Ja czytałem - myślę, ze Ci się spodoba, jest zdecydowanie jednowątkowa, nie ma żadnych retrospekcji wybijających z rytmu, tempo od początku leci jak szalone, no może jest trochę bajeczek o systemach GPS - jak posprawdzasz to nie dasz się nabrać bo to pewnie lipa i autor wymyśla i oszukuje co w tego typu literaturze jest nie do przyjęcia - no i u Andersena o GPS nie było więc nie wiem. Ale o gustach się nie dyskutuje. A co do możliwości fizycznych różnych dziadków to poprzeglądaj sobie klasyfikacje maratonów i półmaratonów w kategorii M60 - zdziwisz się co tacy goście jeszcze potrafią dokonać.Iwan pisze:mihumor pisze: Ciekaw jestem "Łowców głów" Nesbø. Czytał ktoś może? Bo film bardzo mi się podobał.
Bohater nie ucieka z okrążonego Berlina tylko ratuje się z bombardowanego Hamburga - to inne miasta i inny czas - nie za dużo tej "miażdżącej krytyki" - z okrążonego Berlina to Sztyrlitz się uratował ( i Hans Kloss chyba też)
Co do Akunina to słuchałem "Gambitu tureckiego", sprawnie napisane ale takie trochę za gładkie jak dla mnie. Ale o gustach....