Rolli pisze:...
Po pełnym okrążeniu GPS potrafi dodać/zgubić 10m dlatego zacząłem biegać na liniach. Jakiś czas temu mierzyłem bieżnie zgodnie z sugestią Skoora. Rowerowo wyszło ~250 metrów. Co do samego przebiegu tych 400 metrów - za szybko zacząłem przez co na końcówce nie miałem z czego przyspieszyć. Biłem się też z myślami pod koniec cholernie, a nogi zaczęły robić się hmm... jak galarety aczkolwiek z kamienia. Wiem, dziwne połączenie. Na koniec gleba i musiałem chwilę odczekać nim wytuptałem w... 6:40 do domu. Jak zresztą na blogu napisałem.
No niestety, nie mam nikogo

A szkoda, bo myślę że takie ABC mogłoby na pewno poprawić to i owo w moim ruchu.
O jaki miło

Dzięki za rozpisanie.

Dzisiaj na tych ciężkich nogach, średnio wyspanym organizmie mogę mieć różnie ze zrobieniem w 4:50

Ale hej, lets go
Oczywiście, jak to ja. Pojawią się pytania - zaznaczam tylko Rolli, że jeśli plan nie podlega zmianą to przyjmuje z pokora i robię tak jak napisałeś
Czwartek mogę zamienić z piątkiem? Będzie to bez przerwy, ale i tak jestem w ciągu od 9 dni biegowych. Co do samego akcentu - 1km luźno krótki BS przed bieżnią, przed daniem głównym. Mam się tego trzymać sztywno czy mogę dołożyć na rozgrzewce jeszcze z jeden kilometr? Czy przed rozpoczęciem jakiś stretch[po BS] (dotychczas tak robiłem) czy wbiegam na bieżnie i do dzieła?
Co do niedzielnego treningu - robiłem podobnie więc understand
Start - ciekawie, no problem również understand
Skoor pisze:...
Na liniach. I promise.
Właśnie pytanie czy mogę zamienić np. czwartek z piątkiem

Nóg cięższych nie będę mieć i tak
