Jak wybrać właściwe tempo?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Zaczynam Biegać. pisze:zrobiłem tak: minuta biegania i minuta przerwy - tzn szybki marsz x20 w tempie ok 50-70% [bieg] a marsz miał być szybki. Na koniec około 15 minut rozgrzewki.
Tak to powinno wyglądać?
20 x 1 minuta bieg /1 minuta marsz - to może być. Pomijając, że ideą tego treningu jest to, że długość przerwy jest niezmienna: 2 minuty a Ty zrobiłeś inaczej, czyli właściwie realizujesz jakiś swój własny plan.

Ale że rozgrzewkę zrobiłeś na końcu to nie wydaje Ci się dziwne? Rozgrzewka nie jest obowiązkowa do wolnego truchtu, ma Cię ewentualnie rozgrzać do późniejszego wysiłku a Ty ją zrobiłeś po wysiłku, więc niepotrzebnie.
New Balance but biegowy
Zaczynam Biegać.
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 01 sty 2012, 14:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rozgrzewka była również przed bieganiem,ale może i ma Pan racje.
Awatar użytkownika
blaugrana
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 11 sty 2012, 00:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam. Jestem pierwszy raz na tym forum. Biegać lubię ale jakoś zawsze mam problemy z mobilizacją, jestem zbyt leniwa. W wakacje coś tam próbowałam robić. Przebiegałam nawet około 6km bez przerwy i zbytniego zmęczenia. Później zaniechałam biegania- jakos tak wyszło. Od tego roku planowałam zacząć bieganie i to już w styczniu. Niestety na początku pokrzyżowało to przeziębienie. Teraz jestem już zdrowa i planuje dziś zacząć biegać. Nigdy nie biegałam z jakimkolwiek wirtualnym trenerem. Zawsze sama sobie planowałam. Nie wiem czy robiłam dobrze. Były dni gdzie biegałam codziennie, a na różnych stronach wyczytywałam inaczej. Na jednych, że trzeba robić przerwy na innych, że można biegać codziennie. Ogólnie nie mam żadnego planu co do osiągnięcia, chudnąć nie muszę, jedynie dla poprawy kondycji fizycznej. Wiem, że jak zacznę teraz biegać to na wiosnę będzie mi łatwiej. Doradzicie coś doświadczeni biegacze?;) Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
scieslik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 332
Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chruszczobród

Nieprzeczytany post

Jeśli chodzi o motywację to ja jako nie za bardzo doświadczona w bieganiu powiem co mnie motywowało:
1 - wydrukowany plan z bieganie.pl, gdzie mogłam odhaczać każdy kolejny trening,
2 - mąż, który też zaczął biegać; niestety nie mamy możliwości wspólnie biegać i fajnie było podczas treningu spotykać jego ślady butów na leśnej ścieżce :uuusmiech:
3 - prowadzenie dzienniczka w internecie
4 - jako, że zafundowałam sobie opaskę nike przystąpiłam do jednego z wielu dostępnych wyzwań dostępnych dla społeczności nike+
5 - zmiany zachodzące na moim ciele (bez spadku wagi)
6 - przeglądanie tego forum i gazet o bieganiu
Obrazek
Relatywna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 06 sty 2012, 16:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam pytanie.

Czy ten plan (10 marsz 10 trucht a potem bieg ile się da radę :) ) umożliwia zrzucenie kilku kilogramów jeśli będzie wykonywany sumiennie? Czytałam też artykuł o odchudzaniu z bieganiem, jednak nie przekonuje mnie ścisły grafik z konkretną ilością minut, jakoś zawsze mnie to odstraszało, stąd moje pytanie :) czy zdrowe odżywianie i co dwa dni bieg wedle swoich możliwości (z ciągłym progresem) umożliwi spalenie tkanki tłuszczowej?

