INEOS 1:59 Challenge
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 908
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Też uważam, że nie ma się co przypierdalać, bo to był show. Piękny show, a rekord i tak nie zostanie uznany. Nie ma o co kopii kruszyć. Zresztą uważam, że część rozwiązań mogłaby być z powodzeniem stosowana w "normalnych" biegach - np. laser wyznaczający czas na rekord świata.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dla uważnych obserwatorów biomechaniki ruchu, będzie to świetny materiał porównawczy i dydaktyczny (2017/2019). Wczoraj była znakomita okazja, żeby zestawić różnych biegaczy na tle Kipchoge. Brakowało tylko Bekele. Jeżeli chodzi o charakter samego ruchu, to jedynie Mcswein prezentował podobną dynamikę pracy tkankowej. Może wreszcie ktoś w ineosie lub najku napisze jakiś artykuł poświęcony biomechanice i poda choćby banalne GCT i VO. Jak na razie słyszę jedynie o człowieku maszynie. Czekam na konkrety. Byle nie od Chmary...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wyluzuj trochę. Rekord świata w maratonie jest zrobiony zgodnie z zasadami i na dziś wynosi 2:01:39.Ricardo pisze:Wyluzuj trochę. Samo bieganie w butach jest ułatwieniem, po drugie bieganie na asfalcie, a nie na naturalnych nawierzniach, po trzecie specjalistyczne ubrania gadżety.
Prawdziwy rekord świata w maratonie powinien być zrobiony przez zawodnika biegnącego bez butów, ubrań, zegarka. Nie ma żadnego wyznacznika tempa i biegnie przez jakiś las. Tylko trasa jest oznaczona. Wtedy to by było prawdziwe bez żadnego wspomagania.
Rekord świata jest uznawany wtedy, gdy są określone zasady i gdy bieg oraz biegacz je spełnia. Gdyby było inaczej, to ja sobie dzisiaj decyduję, że bieg maratoński ma 22.195 km długości i jutro "przesuwam granice ludzkich możliwości". Tylko kto się tym przejmie, jeśli nie znajdę wsparcia i promocji u jakiegoś króla plastikowych opakowań?
To, co można było zobaczyć wczoraj, przypominało trochę Harlem Globetrotters
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1976
- Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiadomo, że to nie był rekord świata, bo nie spełniał wymagań. Co tu jest skomplikowanego.
Jak chcesz bić własne "wr" w 22km maratonach to nikt ci nie broni. Powodzenia
A co do Harlem Globetrotters to oni chyba jeżdżą po całym świecie, zarabiają na tym itd. Ja tam nie mam nic przeciwko
Jak chcesz bić własne "wr" w 22km maratonach to nikt ci nie broni. Powodzenia
A co do Harlem Globetrotters to oni chyba jeżdżą po całym świecie, zarabiają na tym itd. Ja tam nie mam nic przeciwko
Biegi długie na fb: https://www.facebook.com/Biegi-długie-112451610619803/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dla mnie to tak proste że nie zrozumiałem i dalej nie rozumiem, dlaczego zacząłeś do wczorajszego wyczynu Eliuda mieszać zagadnienia związane z rekordem świata i to jeszcze tak oryginalnie postrzeganym. Próbując dopatrzeć się logiki zacząłem przypuszczać, że wczorajszy wynik możesz utożsamiać z WR.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1976
- Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Sory jeśli kogoś zmyliłem. Nie uznaje tego wyniku za rekord, bo nim nie jest.
Biegi długie na fb: https://www.facebook.com/Biegi-długie-112451610619803/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Ja bym jednak zwrócił uwagę na podstawową różnicę: doping farmakologiczny jest oszustwem nie dlatego, że wspomaga działanie organizmu, ale dlatego, że zawodnicy akceptują rywalizację na określonych zasadach (czyli niestosowanie środków z "zakazanej" listy), a w praktyce robią coś innego.qamil pisze:Kompletnie nie podzielam entuzjazmu większości. Dla mnie to paranoja. Niedługo już nawet kibice będą wybiórczo traktować różne formy dopingu. Do tego to zmierza i w zasadzie to już się dzieje. Dla mnie to jest publiczne przyzwolenie. Co za różnica czy naszprycujemy się chemikaliami czy nagniemy wszystkie zasady? Niby wszyscy są za czystością sportu a jak przychodzi co do czego to Ci wszyscy ludzie są zachwyceni jawnym oszukiwaniem.
W przypadku wczorajszej próby czy Breaking2 jest jawność - przecież zdajemy sobie sprawę z tego, jakie są "ułatwienia" względem typowego wyścigu. To bardziej rozważanie na zasadzie "co by było, gdyby wykluczyć problem X, który zwykle występuje w zawodach spełniających kryteria do oficjalnego rekordu". I może to być w jakiś sposób inspirujące lub pchać dyscyplinę sportową naprzód. Naganne może być co najwyżej utożsamianie przez niektóre media (choć raczej te niezwiązane z bieganiem) takich wydarzeń z atakami na WR. Z drugiej strony chciałbym też przypomnieć, że kryteria oficjalnego WR też nie są doskonałe i jak pisałem wyżej, w szczególnych okolicznościach może się zdarzyć bieg, który da wynik będący oficjalnym rekordem pomimo wsparcia znacznie większego, niż widzieliśmy wczoraj (wiatr). Wtedy dopiero będziemy mieli problem, co z tym zrobić...
