Smierc biegacza

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
lezan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 555
Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Australia

Nieprzeczytany post

Czasem trzeba napisac o rzeczach przykrych, chocby po to aby sie z tego otrzasnac. Nieczesto sie zdarza aby biegacz zmarl w trakcie biegu, tym bardziej ktos, kogo dobrze znalem.
Stewart Matley byl moim kolega z pracy, siedzial przy sasiednim biurku. Byl biegaczem od lat. W mlodosci biegal maratony ponizej 2:40. Teraz, w wieku 56 lat, nieznacznie tylko przekraczal 3 godziny. W czerwcu zaliczyl swoje trzecie Comrades w czasie 8:40.
Dzis rano dowiedzialem sie ze zmarl w sobote na trasie biegu przelajowego w Newcastle.
Postanowilem zamiescic te notke ku Jego pamieci.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
PKO
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

[`]   Bardzo mi przykro ... na pocieszenie dodam ,że dla biegacza to chyba piękna śmierć umrzeć na trasie..choć każdy chciałby żyć jak najdłużej...
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Le¿an, serdeczne wyrazy wspó³czucia.

.. czy znana jest przyczyna Jego ¶mierci?
Co¶ z sercem..?
Awatar użytkownika
Ula
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 373
Rejestracja: 21 lut 2003, 20:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Szczere kondolencje lezan.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem facet mial farta .Smierc i podatki sa nieuniknione a umierajac podczas wykonywania swojej pasji to rzecz niezwykla. Tylko wiek nazbyt niski . Facet mogl przebiec jeszcze wiele maratonow .
Ja tez chcialbym tak umrzec . Wcale mnie nie to nie przeraza . O wiele gorzej jest zostac zredukowanym do roli warzywka i czekac na laske Boska . Takiego konca szalenie sie boje ...
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Olek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1865
Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

  Fakt - piękna śmierć - tylko jakoś się za szybko zawinął.
biegowa recydywa
Awatar użytkownika
lezan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 555
Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Australia

Nieprzeczytany post

Dziekuje wszystkim. Wlasnie wrocilem z pogrzebu. Stewart zmarl na rozlegly atak serca na osmym kilometrze 25km biegu "King of the Mountains".
Trumna zostala wyprowadzona z kosciola przy dzwiekach muzyki z filmu "Chariots of Fire"...
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Niedawno w grupie gorali omawialismy smierc dwoch kolegow , ktorzy bedac dobrze wytrenowani , zmarli na atak serca w dosc krotkich odstepach czasu .
Rozmowa zaczela sie od pewnego schematu . Ktos zaczal zalowac straty wspanialych kolegow i doszlo do pewnej demencji jak w Wodnikowym Wzgorzu Richard'a Adams'a . Po prostu ludzie zwykli rozmawiac o smierci jak o nieszczesciu , ktore zdarza sie tylko niektorym lub w ogole ignorowac jej naturalne nastepowanie .
Na koniec rozmowy doszlismy do jednego wniosku - lepiej jest umrzec w pelni sil , w pelni cieszac sie zyciem do ostatniej chwili niz tak jak w ksiazce Swift'a Podroze Guliwera , gdzie glowny bohater natrafil na kolonie ludzi niesmiertelnych i szalenie schorowanych , przeklinajacych swa niesmiertelnosc w obliczu utraconego zdrowia .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