać. Przestaniesz być zgryźliwym starcem na forum i uśmiech zagości na twarzy. Powodzenia.

[mimi]

No to sprawdź jak możesz.

Dostanę do ręki wyniki, to porównam. I dam znać.

[yacool]

Bardzo dobrze. Jak jest możliwość to sprawdzać. Szukać, eksperymentować, wrzucać swoje pomysły i przemyślenia. Trening z taśmami jest ok na początek. Mam też inne metody na mobilizację bioder. Czy skuteczne na zawodach, to każdy sam sobie zweryfikuje. Natomiast kto był u mnie na treningu, ten mógł się przekonać, że zostawia to ślad w pośladzie. Może nie od razu na całe życie, ale na kilka dni już tak.

[Mariusz1987]

A jakie Seba miał wyniki zanim trafił w Twoje ręce?

Dyszka na stadionie względem 2015 roku to jakieś 24sekundy szybciej w tym roku. Na ulicy względem stadionu z 2015roku to natomiast ok.30sekund.
5000m od 2015 roku życiówka na poziomie 14:18 nie została poprawiona ani na stadionie (14:34 w tym roku), ani na ulicy (14:22 w tym roku). To są dane z Domtela, jeśli jest tu błąd i nie mam racji to przepraszam

[yacool]

Noo, czyli działa mój warsztat, nie?
Z o połowę mniejszym kilometrażem i garbem na etacie.

[Mariusz1987]

Do autora postu: To Twój pierwszy post na tym forum, zamiast robić takie sensacyjne odkrycia(czyli wyważać otwarte drzwi), może opisz pokrótce ile zajęło Ci zejście poniżej 20min w biegu na 5k, ile Ci zejdzie zejście poniżej 18min, czy to będzie to rzeczone pół roku. Albo opisz co stoi na przeszkodzie by tego dokonać.
Pozdrawiam:)

Dwa lata bez dwóch miesięcy zajęło mi aby pobiec 19:46. Poziom początkowy to jedynie sprawdzian na 10km samotny. Trochę powyżej 52minut. Nie nazwałbym tego jakimiś treningami. Biegałem 3-4razy w tyg po 40-50km tygodniowo. Niestety praca po 12h nie pomaga w trenowaniu ale liczę, że zrobienie 18minut nie wymaga ani super nakładów kilometrażu ani kilku lat. Zobaczymy. Ale to nie o mnie temat. Jeśli zdecyduje się na założenie swojego tematu to tam zaproszę. A teraz już nie zaśmiecam głupotami jak to nazwałaś tego naukowego tematu

[Mariusz1987]

Noo, czyli działa mój warsztat, nie?
Z o połowę mniejszym kilometrażem i garbem na etacie.

Statystycznie to tak 50/50. Dyszka poprawiona, piątka nie.

[yacool]

A wiesz może jak Grassier wplata drugi trening w plan dnia? Robi treszholda od razu po pracy, czy może bliżej pory kąpania i usypiania dziecka? To mogłaby być cenna informacja dla nas.

[yacool]

Cisza. Tak też myślałem, że nie będziesz miał żadnych wieści. Warto wyjść poza ustalenia statystyka i wejść w rolę sceptyka. Dla kogo jest podwójny treszhold i 170km/tydz? Dla kogo są wysokogórskie obozy w Stanach, we Francji, czy Kenii? To jest dokładnie jak napisał Pawo w przypowieści o czarnej owcy. Nie znasz kontekstu, nie masz wiedzy.

[pawo]

Tu nie potrzeba nawet kontekstu.

[pawo]

To ja jeszcze raz, bo wczoraj mnie nie było.

"Zależy od kontekstu", ciekawe stwierdzenie ale równie ciekawe jest "błąd poznawczy"
Dużo tu się ich wkrada, ale najbardziej podoba mi się "hipoteza sprawiedliwego świata" sam się nieraz na nią łapię, mocna jest,
No ale jest też cosik takiego jak "przekleństwo wiedzy" to jak myślimy, że jak coś wiemy to jest proste i zapewne wszyscy to wiedzą, ba nawet muszą wiedzieć.
W związku z tym postuluję o wdrożenie techniki Feynmana który zasłuchał u Einsteina coś o tłumaczeniu i używaniu prostych analogii.

Tu musiałem zaglądnać do wiki"

Technika składa się z czterech etapów
Wybierz koncepcję.
Wyjaśnij tę koncepcję pisemnie, używając prostego języka.
Zidentyfikuj swoje braki w wiedzy.
Zastosuj analogię, aby wyjaśnić tę koncepcję.

Rzekłem naukowo i mądrze, a teraz kąpać się idę.

ps. niniejszy wywód nie ma na celu obrażenia kogokolwiek, ani podniesienia własnego czegoś tam.