Bieganie, a wiek
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 06 mar 2015, 21:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z tym brakiem siły i dzisiejszej młodzieży muszę się niestety zgodzić, swego czasu trenowałem karate i o ile do pewnego wieku (14lat) było fajnie bo było to oparte głównie na zabawie, kiedy zaczęły się poważniejsze treningi po przejściu do grupy dorosłych to około połowa osób rezygnowała z treningów. Chociaż czy ja wiem czy dzisiejsze pokolenie 20 kilkulatków jest pochłonięte w nowych technologiach, tego bym do końca nie powiedział. Oczywiście jest bardzo dużo osób, które spędzają dużo czasu przy komputerze, jednak ja i większość znajomych dostaliśmy komputer jak byliśmy już w gimnazjum, więc wiemy jak to jest żyć bez niego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Ja tam widzę i starszych i młodszych. Więcej kobiet i nawet wiem czemu. Działa zazdrość - jak koleżanka biega to nie mogę być gorsza.
A młodzież jak nie zostanie przez rodziców zapisana do klubu to znajdzie sobie ciekawsze zajęcia, np gry komputerowe. Kiedyś nie było tylu możliwości spędzania czasu. Nawet ilość dostępnych sportów jest o rząd wielkości większa.
A młodzież jak nie zostanie przez rodziców zapisana do klubu to znajdzie sobie ciekawsze zajęcia, np gry komputerowe. Kiedyś nie było tylu możliwości spędzania czasu. Nawet ilość dostępnych sportów jest o rząd wielkości większa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
W latach 90-tych (lata mojego dzieciństwa) więcej dzieci/młodzieży chodziło na zorganizowane zajęcia biegowe bo nie było tylu możliwości/sposobów spędzania czasu. Pojedyncze osoby miały komputer (w telewizji kilka kanałów, mało kto miał satelitę, ewentualnie można było film wypożyczyć VHS, ale kasa kasa), nie było komórek/smartfonów i portali społecznościowych, aparaty fotograficzne na film i później (po wypstrykaniu rolki) dopiero wywoływanie, które kosztowało. Z 17-18 latków mało który mógł wziąć samochód - to się wychodziło na rower/boisko / zajęcia.krzys1001 pisze:Podejrzewam, że w latach 90 więcej było młodzieży niż jest teraz, wtedy było bum demograficzny.
Takie to są moje wnioski. Być może błędne ale tak to mi się wydaje.
Teraz - jest dużo możliwości, nie da sie nudzić. Wszechobecna rozrywka i świat wirualny dostępne prawie od ręki i za darmo. A bieganie? Dokładnie jak pisze barcel: wymaga cierpliwości, sukcesywnych wyrzeczeń (regularne treningi, brak/niewiele alkoholu, dieta), odporności na ból w trakcie i po mocnych jednostkach oraz odporności psychicznej (pomimo wielu miesięcy zapierdzielania start nie wyjdzie i co?). A jak patrzę na dzieciaki moich sąsiadów, to nawet do sklepu po lody im się nie chce iść tylko czekają z telefonami aż rodzice pójdą na większe zakupy to przy okazji im też kupią...
biegam ultra i w górach
- mackris
- Stary Wyga
- Posty: 183
- Rejestracja: 22 cze 2016, 11:50
- Życiówka na 10k: 43:04
- Życiówka w maratonie: 4:07:00
- Lokalizacja: wg GPS
Poza tym młodzi nie biegają bo im tatuś z mamusia nie pozwalają. Przeziębi się albo go napadną. Starsi już się rodziców nie pytają.
To oczywiście takie przerysowanie ale przyznacie, że obecny model wychowania nie preferuje naszych zachowań.
Ja co prawda w piersi bić się nie będę bo moja córka biega, tańczy, jeździ i pływa ale spójrzcie na obecnych rodziców. Niby sami uprawiali jakiś sport a teraz mają dzieci z cukru.
To oczywiście takie przerysowanie ale przyznacie, że obecny model wychowania nie preferuje naszych zachowań.
Ja co prawda w piersi bić się nie będę bo moja córka biega, tańczy, jeździ i pływa ale spójrzcie na obecnych rodziców. Niby sami uprawiali jakiś sport a teraz mają dzieci z cukru.
...Myślę, że dam radę przebiec ten wyścig, to tylko o 2 dni dłużej. 5 dni. Biegałem za owcami przez 3 dni... Cliff Young
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Ale przecież tatuś i mamusia to właśnie pokolenie które teoretycznie biega więc to chyba nie w tym problem tkwi
A tak sobie myślę, że większość albo duża część użytkowników forum jest 30 +. Za pewne duża cześć z tych "starszych" biegaczy nie biega od "zawsze". Więc na zadane w temacie pytanie łatwo sami powinniśmy sobie odpowiedzieć.
