Komentarz do artykułu Rodzinne Biegi Górskie
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tu też nie ma medali przecież. Są za cały cykl tak jak w Falenicy. Tam też są ręcznie robione, wyjątkowe medale. Jest herbata po biegu, czasem jakieś wafelki. A to wszystko za całe 5zł. Jeśli przykładu Falenicy jest mało to jest jeszcze GP Warszawy na Kabatach czy GP Żoliborza. Na Kabatach ostatnio byłem ponad rok temu ale za 10zł było ciast, ciasteczek, kawy i herbaty do oporu. Do tego szatnie, prysznice i losowanie góry nagród wśród uczestników.
Skoro największy koszt, jak piszesz, generują posiłki to zastanawiam się na ile chodzi o zorganizowanie biegu a na ile o zrobienie obrotu restauracji...
Za 20zł sam sobie mogę kupić obiad jeśli będę chciał.
Skoro największy koszt, jak piszesz, generują posiłki to zastanawiam się na ile chodzi o zorganizowanie biegu a na ile o zrobienie obrotu restauracji...
Za 20zł sam sobie mogę kupić obiad jeśli będę chciał.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Po raz kolejny to samo. Przecież nikt Ci nie każe startować. Masz Falenicę za 5 zł.
Ktoś poświęca swój wolny czas, przygotowuje ciekawą formułę i cykl zawodów skierowanych głównie do rodzin. Cena jest dość standardowa jak na Warszawę, ale już opieka nad maluchami to rzecz nowatorska (a często bardzo potrzebna, na miejscu innych organizatorów wprowadziłabym możliwość wynajęcia niani na zawody, oczywiście płatnej przez zainteresowanych.)
Czy pomysł się przyjmie, zobaczymy już niedługo. Teraz jest martwy sezon, także wszelkie ściganie w trudnym terenie mile widziane. Doskonały trening.
Ktoś poświęca swój wolny czas, przygotowuje ciekawą formułę i cykl zawodów skierowanych głównie do rodzin. Cena jest dość standardowa jak na Warszawę, ale już opieka nad maluchami to rzecz nowatorska (a często bardzo potrzebna, na miejscu innych organizatorów wprowadziłabym możliwość wynajęcia niani na zawody, oczywiście płatnej przez zainteresowanych.)
Czy pomysł się przyjmie, zobaczymy już niedługo. Teraz jest martwy sezon, także wszelkie ściganie w trudnym terenie mile widziane. Doskonały trening.
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 09 maja 2010, 07:24
- Życiówka na 10k: 46:19
- Życiówka w maratonie: 04:04:57
- Lokalizacja: Warszawa
Pomysł z opieką nad dziecmi pojawił się już u nas w kraju (MP małżeństw na 10 km w Słupcy) i myślę, że na biegach z założenia skierowanych do rodzin to jest super pomysł. Dzięki temu nie trzeba "ciągnąc zapałek", kto tym razem pobiegnie.
Mam jedno pytanie. Zapraszacie dzieci od 1 roku. Jeżeli dobrze rozumiem tak małe dziecko też będzie można zostawic pod Waszą opieką na czas biegu głównego?
Jestem żywo zainteresowana tym tematem, bo moja młodsza pociecha ma ledwie 15 miesięcy.

Mam jedno pytanie. Zapraszacie dzieci od 1 roku. Jeżeli dobrze rozumiem tak małe dziecko też będzie można zostawic pod Waszą opieką na czas biegu głównego?
Jestem żywo zainteresowana tym tematem, bo moja młodsza pociecha ma ledwie 15 miesięcy.
- PanTalon
- Stary Wyga
- Posty: 249
- Rejestracja: 12 sty 2011, 11:57
- Życiówka na 10k: 45:36
- Życiówka w maratonie: 03:58
- Lokalizacja: Warszawa - Grochów
a co z 10 latkiem? Jego też można zostawić pod opieką? Czy może są wyjątki od reguły i może wziąć udział w biegu dzieciowym?
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
może wziąć udział 

http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
Ezri, jeśli zostanie i nie będzie się bało , to jasne. Tylko bez przewijania
, ale przez godzinę, to nic się nie stanie 


