
Skipy służą poprawie siły i techniki biegowej oraz urozmaiceniu treningu.
Jeżeli ktoś uważa, że budowanie siły biegacza powinno się opierać tylko na bieganiu podbiegów to jest w błędzie. To tak, jakby kazał sprinterowi kształtować siłę tylko poprzez niekończące się starty z bloku.
A w jaki sposób poprawiać technikę? Biegając kilometry? Biegając kilometry utrwalamy nasze nawyki biegowe (niestety także te złe nawyki). Od techniki są skipy, rytmy (przebieżki), wieloskoki, płotki.
Urozmaicenie treningu jest ważne nie tylko ze względu na psychikę ale i na rozwój ogólnej sprawności biegacza. Im szersze spektrum ćwiczeń, tym mniej okazji do kontuzji, tym lepsza baza do rozwoju.
Dyskusja przypomina wyważanie otwartych drzwi. Jedynym argumentem przeciwników jest to, że są tacy, co skipów nie robią i też mają wyniki. Przez analogię znów mogę powiedzieć, że są tacy sprinterzy, którzy nigdy przysiadów ze sztangą nie robią a wyniki mają. Ale większość robi.
Kto nie chce robić skipów, niech nie robi. Ja nie wyobrażam sobie porządnej rozgrzewki bez skipów a także nie znam lepszego ćwiczenia biegowego na technikę i wytrzymałość siłową mięśni od brzucha po stopę.