Ten plan najbardziej mi odpowiada, jest po prostu swobodny, jednak ze względu na kontuzję musiałam go przerwać, za niedługo zaczynam na nowo.
Awatar użytkownika
Chanel
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 19 lut 2012, 15:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sanok

Nieprzeczytany post

To i ja się pochwalę :)

Dzisiaj byłam na moim pierwszym treningu. Pobudko o 6 rano i już o 6:30 biegałam :) W prawdzie dzisiaj więcej maszerowałam niż biegłam, ale od jakoś trzeba zacząć. Do domu wróciłam po 40 minutach trochę zmęczona i naładowana pozytywna energią. W czwartek następny trening i już nie mogę się doczekać...
Diretto
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 10 maja 2010, 16:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chanel pisze:To i ja się pochwalę :)

Dzisiaj byłam na moim pierwszym treningu. Pobudko o 6 rano i już o 6:30 biegałam :) W prawdzie dzisiaj więcej maszerowałam niż biegłam, ale od jakoś trzeba zacząć. Do domu wróciłam po 40 minutach trochę zmęczona i naładowana pozytywna energią. W czwartek następny trening i już nie mogę się doczekać...
Pozdrawiam serdecznie bo ja bardzo podobnie miałem. Pobudka o 5:45 a o 6 już na dworze. I też w czwartek kolejny. Również pierwszy raz na wiosnę.
Trzymam kciuki za treningi
"Naucz się zamieniać ból w przyjemność, a nic Cię nie złamie..."
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... arachowice
gofator
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 lut 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziś kończę drugi tydzień biegowej przygody. Ubyło mi już 3 kilo a więc o 3 mniej z 25 :) potrafię przebiec bez odpoczynku 50 minut... i mógłbym więcej ale nie chcę się wychylać by się nie zrazić.
Awatar użytkownika
Gecko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 08 mar 2012, 18:53
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam,
mam na imię Damian, mam 25 lat, ważę 72kg przy 173cm wzrostu. Zarejestrowałem się na forum niedawno, generalnie głównie dlatego, że lubię się dobrze zmotywować do czegoś i zdobyć wiedzę z danej dziedziny zanim zacznę się nią zajmować. Kupiłem buty (nie przesadzając oczywiście i nie wydając majątku), założyłem sobie konto na Run-Log i jutro pierwszy trening (miał być dziś, ale wczoraj zrobiłem kilak kilometrów po lesie, więc dałem sobie dzień na regenerację). Wszystkie te zabiegi przygotowawcze miały jeden cel: zmotywowały mnie trochę, mam nadzieję, że mi nie zabraknie sił by biegać regularnie.

Kiedyś próbowałem biegać, ale zawsze okazywało się, że "jestem za słaby", "nie mam kondycji", "to nie dla mnie", co było na 99% spowodowane złym podejściem, chęcią przebiegnięcia zbyt dużego dystansu, ze zbyt dużą prędkością i zbyt szybko. Dlatego ten temat i opisany w artykule sposób bardzo mnie zainteresował.

Przeglądałem kilka planów treningowych ale zacznę chyba bardzo delikatnie, zgodnie z radami Wirtualnego Trenera i mam nadzieję, że za jakiś czas dołączę do szczęśliwych ludzi którym pomogło to zacząć swoją przygodę z bieganiem. Bardzo chciałbym się zarazić, bo moja kondycja jest porażająco niska, siedzę za biurkiem i obżeram się na potęgę, a brzuszek rośnie ;) Uznałem, że trzeba wreszcie coś z tym zrobić, póki nie jest za późno :bum:

