Białko vs Carbs - czyli która ze 150 teorii jest najblizsza

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Rica pisze: I wracajac do diety bo to glowny temat tego watku, mam problem z jadlospisem na sniadanie. Chcialabym dawkę weglowodanow ale no pieczywo odpada, jogurty, mleko z platkami tez, moze owsianka na wodzie? Nie chce zaczynac dnia indykiem;p i potem konczyc indykiem;p Ma ktos jakies fajne pomysly doswiadczenia co do tego rozplanowania dodam wykluczajac produkty o ktorych wspomnialam wyzej;]
Ale dlaczego odrzucasz nabial ? Jakas skaza czy cos ? A z tym pieczywem to tez bym nie przesadzal po prostu jedz go mniej. Jak bedziesz ciagle wszamac owsianke na wodzie i indyka z kasza to wpadniesz w taka niechec do tego jedzenia ze rzucisz to w cholere. Na sniadanie jogurt owocowy jest OK wydaje mi sie.

No a co z tym bieganiem ? Biegaj dlugo ale spokojnie conajmniej 40 minut a potem rob przebiezki na koniec. Potem troche cwiczen silowych na nozki i powinno byc git.
PKO
Awatar użytkownika
ooco
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 850
Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Jerzy Skarżyński w którejś z książek pisał, że jak połową tego co jemy stanowią owoce i warzywa to drugą połową może być dosłownie wszystko. i jak się tą drugą połowę potraktuje rozsądnie, bez śmieci, to zawsze jest efekt.

dodatkowo pamiętam. ktoś kiedyś napisał kiedyś, ze jak się biega 4-5 razy w tygodniu (włączając długie biegi ciągłe) to już właściwie można jeść wszystko bez ograniczeń :) i właściwie nie ma szans na nadwyżkę energetyczną.

więc wydaje mi się ze połączenie tych dwóch podejść zawsze da efekt
Rica
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 06 paź 2011, 15:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wlasnie biegalam do tej pory okolo 4 razy w tygodniu poczawsze od krotszych biegow ale ostatnio to juz tak po 40 min praktycznie zawsze, nie jadam nigdy jakos b zle, czasem zdazyla si ejakas pizza ale tez w wersji raczej light;) ale poza tym duzo warzyw chudego miesa 5x dziennie i jakos ciezko z efektami bylo. Moze jestem za malo cierpliwa ale waga nie chciala isc w dol a mam lekka nadwage. Co do mleka i czemu je odrzucam to zalecenie lekarskie wykryto u mnie kandydoze, i generalnie od kiedy odrzucilam mleko i wszelkie jego przetwory (na razie na tyle mnie bylo stac) ktore do tej pory stanowilo ogromna czesc mojej diety waga poszla chyba lekko w dol, wiec mysle ze moze powodem albo jednym z powodow mojego zastoju byla moja osobista nietolerancja pewnych produktow. A dodam ze z powodu kontuzji mam przerwe w treningach wiec sadze ze gdzies w moim przypadku czesciowo w diecie byl ten pies pogrzebany...
Awatar użytkownika
ooco
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 850
Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Rica pisze:wlasnie biegalam do tej pory okolo 4 razy w tygodniu poczawsze od krotszych biegow ale ostatnio to juz tak po 40 min praktycznie zawsze
no i wyszło szydło z worka ;) bieganie do 30min nie wpływa na spalanie tłuszczu zupełnie, organizm zużywa właściwie tylko węglowodany z krwi i mięśni, poczytaj trochę o fizjologii wysiłku. prawdziwe spalanie to min godzinka biegu. a np. u mnie godzinka biegu to 1000kcal i wiec jak biegam, np. 5 dni w tygodniu to tak jakbym 2 dni nic nie jadł w tygodniowym bilansie energetycznym. i wtedy jest zejście w wagi :)
ooco pisze:ktoś kiedyś napisał kiedyś, ze jak się biega 4-5 razy w tygodniu (włączając długie biegi ciągłe) to już właściwie można jeść wszystko bez ograniczeń :).
to tyczy się osób biegających, np 6~7 godzin w tygodniu :taktak: więc do dzieła :hej:
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

ooco pisze: bieganie do 30min nie wpływa na spalanie tłuszczu zupełnie, organizm zużywa właściwie tylko węglowodany z krwi i mięśni, poczytaj trochę o fizjologii wysiłku. prawdziwe spalanie to min godzinka biegu
Bez przesadyzmu. Spalanie odbywa sie rowniez po wysilku w szczegolnosci kwasow tluszczowych. Z pewnoscia nie jest tak intensywne ale nie oznacza ze go nie ma. Grunt to ujemny bilans.
Rica
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 06 paź 2011, 15:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

