Technika biegu - analiza

[Rolli]

A może to jakiś efekt synergistyczny?

Na pewno, ale to nic nie zmienia. Tu chodzi o minimalne specyficzne zmiany nasilenia lądowania poszczególnych mięśni.

Taki mięsień pośladkowy to tez za mało, bo można przeprowadzić wyizolowane ćwiczenia na rożne partie mięśnia pośladkowego (gluteus maximus, medius, minimus) i rożne rodzaj używanej czasie biegu siły (ekscentrycznie, izometrycznie, koncentrycznie) i to w dodatku na fazie ruchu... zeby było bardziej skomplikowane... przy rożnych prędkościach, które zmieniają funkcje i kolejność neuronowego ładowania. I tu widać dopiero różnice miedzy amatorem i elita.

[Rolli]

Tak żeby wyjebywało nas w kosmos na każdym kroku. W końcu wszystkie te dynamiczne ćwiczenia ze sztangą, te wspięcia na palce, ten wylany pot... No popatrzcie jak naparza z żelastwem drobne dziewczę. I to wszystko to jak krew w piach?

Nie w piach tylko w 1:58/800m przed tygodniem.

[Sikor]

Jest chyba jeszcze jakiś problem natury technicznej z tym EMG, bo Filip na razie robi te pomiary na bieżni elektrycznej. Może chodzi o zasilanie, może o sposób montażu i całe to okablowanie. No to jest do ustalenia. Na razie nie mamy EMG z dużych prędkości w terenie.

Hm, ja tu widze problem. Moze nie dotyczy on wszystkich, tego nie wiem, ale ja na biezni biegam zupelnie inaczej niz na zewnatrz
Jestem przekonany, ze pomiary w moim przypadku mialyby sie nijak do tych z asfaltu...

[Rolli]

Tak żeby wyjebywało nas w kosmos na każdym kroku. W końcu wszystkie te dynamiczne ćwiczenia ze sztangą, te wspięcia na palce, ten wylany pot... No popatrzcie jak naparza z żelastwem drobne dziewczę. I to wszystko to jak krew w piach?

Nie w piach tylko w 1:58/800m przed tygodniem.

Powiedziałbym inaczej. Moze ta sztanga jest suboptymalna (praca nad silą wertykalna), ale jak nie ma innych (masz?) ćwiczeń, jest jeszcze dobra.

[Arti]

Tak żeby wyjebywało nas w kosmos na każdym kroku. W końcu wszystkie te dynamiczne ćwiczenia ze sztangą, te wspięcia na palce, ten wylany pot... No popatrzcie jak naparza z żelastwem drobne dziewczę. I to wszystko to jak krew w piach?

Nie w piach tylko w 1:58/800m przed tygodniem.

Właśnie. Niektórzy pseudo eksperci pierwszy raz widzą te ćwiczenia lub ich nie rozumieją a to już juniorzy młodsi robią . To jest jeden z tych kluczowych tajników był ładnie depnąć wtedy kiedy trzeba włączyć akcelerator

ps. może nie tajników a w zasadzie podstawowe i elementarne ćwiczenie na biegających na bieżni.

[yacool]

Pozwólcie, że przystanę jeszcze na prawym zboczu górki, bo o EMG nie ma co na razie gadać. Zgadzam się z tym, że na bieżni elektrycznej to inna bajka niż na zewnątrz. A historię Ennaoui można opowiedzieć na wiele sposobów. Choćby taki, że biega szybko pomimo tego treningu ze sztangą, ale to chciałbym poruszyć w drugiej części, czyli przy omawianiu lewego stoku górki.

[Arti]

Sofia nie biega szybko pomimo tych ćwiczeń ze sztangą ale moim zdaniem m.in dzięki nim.
Niektórzy nie rozumieją tych ćwiczeń lub nie rozumieją ich bardzo dużego znaczenia dla biegania na bieżni.

[yacool]

Jedźmy dalej.
Przytaczam ponownie wykres zrywu, bo przez kretyna Kujawińskiego został on przesłonięty na całą stronę jego trollingu.


Zauważcie, że tam gdzie na wykresie zmiany prędkości jest szczyt górki, to na wykresie zrywu jesteśmy w punkcie zerowym. @#$%^, z tym zrywem jest jeszcze bardziej nieintuicyjnie. Na początek może małe wprowadzenie. Otóż, tak jak zmieniać może się prędkość w czasie, tak w czasie może zmieniać się też przyspieszenie. I właśnie określamy to jako zryw. Wówczas w mianowniku mamy sekundę do trzeciej potęgi. Ja pierdolę. Się z tego robi raket sajens. No nic. Wykres zrywu pokazuje nam, że nawet na lewo od 144 milisekundy wcale nie jest tak zrywnie, jak byśmy tego się spodziewali. Ten prawy stok górki zrywu mozolnie pnie się na szczyt, który przypada w 43 milisekundzie. tam też jest największa wartość zrywu. Po drodze jest jakaś fluktuacja, do interpretacji której nie mam siły, albo po prostu nie mam danych z innych czujników. Olejmy na razie ten mały dołek przy szczycie.

[yacool]

Zauważcie, że wykres zrywu niejako powiększa nam zakres (od 43 do 190ms trwania fazy podporu), w którym cała ta dynamika wybicia wcale nie jest największa. To jest konkretny czas spędzony na podłożu, gdzie - byłoby niesprawiedliwe, gdybym napisał, że nic się nie dzieje, ale - dzieje się relatywnie mniej dynamicznie, niż byśmy chcieli. Tymczasem wszystkie wysiłki myśli treningowej nakierowane są właśnie na wyciąganie maksa z tego nieefektywnego zakresu. Bo tak właśnie są zaprojektowane klasyczne ćwiczenia siły biegowej.

[yacool]

Jedziemy dalej, czy chcecie to jeszcze przemyśleć? Ja sam mam mnóstwo wątpliwości, więc śmiało piszcie co i jak.

[Siedlak1975]

Masz tylko jeden taki wykres czy więcej, które wyglądają bardzo podobnie i potwierdzają "regułę"?

[yacool]

Tu jest wykres zrywu biegacza z poziomu 33/10k

[yacool]

Całość jest przesunięta w czasie na prawo. Wszystko jest jakby "rozwleczone". To oczywiście za mało żeby wyznaczać jakiś trend, ale kusi, żeby założyć że w takim razie dla biegacza z poziomu 27/10k całość będzie przesunięta w lewo i równocześnie będzie bardziej "skompresowana" w porównaniu do wykresu zrywu u Seby.

[Siedlak1975]

Czyli zajebistą technikę obrazowałby bardzo krótki i wysoki pik na wykresie?
Błyskawicznie pierdolnąć na sztywno w glebę i odlecieć?
Załóżcie czujniki trójskoczkowi i skoczkowi wzwyż. Ciekawe co by w tych przypadkach wykres pokazał. Może dało by radę jakieś ciekawe wnioski dla biegacza wyciągnąć.
Chociaż pewnie takie wykresy jeszcze bardziej by namieszały

[yacool]

Proszę nie mieszajmy w to Partyki, a zwłaszcza Wszoły. Wystarczy że mam dziadersa na DL

Jeżeli chodzi o pik na wykresie zrywu, to krótki tak, ale nie mam pewności czy wysoki. To jest do ustalenia, bo z pochodnymi można się przecież dalej bawić, ale o tym chciałbym w trzeciej części.