Pozdrawiam!
Obrazek
ArDablju
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 13 mar 2012, 09:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam początkujących i wyjadaczy :-) Mam na imię Robert, mam 39 lat, 186 cm wzrostu i ważę ok. 90 kg. Nie palę i nigdy nie paliłem. Moja aktywność ruchowa była do tej pory umiarkowana, od roku 2000 sporo grałem w tenisa, aż do momentu ewidentnego przetrenowania i kontuzji kręgosłupa jakieś 5 lat temu. Od tamtego czasu nie gram bojąc się odnowienia urazu, ale brakuje mi ruchu. Od 2 lat w sezonie letnim intensywnie jeżdżę na rowerze a od jesieni ubiegłego roku chodzę z kijkami. Zwykle jest to ok. 10 km intensywnego (w moim przypadku) chodu, w czasie ok. 1 km/ 8,5-9 min. Kijki są w porządku, ale wydaje mi się, że będą ok jako uzupełnienie, chciałbym biegać, aby jeszcze bardziej podnieść sprawność organizmu. No i po przeczytaniu wielu artykułów, wątków na forum itd. dziś zacząłem trening. Podobnie jak Damian zaczynałem już 2, może 3 razy przygodę z bieganiem, nigdy jednak tak metodycznie jak obecnie. Obrałem za cel półmaraton na 39 urodziny i jak zdrowie i wola pozwolą maraton na 40.
Robię plan treningowy dla początkujących Puma 15-21 km i mam nadzieję, że jest on w moim zasięgu. Pierwsze wrażenia: bieg to całkiem inny rodzaj wysiłku niż chód z kijkami i jazda rowerem. Podobne jest to, że przychodzi kryzysik i trzeba go przetrwać. Dziś kryzys nie przyszedł a przybiegł dość wcześnie :-) Łydki miałem jak z kamienia i troche pobolewało prawe kolano (rozgrzałem się i rozciągnąłem solidnie), ale to ustąpiło i te 3 km z małym okładem przebiegłem ;-) :usmiech: Trzymajcie kciuki!
Motto "Odtąd jak gdzieś szedłem, to biegłem" Forrest Gump

Obrazek
Crocodil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 584
Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

ArDablju pisze:Trzymajcie kciuki!
Trzymam mocno za wszystkich zaczynających "człapanie"! :)
Awatar użytkownika
Gecko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 08 mar 2012, 18:53
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak jak kolega Robert, ja też wybrałem się dziś pobiegać, zrobiłem 2,5km, choć niestety z przerwami podczas których maszerowałem, kondycje mam fatalną i o ile z bólem nóg jakoś sobie radzę, tak płuca po prostu rady nie dają. Nie ma się co dziwić, moja ostatni aktywność miała miejsce ze dwa lata temu, jeszcze na studiach podczas w-fu. Jak o tym pomyśle, że się nie ruszałem wcale tyle czasu (pomijając aktywne wakacje w Tatrach), to strach się bać. Od czegoś jednak trzeba zacząć, więc mam nadzieję, że za jakiś czas będzie lepiej. Grunt to się nie poddawać :)
Obrazek
gofator
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 lut 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

GECKO ja myślę że może za szybko biegasz. Ja przy mojej astmie oraz bagażu 114 kg potrafię przebioec te 50 minut (dziś chcę pierwszą godzinę... zaraz zaczynam) bez zatrzymywania się, gdyż biegam tym tzw tempem konwersacyjnym. Mój bieg jest wolniejszy niż szybki marsz tak myślę. Ale puki co musze tak robić, choć zauważyłem że od jakiś 3 wybiegań wstecz mój organizm sam chce przyśpieszyć. Nie wiem czy to normalne czy poddać się temu. Coraz częściej łapię się na tym, że muszę zwalniać choć nie wiem czy to jest wporządku :) Pozdrawiam motywująco
ArDablju
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 13 mar 2012, 09:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziś po drugim treningu. 20 min biegu, zrobiłem 3 km z okładem, ale już było o wiele lepiej jak za pierwszym razem. Oddech spokojniejszy, kolano nie boli, łydki też nie. W niedzielę 3 km :hahaha:
Motto "Odtąd jak gdzieś szedłem, to biegłem" Forrest Gump

Obrazek
Awatar użytkownika
Gecko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 08 mar 2012, 18:53
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

gofator, możliwe, że masz rację... Startuje zawsze powoli, ślimaczym tempem, ale później jakoś mimowolnie przyspieszam... Staram się nad tym panować, ale ciężko idzie :hej: Grunt, że dziś zaczął się drugi tydzień, a ja znów poszedłem pobiegać i teraz czuje się świetnie :hejhej:

Pozdrawiam!
Obrazek
ODPOWIEDZ