10k: 35:42 | M: 2:47:03
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 392
- Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
- Życiówka na 10k: 31:49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Już kolejny raz piszesz o tym, że ratyfikacja WR jest niedokładna, bo może się zdarzyć tak, że wieje wiatr. Przecież IAAF określa odległość startu od mety w linii prostej właśnie by uniknąć trasy z górki czy ustawienia jej tak by na całej długości wiało w plecy.
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Ja wiem o tym, że IAAF określa, że start i meta muszą być odległe od siebie o nie więcej niż połowę długości trasy. I zdaję sobie sprawę z tego, że to w prawie każdych okolicznościach ogranicza możliwość wpływu wiatru na wynik. Ale w szczególnych przypadkach nie, np.:Pączek pisze:Już kolejny raz piszesz o tym, że ratyfikacja WR jest niedokładna, bo może się zdarzyć tak, że wieje wiatr. Przecież IAAF określa odległość startu od mety w linii prostej właśnie by uniknąć trasy z górki czy ustawienia jej tak by na całej długości wiało w plecy.
- jest cisza, a potem w połowie zawodów zaczyna mocno wiać (przecież takie warunki się zdarzają - rzadko, ale jednak) - wtedy nie dość, że połowę dystansu można pokonać z pacemakerami tak jak wczoraj, to jeszcze drugą pobiec z silnym wiatrem w plecy
- prowadzimy część trasy pod osłoną (gęsta zabudowa, pasmo górskie, ściana gęstego lasu, ekrany wzdłuż autostrady, tunel), a część (tę z korzystnym wiatrem) wyprowadzamy na otwartą przestrzeń
i wtedy kryteria do WR są spełnione, a mimo to mamy bardzo silne wspomaganie
Może faktycznie za bardzo wszedłem w ten temat. Chciałem jedynie zwrócić uwagę na to, że oficjalny WR też może stać się subiektywnie "wątpliwym" w odbiorze i namieszać bardziej, niż wczorajsza próba.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam wrażenie, że wszyscy mamy tu świadomość czym wczorajsza próba była a czym nie była i różnica dotyczy tylko tego, czy uznajemy to za przełomowe, za interesujące czy za nudne.
Jak komuś powieje wiatr z dobrej strony podczas bicia WR i to tylko przez połowę trasy, to będzie miał szczęście. Podobnie jak na bieżni ktoś może pobić WR na 100m o 0,01s przy wietrze w plecy (nie za mocnym). To pierwsze jest chyba jednak mniej prawdopodobne.
Jak komuś powieje wiatr z dobrej strony podczas bicia WR i to tylko przez połowę trasy, to będzie miał szczęście. Podobnie jak na bieżni ktoś może pobić WR na 100m o 0,01s przy wietrze w plecy (nie za mocnym). To pierwsze jest chyba jednak mniej prawdopodobne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Jesteś w głębokim stresie. Znane są przypadki gdzie gość w podobnym nasileniu negatywnych emocji targnął się na siebie krawędzią biletu tramwajowego. Na szczęście jest ten guzik OFFqamil pisze:Kompletnie nie podzielam entuzjazmu większości. Dla mnie to paranoja. Niedługo już nawet kibice będą wybiórczo traktować różne formy dopingu. Do tego to zmierza i w zasadzie to już się dzieje. Dla mnie to jest publiczne przyzwolenie. Co za różnica czy naszprycujemy się chemikaliami czy nagniemy wszystkie zasady? Niby wszyscy są za czystością sportu a jak przychodzi co do czego to Ci wszyscy ludzie są zachwyceni jawnym oszukiwaniem. Czytam komentarze i raz ktoś stwierdza, że przecież rekord nie będzie uznany a później, że to przyćmi ewentualne łamanie bariery w warunkach naturalnych. Patrzę tak na to wszystko z boku już od projektu sub2 Nike i zastanawiam się jak można się tym emocjonować? Każdy ma prawo emocjonować się czym chce. Ja osobiście wytrzymałem przy obu transmisjach niecałe 5 minut bo po prostu to wszystko jest tak sztuczne, że bierze mnie znużenie i obrzydzenie. Świadomość, że wszystko jest robione pod jedną osobę i w taki sposób, żeby maksymalnie ułatwić zadanie jest dla mnie kompletnie sprzeczne ze sportem i nie wzbudza we mnie żadnych emocji. Sam widok laserów, zmieniających się pacemakerów i stałe tempo niemal co do sekundy po prostu są czymś kompletnie zabijającym we mnie resztki zainteresowania i traktowania tego na poważnie. O, to chyba najlepsze słowo. W mojej głowie to nie wydarzyło się na serio i ten bieg ma takie znaczenie jakby się nie wydarzył. Samo to z jaką łatwością Kipchoge łamał rekordy świata mi wystarczało, żeby wiedzieć, że przy idealnych warunkach jest w stanie to zrobić. Moim zdaniem pojawienie się takich biegaczy jak Kipchoge czy Bekele jest wielkim wydarzeniem a nie łamanie bariery 2 godzin, które jest tylko cyfrą.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
