Dzięki Wam za komentarze.
Jeśli chodzi o śródstopie to nie zamierzam rezygnować, bo po każdym dłuższym biegu na piętę, mimo amortyzacji w butach, boli mnie kręgosłup i lekko kolana. No niestety technika biegu to podstawa wg mnie. Jak już jestem w stanie te 10-14 km zrobić to chyba kwestia paru tygodni aby mięśnie się przestawiły.
Jeśli chodzi o ten ból nad kostką, to jest on raczej spowodowany obciążeniami spowodowanymi luzami w stawie skokowym.
A odnośnie łydek to bardziej czuję jakby były zakwaszone niż bolące

Po prostu dostały w dupę, ale lepiej one niż stawy prawda?
Ośrodek tego jest centralnie z tyłu - nie z boku.
Wczoraj pougniatałem, pomasowałem łydki i dzisiaj jest o niebo lepiej niż po samym biegu.
Wierzę, że będzie dobrze
P.S. Qba biegam na śródstopie w tych butach z korekcją i ten ból nad kostką już sporadycznie występuje, przeważnie podczas biegu na nierównej powierzchni. Ćwiczę w domu, staję na palcach, stopy prosto, potem na zewnątrz, do wewnątrz itp. Wzmacniam je. Z pewnością gdy się to wszystko unormuje i luz w stawie będzie mniejszy (nie powodujący niepotrzebnych naprężeń mięśni) to następne obuwie będzie już neutralne (no chyba że ta stopa nadal mi będzie tak mocno uciekać).
Wszystko małymi krokami.