Bieganie boso
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Niedawno zaliczyłem bose 2 km wokół boiska sportowego, po trawce. Z początku nieufnie, każdy element trawy obczajony, gdzie kamień leży też zwróciłem uwagę. Zacząłem 6:20/km, kończyłem 80m sprintem hehe. Zero reakcji organizmu, stopy muszą przywyknąć do podłoża. Bałbym się wyjść na asfalt
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 21 gru 2010, 12:23
- Życiówka na 10k: 42:12
- Lokalizacja: Londyn
Ja bardziej ufam asfaltowi, niż trawie. Wszystko widoczne jak na dłoni z kilku metrów. W trawie niebezpieczny element mógłbym zobaczyć już "wisząc" nad nim w powietrzu.Gife pisze:Niedawno zaliczyłem bose 2 km wokół boiska sportowego, po trawce. Z początku nieufnie, każdy element trawy obczajony, gdzie kamień leży też zwróciłem uwagę. Zacząłem 6:20/km, kończyłem 80m sprintem hehe. Zero reakcji organizmu, stopy muszą przywyknąć do podłoża. Bałbym się wyjść na asfalt
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Jeśli to byłby teren publiczny, ścieżka w parku itd, też bym się bał. Ale na stadionie ryzyko jest mniejsze.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Nie cytuj spamera, i tak niedługo zniknie.
A co do tematu - macie jakiś sposób na odciski?
Mimo, że noga zahartowana, to i tak jak się wpadnie na szyszkę czy inne twarde dziadostwo,
to pęcherz potrafi wyleźć. Ja nie ruszam i czekam aż się skóra pod spodem zregeneruje,
ale może trzeba jakoś inaczej to traktować?
A co do tematu - macie jakiś sposób na odciski?
Mimo, że noga zahartowana, to i tak jak się wpadnie na szyszkę czy inne twarde dziadostwo,
to pęcherz potrafi wyleźć. Ja nie ruszam i czekam aż się skóra pod spodem zregeneruje,
ale może trzeba jakoś inaczej to traktować?
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@lisciasty ile lat biegasz boso? Bo tego typu odporność mam wrażenie że z czasem skóra nabiera. Z drugiej strony sprawdź kiedy biegasz boso, bo jeśli np. wieczorem po całym dniu w butach to to może być powód nadwrażliwości nawet przyzwyczajonej skóry (wilgotna od potu staje się bardziej podatna na odciski).
@gife spróbuj kiedyś na malcie pobiec po tym gładkimi bruku przy mecie toru regatowego. Powinno być równie dobrze jak po trawie
@gife spróbuj kiedyś na malcie pobiec po tym gładkimi bruku przy mecie toru regatowego. Powinno być równie dobrze jak po trawie
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ee, dałem się podejść. Dzięki za uwagę.Lisciasty pisze:Nie cytuj spamera, i tak niedługo zniknie.
A co do tematu - macie jakiś sposób na odciski?
Mimo, że noga zahartowana, to i tak jak się wpadnie na szyszkę czy inne twarde dziadostwo,
to pęcherz potrafi wyleźć. Ja nie ruszam i czekam aż się skóra pod spodem zregeneruje,
ale może trzeba jakoś inaczej to traktować?
Odciski... w życiu nie miałem podczas biegania boso To, na co uważam, to wysokie temperatury, bo w zeszłym roku załatwiłem sobie piękne bąble startując na asfalcie w zawodach na 5K przy 30C - praktycznie całe poduszki pod palcami miałem załatwione
Może to wynika z tego, że ja boso żyję - tzn. po domu od zawsze, po parku z dzieciakami często itp, mam raczej odporną skórę (a przy okazji elastyczną, kilka razy wyciągałem kawałek ostrego kamienia, który się wbił i został taki uwięziony, bez szkody dla głębszych warstw).
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Biegam niezadługo, pewnie niecały rok, a i to naprzemiennie w butach,
więc nie jestem jakoś pewnie mocno zahartowany. Ale robię też spore
dystanse nawet po męczącym terenie i nic się nie dzieje, o ile nie ma
większych/bardziej upierdliwych przeszkadzajek. Jak wyłapię jakiś
duży kanciasty przedmiot na np. miejsce połączenia palucha ze stopą,
to na bank wyłazi pęcherz. Te miejsca, które roboczo stykają się
z glebą są niewrażliwe, ale jak trafi się w "miętkie" to po zawodach.