To ciekawe jak można być tak spiętym w weekend;) Rozumiem jutro bo poniedziałek;)
Zbyt poważnie to brane jakby post na forum w małym państwie europejskim miał zmienić losy świata biegów;)
Jednym ów wyczyn będzie się podobał innym nie ale post krytykujacy to większe emocjonowanie się niż osoby wyrażające aprobatę dla wyczynu;)
Zbyt poważnie to brane jakby post na forum w małym państwie europejskim miał zmienić losy świata biegów;)
Jednym ów wyczyn będzie się podobał innym nie ale post krytykujacy to większe emocjonowanie się niż osoby wyrażające aprobatę dla wyczynu;)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 23 kwie 2013, 22:04
- Życiówka na 10k: 38:07
- Życiówka w maratonie: brak
Generalnie zdradziłeś swoje przywiązanie emocjonalne, ponieważ podobno nasze postrzeganie świata i innych ludzi jest tożsame z tym co mamy w sobie. Tym bardziej, że nie używałem emocjonalnych słów a tym bardziej nie widziałeś mojej mowy ciała Ja piszę to z luźnym tyłkiem. To, że coś uważam jako wypaczanie idei sportu nie oznacza, że mam w sobie mnóstwo negatywnych emocji. Nie spinam się rzeczami, na które nie mam wpływu. Nie będę jednak wyrażał swojej aprobaty dla czegoś czego nie chcę aprobować tylko dlatego, że moje pojedyncze zdanie nie prawie żadnego znaczenia. Chodzi mi o to, że właśnie lekkie nadużycia są często bagatelizowane. W dłuższym okresie czasu pewne sytuacje są pomijane i stają się normami społecznymi bo przecież granica niesmaku została przesunięta tylko nieznacznie. Tak tworzą się wszelkie patologie i nie dotyczy to tylko sportu.Ryszard N. pisze:Jesteś w głębokim stresie. Znane są przypadki gdzie gość w podobnym nasileniu negatywnych emocji targnął się na siebie krawędzią biletu tramwajowego. Na szczęście jest ten guzik OFFqamil pisze:Kompletnie nie podzielam entuzjazmu większości. Dla mnie to paranoja. Niedługo już nawet kibice będą wybiórczo traktować różne formy dopingu. Do tego to zmierza i w zasadzie to już się dzieje. Dla mnie to jest publiczne przyzwolenie. Co za różnica czy naszprycujemy się chemikaliami czy nagniemy wszystkie zasady? Niby wszyscy są za czystością sportu a jak przychodzi co do czego to Ci wszyscy ludzie są zachwyceni jawnym oszukiwaniem. Czytam komentarze i raz ktoś stwierdza, że przecież rekord nie będzie uznany a później, że to przyćmi ewentualne łamanie bariery w warunkach naturalnych. Patrzę tak na to wszystko z boku już od projektu sub2 Nike i zastanawiam się jak można się tym emocjonować? Każdy ma prawo emocjonować się czym chce. Ja osobiście wytrzymałem przy obu transmisjach niecałe 5 minut bo po prostu to wszystko jest tak sztuczne, że bierze mnie znużenie i obrzydzenie. Świadomość, że wszystko jest robione pod jedną osobę i w taki sposób, żeby maksymalnie ułatwić zadanie jest dla mnie kompletnie sprzeczne ze sportem i nie wzbudza we mnie żadnych emocji. Sam widok laserów, zmieniających się pacemakerów i stałe tempo niemal co do sekundy po prostu są czymś kompletnie zabijającym we mnie resztki zainteresowania i traktowania tego na poważnie. O, to chyba najlepsze słowo. W mojej głowie to nie wydarzyło się na serio i ten bieg ma takie znaczenie jakby się nie wydarzył. Samo to z jaką łatwością Kipchoge łamał rekordy świata mi wystarczało, żeby wiedzieć, że przy idealnych warunkach jest w stanie to zrobić. Moim zdaniem pojawienie się takich biegaczy jak Kipchoge czy Bekele jest wielkim wydarzeniem a nie łamanie bariery 2 godzin, które jest tylko cyfrą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1976
- Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
"Generalnie zdradziłeś swoje przywiązanie emocjonalne, ponieważ podobno nasze postrzeganie świata i innych ludzi jest tożsame z tym co mamy w sobie."
Arti, już masz konkurencję na forum.
Arti, już masz konkurencję na forum.
Biegi długie na fb: https://www.facebook.com/Biegi-długie-112451610619803/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Jak zostanie na forum aktywny przez najbliższą dekadę to może gdzieś w oddali zobaczy plecy czołòwki;)Ricardo pisze:"Generalnie zdradziłeś swoje przywiązanie emocjonalne, ponieważ podobno nasze postrzeganie świata i innych ludzi jest tożsame z tym co mamy w sobie."
Arti, już masz konkurencję na forum.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]