no wlasnie tez czytalam ze owszem lepiej powyzej 40 min ale bez przesady, no i jak wspominam ostatnie czasy biegalam juz zawsze miedzy 30 a 45 min;] zgadzam sie ze im dluzej tym lepiej, jednak ze wzgledu na moje uszkodzenia miesniowe:) - nie wiem moze to zla technika albo cos tego typu, sklaniam sie do interwalow coraz bardziej, jakos tak jest ze szybki bieg jest mi bardziej wygodny...naturalny...a czytalam ze to tez dziala;]
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Jaglaną jedz jak jesteś uczulona na gluten.
Rica pisze:no wlasnie tez czytalam ze owszem lepiej powyzej 40 min ale bez przesady, no i jak wspominam ostatnie czasy biegalam juz zawsze miedzy 30 a 45 min;] zgadzam sie ze im dluzej tym lepiej, jednak ze wzgledu na moje uszkodzenia miesniowe:) - nie wiem moze to zla technika albo cos tego typu, sklaniam sie do interwalow coraz bardziej, jakos tak jest ze szybki bieg jest mi bardziej wygodny...naturalny...a czytalam ze to tez dziala;]
idź do dobrego immunologa, nie chcę dywagować ale jesteś podejrzana z tymi swoimi objawami...możliwe że po wdrożeniu leczenia do roku, dwóch powinno się cofnąć wszystko.

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Rica
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 06 paź 2011, 15:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

oO a to nowosc dla mnie. Czemu do immunologa? bo to mi nie przyszlo do glowy jeszcze, myslalam juz o dietetyku, endokrynologu i ortopedzie sportowym ewentualnie;] ale nie o immunologu. Zamieniam sie w sluch....
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ooco pisze:
Rica pisze:wlasnie biegalam do tej pory okolo 4 razy w tygodniu poczawsze od krotszych biegow ale ostatnio to juz tak po 40 min praktycznie zawsze
no i wyszło szydło z worka ;) bieganie do 30min nie wpływa na spalanie tłuszczu zupełnie, organizm zużywa właściwie tylko węglowodany z krwi i mięśni, poczytaj trochę o fizjologii wysiłku. prawdziwe spalanie to min godzinka biegu. a np. u mnie godzinka biegu to 1000kcal i wiec jak biegam, np. 5 dni w tygodniu to tak jakbym 2 dni nic nie jadł w tygodniowym bilansie energetycznym. i wtedy jest zejście w wagi :)
ooco pisze:ktoś kiedyś napisał kiedyś, ze jak się biega 4-5 razy w tygodniu (włączając długie biegi ciągłe) to już właściwie można jeść wszystko bez ograniczeń :).
to tyczy się osób biegających, np 6~7 godzin w tygodniu :taktak: więc do dzieła :hej:
Powielasz mit. Tłuszcz bierze udział w wytwarzaniu energii prawie od początku wysiłku. Więcej zależy tak na prawdę od intensywności wysiłku i poziomu wytrenowania (w kwestii tego ile procentowo energii czerpiemy z tłuszczu) niż od czasu trwania samego wysiłku. Paradoksalnie, amatorowi lepiej byłoby przez godzinę maszerować niż biegać gdyby chciał spalanie tłuszczu zmaksymalizować. Energia zmagazynowana w mięśniach i krwi wykorzystywana jest w zasadzie tylko na starcie (czyli zanim organizm 'załapie', że zaczynasz wysiłek i nie rozpocznie produkcji energii) - im lepiej jesteś wytrenowany tym szybciej przestawiasz się na korzystanie z tłuszczu i tym więcej procentowo tłuszczu bierze udział w pozyskiwaniu energii (ale i tak biorą w tym procesie udział węglowodany - im większa intensywność tym bardziej).

Gdzies widziałem wyniki badań, w których jedna grupa trenowała regularnie kilka razy w tygodniu po kilkadziesiąt minut, a druga sumarycznie trenowała tyle samo jednak wysiłek był rozłożony na kilkuminutowe serie. Różnic w spalaniu tłuszczu u obu grup nie stwierdzono.
Awatar użytkownika
ooco
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 850
Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Powielasz mit.
mit jak mit, działało przez dekady :hej:
jakby nie patrzeć by zejść z wagi poprzez bieganie to trzeba więcej wysiłku niż serwowała sobie Rica.
Bez pracy nie ma kołaczy! Bez kilometrów nie ma redukcji! :taktak:
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Rica pisze:oO a to nowosc dla mnie. Czemu do immunologa? bo to mi nie przyszlo do glowy jeszcze, myslalam juz o dietetyku, endokrynologu i ortopedzie sportowym ewentualnie;] ale nie o immunologu. Zamieniam sie w sluch....
Sorry @Rica przeczytałem wszystko od deski do deski i muszę wycofać swoje podejrzenia, wcześniej czytałem zbyt chaotycznie. ^_^ nie dawało mi to spokoju i przestudiowałem jeszcze raz twoje posty.

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ooco pisze:
kisio pisze:Powielasz mit.
Bez kilometrów nie ma redukcji![/b] :taktak:
Bez ujemnego bilansu kalorycznego nie ma redukcji, choćbyś biegał od świtu do zmierzchu.
Awatar użytkownika
ooco
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 850
Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

kisio , traktujesz wszystko zbyt doslownie
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

ooco pisze:kisio , traktujesz wszystko zbyt doslownie
:bum: :D
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