Szukam partnera/partnerki na Bieg Rzeźnika AD 2012

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Awatar użytkownika
Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja mam doświadczenie z partnerem z łapanki i było super, chociaż to ja dałem dupy i osłabłem no ale biegłem z Tadziem Rutą :hejhej:
Co do szacowania prędkości to u nas Tadziu mnie poinstruował jak należy biegać taki dystans , ponieważ to był mój pierwszy bieg w życiu no przepraszam dwa razy biegałem tysiąc metrów jak się starałem do PSP :taktak:
Jeżeli będę startował w tym roku to tylko z Tadziem bardzo mi pomógł i ani razu nie podniósł głosu, przecież jeżeli wcześniej
nie biegało się razem to nie wiadomo jak to wyjdzie i dlatego najważniejsza jest dobra współpraca i wzajemna pomoc.
Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
PKO
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gump dodaj jeszcze dla pełnej przyzwoitości, że tak całkiem z ulicy się nie wziąłeś, albo właśnie tak, bo sporo wytrzymałości z 'szosy' miałeś. Twoje obecne wyniki z biegów górskich biorąc pod uwagę krótki staż też są bardzo dobre, więc to jednak nie to samo co 'nie biegam więcej niż 8km'
Awatar użytkownika
Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Gump dodaj jeszcze dla pełnej przyzwoitości, że tak całkiem z ulicy się nie wziąłeś, albo właśnie tak, bo sporo wytrzymałości z 'szosy' miałeś.
kisio, masz rację szosa dała mi dużo, w tym biegu nie ma jednak chwili wytchnienia bo z góry było gorzej niż pod górę przynajmniej dla mnie, na szosie są chwile gdzie możesz puścić korby , schować się za plecami kumpla a tutaj cały czas kopytka są w ruchu.
kisio pisze:Twoje obecne wyniki z biegów górskich biorąc pod uwagę krótki staż też są bardzo dobre, więc to jednak nie to samo co 'nie biegam więcej niż 8km'
Dzięki za słowa uznania jak będę miał taki staż biegowy jak rowerowy to powinno być coraz lepiej.
Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przed Kasprowym też skromnie o sobie mówiłeś, a doleciałeś całkiem całkiem :D

Liczę, że się na Rzeźniku spotkamy ;) Chyba, że na Klimczok w lutym też się wybierasz ;)
Awatar użytkownika
Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Przed Kasprowym też skromnie o sobie mówiłeś, a doleciałeś całkiem całkiem :D
Jakoś przeżyłem, chociaż sam start powalił mnie na kolana muszę popracować nad szybkością do tegorocznej edycji :hejhej:
kisio pisze:Liczę, że się na Rzeźniku spotkamy ;) Chyba, że na Klimczok w lutym też się wybierasz
Myślę ,że Rzeźnik jak najbardziej a gdzie my się właściwie poznaliśmy bo ja Ciebie nie kojarzę :spoko:
kisio pisze:Chyba, że na Klimczok w lutym też się wybierasz
Wybierałem się ale mam Ospę więc dwa tygodnie wyjęte z życiorysu jak nic, a w moim wieku to nie jest fajne przeżycie :bum:
Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
agnieszka_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 15 kwie 2008, 17:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

de9 pisze: Agnieszka biegacie co tydzień ?- Jeśli tak to jak będzie cieplej w okolicy kwietnia mogę się zjawić.
Tak, to stała akcja: Biegam Bo Lubię Katowice.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przed Kasprowym na dole rozmawialiśmy w trójkę jeszcze z moim kumplem.
de9
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 15 sty 2012, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

adam77

Ok rozumiem ,to co pisałem to są tylko moje założenia- moje minimum według mnie jest na pewno osiągalne bo wiem ,że te 80km przebędę na pewno (o ile nie będzie jakiejś kontuzji ) pozostała część to plan docelowy , którego wiem ,że nie osiągnę dziś ,ale mam jeszcze 6 miesięcy które mam zamiar jak najlepiej wykorzystać. W wolnych chwilach czytam wszystko co jest na temat setek i już wiem ,że bez dłuższych wybiegów się nie obędzie ,oraz paru innych rzeczy dlatego wiem ,że swoje bieganie nie więcej niż 7-8km będę musiał bardzo skorygować oraz wprowadzić jeszcze coś innego, mimo ,że nigdy tego nie robiłem dalej w siebie wierzę.
W zimę nie biegam dla tego ,że nigdy tego nie robiłem, nie mam butów na śniegi i całej "góry" .Co do bieżni to już po drugim razie zauważyłem różnicę.
runner2000
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 168
Rejestracja: 29 wrz 2007, 15:05
Życiówka na 10k: 00:43:27
Życiówka w maratonie: 03:41:41
Lokalizacja: Olsztyn