http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
A ja życzę organizatorom powodzenia, bo będzie im potrzebne.
Ja osobiście zainteresowałem się tym biegiem, bo po sąsiedzku mieszkam na Tarchominie (i nie ulega wątpliwości, że cały czas na Tarchominie i najbliższej okolicy jest nisza "rynkowa" na jakiś bieg lub cykl biegów). Generalnie podoba mi się pomysł biegu po wydmach w lesie, oraz pomysł aby był to cykl.
Pozwolę sobie jednak zwrócić organizatorom uwagę na dwie rzeczy, które mi osobiście się nie spodobały:
- fatalna jest "komunikacja" organizatorów z potencjalnymi uczestnikami biegu, co prawda organizatorom udało się umieścić informację o samym biegu (cyklu biegów) na najważniejszych portalach biegowych, ale strona www organizatora biegu jest po prostu źle przygotowana, trudno doszukać się na niej podstawowych informacji o wysokości opłaty za bieg i sposobowi jej uiszczenia oraz świadczeniach jakie się za tę opłatę otrzyma (informacji tych można się doszukać na przedmiotowej stronie ale dopiero w regulaminie biegu);
- stosunkowo wysoka opłata za jeden bieg to jest błąd z punktu widzenia marketingowego, gdyż jest to nowość na mapie warszawskich biegów i ludziom powinno się dać popróbować, co to jest; bo z całym szacunkiem dla zapału i dobrych chęci organizatorów, nikt nie wie czego można się po organizacji imprezy spodziewać. Domyślam się, że wpisowe i tak pokryje tylko koszty (albo i nie pokryje) organizacji, ale jak na "nowość" wydaje się dość wygórowana (szczególnie dla kogoś kto nie ma dzieci). Może trzeba było pomyśleć o zróżnicowaniu opłaty, na tę dla osób które będą chciały skorzystać z opieki nad dziećmi i dla tych którzy chcą się tylko przebiec po lesie w zorganizowanym wyścigu.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem moimi uwagami, bo nie to było moją intencją, ale od razu z góry przepraszam.
Ja osobiście zainteresowałem się tym biegiem, bo po sąsiedzku mieszkam na Tarchominie (i nie ulega wątpliwości, że cały czas na Tarchominie i najbliższej okolicy jest nisza "rynkowa" na jakiś bieg lub cykl biegów). Generalnie podoba mi się pomysł biegu po wydmach w lesie, oraz pomysł aby był to cykl.
Pozwolę sobie jednak zwrócić organizatorom uwagę na dwie rzeczy, które mi osobiście się nie spodobały:
- fatalna jest "komunikacja" organizatorów z potencjalnymi uczestnikami biegu, co prawda organizatorom udało się umieścić informację o samym biegu (cyklu biegów) na najważniejszych portalach biegowych, ale strona www organizatora biegu jest po prostu źle przygotowana, trudno doszukać się na niej podstawowych informacji o wysokości opłaty za bieg i sposobowi jej uiszczenia oraz świadczeniach jakie się za tę opłatę otrzyma (informacji tych można się doszukać na przedmiotowej stronie ale dopiero w regulaminie biegu);
- stosunkowo wysoka opłata za jeden bieg to jest błąd z punktu widzenia marketingowego, gdyż jest to nowość na mapie warszawskich biegów i ludziom powinno się dać popróbować, co to jest; bo z całym szacunkiem dla zapału i dobrych chęci organizatorów, nikt nie wie czego można się po organizacji imprezy spodziewać. Domyślam się, że wpisowe i tak pokryje tylko koszty (albo i nie pokryje) organizacji, ale jak na "nowość" wydaje się dość wygórowana (szczególnie dla kogoś kto nie ma dzieci). Może trzeba było pomyśleć o zróżnicowaniu opłaty, na tę dla osób które będą chciały skorzystać z opieki nad dziećmi i dla tych którzy chcą się tylko przebiec po lesie w zorganizowanym wyścigu.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem moimi uwagami, bo nie to było moją intencją, ale od razu z góry przepraszam.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Dla biegacza bez dzieci, to może być drogo, ale weź człowieku pod uwagę biegacza, który przyjdzie np. z czwórką swoich dzieci - nie dość, że pobiegnie sobie dyszkę, przez godzinę ma dziatwę z głowy (dzieci się świetnie bawią, biegają, itp.), a na koniec wyżerka dla całej piątki za 30 zł, to doprawdy niedużo. W tym czasie żona/mąż biegacza ma na jakieś 2-3 godziny totalny spokój, luz-blues, nawet obiadu nie musi gotować.zoltar7 pisze:- stosunkowo wysoka opłata za jeden bieg to jest błąd z punktu widzenia marketingowego, gdyż jest to nowość na mapie warszawskich biegów i ludziom powinno się dać popróbować, co to jest; bo z całym szacunkiem dla zapału i dobrych chęci organizatorów, nikt nie wie czego można się po organizacji imprezy spodziewać. Domyślam się, że wpisowe i tak pokryje tylko koszty (albo i nie pokryje) organizacji, ale jak na "nowość" wydaje się dość wygórowana (szczególnie dla kogoś kto nie ma dzieci).
Gdybym nie była biegaczką, to mając tyle dzieci i tak bym je przyprowadziła i spróbowała czołgać się po tych piachach przez 2 godziny. Prawdziwa promocja sportu.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
MEL. pisze:Gdybym nie była biegaczką, to mając tyle dzieci i tak bym je przyprowadziła i spróbowała czołgać się po tych piachach przez 2 godziny. Prawdziwa promocja sportu.



