Bieganie, a wiek

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1462
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

W korpo modne teraz jest być wege i nie jeść glutenu :oczko:
New Balance but biegowy
Arthadel
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 06 mar 2015, 21:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z tym brakiem siły i dzisiejszej młodzieży muszę się niestety zgodzić, swego czasu trenowałem karate i o ile do pewnego wieku (14lat) było fajnie bo było to oparte głównie na zabawie, kiedy zaczęły się poważniejsze treningi po przejściu do grupy dorosłych to około połowa osób rezygnowała z treningów. Chociaż czy ja wiem czy dzisiejsze pokolenie 20 kilkulatków jest pochłonięte w nowych technologiach, tego bym do końca nie powiedział. Oczywiście jest bardzo dużo osób, które spędzają dużo czasu przy komputerze, jednak ja i większość znajomych dostaliśmy komputer jak byliśmy już w gimnazjum, więc wiemy jak to jest żyć bez niego.
Marx
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Ja tam widzę i starszych i młodszych. Więcej kobiet i nawet wiem czemu. Działa zazdrość - jak koleżanka biega to nie mogę być gorsza.
A młodzież jak nie zostanie przez rodziców zapisana do klubu to znajdzie sobie ciekawsze zajęcia, np gry komputerowe. Kiedyś nie było tylu możliwości spędzania czasu. Nawet ilość dostępnych sportów jest o rząd wielkości większa.
Endomondo
Obrazek
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze:Podejrzewam, że w latach 90 więcej było młodzieży niż jest teraz, wtedy było bum demograficzny.
Takie to są moje wnioski. Być może błędne ale tak to mi się wydaje.
W latach 90-tych (lata mojego dzieciństwa) więcej dzieci/młodzieży chodziło na zorganizowane zajęcia biegowe bo nie było tylu możliwości/sposobów spędzania czasu. Pojedyncze osoby miały komputer (w telewizji kilka kanałów, mało kto miał satelitę, ewentualnie można było film wypożyczyć VHS, ale kasa kasa), nie było komórek/smartfonów i portali społecznościowych, aparaty fotograficzne na film i później (po wypstrykaniu rolki) dopiero wywoływanie, które kosztowało. Z 17-18 latków mało który mógł wziąć samochód - to się wychodziło na rower/boisko / zajęcia.

Teraz - jest dużo możliwości, nie da sie nudzić. Wszechobecna rozrywka i świat wirualny dostępne prawie od ręki i za darmo. A bieganie? Dokładnie jak pisze barcel: wymaga cierpliwości, sukcesywnych wyrzeczeń (regularne treningi, brak/niewiele alkoholu, dieta), odporności na ból w trakcie i po mocnych jednostkach oraz odporności psychicznej (pomimo wielu miesięcy zapierdzielania start nie wyjdzie i co?). A jak patrzę na dzieciaki moich sąsiadów, to nawet do sklepu po lody im się nie chce iść tylko czekają z telefonami aż rodzice pójdą na większe zakupy to przy okazji im też kupią...
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
mackris
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 22 cze 2016, 11:50
Życiówka na 10k: 43:04
Życiówka w maratonie: 4:07:00
Lokalizacja: wg GPS

Nieprzeczytany post

Poza tym młodzi nie biegają bo im tatuś z mamusia nie pozwalają. Przeziębi się albo go napadną. Starsi już się rodziców nie pytają. :hej:
To oczywiście takie przerysowanie ale przyznacie, że obecny model wychowania nie preferuje naszych zachowań.
Ja co prawda w piersi bić się nie będę bo moja córka biega, tańczy, jeździ i pływa ale spójrzcie na obecnych rodziców. Niby sami uprawiali jakiś sport a teraz mają dzieci z cukru.

...Myślę, że dam radę przebiec ten wyścig, to tylko o 2 dni dłużej. 5 dni. Biegałem za owcami przez 3 dni... Cliff Young
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1462
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Ale przecież tatuś i mamusia to właśnie pokolenie które teoretycznie biega :oczko: więc to chyba nie w tym problem tkwi :oczko:


A tak sobie myślę, że większość albo duża część użytkowników forum jest 30 +. Za pewne duża cześć z tych "starszych" biegaczy nie biega od "zawsze". Więc na zadane w temacie pytanie łatwo sami powinniśmy sobie odpowiedzieć.
PawełSzostak
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 02 wrz 2016, 15:30
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:12:53
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wypowiem się jako reprezentant młodego pokolenia - mam 22 lata. Biegających znajomych w moim bądź podobnym wieku mam ledwie kilku, w tym niektórych poznałem już przez bieganie.

Kiedy rozmawiam z rówieśnikami, mówią że bieganie jest nudne i dziwią mi się, że mi się chce. Ja z kolei nie dziwię im się wcale - na lekcjach wychowania fizycznego czy nawet podczas treningów w klubie piłkarskim bieganie było traktowane jako kara. Złe zachowanie? Biegniesz dodatkowe okrążenia!
To w połączeniu z absolutnym brakiem nakierowania i brakiem autorytetów (zapytajcie w liceum/gimnazjum o wymienienie 5 reprezentantów Polski w bieganiu...) daje obraz taki, jaki mamy.

Wysłane z mojego m2 .
mamuska
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 06 wrz 2016, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich,

jestem mamą biegającej 9 latki. W klubie w którym trenuje jest grupa około 20 dzieci (grupa młodsza i starsza), które regularnie trenuja bo to uwielbiają. Mieszkamy w małym miasteczku. Ale często jak moja córcia jedzie na trening to jej koleżanka oglada bajkę wcinając czipsy ;)
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

@mamuska - gratuluję córki, ale takie pytanie - Ty uprawiasz jakiś sport? Jesteś aktywna? Biegasz?