więc nie jestem jakoś pewnie mocno zahartowany. Ale robię też spore
dystanse nawet po męczącym terenie i nic się nie dzieje, o ile nie ma
większych/bardziej upierdliwych przeszkadzajek. Jak wyłapię jakiś
duży kanciasty przedmiot na np. miejsce połączenia palucha ze stopą,
to na bank wyłazi pęcherz. Te miejsca, które roboczo stykają się
z glebą są niewrażliwe, ale jak trafi się w "miętkie" to po zawodach.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Tu raczej bym stawiał na Sockwę. Przynajmniej miałbym ochronę na stopy na dobieg do czystego punktu, gdzie można je zdjąc i boso latać. Jest mój rozmiar w promocji, ale kurcze, wydatki inne ważniejsze..Klanger pisze:@gife spróbuj kiedyś na malcie pobiec po tym gładkimi bruku przy mecie toru regatowego. Powinno być równie dobrze jak po trawie
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Ogólnie mam dobry dobieg, asfalt równy + kostka do Malty, ale 2 tory musiałbym przeciąć :P Chodzi o to, żeby od razu nie pakować się na głęboką wodę z tymi zabrudzeniami asfaltu itd i mieć te minimalną ochronę od Sockwy.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
To naprawdę jest bardzo łatwe, jak taki cienias biegowy jak ja dał sobie radę
praktycznie od ręki (a raczej od nogi), to Ty tym bardziej sobie poradzisz :>
Szkoda dolarów na skarpetobutki, chyba że chcesz jak Klanger, biegać
bo granicie, krzakach i kaktusach. Jedyne na co trzeba uważać to upał,
bo gorące podłoże+cienka skóra to na bank pęcherze.
praktycznie od ręki (a raczej od nogi), to Ty tym bardziej sobie poradzisz :>
Szkoda dolarów na skarpetobutki, chyba że chcesz jak Klanger, biegać
bo granicie, krzakach i kaktusach. Jedyne na co trzeba uważać to upał,
bo gorące podłoże+cienka skóra to na bank pęcherze.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mój nowy "barefoot killer" >> droga leśna wysypana żużlem w postacie drobnych ostrych kamyczków plus suche szyszki w ilości odpowiednio dużej = masakra
Nie mniej przyjemnie było zrobić leśny HM po ponad 10 dniach biegania wyłącznie po górach, i to niestety cały czas po asfaltowych drogach (za to strasznie mocno nachylonych, i dość wysoko położonych).
Nie mniej przyjemnie było zrobić leśny HM po ponad 10 dniach biegania wyłącznie po górach, i to niestety cały czas po asfaltowych drogach (za to strasznie mocno nachylonych, i dość wysoko położonych).
-
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 29 cze 2014, 09:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
witam wszystkich którzy zrzucili gipsy ze swoich stóp, bo takie ja mam odczucie po ponad roku bosego życia.
Biegam racze mało tzn raz w tygodniu jak mi się uda to jest dobrze. Teraz był mój first start z numerkiem i wypadło od razu na ostro , bo na górę Żar. Miałem na zmianę butki z vivobarefoot z agresywnym bieżnikiem 4mm na ciężkie kamieniste żleby...spisały świetnie !I co najmażniejsze dla komfortu psychicznego - nie byłem ostatni
Myślę że przyszedł czas aby zacząć trenować i przestać się obijać, bo mam taką chęć pokazania że boso też można robić dobre wyniki - jak na razie zachwycają się moim widokiem starsi ludkowie...ale to bardzo miłe. Młodsi śpiewają "pójde boso, pójde boooso ! " i też jest przyjemnie.
W ogóle to musiałem tutaj coś skrobnąć bo mam idealnie takie same odczucia jak np klanger i parę innych tutaj bos'ych bos'ów
Biegam racze mało tzn raz w tygodniu jak mi się uda to jest dobrze. Teraz był mój first start z numerkiem i wypadło od razu na ostro , bo na górę Żar. Miałem na zmianę butki z vivobarefoot z agresywnym bieżnikiem 4mm na ciężkie kamieniste żleby...spisały świetnie !I co najmażniejsze dla komfortu psychicznego - nie byłem ostatni
Myślę że przyszedł czas aby zacząć trenować i przestać się obijać, bo mam taką chęć pokazania że boso też można robić dobre wyniki - jak na razie zachwycają się moim widokiem starsi ludkowie...ale to bardzo miłe. Młodsi śpiewają "pójde boso, pójde boooso ! " i też jest przyjemnie.
W ogóle to musiałem tutaj coś skrobnąć bo mam idealnie takie same odczucia jak np klanger i parę innych tutaj bos'ych bos'ów