Nieprzeczytany post

de9 pisze:adam77

Ok rozumiem ,to co pisałem to są tylko moje założenia- moje minimum według mnie jest na pewno osiągalne bo wiem ,że te 80km przebędę na pewno (o ile nie będzie jakiejś kontuzji ) pozostała część to plan docelowy , którego wiem ,że nie osiągnę dziś ,ale mam jeszcze 6 miesięcy które mam zamiar jak najlepiej wykorzystać. W wolnych chwilach czytam wszystko co jest na temat setek i już wiem ,że bez dłuższych wybiegów się nie obędzie ,oraz paru innych rzeczy dlatego wiem ,że swoje bieganie nie więcej niż 7-8km będę musiał bardzo skorygować oraz wprowadzić jeszcze coś innego, mimo ,że nigdy tego nie robiłem dalej w siebie wierzę.
W zimę nie biegam dla tego ,że nigdy tego nie robiłem, nie mam butów na śniegi i całej "góry" .Co do bieżni to już po drugim razie zauważyłem różnicę.
To już masz tylko 5 miesięcy (niecałe) :hahaha:
Awatar użytkownika
Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Przed Kasprowym na dole rozmawialiśmy w trójkę jeszcze z moim kumplem.
kisio, już wiem w biurze zawodów sobie pogwarzyliśmy :taktak:
Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
Przemek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 19 cze 2001, 18:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UE

Nieprzeczytany post

[/quote] A jeszcze mam takie pytanko, czy ktos z Was ma doswiadczenie w biegu w parze z partnerem powiedzmy z "łapanki" chodzi mi oto ze moze byc jakis taki dyskomfort w głowie ze albo on jest szybszy a ja nie nadążam albo wkurzac sie ze on nie nadąża ... coraz bardziej dochodzi do mnie to ze nieznajomosc osoby z ktora bede biegl w parze moze miec wplyw na moje samopoczucie podczas biegu a tym samym na bieg i radosc z " katowania się;) ".[/quote]

W de9 zobaczyłem siebie sprzed około 10 lat... Podobnie jak on byłem przekonany o fantastycznej kondycji, silnej motywacji itp idt.
W głowie miałem piękny obraz cotonieja..
Bardzo chciałem wystartować w czymś więcej niż maratonie - wybór padł na Liona. To było dla mnie wtedy wyzwanie, partnera miałem idealnego - niestety kompletnie zawiodłem. Gdyby nie ja J. z pewnością nie tylko ukończyłby tamten bieg, ale i czas miałby świetny. Dla mnie tamte zawody były zbyt dużym wysiłkiem, do którego nie przygotowałem się należycie. Swoją drogą jak można wytrenować brak ochoty na drzemkę ;)

de9 - nie psuj komuś zabawy na Rzeźniku. Ciągną Cię góry, to wystartuj w Maratonie Karkonoskim, jak będzie impreza w Boguszowicach to jedź tam, masz jeszcze super imprezę w Krynicy we wrześniu. Zacznij bieg wolno, bardzo wolno - przyspieszać zacznij po półmetku. Poznaj ludzi na tych imprezach, zorientuj się kto jest z Twojej półki i za 2 lata zróbcie drużynę na Rzeżnika.
Ale przede wszystkim rób dłuuugie biegi w realu!
Młody organizm dużo zniesie, ale po co robić mu krzywdę rzucając się na bardzo głęboką wodę?
de9
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 15 sty 2012, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przemek trochę od mojego 1 posu poczytałem i zmieniłem trochę swój plan. Zawierając w nim dłuższe wybiegi, od pary dni przekroczyłem "barierę" 7-8km dziś pobiegłem pół maraton przez pierwszą godzinę biegłem 10km/h w drugiej 12km/h w porywach 13,5km/h z 3 minutową przerwą na spacer 6km/h i powiem szczerze ,że czuję się tak dobrze ,że jutro kolejne 20km i miałem jescze siły by dalej wejść na bieżnie i biec, moim zdaniem mam dobre wyniki jak na bieganie od 4 miesięcy po 7-8km Chodź na początku miałem problem przebiec 1km ( alkohol papierosy zrobiły swoje) potem 3 miesięczna przerwa i teraz znowu od tygodnia biegam i 21km to dla mnie dużo nigdy "tyle" nie biegałem ,ale mam trochę czasu i chce to podtrzymywać, trochę zmieniłem swoją filozofię biegu i przygotowania się do zawodów, ktoś kto zakłada tylko ukończenie rzeźnika i chciałby zemną wystartować to mówiąc ,że zepsuję komuś zabawę odbieram jako obelgę w swoją stronę bo jeśli nie będzie kontuzji to jak najbardziej widzę siebie w 16h. O ambicjach nauczałem się trochę w piąte jak biegłem na 15 stopniach 10km/h co wykluczyło mi trening w sobotę bo trochę przeszarżowałem, że tak powiem nie zbyt przyjemnie hu...j ,że boli zaciskam zęby i jadę dalej ,ale niestety parę godzin po treningu zaciskanie zębów przy chodzeniu już nie pomagało. Czekam na inną zmianę w pracy, kupię górę do biegania i zjawię się w Kato na stadionie AWF by zobaczyć jak idzie mi na przykładzie innych doświadczonych biegaczy, może w końcu dowiem się czy biegam z śródstopia czy jak bo sam mam kłopoty ,żeby się określić :bleble:
Przemek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 19 cze 2001, 18:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UE

