Szybko przyswajalna energia - bieganie rano

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
jack warski
Wyga
Wyga
Posty: 130
Rejestracja: 27 sie 2010, 21:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: city of the gods

Nieprzeczytany post

ty buki
1 pisz po polsku bo za bardzo nie wiem o co chodzi
2 sprawdziłem rodzynki i dają rade a przeczytałem to w gazecie co robi przedruki artykułów z medycznych czasopism amerykańskich

i tak na marginesie
jak sie coś kocha - jest jego pasją to stać go żeby wstać 30min dodatkowe rano i zjeść śniadanie a nie na odpier... zeby miec to za sobą i popisać o tym na forum :hahaha:
PKO
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

F@E pisze:@PiotrekMarysin gratuluje takiego destruktywnego podejścia, jak by twój organizm mógł coś tobie powiedzieć to by się nieźle nagadał. Na czczo znaczy sux, i nie ma takie opcji żeby na czczo było zdrowo pow. 10 km, jak kto lubi niech biega, odnośnie tematu trzymajcie się zapytania niż swoich przyzwyczajeń :P
Jakiego destruktywnego podejścia? Co Ty za głupoty wygadujesz?
Jak idę na 10 km trening, to zanim organizm zacznie używać energię z tego co zjadłem przed biegiem, to już będę po treningu.
To o czym piszesz to problem z tym, żeby na treningu Twoja głowa zrozumiała, że nie musi mieć pełnego żołądka rano, żeby biegać.
Zastanów się na spokojnie, co się dzieje z energią z pożywienia, które zjadłeś na obiad i kolację dnia poprzedniego, to może będziesz w stanie zrozumieć moje podejście.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
jack warski
Wyga
Wyga
Posty: 130
Rejestracja: 27 sie 2010, 21:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: city of the gods

Nieprzeczytany post

:hahaha: energia z obiadu to energia wykorzystana do konca dnia kolacja około 400kcal
tyle jest potrzebne żeby organizm pracował w ciągu nocy bez przeciązenia
i poczytaj co to są procesy kataboliczne
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

jack warski pisze:energia z obiadu to energia wykorzystana do konca dnia kolacja około 400kcal
tyle jest potrzebne żeby organizm pracował w ciągu nocy bez przeciązenia
:hahaha: Tak, tak, a o nadwadze kiedyś słyszałeś? Ciekawe skąd się ona bierze u ludzi skoro i tak więcej spalają niż przyswajają...
Jak nie rozumiesz tego mechanizmu to zrób proste doświadczenie. Zważ się, przestań trenować i za miesiąc porównaj wagę. Wnioski przedstaw tutaj i chętnie o nich podyskutujemy. Możesz jeść mniej niż teraz biegając.

Co do katabolizmu, to jeśli masz coś na ten temat do powiedzenia, i w dodatku jest to związane z tym o czym rozmawiamy, to napisz. Konkretnie. Bo równie dobrze mogę Ci napisać: poczytaj sobie encyklopedię.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
jack warski
Wyga
Wyga
Posty: 130
Rejestracja: 27 sie 2010, 21:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: city of the gods

Nieprzeczytany post

słyszałem dużo fajnych żeczy i jeszcze wiele rzeczy prztestowałem na sobie i na sporej liczbie osób które trenowałem nie bede tobie tego wyjasniał chyba ze na pt
po tym jak proponujesz aby biegac na pust żołądek sadze ze duza jest przepasc miedzy nami
a jak ja czegos nie wiem to i do encyklopedi zagladam i sie nie mądruje bzdurami tylko dzielę sie tym aby pomóc innym
piszesz jak dla mnie bzdury z których sie pewnie niektórzy śmieją
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Może i słyszałeś dużo fajnych "żeczy", ale jeśli zapamiętałeś je tak, jak zasady ortografii i interpunkcji, to współczuję.
jack warski pisze:... nie bede tobie tego wyjasniał ...
... sie nie mądruje bzdurami tylko dzielę sie tym aby pomóc innym...
Musisz się zdecydować. Albo wyjaśniasz, albo nie! No chyba, że tak naprawdę nie masz nic do powiedzenia, a przechwałki o trenowaniu ludzi można włożyć między bajki.
Rzeczowe argumenty mogą przekonać drugą stronę, lecz trzeba je mieć.