A tak sobie myślę, że większość albo duża część użytkowników forum jest 30 +. Za pewne duża cześć z tych "starszych" biegaczy nie biega od "zawsze". Więc na zadane w temacie pytanie łatwo sami powinniśmy sobie odpowiedzieć.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 02 wrz 2016, 15:30
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:12:53
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Wypowiem się jako reprezentant młodego pokolenia - mam 22 lata. Biegających znajomych w moim bądź podobnym wieku mam ledwie kilku, w tym niektórych poznałem już przez bieganie.
Kiedy rozmawiam z rówieśnikami, mówią że bieganie jest nudne i dziwią mi się, że mi się chce. Ja z kolei nie dziwię im się wcale - na lekcjach wychowania fizycznego czy nawet podczas treningów w klubie piłkarskim bieganie było traktowane jako kara. Złe zachowanie? Biegniesz dodatkowe okrążenia!
To w połączeniu z absolutnym brakiem nakierowania i brakiem autorytetów (zapytajcie w liceum/gimnazjum o wymienienie 5 reprezentantów Polski w bieganiu...) daje obraz taki, jaki mamy.
Wysłane z mojego m2 .
Kiedy rozmawiam z rówieśnikami, mówią że bieganie jest nudne i dziwią mi się, że mi się chce. Ja z kolei nie dziwię im się wcale - na lekcjach wychowania fizycznego czy nawet podczas treningów w klubie piłkarskim bieganie było traktowane jako kara. Złe zachowanie? Biegniesz dodatkowe okrążenia!
To w połączeniu z absolutnym brakiem nakierowania i brakiem autorytetów (zapytajcie w liceum/gimnazjum o wymienienie 5 reprezentantów Polski w bieganiu...) daje obraz taki, jaki mamy.
Wysłane z mojego m2 .
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 06 wrz 2016, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich,
jestem mamą biegającej 9 latki. W klubie w którym trenuje jest grupa około 20 dzieci (grupa młodsza i starsza), które regularnie trenuja bo to uwielbiają. Mieszkamy w małym miasteczku. Ale często jak moja córcia jedzie na trening to jej koleżanka oglada bajkę wcinając czipsy
jestem mamą biegającej 9 latki. W klubie w którym trenuje jest grupa około 20 dzieci (grupa młodsza i starsza), które regularnie trenuja bo to uwielbiają. Mieszkamy w małym miasteczku. Ale często jak moja córcia jedzie na trening to jej koleżanka oglada bajkę wcinając czipsy
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
@mamuska - gratuluję córki, ale takie pytanie - Ty uprawiasz jakiś sport? Jesteś aktywna? Biegasz?
Wysłane z Tapatalka
Wysłane z Tapatalka
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 06 wrz 2016, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Niestety nie Kiedyś byłam, potem praca, dzieci, dom i jakoś poleciało. Ale z racji, że mnie moje dziecko zawstydza zaczełam od spacerów, a od października zaczynam gimnastykę potem zobaczymy. Planuje metodą drobnych kroczków, bo raz zaczałam z "grubej rury" i jak zaczełam tak szybko skończyłam....
-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 20 maja 2015, 09:15
- Życiówka na 10k: 49,49
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć wszystkim.Spróbuję się wypowiedzieć jako ojciec 13-latka.Jestem w wieku 40+ i bieganie na poważnie rozpocząłem 2 lata temu.Nigdy nie obce mi były jakieś zabawy ruchowe.To ze dwa razy piłka w tygodniu z innymi rówieśnikami/tatusiami.Lub rower od kilku lat.Ale wszystko to w bardzo ograniczonej formie.Dopiero bieganie zrobiło robotę.
Ale nie o tym.Widzę po moim synu że jeżeli ma do wyboru iść pograć w piłkę lub pograć np.komputerze to wybór jest tylko jeden,komp.To samo dotyczy się Xboxa i komórki.Dobrze jest jeżeli rodzic zdaje sobie sprawę że ruch w takim wieku jest baaaaardzo potrzebny.Ale wiem że nie zawsze jest to pilnowane.A dzisiejsza młodzież i dzieci są bombardowane przez media informacjami.Reklamy gier,grający koledzy,coraz nowsze komórki czy terażniejsza moda na łapanie Pokemonów.Widzę całe grupy zgarbionych nastolatków,szukających wirtualnych postaci.Nie jestem przeciwnikiem nowych technologii a wręcz przeciwnie.
Ktoś tu napisał że "jakby słyszał swoją babcie":)Nie twierdzę że moje pokolenie miało lepiej lub gorzej.Ale nie mieliśmy tylu bodżców zewnętrznych.Mieliśmy wybór albo książka albo "latanie za piłką".Dlatego nie spotykało się otyłych rówieśników.Nie było czasu tyć:)Fakt,faktem że tamtejsze wuefy wołały o pomstwę do nieba!Wiem tylko że gdyby w moich latach młodości była taka technologia,w sklepach był taki wybór słodyczy i chipsów to sytuacja byłaby identyczna jak teraz.Otyłość,brak ruchu i godziny przed kompem.
Uff ale się rozpisałem nie na temat.Reasumując:czym skórka za młodu nasiąknie......
