Na pewno, ale to nic nie zmienia. Tu chodzi o minimalne specyficzne zmiany nasilenia lądowania poszczególnych mięśni.
Taki mięsień pośladkowy to tez za mało, bo można przeprowadzić wyizolowane ćwiczenia na rożne partie mięśnia pośladkowego (gluteus maximus, medius, minimus) i rożne rodzaj używanej czasie biegu siły (ekscentrycznie, izometrycznie, koncentrycznie) i to w dodatku na fazie ruchu... zeby było bardziej skomplikowane... przy rożnych prędkościach, które zmieniają funkcje i kolejność neuronowego ładowania. I tu widać dopiero różnice miedzy amatorem i elita.