toż nieprzypadkowo chyba impreza ma w nazwie epitet "rodzinne"
osobiście byłbym mocno zainteresowany taką imprezą, ale organizowaną w cieplejszej porze roku
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
MEL ale to wszystko bardzo fajnie i w ogóle. Ale z pozycji osoby, która dzieci nie ma takie wpisowe to właśnie fundowanie czyimś dzieciom wyżerki. Rozumiem i popieram ideę łączenia biegów 'dorosłych' z zabawami biegowymi dla dzieci. Rozumiem, że dla biegających rodziców taka formuła to coś fajnego. Tylko dlaczego mam się na to zrzucać? (pewnie zaraz usłyszę, nie chcesz nie biegnij).MEL. pisze:Dla biegacza bez dzieci, to może być drogo, ale weź człowieku pod uwagę biegacza, który przyjdzie np. z czwórką swoich dzieci - nie dość, że pobiegnie sobie dyszkę, przez godzinę ma dziatwę z głowy (dzieci się świetnie bawią, biegają, itp.), a na koniec wyżerka dla całej piątki za 30 zł, to doprawdy niedużo. W tym czasie żona/mąż biegacza ma na jakieś 2-3 godziny totalny spokój, luz-blues, nawet obiadu nie musi gotować.zoltar7 pisze:- stosunkowo wysoka opłata za jeden bieg to jest błąd z punktu widzenia marketingowego, gdyż jest to nowość na mapie warszawskich biegów i ludziom powinno się dać popróbować, co to jest; bo z całym szacunkiem dla zapału i dobrych chęci organizatorów, nikt nie wie czego można się po organizacji imprezy spodziewać. Domyślam się, że wpisowe i tak pokryje tylko koszty (albo i nie pokryje) organizacji, ale jak na "nowość" wydaje się dość wygórowana (szczególnie dla kogoś kto nie ma dzieci).
Gdybym nie była biegaczką, to mając tyle dzieci i tak bym je przyprowadziła i spróbowała czołgać się po tych piachach przez 2 godziny. Prawdziwa promocja sportu.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 20 sty 2010, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Piszę jako biegaczka-mama 7-latka
Ten bieg to fajny pomysł i moim zdaniem za te 30 zł jest całkiem sporo rzeczy w pakiecie - właśnie dla dzieciatych biegaczy. Zimowy weekend w mieście z dzieckiem najczęściej kończy się jakąś salą zabaw, kinem czy pizzą, a to nie kosztuje mniej niż 30 zł - tu przynajmniej wydajesz kasę ale na zdrowo spędzone pół dnia - ty robisz siłę na podbiegach (będzie jak znalazł na wiosenny maraton) a dziecko ma zdrową mini-rywalizację i potem zabawę i jeszcze do tego catering
Ja akurat chętnie skorzystam, jesli nic nie stanie na przeszkodzie. No i jest szansa że zasieje się w dzieciach ziarenko pasji biegowej 



- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
nie chcesz - nie biegnijpewnie zaraz usłyszę, nie chcesz nie biegnij
prawda jest taka że nie jesteś targetem tej imprezy. naprawdę tak ciężko to zrozumieć?
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
A zatem skoro:
1. jestem biegaczką
2. mam dzieci starsze
3. mam dzieci tylko dwoje
4. moje dzieci "pierdzielą" taką imprezę, która polega na wyżerce pączkami (co innego beztłuszczowe wegańskie ciasteczka owsiane wypieczone samodzielnie w domu)
dnia 17 listopada jadę sobie na Młociny na inną imprezę (http://duathlonmlociny.prv.pl/).
1. jestem biegaczką
2. mam dzieci starsze
3. mam dzieci tylko dwoje
4. moje dzieci "pierdzielą" taką imprezę, która polega na wyżerce pączkami (co innego beztłuszczowe wegańskie ciasteczka owsiane wypieczone samodzielnie w domu)
dnia 17 listopada jadę sobie na Młociny na inną imprezę (http://duathlonmlociny.prv.pl/).