Wysłane z Tapatalka :)
mamuska
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 06 wrz 2016, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niestety nie :chlip: Kiedyś byłam, potem praca, dzieci, dom i jakoś poleciało. Ale z racji, że mnie moje dziecko zawstydza zaczełam od spacerów, a od października zaczynam gimnastykę potem zobaczymy. Planuje metodą drobnych kroczków, bo raz zaczałam z "grubej rury" i jak zaczełam tak szybko skończyłam....
Tomi205
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 20 maja 2015, 09:15
Życiówka na 10k: 49,49
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć wszystkim.Spróbuję się wypowiedzieć jako ojciec 13-latka.Jestem w wieku 40+ i bieganie na poważnie rozpocząłem 2 lata temu.Nigdy nie obce mi były jakieś zabawy ruchowe.To ze dwa razy piłka w tygodniu z innymi rówieśnikami/tatusiami.Lub rower od kilku lat.Ale wszystko to w bardzo ograniczonej formie.Dopiero bieganie zrobiło robotę.
Ale nie o tym.Widzę po moim synu że jeżeli ma do wyboru iść pograć w piłkę lub pograć np.komputerze to wybór jest tylko jeden,komp.To samo dotyczy się Xboxa i komórki.Dobrze jest jeżeli rodzic zdaje sobie sprawę że ruch w takim wieku jest baaaaardzo potrzebny.Ale wiem że nie zawsze jest to pilnowane.A dzisiejsza młodzież i dzieci są bombardowane przez media informacjami.Reklamy gier,grający koledzy,coraz nowsze komórki czy terażniejsza moda na łapanie Pokemonów.Widzę całe grupy zgarbionych nastolatków,szukających wirtualnych postaci.Nie jestem przeciwnikiem nowych technologii a wręcz przeciwnie.
Ktoś tu napisał że "jakby słyszał swoją babcie":)Nie twierdzę że moje pokolenie miało lepiej lub gorzej.Ale nie mieliśmy tylu bodżców zewnętrznych.Mieliśmy wybór albo książka albo "latanie za piłką".Dlatego nie spotykało się otyłych rówieśników.Nie było czasu tyć:)Fakt,faktem że tamtejsze wuefy wołały o pomstwę do nieba!Wiem tylko że gdyby w moich latach młodości była taka technologia,w sklepach był taki wybór słodyczy i chipsów to sytuacja byłaby identyczna jak teraz.Otyłość,brak ruchu i godziny przed kompem.
Uff ale się rozpisałem nie na temat.Reasumując:czym skórka za młodu nasiąknie......
Tomeck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30

Nieprzeczytany post

Tomi205: dyć!
Awatar użytkownika
shaman72
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 04 cze 2016, 19:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ktoś parę postów wyżej napisał,że średnia wieku ludzi spotykanych na ścieżkach biegowych , to 40+.
Coś w tym jest, aczkolwiek dużo zależy też od środowiska.
Teraz ludzie są bardziej wyedukowani, jest mnóstwo portali, for i stron w internecie gdzie można się "zarazić"bieganiem.
Sporą robotę, robi też Endomondo swoim podejściem społecznościowym.
W mojej okolicy, domków jednorodzinnych - bieganie jest po prostu modne, to styl życia i możliwość pokazania,że jesteś "na czasie" i "cool" co zrobić, takie czasy.
Ważne ,że ludzią chce się wstać z kanapy i przestać obżerać chipsami, tudzież innymi śmieciami :hejhej:
Dziś zrób to czego innym się nie chce, a jutro będziesz miał to czego inni pragną.
Awatar użytkownika
lama71
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 353
Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
Życiówka na 10k: 52,22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

shaman72 pisze:Ktoś parę postów wyżej napisał,że średnia wieku ludzi spotykanych na ścieżkach biegowych , to 40+.
Coś w tym jest, aczkolwiek dużo zależy też od środowiska.
Teraz ludzie są bardziej wyedukowani, jest mnóstwo portali, for i stron w internecie gdzie można się "zarazić"bieganiem.
Sporą robotę, robi też Endomondo swoim podejściem społecznościowym.
W mojej okolicy, domków jednorodzinnych - bieganie jest po prostu modne, to styl życia i możliwość pokazania,że jesteś "na czasie" i "cool" co zrobić, takie czasy.
Podsłuchane gdzieś na mieście - gość może z 25 lat gada z jakąś panną przez komórkę. Oczywiście nie cytuję dosłownie "no jeszcze muszę pobiegać, no tak z 20 minut, bo więcej mi się nie chce. I potem wpadnę".

Spotykam młodych ludzi, ale naprawdę nie ma ich wielu, a już to jak biegną, z przyklejoną flaszką wody albo izotonika, no właśnie kawałek i do domu. Mogę tak napisać, bo widzę to w parku w którym czasem biegam, a że dystans tam się robi kręcąc kółka po alejkach więc jak ktoś biegnie dłużej to się go co jakiś czas widzi.
Większość to jednak ludzie po 30-stce, albo ludzie starsi, z kijkami chodzą, gadają.
Ja regularnie raz w tygodniu wyciągam syna na bieganie, ale to właśnie jest wyciąganie. Dzieciaki idą np. na boisko i siedzą na nim, chwilę pokopią piłkę i dalej siedzą, palą, żrą czipsy i słonecznik... Niestety
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

lama71 pisze: Niestety
A co w tym jest "niestety"?

Ze nie czlapie po ulicy za tatusiem?
ODPOWIEDZ