
no pojechałem z tym białym, a tak mi się wyrwało..Sorry, Piechu, jeśli kiedyś wystartuję w GP, to oddam Ci pół drożdżówki

w ramach rekompensaty
Dokładnie tak, jak piszesz - wypadało chociaż zadzwonić, zapytać, przynajmniej zdecydowałbym, czy brać, czy czekać..Cóż, taki fart...Są ważniejsze sprawy, szat nie drę, choć za każdym razem pewnie, gdy spojrzę, będzie lekki zastrzyk adrenaliny

Aż się wkurzę i kupię 310tkę
Co do GP, to jedynie w roli kibica, bo nawet jeszcze nie wznowiłem truchtów - do znachorki nie polazłem, bo tam kolejka churchlających, zagrypionych recydywistów i można dostać gratisa

Fizycznie jest ok, coś tam we mnie ambitnie walczy i się nie poddaje, ale czas już ruszyć pupcię, w końcu mamy taką piękną..słoneczną..cieplutką..złotą jesień dziś, że aż się serce rwie do biegu!!!

(żeby uciec i nie wracać

)..Muszę podjechać z Garminem znów na Śródkę i go skalibrować, a potem świat stoi otworem

. Po niemal 3ech tygodniach bezruchu start to byłby chyba nienajlepszy pomysł, a powiem, że przed wszystkimi perypetiami miałem taki cichy zamiar..dla fun-u, nie dla sportu..