Nieprzeczytany post

de9 Bardzo się cieszę, że zacząłeś czytać! Super, to oznacza, że masz szansę podjąć właściwą decyzję nie tylko o rezygnacji z tegorocznego Rzeźnika. Mam nadzieję, że znajdziej dobry plan treningowy i dowiesz się więcej o bieganiu z głową, czyli tak żeby sobie nie zrobić krzywdy i nie zniechęcić się do biegania.
Z Twoich postów wnioskuję, że jesteś zdeterminowany, by wziąć udział w Rzeźniku i go ukończyć o ile oczywiście nie przytrafi Ci się kontuzja... Nie chcę krakać, ale jeśli miałeś tak długą przerwę w bieganiu, to jeśli nadal zamierzasz się przygotowywać tak intensywnie to kontuzja wydaje się nieunikniona.
Mądre słowa na temat treningu biegowego (z tego forum - chyba Wojtka:):
lepiej mniej niż więcej
lepiej wolniej niż szybciej
lepiej rzadziej niż częściej
W pierwszym momencie wygląda to jak żart, ale niejeden przekonał się jak mądre to są słowa.

De9 nie obrażaj się. 8 lat nie byłem zalogowany na tym forum i zrobiłem to tylko po to, żeby spróbować Cię przekonać, że Twój pomysł z udziałem w Rzeźniku powinien poczekać na fazę realizacji 2-3 lata.
Awatar użytkownika
Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może od mojej skromnej osoby dwa słowa na temat Rzeźnika.
Jeżeli ktoś decyduje się biec w parze z osobą z którą nie trenował i nigdy nie biegł tak długiego dystansu , ale bardzo chce to dlaczego nie ?
Gdyby mój partner tak mnie potraktował a miał do tego prawo ponieważ nie dorastam mu do pięt to z biegu nici.
Okazało się jednak ,że zaufał mi i co najważniejsze nic mi nie narzucał, jeżeli ktoś decyduje się na bieg i nie
poznał dobrze drugiej osoby to chyba liczy się z ewentualną porażką.
Zresztą ja pobiegłbym nawet sam i gdybym pomyślał realnie o moich możliwościach to faktycznie musiałbym poczekać jeszcze ze dwa lata i dopiero wystartowałbym w biegu.
Czasem potrzebna jest spontaniczna decyzja, ale podkreślam ja miałem partnera z innej planety i mogłem sobie pozwolić
na sprawdzian samego siebie :usmiech:
Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
Awatar użytkownika
pmezyn
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 02 gru 2011, 09:10
Życiówka na 10k: 45:37
Życiówka w maratonie: 3:37:16

Nieprzeczytany post

de9 pisze:... ktoś kto zakłada tylko ukończenie rzeźnika i chciałby zemną wystartować to mówiąc ,że zepsuję komuś zabawę odbieram jako obelgę w swoją stronę bo jeśli nie będzie kontuzji to jak najbardziej widzę siebie w 16h. . :bleble:
wybacz de9 ;) - bynajmiej nie mialem na mysli nikogo urazac ;) i chyba bardziej wyrozumialybylbym dla kogos niz dla siebie ... :/ ze kogos spowalniam, biegam sam, lubie biegac sam i nawet jak kiedys probowalem treningu z kims to jakos mi to nie lezalo ... stad moje obawy.

po wielu konsultacjach, przeczytanych postach i radach od bardziej doswiadczonych biegaczy chyba jednak odpuszcze tegorocznego rzeznika ... strasznie napalilem sie jednak na jakis ULTRA w tym roku i chyba pobiegne szczecin-kolobrzeg po plaskim ... samotnie ;). Wiem jednak ze rzeznik nie da mi spokoju i przebiec kiedys bede go musial wiec w tym roku jako przetarcie pobiegne jakis maraton górski.
"It ain't about how hard you you hit. It's about hard you can get hit and keep moving forward. How much you can take and keep moving forward..."

"Pain is nothing compared to what it feels like to quit..."
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