Mar_jas - komentarze

[mclakiewicz]

O jeronie! Kolejny który chce coś z blogiem łonaczyć! Epidemia jakaś czy co?
A Ty normalnie antycypujesz moje plany longowe, ja se siedze i patrze gdzie by tu polecieć na dłuższe wybieganie i co jakąś trasę wymyślę, to za dwa dni widzę, że już ją przeleciałeś ino bez skojarzeń

Tak to jest jak się planuje a nie robi

[mar_jas]

jesuuuu wszyscy jakieś zmiany, to może i ja coś zmienię? jakieś propozycje? :D

rower nowy kupisz to będziesz miał zmianę....a jak Ci będzie mało to se kolor perełek w aparacie na zęby zmień

Może uda się rzadziej za to "na bogato"? Będę dalej zaglądał.

Ja Ty tu zaglądasz....to będę się jeszcze bardziej starał

nie wiem jakie tam masz plany - ale powodzenia w ich realizacji!

To nie ja mam plany...to życie :uuusmiech:

Miał być Park Śląski....ale się nie udało....za to była wycieczka biegowa na trasie Piekary Śląskie - Bytom.....

oj, czyżby przeze mnie
ps. nawet jakby to nie mam wyrzutów, taka jestem
ps. 2. młoda na powitanie w domu zażyczyła sobie ..... gołąbki w sosie pomidorowym

Więc napiszę Ci tak: i za to Cię bardzo lubię .... jak obiecałem coś to nie ma wyjścia, nawet kosztem treningu...chociaż jak widać nie wyszło wcale tak źle....a to że musiałaś tyle czekać to przykro mi, ale w czwartek były masakryczne korki na drogach i po prostu tyle mi zajął dojazd ( no i troche straciłem na szukanie...My little PONY )

Te gołąbki Twoje czy moje? Pewnie malizną zalatywało.....ale wiesz...dla dziecka wszystko...nawet z dostawą

O jeronie! Kolejny który chce coś z blogiem łonaczyć! Epidemia jakaś czy co?
A Ty normalnie antycypujesz moje plany longowe, ja se siedze i patrze gdzie by tu polecieć na dłuższe wybieganie i co jakąś trasę wymyślę, to za dwa dni widzę, że już ją przeleciałeś ino bez skojarzeń

Tak to jest jak się planuje a nie robi

Marek będe się starał...najpierw biegać...jak się da to i blogować....ale plany planami a życie swoje..byle tylko był czas na bieganie......
Możemy w jakiś weekend się razem umówić na bieganie w tamte rejony....może Zbiornik Kozłowa Góra naokoło?? hmmm

[rubin]

Twoje, Twoje
ja niestety gołąbków nie umiem robić a młodej tak zasmakowały, że chciała jeszcze; no i babcia musiałam podwinąć rękawy

fajny BS, po 4:50

[Krzychu M]

Mamy podobne numery na Orlen....1855,1839.
Zobaczymy co wytrenujemy z "guru" Danielsem.
Ja się kompletnie na wynik z góry nie nastawiam.No,może nie zupełnie,życiówka to cel minimum.
Kiedy zaczynasz II fazę?

[cichy70]

trzymam kciuki za NŻWS jak to witkacy pisał.

[mclakiewicz]

Marek będe się starał...najpierw biegać...jak się da to i blogować....ale plany planami a życie swoje..byle tylko był czas na bieganie......
Możemy w jakiś weekend się razem umówić na bieganie w tamte rejony....może Zbiornik Kozłowa Góra naokoło?? hmmm

Jak napisałem u siebie, bardzo chętnie. Tylko wiesz, ja mam w tej chwili tempo longów 6/km, żebym Cię nie spowalniał

[rubin]

Marcin, Wilcze Gronie - 8 luty

[mar_jas]

Marcin, Wilcze Gronie - 8 luty

rozumiem że jedziemy

[rubin]

no ba,
oby tylko śniegu było najwyżej po kolana (moje kolana )

[Wapel]

no ba,
oby tylko śniegu było najwyżej po kolana (moje kolana )

eee tam, ostatnio było po biodra i nie było tragedii :P

[rubin]

mi po biodra, Marcinowi po kolana;
dają łopatkę w pakiecie?
Paweł - też biegłeś Wilcze?

[mar_jas]

mi po biodra, Marcinowi po kolana;
dają łopatkę w pakiecie?
Paweł - też biegłeś Wilcze?

Nie przesadzaj..znowu taka mała nie jesteś

Bieglismy obaj w zeszłym roku..Pawłowi sie tez podobało

[Martyna_K]

Marcin...10 dni śmigania pod rząd...nie idź ta droga - znam taką jedną , co nie wyszła ma tym dobrze...

[mar_jas]

Mamy podobne numery na Orlen....1855,1839.
Zobaczymy co wytrenujemy z "guru" Danielsem.
Ja się kompletnie na wynik z góry nie nastawiam.No,może nie zupełnie,życiówka to cel minimum.
Kiedy zaczynasz II fazę?

3:10..to mój cel i basta...

25 listopada zaczynam II faze

Marcin...10 dni śmigania pod rząd...nie idź ta droga - znam taką jedną , co nie wyszła ma tym dobrze...

Martynka, o tym co Ty robiłas jak złapałaś ostatnią kontuzję to już krążą prawdziwe legendy


Na razie biegam BSy więc spokojnie, krzywdy sobie nie zrobię..... na razie walczę ze sobą bo mój organizm "chemicznie" się jakoś dziwnie buntuje.....moze za dużo makaronu żre

[Martyna_K]

Dlatego wspominając o mojej kontuzji od razu wyprzedzam nieprzyzwoite myśli tlumaczac, co sie stało