Ale nie o tym.Widzę po moim synu że jeżeli ma do wyboru iść pograć w piłkę lub pograć np.komputerze to wybór jest tylko jeden,komp.To samo dotyczy się Xboxa i komórki.Dobrze jest jeżeli rodzic zdaje sobie sprawę że ruch w takim wieku jest baaaaardzo potrzebny.Ale wiem że nie zawsze jest to pilnowane.A dzisiejsza młodzież i dzieci są bombardowane przez media informacjami.Reklamy gier,grający koledzy,coraz nowsze komórki czy terażniejsza moda na łapanie Pokemonów.Widzę całe grupy zgarbionych nastolatków,szukających wirtualnych postaci.Nie jestem przeciwnikiem nowych technologii a wręcz przeciwnie.
Ktoś tu napisał że "jakby słyszał swoją babcie":)Nie twierdzę że moje pokolenie miało lepiej lub gorzej.Ale nie mieliśmy tylu bodżców zewnętrznych.Mieliśmy wybór albo książka albo "latanie za piłką".Dlatego nie spotykało się otyłych rówieśników.Nie było czasu tyć:)Fakt,faktem że tamtejsze wuefy wołały o pomstwę do nieba!Wiem tylko że gdyby w moich latach młodości była taka technologia,w sklepach był taki wybór słodyczy i chipsów to sytuacja byłaby identyczna jak teraz.Otyłość,brak ruchu i godziny przed kompem.
Uff ale się rozpisałem nie na temat.Reasumując:czym skórka za młodu nasiąknie......
- shaman72
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 04 cze 2016, 19:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ktoś parę postów wyżej napisał,że średnia wieku ludzi spotykanych na ścieżkach biegowych , to 40+.
Coś w tym jest, aczkolwiek dużo zależy też od środowiska.
Teraz ludzie są bardziej wyedukowani, jest mnóstwo portali, for i stron w internecie gdzie można się "zarazić"bieganiem.
Sporą robotę, robi też Endomondo swoim podejściem społecznościowym.
W mojej okolicy, domków jednorodzinnych - bieganie jest po prostu modne, to styl życia i możliwość pokazania,że jesteś "na czasie" i "cool" co zrobić, takie czasy.
Ważne ,że ludzią chce się wstać z kanapy i przestać obżerać chipsami, tudzież innymi śmieciami
Coś w tym jest, aczkolwiek dużo zależy też od środowiska.
Teraz ludzie są bardziej wyedukowani, jest mnóstwo portali, for i stron w internecie gdzie można się "zarazić"bieganiem.
Sporą robotę, robi też Endomondo swoim podejściem społecznościowym.
W mojej okolicy, domków jednorodzinnych - bieganie jest po prostu modne, to styl życia i możliwość pokazania,że jesteś "na czasie" i "cool" co zrobić, takie czasy.
Ważne ,że ludzią chce się wstać z kanapy i przestać obżerać chipsami, tudzież innymi śmieciami
Dziś zrób to czego innym się nie chce, a jutro będziesz miał to czego inni pragną.
- lama71
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 353
- Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
- Życiówka na 10k: 52,22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Podsłuchane gdzieś na mieście - gość może z 25 lat gada z jakąś panną przez komórkę. Oczywiście nie cytuję dosłownie "no jeszcze muszę pobiegać, no tak z 20 minut, bo więcej mi się nie chce. I potem wpadnę".shaman72 pisze:Ktoś parę postów wyżej napisał,że średnia wieku ludzi spotykanych na ścieżkach biegowych , to 40+.
Coś w tym jest, aczkolwiek dużo zależy też od środowiska.
Teraz ludzie są bardziej wyedukowani, jest mnóstwo portali, for i stron w internecie gdzie można się "zarazić"bieganiem.
Sporą robotę, robi też Endomondo swoim podejściem społecznościowym.
W mojej okolicy, domków jednorodzinnych - bieganie jest po prostu modne, to styl życia i możliwość pokazania,że jesteś "na czasie" i "cool" co zrobić, takie czasy.
Spotykam młodych ludzi, ale naprawdę nie ma ich wielu, a już to jak biegną, z przyklejoną flaszką wody albo izotonika, no właśnie kawałek i do domu. Mogę tak napisać, bo widzę to w parku w którym czasem biegam, a że dystans tam się robi kręcąc kółka po alejkach więc jak ktoś biegnie dłużej to się go co jakiś czas widzi.
Większość to jednak ludzie po 30-stce, albo ludzie starsi, z kijkami chodzą, gadają.
Ja regularnie raz w tygodniu wyciągam syna na bieganie, ale to właśnie jest wyciąganie. Dzieciaki idą np. na boisko i siedzą na nim, chwilę pokopią piłkę i dalej siedzą, palą, żrą czipsy i słonecznik... Niestety
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A co w tym jest "niestety"?lama71 pisze: Niestety
Ze nie czlapie po ulicy za tatusiem?