Wracając do meritum, prawda jest taka, że jeśli ktoś planuje trening wcześnie rano, żeby zdążyć jeszcze przed pracą, czy szkołą, to bezsensem jest wstawanie 2 godziny wcześniej, żeby zjeść śniadanie. Jedzenie tuż przed treningiem nie ma sensu z kilku powodów. Po pierwsze źle się biega z pełnym żołądkiem, po którym "przewala" się jedzenie. Po drugie mogą występować uciążliwe kolki. Po trzecie i chyba najważniejsze krew potrzebna do zasilania mięśni jest zaangażowana w dokrwienie układu pokarmowego, żeby wspomóc trawienie, i po czwarte, jak już pisałem wcześniej, posiłek spożyty tuż przed treningiem da nam energię i tak dopiero po skończeniu biegania (oczywiście to zależy od czasu trwania wysiłku... ;) ).
Może oczywiście tak być, że będziemy się czuć głodni podczas treningu, ale to kwestia tego, że organizm wysyła sygnały, bo zaczynamy naruszać zapasy energetyczne. Jednak tych zapasów jest tyle, że starczy nam na dużo więcej niż ten jeden trening.
Są jeszcze aspekty motywacji do biegania. Np jeśli ktoś się chce odchudzać, to musi dążyć do spalania zasobów energetycznych. Spokojnego i zrównoważonego, ale jednak naruszania tych zasobów, a dostarczając energię przed treningiem uczy się organizm z korzystania z "bieżącej dostawy" zamiast z rezerw.
Jeśli ktoś się przygotowywuje np. do maratonu, to przecież przed startem docelowym też się nie naje do syta, bo nie da rady pobiec. Trzeba więc nauczyć organizm korzystania z rezerw, które on będzie później odbudowywał.
Jest jeszcze kwestia psychologiczna obawy przed brakiem energii. Wtedy można np przeżuć pół banana, nawet niedługo przed treningiem i to w zupełności wystarczy.

Tyle merytorycznie z mojej strony. Jeśli ktoś chciałby, żebym coś uściślił, albo rozwinął, to chętnie. Również merytoryczne wskazanie braków w tym rozumowaniu jest mile widziane. W słowne przepychanki z onetowymi specjalistami nie będę się już wdawał.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
jack warski
Wyga
Wyga
Posty: 130
Rejestracja: 27 sie 2010, 21:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: city of the gods

Nieprzeczytany post

rzeczy ok ucieklo mi
a jak masz jaja to ci napisałem w prywatnej i nie pisz bzdur bo będą sie z ciebie śmiac o sory śmiaćććć zeby nie było
i nie przeskakuj z tematy na temat pisalismy o tr o nie o przygotowaniu do maratonu
a ha i jeszcze tam popraw
jest jestem ironmanem a powinno byc jestem nie powazny
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

To jest merytoryczna wiadomość od trolla internetowego...
jack warski pisze:[posłuchaj prostaku jestem z łodzi i ci łeb rozjebe jak cie kiedys spotkam
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
kamilj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 03 sty 2009, 22:06
Życiówka na 10k: 34:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

panowie, niski poziom dyskusji, ale przełamie się i tak się dołączę.
Do biegania rano polecam wszamać coś niewielkiego, ale słodkiego typu kanapkę z dzemem. ja rano w przeciwieństwie do późniejszych pór, mam taki przerób, że mogę zjeść dużą owsiankę, wypić prawie litr słoodkiej herbaty i za pół godziny bez problemu mogę wyjść biegać. Nie polecam robić treningu zupełnie na czczo (choć organizm spokojnie da rady), szczególnie mocnego ze względu na nasilone procesy kataboliczne.
Generalnie i tak od tego co zjesz o poranku ważniejszy jest syty posiłek wieczorem ;)
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

