Jest jedno ale do tego co powiedzieli Ci chłopaki w jakimś tam sklepie: (tak na chłopski rozum)Groda pisze:Nie jestem jeszcze takim znawcą jak Wy ale coś napiszę. Wcześniej pisałem, że mam zamiar udać się na bieżnię w celu sprawdzenia jaką mam stopę. Okazało się, że neutralna z bardzo małą pronacją. Buty, które kupiłem okazyjnie w Dekatlonie oddałem. Dlaczego ? Chłopaki gdzie robiłem "badanie" powiedzieli, że można chociaż nie zawsze zrobić sobie krzywdę. Czyli jak ktoś ma neutralną to pronujący but po prostu ustawia stopę w nienaturalny dla Ciebie sposób. Czyli po prostu koryguje to, co nie powinien. To nawet ja laik zrozumiałemMój samodzielny wniosek: tak więc wychodzi, że trzeba dobrać dokładnie buta albo najbezpieczniejszy but to neutralny. Nawet mając jakąś wadę neutralny nic nie pogorszy. Czytałem, że prawdziwi biegacze mając kłopoty z nogami zakładali zwykłe trampki i to był miód na ich stopy
- jesteś neutralny: tak
- nie potrzebujesz dodatkowej stabilizacji (którą posiadają buty dla pronatorów)
Wniosek?
Buty nie mają co korygować/ustawiać ponieważ nie korzystasz z dodatkowego wsparcia. Ot cała filozofia.
Aczkolwiek jeżeli ktoś jest neutralny zaleca się buty dla neutralnego, bez wsparcia. Po co mieć coś z czego sie nie korzysta?