kamilj pisze:Nie polecam robić treningu zupełnie na czczo (choć organizm spokojnie da rady), szczególnie mocnego ze względu na nasilone procesy kataboliczne.
Właśnie o to mi chodzi, czy jest związek między tym co zjesz przed treningiem a zmniejszaniem katabolizmu. Według mnie nie ma.
Żeby przyspieszyć procesy anaboliczne i zmniejszyć katabolizm musieli byśmy dostarczyć białka. I to w takiej postaci, żeby mogły być szybko przyswojone i przetworzone, a to co obaj sugerujemy, że można zjeść przed treningiem (banan, kromka chleba z dżemem) to praktycznie same węglowodany.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie jestem teoretykiem, ale wyjście rano na trening na czczo to byłoby dla mnie wariactwo. Chyba bym zasłabł. Rano jestem głodny i odwodniony. Tak reaguje mój organizm. Nie mam też problemu z wchłanianiem węglowodanów przed czy nawet w trakcie treningu. Gdyby organizm nie był w stanie spalić banana, owsianki czy innego batona, to jaki sens miałoby podjadanie podczas długich wybiegań? A przecież ewidentnie pomaga. Być może to sprawa indywidualna, ale nie uważam generalnej rady - biegajcie na czczo -za zbyt rozsądnej.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

u mnie kawa z mlekiem i moge biec - najwięcej tak zrobiłem 26 km
A Jack Daniels w książce wspomina, że miał zawodnika, który nie jadł 2 dni przed zawodami i biegał szybko
ale żeby sie przekonać co nam służy a co nie, najlepiej popróbować różnych opcji
połówke w Pile przebiegłem na batoniku zjedzonym 20 minut przed startem
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Ja zdecydowanie nie jestem teoretykiem i wszystko co piszę wynika z moich obserwacji i z doświadczenia. Jak zaczynałem biegać, to wydawało mi się, że bez popijania izotoników nie da rady zrobić treningu. Im dłużej trenowałem tym bardziej się przekonywałem, że to nie ma znaczenia.
Piszesz brujeria, że mógłbyś zasłabnąć na treningu. Rozumiem, że masz takie wrażenie, bo jesteś głodny, ale spróbuj zrobić jakieś treningi na czczo (od pojedynczych biegów na pewno nie stanie Ci się krzywda) i zobacz jak się czujesz.
Co do podjadania podczas długich wybiegań to sprawa jest oczywista. Dostarczasz organizmowi pożywienie w bardzo małych dawkach a w dodatku często pożywienie specjalnie przystosowane dla sportowców (szybko wchłanialne węglowodany w postaci żeli, batonów czy napojów) i to ma sens, ale dyskutujemy o jedzeniu przed treningiem.
Godzina biegania.
Co jest w tym nierozsądnego, że pobiegniemy na czczo?
Co nam się może stać?
Gasper jak widzę przeżył swoje treningi i dalej biega. Czy tylko my dwaj jesteśmy to w stanie zrobić? Znam takich więcej. Naprawdę chcę się dowiedzieć co mi może zaszkodzić od biegania na czczo, ale na razie nie widzę żadnych zagrożeń poza obawami.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
AdamBalachowski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 21 wrz 2010, 14:49
Życiówka na 10k: 35:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Internet
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja biegam 5-6 razy w tygodniu pomiędzy 5 a 7 rano od ponad roku i jakoś żyje...
Moim zdaniem to kwestia przyzwyczajenia :chrap: łyk wody - i w nogi...
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Temat "bieganie rano" i "bieganie na czczo" powraca jak bumerang od lat.
Najgorsze, to jest coś demonizować. A tu nie ma "za" ani "przeciw".
A odpowiedź jest prosta - co komu pasuje: kwestia samopoczucia podczas porannego biegania jest sprawą indywidualną bardzo, zależną od tempa metabolizmu, gospodarki energetycznej, itp.

Tak naprawdę, najważniejszym jest aby coś wypić - najlepiej szklankę wody z łyżką miodu, przygotowaną poprzedniego dnia. Ja na tym mogę zrobić 25km, kiedyś robiłam interwały - teraz już interwałów rano nie robię, bo starość, nie radość - strasznie jestem sztywna. Ale z samopoczuciem, energią jest ok.
Biegam rano od lat i jakoś nic mi nie jest. Chyba, że z głową.
Zimą zdarza mi się po wypiciu wody zjeść jeszcze banana, po bananie mogę od razu biec.
Ale rozumiem, że ktoś inny nie może wyjść bez śniadania, bo taki ma organizm.
I w czym tu problem?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